Proszę o pomoc
: 23 lipca 2015, o 12:48
Witam Serdecznie,
Witam mam na imię Darek chciałbym prosić o pomoc,radę bo nie wiem co mi jest.jestem już cholernie zmęczony tym stanem:(. tzn. 6 miesięcy temu miałem bardzo silne stresy związane z sytuacją rodzinną rozwód odeszła ode mnie żona bardzo dużo o tym rozmyślałem. Od tego momentu pojawiły mi się odrealnienia tzn widziałem ludzi tak jak by byli marionetkami w teatrze jak np jechałem samochodem. Dostałem dużego natłoku myśli co chwilę mój mózg bombardowały tysiące myśli w ciągu dnia mimo że nie chciałem myśleć nawet zapominałem co przed chwilą mój mózg myślał nie wiem jak to opisać... jak jechałem autem to tak jakby byłem wyłączony jak bym był gdzieś indziej.. Od tego momentu cały czas jestem praktycznie w domu a raczej leżę trwa to już 6 miesięcy. Jak patrzę w tv to tak jak by ktoś przewijał program chwilami obraz przyspiesza nie mogę się skupić na programie filmie co mówią tylko bardziej patrzę hmm na obraz. Czuję się jak by był to nie był ja.. czuję się jak by mi się czas zatrzymał i każdy dzień jest taki sam.. Najgorzej jest popołudniu wyrywa mnie z łużka żeby coś w końcu robić i nie leżeć itd... a jak wstanę to szybko robię obiad iitd i znowu się kładę masakra:( nie wiem czy to nie jest ta reakcja walcz bądź uciekaj ? mam ogromne problemy z pamięcią nie potrafię sobię nieraz przypomnieć co robiłem wczoraj jakieś szczegóły a nieraz tego samego dnia. Mam bardzo duże smużenie jak się szczególnie patrzę w ciemne kolory. Wieczorem mam ogromne szumy i pisk w uszach i natłok myśli jak chcę usnąć
jak usnę to tak jakbym spał nie w pełni tylko na jakimś czuwaniu hmm nie mogę się pożadnie się wyspać kładę się za każdym razem na siłę do snu a nie że mi się chce spać... Rano znowu dostaję natłoku myśli i budzę się spięty na maxa
Codziennie mam nadzieję że w końcu ten stan się skończy i znowu będzie oki a tak nie jest..... oczywiście też mam ogromny lęk 24h na dobę do tego.... mam wrażenie że mój lekarz rozkłada ręce na początku brałem xetanor z neurolem nie pomógł później brałem xetanor z fluonaxol miałem lepszy humor ale dostałem po fluoanxolu takiego pobudzenia ruchowego że musiałem co chwilę chodzić masakra
odstawiłem to i teraz biorę od około hmm 3 miesięcy rano alventa 75+ lamitrin + połówka lorafenu po południu znów połówka lorafenu.Wieczorem znów alventa 75+ lamitrin + połówka polsenu na sen który nic nie daje. Mam wrażenie że leki woogóle mi nie pomagają tylko się uzależniam.. Zmieniałem już tyle razy a czuję się cały czas tak samo jak 5 , 6 miesięcy temu
jestem już cholernie zmęczony tym stanem. Bardzo prosiłbym o radę może jakieś inne leki polecicie
nie wiem co już mam robić
codziennie nie mogę przestać myśleć jak się czuję.. że znowu jestem w domu.. a zarazem nie mam siły w tych nerwach żeby zająć się czymś innym wyjść gdzieś.. mój lekarz twierdzi że są to silne zaburzenia adaptacyjne + remisja lęków a ostatnio coś wspomniał o depresji... myślałem o psychoterapi ale ponoć się jeszcze nie nadaję na nią.. tak lekarz stwierdził. Proszę o pomoc każda pomoc rada od was będzie dla mnie bardzo cenna.
Witam mam na imię Darek chciałbym prosić o pomoc,radę bo nie wiem co mi jest.jestem już cholernie zmęczony tym stanem:(. tzn. 6 miesięcy temu miałem bardzo silne stresy związane z sytuacją rodzinną rozwód odeszła ode mnie żona bardzo dużo o tym rozmyślałem. Od tego momentu pojawiły mi się odrealnienia tzn widziałem ludzi tak jak by byli marionetkami w teatrze jak np jechałem samochodem. Dostałem dużego natłoku myśli co chwilę mój mózg bombardowały tysiące myśli w ciągu dnia mimo że nie chciałem myśleć nawet zapominałem co przed chwilą mój mózg myślał nie wiem jak to opisać... jak jechałem autem to tak jakby byłem wyłączony jak bym był gdzieś indziej.. Od tego momentu cały czas jestem praktycznie w domu a raczej leżę trwa to już 6 miesięcy. Jak patrzę w tv to tak jak by ktoś przewijał program chwilami obraz przyspiesza nie mogę się skupić na programie filmie co mówią tylko bardziej patrzę hmm na obraz. Czuję się jak by był to nie był ja.. czuję się jak by mi się czas zatrzymał i każdy dzień jest taki sam.. Najgorzej jest popołudniu wyrywa mnie z łużka żeby coś w końcu robić i nie leżeć itd... a jak wstanę to szybko robię obiad iitd i znowu się kładę masakra:( nie wiem czy to nie jest ta reakcja walcz bądź uciekaj ? mam ogromne problemy z pamięcią nie potrafię sobię nieraz przypomnieć co robiłem wczoraj jakieś szczegóły a nieraz tego samego dnia. Mam bardzo duże smużenie jak się szczególnie patrzę w ciemne kolory. Wieczorem mam ogromne szumy i pisk w uszach i natłok myśli jak chcę usnąć





