Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problem bulimiczny

Forum dotyczące zaburzeń odżywiania.
ODPOWIEDZ
Sadfrog
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 19 kwietnia 2025, o 21:23

19 kwietnia 2025, o 21:37

Witam wszystkich, chciałabym opowiedzieć Wam nieco mojej historii, może ktoś z Was miał podobną historie w swoim życiu, piszę to również dla osób, które może mają podobny problem jak ja i poczują pewnie wsparcie, że nie są w tym same. Dzisiaj bardzo mocno zdałam sobie sprawę, że moje zaburzenia odżywiania trwają już prawie 6 lat, co dobitnie mnie dobiło i sprawiło, że zależy mi na wyleczeniu i szukaniu wsparcia u osób które mogą stworzyć wspierający zespół. Moja historia rozpoczęła się niewinnie, tak naprawdę do okresu szkoły średniej, w sumie do prawie końca tej edukacji było okej, potem zaczęłam dietę warzywni-owocową, zaczęłam się odchudzać, ćwiczyć, wpadłam w ortoreksję, potem około raz w tygodniu dochodziło do przejadania się. Teraz głównie występuje przejadanie się bulimiczne, kończące się wymiotami około 3 razy w tygodniu. Sporo ćwiczę, ale i tak tyję co też mnie przeraża chociaż staram się utrzymywać w głowie, że to nie jest tak istotne, najważniejsze, że okres mam już w miarę regularny, ponieważ straciłam go na 2 lata, choruje na niedoczynność tarczycy, przez wymioty i moje jedzenie mam olbrzymie problemy gastryczne, wzdęcia non stop zatrzymywane silnymi biegunkami. Przez wymioty moje szkliwo zębów stało się słabsze, czuję pobolewanie gardła od wymiotów, czuję, że działam na siebie destrukcyjnie. Leczę się psychiatrycznie od roku na nerwicę, jestem już po kilku spotkaniach z psychologiem, ale czekam na psychoterapeutę lecz na razie jestem w kolejce na NFZ bo nie stać mnie niestety na wizyty prywatne choć takie próby też miałam tak samo jak psychiatra prywatny :( Moja historia jest dość ciężka i skomplikowana, to jest mały skrót z mojego życia, czy ktoś z Was może widzi w tej historii trochę siebie albo zmaga się z podobnymi problemami? Chętnie poznam Was i Wasze historie :)
ODPOWIEDZ