Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Brak empatii
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 września 2024, o 14:04
Cześć wszystkim. Widzę że sporo osób ma dzisiaj problemy. Mnie też nie ominęło ale sam nie wiem jak to streścić. 43 lata. Facet . Mam wszystko a jednak mam dosyć wszystkiego. Powód kobieta. Rozstaliśmy się 9 lat temu a czuje się jakby to było wczoraj. Po drodze straciłem matkę i wszystkich dziadków. Choroby nowotworowe a rodzice zginął w wypadku kilka lat temu. Ale to przeżyłem nie potrafię poradzić sobie z rozstaniem. To dziadostwo nie przechodzi , nie słabnie jest cały czas tak samo. Próbowałem z innymi kobietami ale to oszukiwanie siebie. Nawet ja uważam że to żałosne żeby dorosły gość który już swoje przeżył nie potrafił zapomnieć czy chociaż się pogodzić. Doszło do tego stopnia że zacząłem tracić uczucia. Kiedyś byłem człowiekiem bardzo empatycznym , dbałem o innych , zawsze ktoś się liczył bardziej niż ja. Teraz mam gdzie czyjąś krzywdę. Świat może się cały zawalić dla mnie to bez znaczenia. Nie chce niczego sobie zrobić chociaż przerabiałem to miliony razy jedynie wiara w Boga mnie utrzymała. Serio chce żeby ludzie cierpieli do tego stopnia nienawidzę ludzi. Czasami widze te drobne akty dobroci w ludziach i wiem że jest w nich dobro ale za chwilę wracają wspomnienia i stan wraca do "normalności" Gdybyście spotkali mnie w pracy czy na imprezie wydaje się całkowicie normalny , zabawny itp. Ale tak na prawdę ludzie zaczęli być dla mnie bydłem które umie tylko brać. Byłem i psychologa , byłem u psychiatry nawet u księdza. Nic to nie daje. Jedyne czego chce to żeby stracić resztkę uczuć jaka mi została. To ch....e przykre że człowiek nie żyje tylko wegetuje. Życie stało się tylko obowiązkiem i listą spraw które muszę zrobić. Znajomi myślą że wszystko ok , każdy imię tylko walić banałami. Najlepsze że rodzice wychowali mnie na dobrego a życie zmieniło w potwora , no może jeszcze nie ale już nie dużo empatii mi zostało do ludzi. Patrze jak ludzie współczują , łamią ręce nad krzywda drugiego człowieka a ja mam to gdzieś. Śmierć dzieci czy kobiet...bez znaczenia. A najgorzej nienawidzę człowieka w lustrze to jego wina. Nikomu nie polecam popadniecia w takie ekstrema jak ja poleciałem. Ciekawostka...Po tej mojej miłości życia o której nie mogę zapomnieć był z inną dziewczyną. Zbita przez życie. W gruncie rzeczy fajny człowiek ale wiadomo jak się skończyło. Nie byłem z nią dla motylków w brzuch jak z tą pierwszą . Myślałem że mnie rozumie i myślę że tak było bo sam miała ciężkie przejścia. Odeszła bo uznała że brat i siostra ważniejsi. Kabaret. Nie szukam już pomocy , nie wierzę ludziom. W gruncie rzeczy zawsze byłem sam. W końcu to do mnie dotarło. Najlepsze lata przeżyłem a moja rodzina już jest w ziemi. Zabawne jak życie i złe decyzje potrafią sprawić że świat za oknem jest ponurym pozbawionym sensu miejscem. Jeśli ktoś przeczytał to dzięki za poświęcony czas. Nie idź tą drogą co ja.