Sebooo przede wszystkim duzo aktywnosci, nie pozwalaj aby objawy powodowaly ze np. zostajesz w domu, czy z czegos rezygnujesz.
Ja tez nie bardzo wiem na jakich podstawach ktos mowi ze to ma minac akurat po 8 mieisacach

Stan ten sie tym szybciej regeneruje im mniej poswiecamy mu takiej uwagi, ktora powoduje ze stale tym zyjemy.
Te stany to NIC, trudno w to uwierzyc dlatego tak wolno trwa to przekonywanie i nas samych i stanu naszych emocji. To wymaga po prostu czasu.
Ograniczaj teraz uzywki, najlepiej zrobic sobie od nich przerwe, bierz magnez i witamine B, dodatkowo mozesz zazywac ziola choc akurat ja ich jakis specjalnie nie stosowalem wiec odsylam tutaj
ziololecznictwo-t4341.html
Na poczatku stan jest mocny, jak nabywamy swiadomosc to potem od nas zalezy czy z niej skorzystamy i bedzie to dawalo szybszy efekt czy nie. Watpliwosci i obawy i tak beda, nawet jak bedziemy sie starali bardzo mocni bo te watpliwosci to fundamenty tych stanow.
W koncu zostaja zniszczone i jest okey krotko mowiac.
Hydroksyzyna to jest lek Aghata ktory mozesz brac kiesy chcesz. Cymbalta jak juz helpmi napisal dziala i tak dopiero po jakims czasie, wiec to nie jest kwestia ze teraz ja odstawisz a potem wezmiesz ja kiedys na nowo, bo wtedy i tak ten pierwszy okres musi minac.
Uwazam ze potrzeba ci najbardziej to terapii chocby poznawczej, w Niemczech to ponoc czesto stosowana terapia, moze znajdziesz tam jakiegos psychologa polskiego.
No i do tego nabywanie samemu wiedzy o tym jak wychodzic z lęków. To sa sprawy bardzo wazne, bo lęk masz już rok czasu i w zasadzie nic sie nie zmienia, ale pytanie czy robimy cos aby to sie zmienilo oprocz ciaglego tylko uspokajania sie, ze nic mi nie jest i nic sie nie stanie.
Hydroksyzyna to jest lek doraźny, wiec mozesz go sobie wziac, ten drugi lek to lek o dzialaniu dlugofalowym, jak chcesz go zmienic na inny podobny to po prostu idz do psychiatry. Hydroksyzyna to bardziej lek uspokajajacy o dzialaniu krotkim.