23 listopada 2012, o 20:26
Przeczytałem Twój wpis na wylogowanym koncie.
Ty chyba na prawdę nie wiesz o czym piszesz.
Nigdy w życiu nie brałem żadnych używek.
Co więcej od jakiegoś czasu nie biorę już żadnych leków - psychiatra stwierdził, że nie są mi one potrzebne.
Moimi "demonami" - jak to określiłeś, były życiowe doświadczenia. Traumy, które miały miejsce w okresie dojrzewania.
Powiedz mi Adamie - czy jak byłeś dzieckiem, tłukli Cie rodzice kablem od telewizora po twarzy, targali za włosy, ojciec kopał Cie w brzuch - kiedy Ty leżałeś na ziemi i płakałeś ?
Powiedz mi Adamie - czy rodzice ubliżali Ci, poniżali na każdym punkcie - mówili Ci, że jesteś paskudą, poczwarą, że nie zasługujesz na nic do dobre, że woleli by mnie zatłuc i mieć syna kalekę, a mi sami iść do więżenie, żeby nie widzieć Twojej mordy ? Powiedz mi Adamie - czy najbliższa Ci osoba, brała narkotyki a Ty przez lata próbowałeś jej pomóc - a gdy w końcu się udało, zaszła z Tobą w ciążę i poroniła, po czym znowu zaćpała się na śmierć ?
Powiedz mi Adamie - czy jeździłeś na pogotowie z połamanymi rękami ? Czy na WF'ie w szkole musiałeś wmawiać swoim kolegom, że siniaki i ślady od kabla to wynik Twoich zabaw, albo gry w piłkę ?
Powiedz mi Adamie - czy wychowywałeś się przez całe życie sam, bez miłości, uczuć i ciepła swoich rodziców, albo rodziny ?
Powiedz mi Adamie - czy jakaś dziewczyna, jak się okazało chora psychicznie - niszczyła Cie pisząc każdej nocy wiadomości, że jeśli się z nią nie spotkasz to ona popełni samobójstwo ?
Czy drogi Adamie - Twój ojciec zdradzał Twoją matkę, a Ty musiałeś ukrywać to ze strachu przed swoim ojcem, przed tym, że Cie pobije ?
Czy drogie Adamie byłeś pośmiewiskiem w podstawówce, gimnazjum - czy wkładali Ci głowę do kibla, nagrywali filmiki i chwalili się przed znajomymi ?
Czy rodzina zawsze utwierdzała Cie w tym, że jesteś poczwarą, tłustą i śmierdzącą świnią, której nikt nie ma prawa lubić, albo kochać ?
Wielu z tych rzeczy nie pisałem na forum - ale nie mogę Cie już znieść, dlatego wybuchnąłem.
Drogie Adamie - to tylko drobna cząstka, może jedna 100 setna moich doświadczeń - jeżeli w życiu nie doświadczyłeś ani tak drobnej cząstki trudów - to nie masz prawa pisać o mnie jako o chłopcu, który zagubił się w swojej nerwicy.
Co Cie takiego w życiu spotkało ? Nerwica serca i od niej swoje problemy ? Jeśli tak, to chyba sobie kpisz mówiąc o sobie jako o dojrzałym człowieku.
Ja przetrwałem tą drobną cząstkę jak i całą pozostałą resztę - po mimo, że byłem na samym dnie - miesiącami nie wychodziłem z domu, płakałem nocami jak małe dziecko - podniosłem się i dobrnąłem do końca cierpień - a teraz zaczynam nowy rozdział w życiu. I zaczynać żyć pełnią życia - zaczynam być szczęśliwy - a Ty mi piszesz, że to wszystko tak na prawdę nie jest realne ?
-- 23 listopada 2012, o 20:29 --
Tobie nie da się nic przetłumaczyć - jesteś tak kobieta luźna w udach zaślepiony w swoje życiowe doświadczenie - a o życiu nie wiesz nic.
I przy mnie - albo nawet 16 letnich chłopcach, który teraz leżą gdzieś sami w szpitalu i chorują na białaczkę, czy raka - jesteś dzieckiem, niedojrzałym gówniarzem.
A oni po mimo, że mają zaledwie 16 lat - są dojrzałymi ludźmi.
-- 23 listopada 2012, o 20:30 --
Potrafisz prowokować ludzi - to trzeba Ci przyznać.
Nawet ostoja spokoju - Dalajlama dostałby przy Tobie szału.
-- 23 listopada 2012, o 20:32 --
20 paro letnie chłopaki, którzy przeżyli koszmar wojny - walczyli w Afganistanie, widzieli śmierć i znieczulice - są dojrzałymi ludźmi.
Przy których Ty po mimo swoich 40 iluś lat jesteś dzieciakiem - zapatrzonym w siebie i nie dopuszczającym do siebie myśli, że może się mylić.
-- 23 listopada 2012, o 20:37 --
Już Cie nie mogę - dzisiaj znikam z forum.
Kilka dni temu pewna osoba z forum na gadu podsunęła mi świetne przysłowie odnoszące się do Ciebie.
Nie dyskutuj z debilem - bo najpierw sprowadzi Cie do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Gratuluje Ci - bo właśnie pokonałeś mnie swoim doświadczeniem w irytowaniu ludzi.
Ja wyszedłem z depersonalizacji / derealizacji - nawet Twoja prowokacja nie sprawiła, żeby odrealnienie wróciło.
Skoro chcesz tu siedzieć - siedź - ja dzisiaj na stałe żegnam się z forum - i przede wszystkim Tobą.
Człowiekiem, który jak schizofrenik - wierzy tylko w swoje racje, i jest nimi zaślepiony.
Z Tobą nie da się dyskutować. Trzeba Cie zostawić w spokoju - bo wygrać się z Tobą nie da.
Tak więc znikam z forum i wracam do swojego realnego życia.
Bez derealizacji.
-- 23 listopada 2012, o 20:37 --
Już Cie nie mogę - dzisiaj znikam z forum.
Kilka dni temu pewna osoba z forum na gadu podsunęła mi świetne przysłowie odnoszące się do Ciebie.
Nie dyskutuj z debilem - bo najpierw sprowadzi Cie do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Gratuluje Ci - bo właśnie pokonałeś mnie swoim doświadczeniem w irytowaniu ludzi.
Ja wyszedłem z depersonalizacji / derealizacji - nawet Twoja prowokacja nie sprawiła, żeby odrealnienie wróciło.
Skoro chcesz tu siedzieć - siedź - ja dzisiaj na stałe żegnam się z forum - i przede wszystkim Tobą.
Człowiekiem, który jak schizofrenik - wierzy tylko w swoje racje, i jest nimi zaślepiony.
Z Tobą nie da się dyskutować. Trzeba Cie zostawić w spokoju - bo wygrać się z Tobą nie da.
Tak więc znikam z forum i wracam do swojego realnego życia.
Bez derealizacji.
-- 23 listopada 2012, o 20:40 --
A Ty zamiast moim życiem - zajmij się swoim.
Bo nasza dyskusja do niczego nie doprowadzi - Ty wiesz swoje.
Ja swoje.
I nic tego nie zmieni.
-- 23 listopada 2012, o 20:40 --
Nawet jeśli cielibyśmy się latami.
-- 23 listopada 2012, o 20:47 --
Czy Twoi rodzice brali z domu dziecka jakąś dziewuchę i traktowali ją jak najwspanialszą córkę, a Ciebie się wyrzekali i mówili, że by się z wielką chęcią zamienili.
Czy Twoi rodzice na każdym kroku mówili Ci, że żałują tego, że się urodziłeś ? Czy ojciec poniżał się kiedyś przy całej rodzinie na wigilii, z której w ostateczności Cie wyrzucił za drzwi ?
Heh...
Z czego wzięła się Twoja nerwica ? Z jakich cierpień, że określasz się mianem dojrzałego człowieka ?
Jak wiele w życiu przeszedłeś cierpienia, że uważasz, że masz to tego prawo ?