Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk uzasadniony?
- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
Hej. Od jakichś 3,5 roku jestem w dd z lękiem wolnopłynącym. Moim największym lękiem w tym zaburzeniu jest lęk przed tym że z powodu osłabionej zdolności myślenia nie uda mi się być samodzielnym, nie utrzymam pracy na dłuższą metę, myśl o kontakcie ze współpracownikami wprawia mnie w przerażenie. Ostatnio kiedy próbowałem przełamać się i znaleźć jakąś pracę, pomyślałem o czymś łatwym i mało skomplikowanym jak sprzątanie i takich ofert zacząłem szukać. W końcu znalazłem, sprzątanie w markecie budowlanym, nic trudnego niby. Często zdarzało mi się czegoś w pracy zapomnieć, coś źle zrozumieć itd. Po 3 miesiącach zostałem wytypowany przez szefa do zwolnienia. I później dowiedziałem się że powodem zwolnienia były właśnie moje problemy z myśleniem. Bywało też tak że przez śnieg optyczny nie widziałem tego co ktoś mi pokazywał na hali, niby patrzyłem w tę stronę ale nie widziałem od razu, dopiero po kilku chwilach. Z koncentracją i pamięcią miałem kłopoty od podstawówki, i teraz kiedy doszły kolejne wynikające z tego zaburzenia po prostu boję się że nikt mnie nie zatrudni na dłużej i jest to chyba całkiem prawdopodobne. Czy w takim razie można nazwać ten lęk, lękiem uzasadnionym? Co zrobilibyście na moim miejscu w takiej sytuacji? Pomóżcie :/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 października 2021, o 19:55
Cześć, doskonale Cię rozumiem. Ja przez większość życia zmagam się z fobią społeczną. Choć teraz jest lepiej niż kiedyś i nie unikam ludzi jak dawniej to z pewnymi reakcjami organizmu sobie nie radzę. Także z myśleniem. Zwykle dopiero po czasie dociera do mnie jak powinienem się zachować lub co ktoś mi chciał powiedzieć i jak powinienem to zrozumieć. Byłem ostatnio na rozmowie kwalifikacyjnej... pomimo, że doskonale posługuję się komputerem to nigdy nie używałem Maca, zawsze tylko PC. A mnie posadzili przy Macu i kazali wykonywać zadania. Maca się inaczej obsługuje i zupełnie nie potrafiłem sobie poradzić z najprostszą obsługą komputera, pierwszy raz w życiu przed takim siedziałem. A jednak nieudolnie próbowałem. W pewnym momencie powiedzieli mi: "Proszę stąd wyjść i nie zabierać więcej czasu!". Całkowicie się skompromitowałem. Dopiero po czasie dotarło do mnie, że od razu powinienem powiedzieć, że Maca nigdy nie obsługiwałem i że do pracy potrzebny mi PC. A jakby mieli jakieś uwagi to ja powinienem im zarzucić, że w ogłoszeniu o pracę nie było o tym ani słowa, o tym że trzeba znać Maca. Wtedy nawet jakby mnie nie przyjęli to bym wyszedł z twarzą. A tak całkowita kompromitacja, porażka i spadek poczucia własnej wartości do zera. Też nie wiem jak sobie z tym poradzić. Czy jakieś leki mogą na to pomóc? Chodzi o to żeby w stresującej sytuacji nie tracić głowy i wiedzieć co powiedzieć, umieć się zachować. A nie żeby to było dopiero po fakcie.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Myślę, że zostałeś wytypowany, bo sama siebie widziałaś, jako kandydata do zwolnienia.aleks12 pisze: ↑3 listopada 2021, o 10:31Hej. Od jakichś 3,5 roku jestem w dd z lękiem wolnopłynącym. Moim największym lękiem w tym zaburzeniu jest lęk przed tym że z powodu osłabionej zdolności myślenia nie uda mi się być samodzielnym, nie utrzymam pracy na dłuższą metę, myśl o kontakcie ze współpracownikami wprawia mnie w przerażenie. Ostatnio kiedy próbowałem przełamać się i znaleźć jakąś pracę, pomyślałem o czymś łatwym i mało skomplikowanym jak sprzątanie i takich ofert zacząłem szukać. W końcu znalazłem, sprzątanie w markecie budowlanym, nic trudnego niby. Często zdarzało mi się czegoś w pracy zapomnieć, coś źle zrozumieć itd. Po 3 miesiącach zostałem wytypowany przez szefa do zwolnienia. I później dowiedziałem się że powodem zwolnienia były właśnie moje problemy z myśleniem. Bywało też tak że przez śnieg optyczny nie widziałem tego co ktoś mi pokazywał na hali, niby patrzyłem w tę stronę ale nie widziałem od razu, dopiero po kilku chwilach. Z koncentracją i pamięcią miałem kłopoty od podstawówki, i teraz kiedy doszły kolejne wynikające z tego zaburzenia po prostu boję się że nikt mnie nie zatrudni na dłużej i jest to chyba całkiem prawdopodobne. Czy w takim razie można nazwać ten lęk, lękiem uzasadnionym? Co zrobilibyście na moim miejscu w takiej sytuacji? Pomóżcie :/
Od początku założyłeś, że do żadnej pracy w zasadzie się nie nadajesz i szukałeś czegoś totalnie mało skomplikowanego. Więc już na starcie niezbyt w siebie wierzyłeś. To zapewne wpływało na to w jaki sposób prezentowałaś się jako pracownik, a stres z tym związany powodował, że myliłeś się zapewne 2 razy bardziej niż normalnie. Owszem zaburzenie może powodować problemy z koncentracją, ale u Ciebie w największym stopniu spowodował to stres wynikający ze złego nastawienia. Jeżeli idziesz gdzieś z założeniem, że do niczego się nie nadajesz, to za chwilę dostaniesz potwierdzenie tego od życia. Tak to działa, z wielu przyczyn.
Co za tym, jak będziesz szukał kolejnej pracy, to nie z założeniem, że jesteś ostatnią fajtłapa, tylko z założeniem, że może masz teraz gorszy moment, ale będziesz się starał działać i przełamywać. I jak gdzieś nie wyjdzie, to spróbujesz w innym miejscu (btw. nie każdy się nadaje do sprzątania, wbrew poziom łatwe zajęcia też nie są dla każdego). Wyluzuj odrobinę, nie Ty jeden miałeś dziwne akacje w pracy. Ja np. kiedyś pracowałam z dziewczyną, która miała robić jedną rzecz i za każdym razem jej nie robiła. No i co, bywa i tak


https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Tu nie leki są potrzebne, tylko przyzwolenie na takie sytuacje, bo życie się z nich składa.adxy pisze: ↑3 listopada 2021, o 12:32Cześć, doskonale Cię rozumiem. Ja przez większość życia zmagam się z fobią społeczną. Choć teraz jest lepiej niż kiedyś i nie unikam ludzi jak dawniej to z pewnymi reakcjami organizmu sobie nie radzę. Także z myśleniem. Zwykle dopiero po czasie dociera do mnie jak powinienem się zachować lub co ktoś mi chciał powiedzieć i jak powinienem to zrozumieć. Byłem ostatnio na rozmowie kwalifikacyjnej... pomimo, że doskonale posługuję się komputerem to nigdy nie używałem Maca, zawsze tylko PC. A mnie posadzili przy Macu i kazali wykonywać zadania. Maca się inaczej obsługuje i zupełnie nie potrafiłem sobie poradzić z najprostszą obsługą komputera, pierwszy raz w życiu przed takim siedziałem. A jednak nieudolnie próbowałem. W pewnym momencie powiedzieli mi: "Proszę stąd wyjść i nie zabierać więcej czasu!". Całkowicie się skompromitowałem. Dopiero po czasie dotarło do mnie, że od razu powinienem powiedzieć, że Maca nigdy nie obsługiwałem i że do pracy potrzebny mi PC. A jakby mieli jakieś uwagi to ja powinienem im zarzucić, że w ogłoszeniu o pracę nie było o tym ani słowa, o tym że trzeba znać Maca. Wtedy nawet jakby mnie nie przyjęli to bym wyszedł z twarzą. A tak całkowita kompromitacja, porażka i spadek poczucia własnej wartości do zera. Też nie wiem jak sobie z tym poradzić. Czy jakieś leki mogą na to pomóc? Chodzi o to żeby w stresującej sytuacji nie tracić głowy i wiedzieć co powiedzieć, umieć się zachować. A nie żeby to było dopiero po fakcie.
Co się takiego stało, poza tym, że Twoje ego ucierpiało? Nie Ci ludzie są silni, którzy nie mają słabości, tylko Ci, którzy nie boją się swoich słabości. I tego się trzeba uczyć, znoszenia niełatwych emocji, bo dzięki temu wyrabiasz w sobie odporność na tego typu sytuacje. A Ty byś chciał brać leki po to, żeby zawsze było zgrabnie, fajnie, a tak nie wygląda życie. Co takiego się właściwie stało, nawet jak im tego nie powiedziałeś? No nic się nie stało. Tu trzeba pracować nad poczuciem własnej wartości, a nie zastanawiać się jakie leki brać żeby być supermanem.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
Wiesz, może masz rację co do nastawienia, to prawda że byłem nastawiony bardzo negatywnie. Przemyslę sobie to co mi napisałaś. Dzięki za odpowiedźadxy pisze: ↑3 listopada 2021, o 12:32Myślę, że zostałeś wytypowany, bo sama siebie widziałaś, jako kandydata do zwolnienia.
Od początku założyłeś, że do żadnej pracy w zasadzie się nie nadajesz i szukałeś czegoś totalnie mało skomplikowanego. Więc już na starcie niezbyt w siebie wierzyłeś. To zapewne wpływało na to w jaki sposób prezentowałaś się jako pracownik, a stres z tym związany powodował, że myliłeś się zapewne 2 razy bardziej niż normalnie. Owszem zaburzenie może powodować problemy z koncentracją, ale u Ciebie w największym stopniu spowodował to stres wynikający ze złego nastawienia. Jeżeli idziesz gdzieś z założeniem, że do niczego się nie nadajesz, to za chwilę dostaniesz potwierdzenie tego od życia. Tak to działa, z wielu przyczyn.
Co za tym, jak będziesz szukał kolejnej pracy, to nie z założeniem, że jesteś ostatnią fajtłapa, tylko z założeniem, że może masz teraz gorszy moment, ale będziesz się starał działać i przełamywać. I jak gdzieś nie wyjdzie, to spróbujesz w innym miejscu (btw. nie każdy się nadaje do sprzątania, wbrew poziom łatwe zajęcia też nie są dla każdego). Wyluzuj odrobinę, nie Ty jeden miałeś dziwne akacje w pracy. Ja np. kiedyś pracowałam z dziewczyną, która miała robić jedną rzecz i za każdym razem jej nie robiła. No i co, bywa i takŻe już nie wspomnę, co ja wyczyniałam w swoich pierwszych pracach.
![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 października 2021, o 19:55
No pewnie, że najlepiej by było bez leków i umieć znosić emocjeKatja pisze: ↑3 listopada 2021, o 18:35Tu nie leki są potrzebne, tylko przyzwolenie na takie sytuacje, bo życie się z nich składa.
Co się takiego stało, poza tym, że Twoje ego ucierpiało? Nie Ci ludzie są silni, którzy nie mają słabości, tylko Ci, którzy nie boją się swoich słabości. I tego się trzeba uczyć, znoszenia niełatwych emocji, bo dzięki temu wyrabiasz w sobie odporność na tego typu sytuacje. A Ty byś chciał brać leki po to, żeby zawsze było zgrabnie, fajnie, a tak nie wygląda życie. Co takiego się właściwie stało, nawet jak im tego nie powiedziałeś? No nic się nie stało. Tu trzeba pracować nad poczuciem własnej wartości, a nie zastanawiać się jakie leki brać żeby być supermanem.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 24 marca 2021, o 21:40
Nie daj się prowadzić nerwicy, to nie ona ma rzadIc Tobą, ale ty nią. Mam co jakiś czas straszaki, że nie poradzę sobie jako mąż i daj Bóg w przyszłości ojciec. Po prostu staraj się robić swoje. Zacznij ignorować, robić wszystko, co tu ludzie dobrzy mówią, a i z koncentracja się poprawi. Jestem tego przykładem. Nie jest genialnie, ale jest chyba lepiej.aleks12 pisze: ↑3 listopada 2021, o 10:31Hej. Od jakichś 3,5 roku jestem w dd z lękiem wolnopłynącym. Moim największym lękiem w tym zaburzeniu jest lęk przed tym że z powodu osłabionej zdolności myślenia nie uda mi się być samodzielnym, nie utrzymam pracy na dłuższą metę, myśl o kontakcie ze współpracownikami wprawia mnie w przerażenie. Ostatnio kiedy próbowałem przełamać się i znaleźć jakąś pracę, pomyślałem o czymś łatwym i mało skomplikowanym jak sprzątanie i takich ofert zacząłem szukać. W końcu znalazłem, sprzątanie w markecie budowlanym, nic trudnego niby. Często zdarzało mi się czegoś w pracy zapomnieć, coś źle zrozumieć itd. Po 3 miesiącach zostałem wytypowany przez szefa do zwolnienia. I później dowiedziałem się że powodem zwolnienia były właśnie moje problemy z myśleniem. Bywało też tak że przez śnieg optyczny nie widziałem tego co ktoś mi pokazywał na hali, niby patrzyłem w tę stronę ale nie widziałem od razu, dopiero po kilku chwilach. Z koncentracją i pamięcią miałem kłopoty od podstawówki, i teraz kiedy doszły kolejne wynikające z tego zaburzenia po prostu boję się że nikt mnie nie zatrudni na dłużej i jest to chyba całkiem prawdopodobne. Czy w takim razie można nazwać ten lęk, lękiem uzasadnionym? Co zrobilibyście na moim miejscu w takiej sytuacji? Pomóżcie :/
Trzymaj się!
- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
Dzięki za słowa otuchy. Poprawić na pewno się poprawi, pytanie jak tu sobie poradzić z myśleniem lękowym jeżeli robię to całe życie. Innego myślenia nie znam, a nawet cieszyć się nie ma z czego bo perspektywy na przyszłe życie są nijakie, mam 30 lat a jestem w punkcie wyjścia, jakbym dopiero skończył liceum i nie wiedział co ze sobą zrobić. Czeka mnie długa, kosztowna i nie ma co ukrywać, trudna terapia, która wcale nie musi zakończyć się sukcesem. To mnie przerażaFobius pisze: ↑4 listopada 2021, o 18:56
Nie daj się prowadzić nerwicy, to nie ona ma rzadIc Tobą, ale ty nią. Mam co jakiś czas straszaki, że nie poradzę sobie jako mąż i daj Bóg w przyszłości ojciec. Po prostu staraj się robić swoje. Zacznij ignorować, robić wszystko, co tu ludzie dobrzy mówią, a i z koncentracja się poprawi. Jestem tego przykładem. Nie jest genialnie, ale jest chyba lepiej.
Trzymaj się!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 24 marca 2021, o 21:40
Ja też całe życie żyje w lęku. Będzie Cię przerażać, dopóki terapia nie przyniesie efektów. Musisz zacząć zmieniać nawyki lękowe, starać się je akceptować i konfrontować się z nimi i nie zniechęcać odrazu, bo to trochę potrwa. Nawet jak będziesz leżał i trząsł się ze strachu, to krzycz, że to tylko twój nawyk, że nie jest Tobą i nie może nic Ci zrobić. Wtop się w ten lęk i staraj się działać miko niego. Ja mam nerwice 18 lat, zacząłem z 0.5 roku temu coś na poważniej że sobą robić i są efekty.aleks12 pisze: ↑5 listopada 2021, o 19:44Dzięki za słowa otuchy. Poprawić na pewno się poprawi, pytanie jak tu sobie poradzić z myśleniem lękowym jeżeli robię to całe życie. Innego myślenia nie znam, a nawet cieszyć się nie ma z czego bo perspektywy na przyszłe życie są nijakie, mam 30 lat a jestem w punkcie wyjścia, jakbym dopiero skończył liceum i nie wiedział co ze sobą zrobić. Czeka mnie długa, kosztowna i nie ma co ukrywać, trudna terapia, która wcale nie musi zakończyć się sukcesem. To mnie przerażaFobius pisze: ↑4 listopada 2021, o 18:56
Nie daj się prowadzić nerwicy, to nie ona ma rzadIc Tobą, ale ty nią. Mam co jakiś czas straszaki, że nie poradzę sobie jako mąż i daj Bóg w przyszłości ojciec. Po prostu staraj się robić swoje. Zacznij ignorować, robić wszystko, co tu ludzie dobrzy mówią, a i z koncentracja się poprawi. Jestem tego przykładem. Nie jest genialnie, ale jest chyba lepiej.
Trzymaj się!
- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
No to podziwiam za wytrwałość, jakoś sobie radzisz. Ja z moim niskim iq mam całe życie posrane ,a teraz jeszcze to zaburzenie... 18 lat to. wieczność, w życiu nie wytrzymałbym tak długoFobius pisze: ↑8 listopada 2021, o 07:35
Ja też całe życie żyje w lęku. Będzie Cię przerażać, dopóki terapia nie przyniesie efektów. Musisz zacząć zmieniać nawyki lękowe, starać się je akceptować i konfrontować się z nimi i nie zniechęcać odrazu, bo to trochę potrwa. Nawet jak będziesz leżał i trząsł się ze strachu, to krzycz, że to tylko twój nawyk, że nie jest Tobą i nie może nic Ci zrobić. Wtop się w ten lęk i staraj się działać miko niego. Ja mam nerwice 18 lat, zacząłem z 0.5 roku temu coś na poważniej że sobą robić i są efekty.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 24 marca 2021, o 21:40
Po pierwsze IQ nie decyduje o Twojej wartości. Po drugie wnioskując po Twojej wypowiedzi raczej niskiego IQ nie masz. Twoja niska samoocena Ci to wmaiwa. Jak ja nie moglem czegoś zapamiętać przez nerwice, to uważałem się za tepaka (w sumie do dziś mam takie głosy). Ale brak koncentracji czy pamięci to wynik choroby. Wytrzymlabys. Organizm by Cię zmusił do tego.aleks12 pisze: ↑10 listopada 2021, o 18:30No to podziwiam za wytrwałość, jakoś sobie radzisz. Ja z moim niskim iq mam całe życie posrane ,a teraz jeszcze to zaburzenie... 18 lat to. wieczność, w życiu nie wytrzymałbym tak długoFobius pisze: ↑8 listopada 2021, o 07:35
Ja też całe życie żyje w lęku. Będzie Cię przerażać, dopóki terapia nie przyniesie efektów. Musisz zacząć zmieniać nawyki lękowe, starać się je akceptować i konfrontować się z nimi i nie zniechęcać odrazu, bo to trochę potrwa. Nawet jak będziesz leżał i trząsł się ze strachu, to krzycz, że to tylko twój nawyk, że nie jest Tobą i nie może nic Ci zrobić. Wtop się w ten lęk i staraj się działać miko niego. Ja mam nerwice 18 lat, zacząłem z 0.5 roku temu coś na poważniej że sobą robić i są efekty.
Naprawdę dasz radę! Trzymaj się.

-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Przykład negatywnej mowy wewnętrznej uzewnętrznionej (sprzyjającej lękowi) w typie ofiary.aleks12 pisze: ↑10 listopada 2021, o 18:30No to podziwiam za wytrwałość, jakoś sobie radzisz. Ja z moim niskim iq mam całe życie posrane ,a teraz jeszcze to zaburzenie... 18 lat to. wieczność, w życiu nie wytrzymałbym tak długoFobius pisze: ↑8 listopada 2021, o 07:35
Ja też całe życie żyje w lęku. Będzie Cię przerażać, dopóki terapia nie przyniesie efektów. Musisz zacząć zmieniać nawyki lękowe, starać się je akceptować i konfrontować się z nimi i nie zniechęcać odrazu, bo to trochę potrwa. Nawet jak będziesz leżał i trząsł się ze strachu, to krzycz, że to tylko twój nawyk, że nie jest Tobą i nie może nic Ci zrobić. Wtop się w ten lęk i staraj się działać miko niego. Ja mam nerwice 18 lat, zacząłem z 0.5 roku temu coś na poważniej że sobą robić i są efekty.

https://www.czlowiekczujacy.pl/2021/11/ ... ekowi.html
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 208
- Rejestracja: 4 lutego 2018, o 08:08
Ja też patrze myślowo lękowo lecz staram sie z tym walczyc. Kupe czasu poddawalem sie uczuciom wiec teraz pora na konforntacje
Czy sie uda zobaczymy, próboje...
