
Ogólnie skalę problemu uświadomił mi nieudany pierwszy stosunek, przy seksie oralnym nie było szans, żebym miał orgazm, musiałem wyobrażać sobie sceny z porno i bardzo mocno się skupić, żeby skończyć. Ogólnie logicznie kobieta bardzo mi się podobała, ale nie czułem podniecenia przy pocałunkach, czy pieszczotach, gdy doszło do normalnego seksu, pojawił się zanik erekcji i koniec. Niestety nie trafiłem na wyrozumiałą kobietę i dobrze zapowiadająca się relacja wtedy się zakończyła (ona miała dużo większe doświadczenie i była sporo młodsza). Wtedy się wnerwiłem i postanowiłem definitywnie skończyć z porno (a towarzyszyło mi jak wyżej; przez 14 lat codziennie po kilka godzin, doszło do momentu, że oglądałem już tylko kategorie shemale/trans/ladyboy

Ogólnie sytuacja diametralnie się poprawiła, w sytuacjach społecznych/pracy lepiej być raczej nie może. Z kobietami również jest ok, łatwo mi się z nimi rozmawia i widzę w ich oczach zainteresowanie, jednak nie robię kroków dalej, bo nie jestem pewny, czy jestem gotowy na seks i ogólne związkowe pierdoły

