Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Uzależnienie od porno, masturbacji - Seksoholizm.
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Siemanko. A powiedz masz jakieś hobby ? Co tam Cię kręci tak życiowo?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47
Rzeczy związane z siłownią głównie.maciek1985 pisze: ↑8 lutego 2019, o 07:47Siemanko. A powiedz masz jakieś hobby ? Co tam Cię kręci tak życiowo?
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
- Bielik
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 4 lutego 2019, o 15:51
To fakt chcica pojawia się po jakimś czasie i jest trudna do zdławienia. Ale cholera w życiu bym się nie spodziewał po pornografii, że może powodować jakieś lęki i strachy, a przez to właśnie przechodzę. Czuję się normalnie cały dzień i nagle bumm jakaś myśl, nawet nie potrafię skojarzyć o co chodziło ale napawa mnie strachem. I zwykle ten strach zwracał mnie z powrotem ku niej, by ulżyć cierpieniu. Nie chcę wiedzieć przez co przechodzą ludzie po twardych dragach, skoro porno potrafi budować w człowieku taki niepokój, a przecież to tylko uzależnienie behawioralne.
- Guett
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 841
- Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35
Wszystko związane jest z dopaminą.
Porno daje Wam ogromne ilości dopaminy, których potem nie może mózg osiągnąć w naturalny sposób, a tylko te duże skoki dopaminy dają mu jakoś satysfakcję i zadowolenie, no i potem na przerwie od tego wpedza w niepokój, zly nastroj, itd. bo domaga się tak dużych ilości a takowe da tylko obejrzenie filmików.
Jak na abstynencji od porno Was ciągnie chęć zrobienia tego, to zimny prysznic sobie zafundujcie. Albo lodowaty. Od razu ode chce się .
Porno daje Wam ogromne ilości dopaminy, których potem nie może mózg osiągnąć w naturalny sposób, a tylko te duże skoki dopaminy dają mu jakoś satysfakcję i zadowolenie, no i potem na przerwie od tego wpedza w niepokój, zly nastroj, itd. bo domaga się tak dużych ilości a takowe da tylko obejrzenie filmików.
Jak na abstynencji od porno Was ciągnie chęć zrobienia tego, to zimny prysznic sobie zafundujcie. Albo lodowaty. Od razu ode chce się .
i'm tired boss
- Bielik
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 4 lutego 2019, o 15:51
Można powiedzieć, że to takie trochę błędne koło. Brak dopaminy w mózgu powoduje lęki i strach pchając ku pornografii. Porno dostarcza dopaminy kojąc nasze nerwy chwilowo, jednocześnie powodując wyrzuty sumienia, wstyd, lęki i niską samoocenę przez które chcemy z tym skończyć. Cykl się powtarza i trzeba znaleźć gdzieś lukę, otwarte drzwi, żeby uciec przez nie. Regulacja neurochemiczna mózgu to jakieś kilka miesięcy, jeśli nie parę lat. Czy to oznacza, że będę się czuł tak przez ten cały czas, tak niepewnie? Są jakieś sposoby na szybsze doprowadzenie równowagi mózgu do porządku, czy po prostu trzeba przejść dzielnie przez to i pojąć, że to jedynie chory mózg tak działa? Że to konsekwencje tych wielu lat z pornografią.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 19 stycznia 2017, o 15:28
jest beznadziejnie. mimo moich staraniach i długiego jak na mnie czasu bez pmo jak zwykle musiało coś się wydarzyć, tak jakby nie z mojej winy.
wpadka przez sen... coś mi się przyśniło ero i jak się obudziłem było już po.
po prostu jestem załamany i jestem negatywnie do tego już nastawiony. jak mam wytrzymać te przykładowo 90 dni skoro moje ogromne wysiłki popsuje taka wpadka, nieświadoma trochę. Można się załamać. nie ciągnęło mnie do tego, nie rozmyślałem za dużo o tym i jeb. potem jeszcze raz to zrobiłem ale z porno bo nie mogłem zasnąć a wiedziałem, że drugi raz mnie zmęczy i będę mógł spać.
Może macie rady na to jakieś.... za dnia wytrzymam spokojnie, a przez takie coś aż odechciewa się jakiegokolwiek działania...
Nie wiem, może brać coś na sen ? bo tak w ogóle to budzę się co chwila, nie ma jednej nocy bym przespał ją dobrze.
i jeszcze ten stan DP/DR niszczy mnie ....
wpadka przez sen... coś mi się przyśniło ero i jak się obudziłem było już po.
po prostu jestem załamany i jestem negatywnie do tego już nastawiony. jak mam wytrzymać te przykładowo 90 dni skoro moje ogromne wysiłki popsuje taka wpadka, nieświadoma trochę. Można się załamać. nie ciągnęło mnie do tego, nie rozmyślałem za dużo o tym i jeb. potem jeszcze raz to zrobiłem ale z porno bo nie mogłem zasnąć a wiedziałem, że drugi raz mnie zmęczy i będę mógł spać.
Może macie rady na to jakieś.... za dnia wytrzymam spokojnie, a przez takie coś aż odechciewa się jakiegokolwiek działania...
Nie wiem, może brać coś na sen ? bo tak w ogóle to budzę się co chwila, nie ma jednej nocy bym przespał ją dobrze.
i jeszcze ten stan DP/DR niszczy mnie ....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 224
- Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47
Nie martw się tym że przez sen wpadłeś nie ważne co robisz przez sen ważne co robisz świadomie może ciało domaga się tego starego nawyku i daje o tym znać przez takie sny może za mało się zmęczyłeś przed snem?Nie wiem musisz sam poeksperymentować ale nie obarczają się winną za fantazje nocne czy polucje bo raczej nie masz na to wpływu.HomerSimson pisze: ↑27 lutego 2019, o 11:20jest beznadziejnie. mimo moich staraniach i długiego jak na mnie czasu bez pmo jak zwykle musiało coś się wydarzyć, tak jakby nie z mojej winy.
wpadka przez sen... coś mi się przyśniło ero i jak się obudziłem było już po.
po prostu jestem załamany i jestem negatywnie do tego już nastawiony. jak mam wytrzymać te przykładowo 90 dni skoro moje ogromne wysiłki popsuje taka wpadka, nieświadoma trochę. Można się załamać. nie ciągnęło mnie do tego, nie rozmyślałem za dużo o tym i jeb. potem jeszcze raz to zrobiłem ale z porno bo nie mogłem zasnąć a wiedziałem, że drugi raz mnie zmęczy i będę mógł spać.
Może macie rady na to jakieś.... za dnia wytrzymam spokojnie, a przez takie coś aż odechciewa się jakiegokolwiek działania...
Nie wiem, może brać coś na sen ? bo tak w ogóle to budzę się co chwila, nie ma jednej nocy bym przespał ją dobrze.
i jeszcze ten stan DP/DR niszczy mnie ....
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 10 marca 2019, o 07:22
Mam ten problem od 16 lat ciągle probuje z nim walczyć . U mnie rekod bez PRO to 21 dni . Oczywiście nic mnie nie podnieca i tutaj pytanie , czy jest szansa przy rzuceniu tego na to że po dłuższym czasie zaczne odczuwać podniecenie ? Ile czasu to wymaga mysle ze w moim przypadku to minimum rok , ale sie nie znam .Chce z tym zerwać mam 28 lat jaka jest szansa żeby wszystko zaczeło normalnie funkcionowac w organizmie wiem że czeka mnie trudna walka dziś mam 3 dzień ale ostatnio udało mi sie dotrwać do 13 . Jak z tym jest u was ??
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Czyli czy jest to mozliwe, ze jak wyjdę z nałogu, to moja nerwica trochę sie wyciszy ?Guett pisze: ↑8 lutego 2019, o 16:28Wszystko związane jest z dopaminą.
Porno daje Wam ogromne ilości dopaminy, których potem nie może mózg osiągnąć w naturalny sposób, a tylko te duże skoki dopaminy dają mu jakoś satysfakcję i zadowolenie, no i potem na przerwie od tego wpedza w niepokój, zly nastroj, itd. bo domaga się tak dużych ilości a takowe da tylko obejrzenie filmików.
Jak na abstynencji od porno Was ciągnie chęć zrobienia tego, to zimny prysznic sobie zafundujcie. Albo lodowaty. Od razu ode chce się .
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Myślę, że to będzie bardzo duży krok do odburzenia.tomek19932304 pisze: ↑29 marca 2019, o 19:37Czyli czy jest to mozliwe, ze jak wyjdę z nałogu, to moja nerwica trochę sie wyciszy ?Guett pisze: ↑8 lutego 2019, o 16:28Wszystko związane jest z dopaminą.
Porno daje Wam ogromne ilości dopaminy, których potem nie może mózg osiągnąć w naturalny sposób, a tylko te duże skoki dopaminy dają mu jakoś satysfakcję i zadowolenie, no i potem na przerwie od tego wpedza w niepokój, zly nastroj, itd. bo domaga się tak dużych ilości a takowe da tylko obejrzenie filmików.
Jak na abstynencji od porno Was ciągnie chęć zrobienia tego, to zimny prysznic sobie zafundujcie. Albo lodowaty. Od razu ode chce się .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Porno to jest taki straszny syf, nic mi ten nałóg nie dał . Jedyne co przez ten nałóg mam, to nerwicę i trochę wyrzutów sumienia. Czas z tym zerwać, bo to mega ryje mózgHeimdall pisze: ↑4 kwietnia 2019, o 10:50Myślę, że to będzie bardzo duży krok do odburzenia.tomek19932304 pisze: ↑29 marca 2019, o 19:37Czyli czy jest to mozliwe, ze jak wyjdę z nałogu, to moja nerwica trochę sie wyciszy ?Guett pisze: ↑8 lutego 2019, o 16:28Wszystko związane jest z dopaminą.
Porno daje Wam ogromne ilości dopaminy, których potem nie może mózg osiągnąć w naturalny sposób, a tylko te duże skoki dopaminy dają mu jakoś satysfakcję i zadowolenie, no i potem na przerwie od tego wpedza w niepokój, zly nastroj, itd. bo domaga się tak dużych ilości a takowe da tylko obejrzenie filmików.
Jak na abstynencji od porno Was ciągnie chęć zrobienia tego, to zimny prysznic sobie zafundujcie. Albo lodowaty. Od razu ode chce się .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 1 kwietnia 2019, o 10:38
Ja chciałbym Was zapytać czy rozmawiacie o masturbacji ze swoimi partnerkami? Chciałbym porozmawiać o tym z moją dziewczyną jednak trochę boję się jej reakcji....
Problem polega na tym, że (dopiero niedawno to sobie uświadomiłem) jestem uzależniony od masturbacji. Przez ostatnie lata robiłem to bardzo często, dzień bez masturbacji był dla mnie praktycznie dniem straconym. Masturbowałem się oczywiście do porno, ale też dosyć często do zdjęć z Instagrama (głównie ze względu na to, jakie dziewczyny wstawiają tam zdjęcia). Gdy miałem ochotę to po prostu włączałem sobie film porno, albo przeszukiwałem instagrama w poszukiwaniu jakichś skąpo poubieranych dziewczyn, czasem też zdarzały się jakieś znajome koleżanki. Lubiłem popatrzeć na kobiece części ciała a przy okazji sobie ulżyć. Jeśli chodzi o strony pornograficzne to nigdy nie zagłębiałem się w jakieś nie wiadomo jakie filmiki typu BDSM, karły, bicie, poniżanie itp. Po prostu oglądałem normalne porno.
Od pewnego czasu mam wspaniałą kobietę, którą bardzo kocham i wiem, że jest dla mnie najważniejsza. Mamy bardzo udany seks, naprawdę nie narzekam i mając do wyboru stosunek seksualny i masturbację to bez wahania wybrałbym stosunek (więc chyba w jakimś stopniu jest ze mną okej
. Przez cały okres trwania naszego związku również się masturbowałem w sposób opisany wcześniej, jednak nie miałem z tego powodu wyrzutów sumienia, robiłem to bo po prostu byłem uzależniony. Gdy dziewczyny nie było, bo na przykład była w pracy to się masturbowałem. Nie widziałem w tym nic złego, tłumaczyłem sobie, że przecież jej tym nie krzywdzę. Zawsze gdy byliśmy razem to nawet nie myślałem o masturbacji, tylko o normalnym stosunku z nią. Masturbowałem się też dlatego bo była to dla mnie ucieczka od nerwicy. Nie chciałem o tym wszystkim mówić dla dziewczyny, bo nie wiedziałem jak na to zareaguje.
Jednak niedawno zacząłem mieć naprawdę duże nerwicowe rozkminy na temat tej mojej masturbacji i związku z dziewczyną. Zacząłem mieć duże wyrzuty sumienia z tego powodu, że masturbowałem się do zdjęć niektórych dziewczyn z instagrama, w tym być może znajdowały się jakieś moje koleżanki ze studiów itp. Nigdy bym nie zdradził mojej dziewczyny z żadną inną, za bardzo ją kocham i mi na niej zależy. Jednak męczą mnie te myśli. Chciałbym o tym dla niej powiedzieć, jednak nie mam pojęcia jak na to zareaguje - być może powie, że jak się masturbowałem do zdjęć koleżanek to pewnie chciałbym je zaliczyć czy coś, że jak się masturbuję do ich zdjęć to pewnie jakbym miał okazję to bym uprawiał z nimi seks i ją zdradził. I w konsekwencji nie będzie chciała ze mną być. Ja jednak wiem, że bym tego nie zrobił, bo kocham ją i tylko ją. Do tego doszły oczywiście nerwicowe myśli - że może jednak byłbym w stanie ją zdradzić, co jak stracę nad sobą kontrolę i w ogóle. A może jakiś czas temu być może doszłoby do mojej zdrady jak byłem na jakiejś imprezie?
Nie mam siły już z tym żyć. Jest mi bardzo źle z tego powodu i nie wiem czy mam powiedzieć o tym dla dziewczyny czy nie? Według Was mogła to być jakaś zdrada mentalna ta moja masturbacja? Tłumaczę sobie, że to wszystko było spowodowane uzależnieniem jednak nie wiem jak ona by na to zareagowała... Nie chciałbym by nasz związek na tym ucierpiał albo co gorsza się skończył, bo nie wiem co by wtedy było... Jest dla mnie najważniejsza, bardzo mocno ja kocham, ona też powiedziała, że bardzo mocno mnie kocha i chce być tylko ze mną. Powtarza mi, że jestem dobrym człowiekiem i za to mnie pokochała. Powiedziała mi kiedyś, że ja nie mógłbym jej zdradzić bo po tym wszystkim nie potrafiłbym jej spojrzeć w oczy. Ja jednak nie daję rady z tymi myślami. Wmawiam sobie, że to mogła być jakaś zdrada i w ogóle.
Chciałbym dodać, że od jakiegoś miesiąca nie oglądam w ogóle porno. Czasem mnie do tego ciągnie jednak daje radę i myślę ciągle o swojej kobiecie. Instagrama przeglądam by popatrzeć na jakieś dziewczyny jednak nie masturbuję się do tych zdjęć. Teraz zawsze gdy pomyślę o masturbacji do jakichś filmów czy zdjęć to przypomina mi się moja dziewczyna - że muszę z tym walczyć i robię to dla niej. I powiem Wam, że daje mi to ogromną siłę. Masturbuję się nadal, jednak o wiele mniej i rzadziej jednak gdy już to robię, to myślę tylko o mojej kobiecie, więc myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Powiedzieć jej o tym wszystkim czy po prostu zachować dla siebie i walczyć dalej? Boję się reakcji mojej kobiety, a z drugiej strony nie wiem czy poradzę sobie z tymi myślami jeśli jej o tym nie powiem.
Problem polega na tym, że (dopiero niedawno to sobie uświadomiłem) jestem uzależniony od masturbacji. Przez ostatnie lata robiłem to bardzo często, dzień bez masturbacji był dla mnie praktycznie dniem straconym. Masturbowałem się oczywiście do porno, ale też dosyć często do zdjęć z Instagrama (głównie ze względu na to, jakie dziewczyny wstawiają tam zdjęcia). Gdy miałem ochotę to po prostu włączałem sobie film porno, albo przeszukiwałem instagrama w poszukiwaniu jakichś skąpo poubieranych dziewczyn, czasem też zdarzały się jakieś znajome koleżanki. Lubiłem popatrzeć na kobiece części ciała a przy okazji sobie ulżyć. Jeśli chodzi o strony pornograficzne to nigdy nie zagłębiałem się w jakieś nie wiadomo jakie filmiki typu BDSM, karły, bicie, poniżanie itp. Po prostu oglądałem normalne porno.
Od pewnego czasu mam wspaniałą kobietę, którą bardzo kocham i wiem, że jest dla mnie najważniejsza. Mamy bardzo udany seks, naprawdę nie narzekam i mając do wyboru stosunek seksualny i masturbację to bez wahania wybrałbym stosunek (więc chyba w jakimś stopniu jest ze mną okej

Jednak niedawno zacząłem mieć naprawdę duże nerwicowe rozkminy na temat tej mojej masturbacji i związku z dziewczyną. Zacząłem mieć duże wyrzuty sumienia z tego powodu, że masturbowałem się do zdjęć niektórych dziewczyn z instagrama, w tym być może znajdowały się jakieś moje koleżanki ze studiów itp. Nigdy bym nie zdradził mojej dziewczyny z żadną inną, za bardzo ją kocham i mi na niej zależy. Jednak męczą mnie te myśli. Chciałbym o tym dla niej powiedzieć, jednak nie mam pojęcia jak na to zareaguje - być może powie, że jak się masturbowałem do zdjęć koleżanek to pewnie chciałbym je zaliczyć czy coś, że jak się masturbuję do ich zdjęć to pewnie jakbym miał okazję to bym uprawiał z nimi seks i ją zdradził. I w konsekwencji nie będzie chciała ze mną być. Ja jednak wiem, że bym tego nie zrobił, bo kocham ją i tylko ją. Do tego doszły oczywiście nerwicowe myśli - że może jednak byłbym w stanie ją zdradzić, co jak stracę nad sobą kontrolę i w ogóle. A może jakiś czas temu być może doszłoby do mojej zdrady jak byłem na jakiejś imprezie?
Nie mam siły już z tym żyć. Jest mi bardzo źle z tego powodu i nie wiem czy mam powiedzieć o tym dla dziewczyny czy nie? Według Was mogła to być jakaś zdrada mentalna ta moja masturbacja? Tłumaczę sobie, że to wszystko było spowodowane uzależnieniem jednak nie wiem jak ona by na to zareagowała... Nie chciałbym by nasz związek na tym ucierpiał albo co gorsza się skończył, bo nie wiem co by wtedy było... Jest dla mnie najważniejsza, bardzo mocno ja kocham, ona też powiedziała, że bardzo mocno mnie kocha i chce być tylko ze mną. Powtarza mi, że jestem dobrym człowiekiem i za to mnie pokochała. Powiedziała mi kiedyś, że ja nie mógłbym jej zdradzić bo po tym wszystkim nie potrafiłbym jej spojrzeć w oczy. Ja jednak nie daję rady z tymi myślami. Wmawiam sobie, że to mogła być jakaś zdrada i w ogóle.
Chciałbym dodać, że od jakiegoś miesiąca nie oglądam w ogóle porno. Czasem mnie do tego ciągnie jednak daje radę i myślę ciągle o swojej kobiecie. Instagrama przeglądam by popatrzeć na jakieś dziewczyny jednak nie masturbuję się do tych zdjęć. Teraz zawsze gdy pomyślę o masturbacji do jakichś filmów czy zdjęć to przypomina mi się moja dziewczyna - że muszę z tym walczyć i robię to dla niej. I powiem Wam, że daje mi to ogromną siłę. Masturbuję się nadal, jednak o wiele mniej i rzadziej jednak gdy już to robię, to myślę tylko o mojej kobiecie, więc myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Powiedzieć jej o tym wszystkim czy po prostu zachować dla siebie i walczyć dalej? Boję się reakcji mojej kobiety, a z drugiej strony nie wiem czy poradzę sobie z tymi myślami jeśli jej o tym nie powiem.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
Będąc kobietą nie chciałabym usłyszeć takich rewelacji od mojego faceta. Nie wiem, jakbym zareagowała na takie informacje. Nie wiem czy potrafiłbym udzielić wsparcia. To duże obciążenie psychiczne. Takie informacje mogą uderzyć w poczucie własnej wartości kobiety. Trudno byłoby mi przyjąć z dystansem, że mój facet przegląda instagrama w poszukiwaniu ,,taniej podniety,, lub też przeglada strony pornograficzne. Zdrada czy nie zdrada mentalna. Nie w tym rzecz. Balabym się związać na poważnie z facetem który jest uzależniony od pornografii. Dla mnie byłby to wyraźny znak ostrzegawczy. Dzisiaj porno a jutro co? Sam sobie dopowiedz. Stres w życiu człowieka był i będzie zawsze. Są inne metody odreagowania stresu.
Z drugiej strony nie chciałabym być oszukiwana. Wolałabym wiedzieć, żeby moc zadecydować, dokonać wyboru czy chce pozostawać w takiej relacji.
Wiem, oczywiście że to Cię nie przekreśla jako wartościowego człowieka. Jednak gdyby zależało mi na kobiecie nie chciałabym jej obciążać. Poszłabym na terapię, lub w inny sposób bym próbowała sobie z tym poradzić. Może coś bym jej powiedziała, żeby nie żyć w kłamstwie. Jednak oszczędziła bym jej szczegółów.
Z drugiej strony nie chciałabym być oszukiwana. Wolałabym wiedzieć, żeby moc zadecydować, dokonać wyboru czy chce pozostawać w takiej relacji.
Wiem, oczywiście że to Cię nie przekreśla jako wartościowego człowieka. Jednak gdyby zależało mi na kobiecie nie chciałabym jej obciążać. Poszłabym na terapię, lub w inny sposób bym próbowała sobie z tym poradzić. Może coś bym jej powiedziała, żeby nie żyć w kłamstwie. Jednak oszczędziła bym jej szczegółów.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 21 lipca 2018, o 19:57
Moim zdaniem masturbacja to żadna zdrada.. prawda jest taka, że wiele osób, pewnie więcej facetów robi to nawet jeśli jest w związkach i nie ma znaczenia jak bardzo ten związek jest udany. Ja na Twoim miejscu nie wyskakiwałbym z jakimiś głębokimi przemyśleniami na ten temat bo niepotrzebnie możesz wnieść bezpodstawny niepokój. Ona w ogóle wie , że czasami to robisz czy to jest temat tabu ?
Oczywiście jeśli Tobie to przeszkadza, że czasem to robisz i jest Ci z tym źle to możesz na tym jakoś pracować.. ale jeśli to nie wprowadza jakiejś patologi w Twoje relacje z nią to fakt, że czasami to zrobisz to żaden koniec świata.
Oczywiście jeśli Tobie to przeszkadza, że czasem to robisz i jest Ci z tym źle to możesz na tym jakoś pracować.. ale jeśli to nie wprowadza jakiejś patologi w Twoje relacje z nią to fakt, że czasami to zrobisz to żaden koniec świata.