Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Utrata kontroli przez sen

Artykuły o myślach lękowych, katastroficznych, natrętnych myślach, natrętnych wyobrażeniach itp.
Wyjaśnienia jak takie myśli działają i powstają i jak należy je rozumieć oraz jakie mieć do nich odburzające nastawienie.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

23 sierpnia 2023, o 13:29

Cześć! Wróciłam na forum po dość długiej przerwie. Ogólnie to miałam względny spokój, bez większych kryzysów, ale odburzona nie byłam bo jak jest lepiej to zapominam żeby nad tym dalej pracować. Ogólnie wywala mi nerwicę przed większymi zmianami, ostatnio większy kryzys miałam przed ślubem. Odkąd zaczęliśmy myśleć z mężem o dziecku, pojawiły się większe stresy z tym związane i niestety pojawił się temat zastępczy w postaci natrętów. Zaczęło się od myśli co jeśli coś komuś zrobiłam i tego nie pamiętam. Męczyłam się z 2 miesiące a teraz doszły myśli co jeśli coś komuś zrobię przez sen, nieświadomie. Wiem że to brednie, mechanizm, ten sam schemat, ale odczucia i wrażenia są takie realne że nie mogę się czasem uspokoić. Najgorzej bo dochodzą właśnie myśli co jeśli ktoś w domu umrze np w nocy a ja się będę wkręcala że to ja zrobiłam 🤪 no jaja, czyli konkluzja jest taka że nie wyjdę z tego bo ,,jakby co" to się wkręce w nerwicę i ostatecznie wyląduje w psychiatryku 🤪 tak samo z tym dzieckiem, przyszło mi na myśl że jest coś takiego jak śmierć łóżeczkowa czyli jakby moje dziecko kiedyś zmarło to będę się wkręcala że to moja wina... Ja pierdziele, wiem że to ściema, iluzja, ale nie umiem na spokojnie tego ogarnąć, a tak chciałabym mieć normalne plany i życie a tu taka psiakostka!. Wróciłam do materiałów, staram się, dziś postanowiłam trochę wylać tego żalu, może ktoś doda kopa :) pozdrawiam :)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
ODPOWIEDZ