Wolałabym jakikolwiek inny natręt, bo to sprawia że boję się całego swojego życia w każdej jego sekundzie…
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk uogólniony, lęk przed życiem
-
morphifry
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 307
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Hej, czy ktoś miał taki lęk uogólniony? Czuję lęk wolnopłynący od rana do wieczora, a boję się samego swojego istnienia, tego że żyję, że jestem itd.. Jak w ogóle można się bać czegoś takiego? Najgorzej jest rano jak wstaję i ta pierwsza świadomość że żyję i że znowu kolejny dzień, za to wieczorami jest dużo lepiej zazwyczaj.
Wolałabym jakikolwiek inny natręt, bo to sprawia że boję się całego swojego życia w każdej jego sekundzie…
Wolałabym jakikolwiek inny natręt, bo to sprawia że boję się całego swojego życia w każdej jego sekundzie…
-
marksus
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 15 marca 2022, o 10:52
Ja mam. To było rozpoznanie mojego zaburzenia lękowego przez psychiatrę czyli lęk wolno płynący. Jak można bać się czegoś takiego? Normalnie jak każdego innego lęku. Mój jest spowodowany brakiem poczucia bezpieczeństwa które towarzyszyło mi przez ostatnie lata oraz innymi zdarzeniami w moim życiu. Rozumiem Ciebie bardzo dobrze ten lęk jest czasem wykańczający...ciężko się skupić na czymkolwiek już nie mówiąc o relaksie i odprężeniu. Wieczorami...to jest zazwyczaj jak u Ciebie całkiem znośnie za to rano...morphifry pisze: ↑23 kwietnia 2022, o 14:44Hej, czy ktoś miał taki lęk uogólniony? Czuję lęk wolnopłynący od rana do wieczora, a boję się samego swojego istnienia, tego że żyję, że jestem itd.. Jak w ogóle można się bać czegoś takiego? Najgorzej jest rano jak wstaję i ta pierwsza świadomość że żyję i że znowu kolejny dzień, za to wieczorami jest dużo lepiej zazwyczaj.
Wolałabym jakikolwiek inny natręt, bo to sprawia że boję się całego swojego życia w każdej jego sekundzie…![]()
Chociaż u mnie lęku przed życiem jako takiego nie ma...przed czekającą mnie przyszłością jest u mnie dość duży...nie tyle wkurzający co męczący. Niby normalnie funkcjonujesz ale zawsze masz go z tyłu głowy...no chyba że śpisz wtedy nie myślisz
-
Katja
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Tak Ci się tylko wydaję, że wolisz. A ktoś inny powie, że wolałaby Twój. Treść natręta/obaw/poczucia nigdy nie ma aż takiego znaczenia, istotne są emocje jakie wywołuje, bo to one i Twoje zachowania wokół tego tematu, tworzą problem. Robisz sobie teraz wokół tego czucia istnienia wielkie nie, wielkie: to jest najgorsze, nie do zniesienia. I to właśnie stanowi o jego sile. Czy jesteś gotowa/y na zmianę podejścia czy chcesz dalej szukać rozwiązań niemożliwego?morphifry pisze: ↑23 kwietnia 2022, o 14:44Hej, czy ktoś miał taki lęk uogólniony? Czuję lęk wolnopłynący od rana do wieczora, a boję się samego swojego istnienia, tego że żyję, że jestem itd.. Jak w ogóle można się bać czegoś takiego? Najgorzej jest rano jak wstaję i ta pierwsza świadomość że żyję i że znowu kolejny dzień, za to wieczorami jest dużo lepiej zazwyczaj.
Wolałabym jakikolwiek inny natręt, bo to sprawia że boję się całego swojego życia w każdej jego sekundzie…![]()
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
Attelo
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 24 lipca 2020, o 16:39
Też tak mam. Od samego rana do wieczora. Najgorzej z rana, czuje wiadro negatywnych myśli i odrazu stres potem zmniejsza się lub zwiększa ale jest przez większość mojego dnia. Nawet w pracy ciężko się skupić bo cały czas jestem z tymi myślami mimo że staram się skupić na pracy.. Ehh co chwilę nowe jazdy.. Zero spokoju.. 🥴
-
marksus
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 15 marca 2022, o 10:52
Może się wyda dziwne to co powiem ale...da się przyzwyczaić. Wiem nie jest to przyjemne uczucie kiedy chodzi za Tobą ale trzeba starać się go zaakceptować...wtedy zaczyna być mniejszy nie wyeliminujesz go całkiem ale będzie mniejszy.Attelo pisze: ↑25 kwietnia 2022, o 22:29Też tak mam. Od samego rana do wieczora. Najgorzej z rana, czuje wiadro negatywnych myśli i odrazu stres potem zmniejsza się lub zwiększa ale jest przez większość mojego dnia. Nawet w pracy ciężko się skupić bo cały czas jestem z tymi myślami mimo że staram się skupić na pracy.. Ehh co chwilę nowe jazdy.. Zero spokoju.. 🥴
-
martif
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 149
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 19:24
U mnie też na początku był najgorszy problem z porankami. Od razu jak się budziłem miałem stan lękowy. Masakra uczucie... na szczęście już z tego wyszedłem...
Surfik.net - tu zarobię swój pierwszy milion.
-
zxz25
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 168
- Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28
Myślałam ostatnio o Tobie.morphifry pisze: ↑23 kwietnia 2022, o 14:44Hej, czy ktoś miał taki lęk uogólniony? Czuję lęk wolnopłynący od rana do wieczora, a boję się samego swojego istnienia, tego że żyję, że jestem itd.. Jak w ogóle można się bać czegoś takiego? Najgorzej jest rano jak wstaję i ta pierwsza świadomość że żyję i że znowu kolejny dzień, za to wieczorami jest dużo lepiej zazwyczaj.
Wolałabym jakikolwiek inny natręt, bo to sprawia że boję się całego swojego życia w każdej jego sekundzie…![]()
Ciężko go ignorować, ale się da. Życie się nie zmieniło, jakoś wcześniej byłaś, żyłaś, istniałaś. To Twój konik nerwicowy, no bo jak uzyskać odpowiedź na te pytania, na ch... Ja żyję? Xd Nie da się. Ten przymus znalezienia celu, bo inaczej życie przeraża, to myślenie o czasie... Pozwól tej myśli być, niech wisi nawet z tyłu łba, ale nie skupiaj się na niej, skup się na codziennych czynnościach. Wg mnie to nie lęk jest najgorszy, lęk to jest emocja i tyle- postaraj się nie analizować myśli, bo z jednej myśli tworzą się kaskady i dlatego kręcisz się w kółko. Na pewno to ciągłe zastanawianie się dodatkowo powiększa DD, a w DD wszystko jest dziwne, nakręcają się myśli egzystencjalne. Daj temu mózgowi wreszcie odpocząć i będzie dobrze.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
-
Attelo
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 24 lipca 2020, o 16:39
Staram się cały czas dystansować raz lepiej idzie raz gorzej. Ale ostatnie 2 tyg są dużo lepsze, trochę pomogły te nagrania divovic. Także walczymy cały czasmarksus pisze: ↑3 maja 2022, o 17:38Może się wyda dziwne to co powiem ale...da się przyzwyczaić. Wiem nie jest to przyjemne uczucie kiedy chodzi za Tobą ale trzeba starać się go zaakceptować...wtedy zaczyna być mniejszy nie wyeliminujesz go całkiem ale będzie mniejszy.Attelo pisze: ↑25 kwietnia 2022, o 22:29Też tak mam. Od samego rana do wieczora. Najgorzej z rana, czuje wiadro negatywnych myśli i odrazu stres potem zmniejsza się lub zwiększa ale jest przez większość mojego dnia. Nawet w pracy ciężko się skupić bo cały czas jestem z tymi myślami mimo że staram się skupić na pracy.. Ehh co chwilę nowe jazdy.. Zero spokoju.. 🥴
