Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kłucie pod żebrem (czyli to, co mnie niepokoi i irytuje)!

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
kontousuniete
Gość

17 stycznia 2016, o 22:14

Cześć wszystkim czytającym! :)

Chciałem Was poprosić o jakąkolwiek odpowiedź pod tym postem, bo zaczynam lekko świrować i strasznie korci mnie żeby "pogooglować" swoje objawy (jestem o krok od tego, ale jak mi pomożecie to może przezwyciężę tę pokusę :P). Mianowicie od 2 miesięcy (może z kawałkiem) kłuje mnie pod prawym żebrem. Ból pojawia się codziennie, kilka razy dziennie i przez jakiś czas (najczęściej przez około 30 minut). Z miesiąc temu znalazłem przyczynę tego kłucia, a mianowicie przeskakujące "coś" (chrząstka?), która jak ją nacisnę to wraca na swoje miejsce (tak jakby wyskakuje na powierzchnię). Byłem z tym u lekarza (pomijając USG brzucha, które robiłem miesiąc temu, które wykazało naczyniaka na wątrobie o wielkości 17 mm, po którym miałem atak paniki dopóki nie dowiedziałem się, że to niegroźny guz i nic poza tym nie wykazało) i pokazałem mu to przeskakujące "coś", które jak na złość u lekarza akurat nie chciało przeskakiwać :D. Ogólnie lekarz powiedział, że nie za bardzo cokolwiek tam widzi, według niego wszystko jest ładnie zrośnięte i jedyne co to może być to jakiś włókniak, bo tłuszczak by był widoczny gołym okiem. Kazała mi powtórzyć USG za około miesiąc, bo w tak krótkim czasie nic się nie powiększy ani nie zmniejszy.

To co mnie najbardziej niepokoi, to to, że ból trwa aż tak długo i nasila się kiedy nacisnę sobie tą "chrząstkę" co chyba wyklucza, że ból jest spowodowany nerwicą, no bo gdyby był spowodowany nerwicą to nie nasilałby się po dotknięciu tego miejsca... Co o tym sądzicie? :)
Awatar użytkownika
anita
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 115
Rejestracja: 15 maja 2015, o 14:44

17 stycznia 2016, o 22:33

Tylko czy na pewno ten bol po zebrem jest spowodowany chrzastka? Bo to ze ty ja naciskasz i boli to nic dziwnego, bo tam moze by cjakies naczynie czy cokolwiek tak naprawde i przy grzebaniu przy tym po prostu pobolewa. Czy to na pewno to samo co ten czesty bol?
Pod prawym zebrem to moze bolec np kamien na woreczku ale jesli miales usg to by on na tym usg wyszedl. Trudno wiesz zgadywac w sumie :)
kontousuniete
Gość

17 stycznia 2016, o 22:43

No mam wręcz 99% pewność, że to co mi przeskakuje to identyczny ból, który mi się pojawia sam z siebie codziennie, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że ból może być identyczny, ale jeden spowodowany tym, że naciskam, a drugi, że coś jest nie tak z czymś innym w jamie brzusznej. Sam nie wiem :P. Zrobię to USG za miesiąc chociaż mam już dość jakichkolwiek badań... :/.
ODPOWIEDZ