Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

10 tygodni, 70 dni, czyli moje codzienne odburzanie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Kemez89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 8 grudnia 2018, o 14:34

10 września 2020, o 19:14

menago49 pisze:
9 września 2020, o 20:16
Mądrze piszesz i widac u Ciebie determinację. Trzymam kciuki bo widze ze Masz moc.Bo ja sie narazie poddaje i dalej uciekam od trudnych emocji.Mam obecnie kryzys napiecie i lęk jest zbyt duże. Teoria opanowana ale jak przyjdzie mocne tapnicie to jest przejebane i tak 2 lata sie ciagnie.Pozdawiam
Dziękuję Ci za dobre słowo. I ja życzę Ci jak najlepiej! Dużo wyrozumiałości dla samego siebie i cierpliwości na Twojej drodze.
WillBeBetter pisze:
10 września 2020, o 07:28
Co do relacji z dziewczyną, to nie wiem, czy czasem nie zaczynasz wymagać, aby ona była Twoją terapeutką. Być może robisz to nieświadomie, ale nie możesz od niej wymagać, żeby zrozumiała co się z Tobą w środku dzieje, bo ktoś, kto tego nie przeżywał, nie będzie w stanie tego pojąć.
Nie, nie mam takich wymagań - wręcz przeciwnie - okazuję jej dużo wsparcia w tym, co jest dla niej trudne. Zresztą nie mówię jej o tym, co przechodzę, bo wolę to napisać tutaj.

Dzień 18.
Obudziłem się w nocy, jednak udało mi się zasnąć z powrotem - to zdecydowany plus.
Dzisiaj pracowałem z domu, więc mogłem odpocząć po ostatnich "atrakcjach". Złapałem się na tym, że towarzyszy mi smutek, który przekłada się na różne dziedziny mojego życia, a poza tym pojawił się u mnie lęk. Postanowiłem zmienić swoje myśli, aby nad tym zapanować. Tłumaczyłem sobie, że wspieram siebie, że wykonuję kawał dobrej roboty i moje życie jest udane. Zastosowałem również relaksację mojego organizmu, ponieważ widzę zależność na linii lękowa myśl - napięcie w moim organizmie. Jeśli uspokajam się, kiedy przychodzi do mnie lęk, myśli, które mam, nie są dla mnie tak trudne do przyjęcia.
No i dzisiaj postanowiłem puścić każdą emocję, która przychodzi. Zdenerwował mnie e-mail od koleżanki i aż powiedziałem "ja pier***ę", dzięki czemu napięcie szybko ze mnie zeszło i mogłem jej konstruktywnie odpisać. ;) W sklepie uderzyłem się w głowę o niezamkniętą półkę na pieczywo, więc przyszło mi na myśl: "co to za p***a zostawiła ją otwartą". Ta p...ani znajdowała się nieopodal i dzięki temu, że miałem taki chwilowy wyrzut złości, nic jej nie zrobiłem. ;)
Kiedy wszedłem na neutralne tory myślowe, zdziwiłem się, że moje nastawienie do ludzi zmieniło się. Tak bardzo na luzie pogadałem sobie z ekspedientem, płacąc za zakupy... Co ważne, zachowując spokój, łatwiej mi zadbać o siebie i swoje potrzeby. Miałem dzisiaj spotkanie w pracy, które tym razem mnie nie zmęczyło natłokiem informacji, bo wybrałem to, co chcę zrobić i w jaki sposób.
Po pracy byłem na spacerze i pozwoliłem sobie na to, aby pofantazjować na temat scenariusza, który nie jest dla mnie łatwy, tj. tego, że będę sam w życiu. Zacząłem nawet znajdować plusy takiego stanu. ;) Nie czułem lęku ani smutku. I tak sobie myślę, że będzie dla mnie dobre to, abym w czasie takiego spokoju przygotowywał się do konfrontacji z moimi lękami. Niech więc tak będzie.
diego240
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 2 sierpnia 2019, o 18:46

11 września 2020, o 17:19

Trzymam kciuki za ciebie, ja od siebie dodam ze od marca tego roku nie odczuwam juz zadnego lęku a mialem głównie lęk wolno płynnacy przez cale dni ktory trwal nie duzo ponad rok. To co mi zostalo w pamiatce po tym wzmozonym okresie nerwicy to bezsennosc w postaci takiej jak ty masz czyli zbyt wczesne wybudzanie sie. Oczywiscie w zanadrzu mam lek Tisercin ktory biore sobie co drugi lub trzeci dzien i jedna tabletke dziele na 4 kawalki i juz po wzieciu tak malej dawki jestem wstanie przespac 8-9 godzin. A kiedys bralem inny lek chlorprothixen garsciami zeby osiagnac podobny efekt. Generalnie jestem leko oporny i dlatego chyba tak szybko udalo mi sie wyjsc z lęku bo leki ktore bralem nie przynosily zamierzonego efektu a musialem jakos funkcjonowac i musialem sobie sam z tym radzic. Wiem tez ze dawke tisercinu ktora biore to jest placebo ale nie chce odrazu odstawic bo mam prace za kółkiem i musze byc w jakims stopniu wyspany, nie moge sobie przyzwolic na bezsenne w 100% noce, niestety nie mam takiego komfortu.
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

14 września 2020, o 15:52

W itam i co tam u Ciebie.
ODPOWIEDZ