Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
osmos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lipca 2012, o 12:52

22 października 2012, o 23:20

w ogole to sie na prawde wszystko dzieje ze jest zycie itd. i ze kazdy mysli :) to kim ja jestem na tym swiecie takim samym ludkiem jak wszyscy ? tylko dlaczego akurat to ja jestem :) matrix :) jeszcze pisze na forum z istotami inteligentymi :)

Nie biore juz tabletek tak jak zasugerowal lekarz . Przestane w ogole go odwiedzac , bylem tylko raz, chce o tym zapomniec , zajac sie sportem . Sama wizyta kosztowala mnie sporo nerwow . Pieniadze na psychiatre i tabletki zainwestuje w sport nie wiem czy postepuje slusznie , chce zyc tak jak kiedys . Nawet jak sie zajmuje czyms innym co mnie mozna powiedziec pochlania to zaraz wracam myslalmi ze przeciez ja jestem zaburzony, choryy ze udaje normalnego .

Spojrzec sie na siebie oczami kogos innego to jest schiza :) ludzie mnie postrzegaja tak samo jak ja ich -nastepna schiza , koncetracja tylko na sobie. Jezeli wy czujecie jak ja , myslicie jak ja , bezemnie tez byscie istnieli to po co JA tu jestem łał .

Ja oczywiscie wiem ze moje odczucia sa bezsenowne i zenujace ale strasznie meczace .

Wojciech ja sprobuje nabrac dystansu ale to cholernie ciezko zrobic dlatego ze ciagle jestem obecny , ja ciagle istnieje , ja ciagle mysle , czuje itd egzystuje swiadomie i logicznie.
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

23 października 2012, o 21:35

oj osmos..:)mam takie same jazdy.Teraz juz zdarzaja sie rzadziej ale mialam taki moment ze juz myslalam ze to koniec,czeka mnie tylko kaftan albo wogole czulam jakbym sie miala rozsypac.Te mysli nie dawaly mi spokoju.Np jak to jest ze wszyscy mysla,oddychaja,ze ja sobie siedze a w tym czasie gdzies w Afryce zyja sobie jacys ludzie,ze moje oczy tyle na raz widza a sa takie male,ze nikt nie spojrzy na swiat z mojej perspektywy i na odwrot,ze ja czuje,slysze i naprawde masa innych.Nie jestes z tym sam;]po prostu musisz pozwolic tym mysla plynac,niech sobie beda,tylko nie analizuj ich,obserwuj je ale z nimi nie dyskutuj bo na zadne z nich nie znajdziesz odpowiedzi.Ja tak robilam choc bylo cholernie ciezko ale jakos dalam rade.Ktos Cie zeslal na ten swiat i mial w tym jakis cel,zyjesz,mozesz poznawac,doswiadczac,przezywac.Ja sobie zawsze mowie..kurde..to TYLKO nerwica,derealizacja..inni maja gorzej,nie maja co jesc,nie maja domu,sa smiertelnie chorzy,nie maja rodziny itp a ja mam TYLKO to jeb**e zaburzenie;]
osmos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lipca 2012, o 12:52

25 października 2012, o 16:47

Dziekuje Tobie Sarna. Jeszcze wiele razy bede czytal Twoj tekst :). Pozniej jeszcze pomarudze o swoich odczuciach.
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

25 października 2012, o 17:05

Nie masz za co dziekowac, po prostu chcialam Ci pokazac ze nie jestes z tym sam.Tak jak ja na poczatku szukalam tutaj wsparcia tak robisz to teraz Ty.Wiele osob z tego forum naprawde mi pomoglo swoimi postami,swiadomosc ze nie tylko ja cierpie przez te wszystkie jazdy dodawala mi sil,bo tylko tutaj ludzie mnie rozumieja,rodzina i przyjaciele nie maja pojecia przez co przechodze jak im mowie co mi jest."Wrzuc sobie na luz"..swietne pocieszenie,naprawde;]dlatego moze to zabrzmi banalnie ale po to wszyscy tutaj jestesmy zeby sie wspierac i dzielic problemami.
striker
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 28 października 2012, o 01:44

28 października 2012, o 02:11

Boże.. osmos, sarna - mam to samo. Identyczne myśli więc nawet nie będę ich tu wypisywał. Normalnie jakbym czytał o sobie.
To jest jakaś masakra. Mam to od maja i ciągle się utrzymuje. Staram się nie zwracać na to uwagi, ale czuję że żyję na 'pół gwizdka'. Teraz do tego wszystkiego doszła jeszcze myśl o śmierci. Teraz sobie uświadomiłem że umrę i to mnie tak strasznie przeraziło. NIe mogę zrozumieć tego, że od zawsze o tym wiedziałem, myślałem a teraz zaczęło mnie to przerażać, mając 19 lat.
Też zadawałem sobie pytania co jest po śmierci, czy człowiek ma duszę itp, zacząłem poznawać stanowisko ateistów, ich argumenty i argumenty wierzących. Przez 5 dni czytałem tylko o tym. W sumie doszedłem do takiego wniosku, że jestem tylko jednym z gatunków, ale dlaczego akurat człowiekiem? I niby dlaczego tylko człowiek miałby żyć wiecznie, a inne gatunki nie? Trochę to naciągane. Więc raczej nie ma nic, albo jest zmiana formy energii (tu trzeba zalożyć że wszystko jest energią).
Dziwię się światem, że jest on w ten sposób skonstruowany, że w ogóle jest i ja na nim żyję, że wszyscy tu się rodzą i umierają, że kiedyś mnie nie było a świat sobie był i będzie jak już umrę. Więc po co jestem na tę krótką chwilę? Muszę planować działania, żeby w ogóle przeżyć. Muszę skończyć studia, żeby mieć pracę, muszę mieć pracę żeby mieć 'co do garnka wlożyc', żeby przeżyć po prostu a i tak w końcu umrę. PO CO TO WSZYSTKO?
Poza tym, mam wrażenie że nikt mnie nie zna, nawet moja dziewczyna z którą jestem 5 lat. Dla nie jestem normlanym chłopakiem, jak miliony innych a przecież to ja:D ona nie wie jaki jestem w środku, w ogóle nikt nie wie. Dziwi mnie jeszcze to że mam ciało, chodzę, myślę - zastanawiam się jak to się odbywa. Dodatkowo, podobnie jak Wy, chciałbym popatrzeć na siebie oczami innej osoby, i zobaczyć z boku jaki jestem (nie chodzi mi o wygląd tylko o zachowanie) - a przecież to niemożliwe, bo już do końca będę sobą,.
Często również patrząc się na kogoś zastanawiam się co on widzi:D to już jest maksymalnie porąbane.

Do tego wszystkiego wszystkie sprawy i role życiowe wydają mi się strasznie skomplikowane. Widzę że Derealizacja planuje sobie życie, będzie sobie sam mieszkał itp., to jest dla mnie niewyobrażalne. Albo np. to że kiedyś będę pewnie miał rodzinę (jak dożyję) i będę musiał być oparciem dla dziecka, żony. Będę za nich odpowiedzialny. Nie mogę sobie dać rady sam ze sobą, a co dopiero być ojcem i mężem.

Dochodzi do tego jeszcze problem hazardu z którym się borykam. To przez stres z nim związany dostałem to gówno jakim jest dd. A dzisiaj znowu podebrałem (ukradłem) pieniądze z konta rodziców i przegrałem 700zł.
Już nawet nie pamiętam jak to jest normalnie żyć. W takich chwilach cieszy mnie to że kiedyś umrę.

Może jest tu ktoś kto słucha dobrego rapu i kojarzy kogoś takiego jak Bisz (ostatnio wydał płytę). On chyba też ma DD ^^:
"Chcę przerywać łańcuch, niemożliwe dla mnie
Tak samo jak to, że żyję, to, że widzę, to, że ginę, to, że minę" ;D

utwór nosi nazwę Niech czas stanie

Jeszcze pozwolę sobie polecić całą płytę, dla kogoś w DD teksty będą wydawać się znajome - przynajmniej ja się z nimi mogę utożsamić. Są bardzo egyzstencjalne.
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

28 października 2012, o 09:55

Czesc Striker!!!To jest straszne ze tyle osob na to cierpi:((jak widzisz..nie jestes sam.Ja od lipca jestem na lekach,wszystko niby przeszlo ale te MYSLI nie daja mi spokoju;]tylko kiedys nie powodowaly one leku ale odkad mam nerwice i dd wpedzaja mnie w straszne paranoje,czuje sie jakbym miala zaraz oszalec bo powoli niczego nie rozumiem.Leze sobie w lozku,czytam ksiazke i nagle mysl-kurde,nikt nigdy nie przeczyta tego moimi oczami,teraz ja sobie leze i czytam a w tym czasie reszta ludzkosci robi milion innych rzeczy,jak to mozliwe?;]gdzie w tym wszystkim ja i po co?stanowie tylko 1/7000000000 spoleczenstwa;]a juz jezeli chodzi o kwestie smierci i tego co potem to nie pytaj..bo to mnie wpedza w takie jazdy ze normalny czlowiek nigdy tego nie zrozumie.Nie wiem w co wierzyc,bo kazda perspektywa jest dla mnie niezbyt pocieszajaca.Jak to"zyc wiecznie"?przeciez to nudne..w niebie,kolo Boga,spiewac mu psalmy;]albo umrzec i po prostu przestac istniec.Jak to jest mozliwe?moj mozg tego nie ogarnia po prostu.Tak jak napisales "zyje na pol gwizdka".Ja tez sie tak czuje.Niby wszystko robie normalnie ale za tym stoi lęk i te mysli.Czuje ciagle napiecie.Zyje w strachu.Boje sie i zycia i smierci.Niezle co?Ostatnio bylam w kanjpie na urodzinach.Bylo kilkoro znajomych a ja pol wieczoru rozkiminialam jak to jest ze widze ich wszystkich na raz?ze kazdy z nich jest inny?ze nigdy nie bede zadnym z nich tylko ciagle bede soba..PARANOJA.Mam dni,kiedy te mysli odpuszczaja ale zawsze wracaja jak mam jakas stresujaca sytuacje.I tak w kolko,,sa,nie ma,sa,nie ma.Litosci:(
qweasdzxc
Gość

28 października 2012, o 13:22

Postanowiłem znowu w tym tygodniu ide do psychiatry, pierwszy raz bede zazywal leki.
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

28 października 2012, o 15:33

Myśle ze to krok w dobra stronę.A jak się czujesz?
qweasdzxc
Gość

28 października 2012, o 16:27

tzn. natrętne myśli są ciągle już przez rok, od sierpnia mi tak nie uprzykrzały życia, normalnie wychodziłem do ludzi, na imprezy. Od tygodnia znowu zaczęły mocniej szczypać, paraliżują mnie do działania, niedawno jeszcze mogłem sobie przemówić, weź się garść chłopie, teraz nie umiem.

-- 28 października 2012, o 17:21 --
a poza tym gdzieś na jakimś forum czytałem, że psychiatra przepisał mu lek typowy na schizofrenie, na nerwicę natręctw, podobnie jak my miał natrętne myśli, po zażyciu tego leku oczywiście w o wiele mniejszej dawce, na drugi dzień nie przychodziły już mu do głowy te myśli, czy to realne, jak myślicie?
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

28 października 2012, o 17:34

Tak.Ja tez biorę lek dla schizo na natretne myśli:)tzw mikrodawke czyli 1/10 25mg tabletki,to bardzo mało.W Polsce rzadko się jeszcze to stosuje ale na Zachodzie tylko tak się leczy nań.Mi pomoglo
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

28 października 2012, o 17:49

Bardzo czesto psychiatrzy daja leki na schizofrenie czyli neuroleptyki, ale wlasnie w mniejszych dawkach bo zbijaja one poziom napięcia i lecza wlasnie tez natretne mysli. Tylko czesto nerwicowcy boja sie takich lekow brac.
Wiec to jest mozliwe jak najbardziej.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
qweasdzxc
Gość

28 października 2012, o 18:02

No i co sarna działa trochę ten lek? Co bierzesz?
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

28 października 2012, o 18:50

Qwe dziala,biore quentapil od lipca.Natretne mysli zniknely po 2 tygodniach.I jak pisze Wojciech-nerwicowcy boja sie ich brac.Jak ja na poczatku przeczytalam ulotke,a tam pisze ze to lek na schizofrenie,to powiedzialam ze w zyicu tego nie wezme.Ale moj kochany lekarz, do ktorego mam pelne zaufanie,wszystko mi wyjasnil i uspokoil.Przykladowo schizofrenicy lek quentapil biora w dawkach np 0d 400 do 600 gram na dobe.A ja biore tak jak napisalam 1/10 tabletki 25mg..
qweasdzxc
Gość

28 października 2012, o 19:05

I jak się po nim czujesz? ;)

-- 28 października 2012, o 19:08 --
I mówisz, że zniknęły, to co się dzieje jak jednak pomyślisz o niej teraz? Jak reagujesz?
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

28 października 2012, o 19:43

Dobrze,a wlasciwie bardzo dobrze:)w ogole nie odczulam zadnych skutkow ubocznych,po prostu mysli zniknely..Bardziej zareagowalam na bezno i ssri tzn bylam ospala przez pierwsze tygodnie.Ale ogolnie jestem zadowolona.Jak teraz przywolam sobie jakas mysl na zasadzie"testu" np ze zabije meza lub corke(to byla najbardziej przerazajaca mysl natretna jaka mi sie przytrafila)to mi sie chce smiac..w ogole to na mnie nie dziala,wiem ze nigdy nie bylabym do tego zdolna
ODPOWIEDZ