Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
qweasdzxc
Gość

6 września 2012, o 19:55

Mam taki pociąg myślowy, że dopóki nie pójdę do kościoła i nie zacznę regularnie chodzić i wierzyć nerwica nie minie.
Dzięki derealka, że masz chęć pomagać, nie wiem czy miałbym siłę wrócić na tego typu fora, strony, gdyby mi to minęło.
Derealizacja
Gość

6 września 2012, o 20:05

Qwe, zastanów się nad psychoterapią - może warto jest z kimś porozmawiać - kto da Ci do myślenia i pomoże uporządkować to wszystko.
Jak przeczytasz na spokojnie - jeszcze raz to, co sam napisałeś - powinieneś zdać sobie sprawę z tego, że masz co porządkować. :)
Ale w tym wieku - jest to w 100 % normalne i prawie każdy w swoim życiu przechodzi taki okres.

Wszystkie te "rozkminy" z wiarą - miną.
Przechodziłem przez to samo - podobnie jak wielu moich znajomych.

Nie odpisałeś na moje pytania o zainteresowania. :)
qweasdzxc
Gość

6 września 2012, o 20:20

Przede wszystkim podziwiam Cię za to, że wrzuciłeś tu zdjęcie, ja bym się nie odważył, żeby przypadkowo moi znajomi mogli tu trafić i przeczytać moje wpisy :D
Siatkówka, sport, j.angielski.
Derealizacja
Gość

6 września 2012, o 20:23

Stary, wiesz ilu moich znajomych z reala - miało derealizacje ?
I tu ludzi, których nigdy bym nie podejrzewał o depresję, czy nerwicę.
A co do avatara - nie wiem, raczej boję się tego, że będę odstraszać swoją brzydotą. :DD
qweasdzxc
Gość

6 września 2012, o 20:30

Pewnie są to Twoi dobrzy znajomi ;)
Derealizacja
Gość

6 września 2012, o 20:33

Po prostu znajomi.
Jak znajdę lepszego avatara - to zmienię, żeby nie odstraszać swoim wyglądem.
qweasdzxc
Gość

6 września 2012, o 20:39

Już nie odczuwasz lęku, w ogóle? Czy radzisz sobie z nim jak to jest u Ciebie? Jak to jest jak powrócisz pamięcią do natrętnych myśli, które Cie straszyły?
Derealizacja
Gość

6 września 2012, o 20:54

Odczuwam lęk - tak szybko tego nie usuniesz.
Nawet teraz siedzę przed laptopem, piszę na forum i cały czas czuje ucisk w środku - niepokój.

Jakiś czas temu zapisałem się na siłownie - pierwsze wyjścia - to był koszmar.
Im częściej chodziłem - i im bardziej wkręcałem się - rozmawiałem z ludźmi itd.
Im więcej takich sytuacji - teraz wychodząc z domu nie czuje tak silnego lęku - jak wcześniej.
Idę na zakupy - nie czuje lęku.
Wcześniej wchodziłem, brałem wszystko szybko i jak najszybciej wychodziłem - bo cały czas czułem tak silne napięcie i lęk.

A natrętne myśli zniknęły - stopniowo, ale teraz już ich prawie nie ma.
W pewnym sensie "pier******** głową w mur" - jak to ktoś napisał - w sensie starałem się być jak najczęściej w sytuacjach, w których pojawiał się zawsze silny lęk.
Szedłem na siłownie i mówiłem "pier**** to - nie będę tracić życia na lęk".
Awatar użytkownika
kasiak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 132
Rejestracja: 9 kwietnia 2012, o 10:34

6 września 2012, o 20:58

Derealizacja pisze:Po prostu znajomi.
Jak znajdę lepszego avatara - to zmienię, żeby nie odstraszać swoim wyglądem.
no ja to nawet jakbym znalazła osobę podobną do mojego kumpla na avie na jakimś forum to i tak bym nie uwierzyła, że to on. raczej bym pomyślała, że to ktos podobny, chyba że miejscowość by się zgadzała, ale raczej bym zlała te podejrzenia

aaa i Kubaaa wcale nie jesteś brzydki choć może nie tak przystojny jak Bratt Pitt. :huh ale może być, serio . mi się podobasz. (a Bradzia niespecjalnie lubię nawiasem mówiąc)

dzisiaj się nie bardzo czuję, ale chętnie bym podyskutowała z wami. u mnie też niedawno ktoś bliski zmarł, a nawet dwie osoby - przyjaciel i kolezanka powiesiła się... popatrzcie jakie te nasze przeżycia są bardzo podobne w gruncie rzeczy....
qweasdzxc
Gość

6 września 2012, o 21:07

Też miałem takie podejście niedawno "pierd****", ale skończyło się gdy złapał większy lęk.
Derealizacja
Gość

6 września 2012, o 21:18

Kasia, jak chcesz to prześlę Ci swoje aktualnie zdjęcia - to w avatarze - jest z przed rozpoczęcia pracy nad sobą.
Teraz wyglądam zupełnie inaczej. Przede wszystkim nie mam już twarzy jak księżyc w pełni. ;)
I dalej nad sobą pracuję.
qweasdzxc
Gość

6 września 2012, o 21:18

W ogóle, jak byłem u psychiatry w lutym, powiedział mi, że zaburzenia lękowe, łatwo się teraz leczy lekami i wypisała mi już receptę, ale nie miałem badań i w końcu zrezygnowałem na razie.
Zastanawiam się czy one na dobre nie pomogłyby mi zwalczyć nl.
Ostatnio zmieniony 6 września 2012, o 21:20 przez qweasdzxc, łącznie zmieniany 1 raz.
Derealizacja
Gość

6 września 2012, o 21:19

Qwe - bo od razu się nie da...
Trzeba "cisnąć, cisnąć i jeszcze raz cisnąć"..
Albo wycofać się i nabrać siły.

-- 6 września 2012, o 20:20 --
Objawy zaburzeń lękowych może i łatwo wyleczyć lekami - ale one nie usuną tego, co spowodowało u Ciebie to, że je masz.

-- 6 września 2012, o 20:45 --
Mam lepszy avatar - związany z Kendo. :)
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

6 września 2012, o 22:20

Masz racje,tyle przezyc w bardzo nalym czasie i ja nie salam rady:(wysiadlam,cos peklo i pojawila sie nl i dd.Czuje jakby ktos siedzial w srodku i rozszarptwal na czesci,jestem oddzielona od wlasnych emocji.Tak jakbym ja to nie byla ja.caly czas czuje napiecie i lek.Czasem juz jestem na sjeaju wytrzynalosci.Myslu nie daja mi spokoju,cialo swoje a glowa swoje.Kasiak bardzo mi przykro z powodu smierci Twoich znajomych,ten temat jest mi tak cholernie bliski.Ojciec sni mi sie czesto,mam jego martwa twarz przed oczami,ten widok jak on lezy.A z drugiej strony mam wrazenie ze on nie umarl.Ze to nie moze byc prawda.Paranoja:/
rakisa75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 6 września 2012, o 20:16

7 września 2012, o 16:01

Czesc, od 2 miesiecy sledzę Wasze wypowiedzi na forum,choc problem nie dotyczy bezposrednio mnie, a mojego chłopaka. Jemu d/d pojawiła się po zazyciu koktajlu dopalacz + marihuana i trwa od 3,5 miesiąca. Większosc objawów ma takich, jakie opisujecie,lecz do tego jeszzce kilka czysto fizycznych i chciałąbym zapytac, czy pojawiają się takie też u Was - to bóle z tyłu głowy,kłopoty z koncentracją i czytaniem tekstów - mówi,ze praktycznie nic nie może teraz czytac,bo od razu wzmaga się ból z tyłu głowy. Przez te fizyczne dolegliwosci nie moze pracowac. Teraz jest na zwolnieniu lek. ,ale nie wiem, jak długa będzie mozna tak to ciagnąć. Staram się go namowic na terapię,ale on mówi, ze nie ma fizycznie na to siły. Ze u niego to nie jest " tylko" d/d - twierdzi, że dopalacz zniszczył mu mozg i juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys, normalnie.Trudno przekonac go, ze to wszytsko moze byc tylko mechanizmem nakręcającego się lęku. Jesli też cierpicie na fizyczne dolegliwosci, proszę opiszcieje, bo ja już nie mam pomysłu, jak mu pomoc i przekonac, by podjął terapię, zaczął się ruszac, medytowac, nie wiem, cokolwiek,co go wyprowadzi z tego stanu.
ODPOWIEDZ