Boję się mówić, a jak mówię, to mam wrażenie, że ciągle mi coś przeszkadza w mowieniu..
Dzisiaj tak było, jak byłam u koleżanki i chciałam tyle rzeczy powiedzieć, ale im więcej i szybciej mówiłam, tym bardziej to czułam.
Nie wiem jak to opisać.
Ok. Gardło może być ok, ale może coś z krtanią?
Aż tak głęboko nikt nie jest w stanie sięgnąc wzrokiem....

-- 23 marca 2017, o 22:17 --
do tego jakaś dziwna sztywność szyi... ;/