Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 16:32

Właśnie przeżywam przebłysk normalności :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 17:44

takie przebłyski sa bardzo pocieszne ;p najlepiej jak trwaja tak pare godzin chociaz takie przeblyski zdarzaja sie bardzo rzadko
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 18:11

Ale i tak się boję... :/ dupa blada.
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 19:30

ja czasem jak mam przeblysk to zaczynam chyba za bardzo o tym myslec i zastanawiac sie nad tym przeblyskiem ;p i derealizacja wraca ;p
Onel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 15 grudnia 2010, o 18:48

15 grudnia 2010, o 19:48

Kiedy pojawia się przebłysk, jestem po prostu nieziemsko szczęśliwa, ale tak jak napisał frezio, kiedy się pojawia natychmiast zwracam uwagę na to, że jest normalnie i momentalnie wszystko wraca;/ Bywało, że przebłysk trwał tydzień ale co z tego jak d/d wracało jeszcze gorsze w swej postaci od poprzedniego...
Antek22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 20 czerwca 2010, o 14:06

16 grudnia 2010, o 00:00

Przejdzie wam wszystkim to na pewno :) pol roku temu sam tu płakałem i prosilem o pomoc a teraz jestem w 100 % prawie zdrowy o dd myśle jeszcze w wekendy bo jakos chyba za duzo czasu mam albo jestem moze zmeczony po tygodniu pracy. Mnie pomógł lek Lexapro chodź brałem wcześniej inne leki i nie było poprawy ale ostatni lek był trafiony. Do tego za radą olewałem ten stan jak się tylko da udawałem ze go nie ma chociaż nie mogę w 100 % powiedziec czy udało by mi się to bez leków :) Ale chce wam napisac ze było ciężko a jednak stan mój się odwrócił i dało radę pozbyć się tego. Poprawa następowała z tygodnia na tydzień tak wiec jezeli wam nic innego nie pomaga to probujcie leki bo warto zyje sie zupelnie inaczej bez tego niz z tym.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

16 grudnia 2010, o 09:03

Dzisiaj też jest dobrze i dziwnie mi z tym. :P
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

16 grudnia 2010, o 10:40

wiecie czego sie boje ? czasami sobie mysle ze ja sobie to wszystko wkrecilem i niby nic mi nie jest... ale jak porownuje dzisiejszy dzien z tym zanim mnie to zlapalo to 2 rozne swiaty... musze powiedziec psychologowii zeby pogadal z moimi rodzicami bo oni wlasnie tak mysla... ze nic mi nie jest i ze naczytalem sie forow i nawkrecalem sobie jaj... ale przeciez zdrowy czlowiek nie szukal by u siebie jakiejs choroby jakby mnie mial jej objawow...
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

16 grudnia 2010, o 12:57

a u mnie dzisiaj słabiutko ;( nie czuje zycia wcale ani chyba nawet nie czuje siebie samego Kazik666 gdzies tu na forum wyczytalem ze chyba tych uczuc derealizacji to nie da sie sobie wkrecic i to chyba prawda jak tak pomysle to zanim dostalem tych stanow to nawet bym sobie nie umial tego wyobrazic to jak sobie mozna to wkrecic.......
Onel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 15 grudnia 2010, o 18:48

16 grudnia 2010, o 17:13

Wkręcić sobie?? To jest niemozliwe! Moim zdaniem nie ma możliwości, żeby coś takiego sobie wkręcić. To dziadostwo przychodzi samo, nagle, niespodziewanie i jest tak wyraźne, że nie sposób tego nie zauważyć. Kiedy było normalnie nawet nie wiedziałam, że istnieje cos takiego jak derealizacja, w życiu nie czytałam o żadnej chorobie i zaburzeniach psychicznych aż do dnia kiedy mnie to złapalo, to bylo takie przerażanie, ze człowiek musi się dowiedzieć co mu jest, nie sposob sobie tego wmówić. Jak po kilku dniach powiedziałam mamie jak się czuję to stwierdziła, że mam się zająć czymś pożytecznym i nie siedzieć tyle na necie to mi przejdzie. Jak jej powiedziałam, że czuję się jakby to mi się śniło (wtedy to było tylko zwykłe uczucie śnienia a nie tak jak teraz nieistnienia i kompletnego odrealnienia, jakby moja świadomość trzymala się na włosku i zaraz miała się oderwać) to powiedziała: "co Ty wymyślasz, myśl logicznie, że to się dzieje naprawdę i już". Gdyby to było takie proste, coedziennie sobie to powtarzam "Ola jest normalnie, to ci się tylko wydaje" ale nie działa nic a nic. Już o wiele łatwiej mi uwierzyć w to, że lezę sobie gdzieś a cale moje życie to tylko projekcja mojego mózgu...Tego uczucia nie da się wymyślić i żaden zdrowy człowiek nigdy nie będzie potrafił sobie tego wyobrazić! Jednym słowem czeski film, który stanowczo za długo trwa;/
Dzisiaj jest okropnie wręcz :buu: Na uczelni było tak wesoło i tak śmiesznie, że dosłownie bylam pewna, że to musi być moja chora wyobraźnia a ja po prostu się glupio śmieję bo jestem psychiczna. Nie wiem jakim cudem napisałam kolokwium (zobaczymy co z tego wyjdzie) a najgorsze, że pozwoliłam sobie na drzemkę...No i jak wstałam tak caly dzisiajszy dzień wydaje mi się 100% snem, fikcją albo wydarzeniem sprzed roku...jest po prostu chwila obecna, nie ma przeszlosci ani przyszłości. Co to jest za cholerstwo, ja nie potrafię tego zrozumieć! Za jakie grzechy mnie to spotkało :buu:
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

16 grudnia 2010, o 17:39

ja tam komu musze to mowie ze jestem teraz na to kurat chory i mam taki i taki problem i tyle nie wdaje sie w tlumaczenia nawet rodzica bo zdaje sobie sprawe ze to jest nie do ogarniecia rozumem Onel nie martw sie u mnie tez dzis jest kosmicznie :( wszystko jest falszywe nawet moje imie mi sie wydaje nieprawda ale z tym snem to cos jest na rzeczy bo jak ja pospie w dzien to mam tez takie odczucia jak ty i calkowite zamieszanie w glowie taka proznia jakbym wogole nie mial mysli w glowie....paranoja jakas ale nie martw sie przejdzie to w koncu musi przejsc
Onel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 15 grudnia 2010, o 18:48

16 grudnia 2010, o 18:21

Spanie w dzień zawsze było moją zmorą, bo jak wstawałam to czułam coś pokroju derealizacji, ale zawsze puszczało po kilkudziesięciu minutach. M.in dlatego naprawdę rzadko spałam w dzień, bo nie chciałam się tak czuć. Teraz jak w tym żyję 24h/dobę to sen w dzień jest dobijaczem. Dzisiaj stało się to niechcąćy, po prostu powiedziałam sobie, że na chwilkę się położę bo wczesnie wstałam. Muszę się pilnować i choćbym się slaniała na nogach muszę robić coś, żeby nie zasnąć. Sen powinien mnie regenerwoać a jest na odwrót. Wstaję rano z jednego snu w drugi, jeszcze gorszy, bo mniej realny niż ten prawdziwy. Ja mam nadzieję, że to się kiedyś skończy, bo naprawdę szału idzie dostać;/ A święta za pasem, chciałoby się choć te kilka dni w realu pożyć...choć kilka dni
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

16 grudnia 2010, o 21:50

Kochani będzie dobrze! Mój wczorajszy przebłysk był chwilowy. Jest mi ciężko ale dam radę i wy też! Myślmy pozytywnie... Trzymajcie się!
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

16 grudnia 2010, o 23:51

w tym stanie najtrudniejsza rzecza jest chyba wlasnie myslenie pozytywne ;p ale dobrze Katie mowi damy rade :) dzisiaj dzien byl ciezki u mnie teraz na noc sie polepszylo ale to dobrze lepiej mi sie zasnie ;p a wlasnie miewacie problemy ze snem przez ta derealizacje ? ja w nocy czasem nie moge zasnac albo jak spie to mam wrazenie jakbym wcale nie spal to znaczy rano jak wstane to mam uczucie jakbym lezal z zamknietymi oczami i w oglole nie wypoczywal podczas nocnego snu
tez na swięta chcialbym luzu od tego moze dostaniemy taki prezent na gwiazdke od samego mikolaja ;p
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

17 grudnia 2010, o 08:39

Ja miewam problemy ze snem. Np. dzisaj nie spałam pół nocy i się męczyłam.
Grunt to się nie nakręcać, a wszystko będzie dobrze.
Frezio, polecam tamtą książkę co pisałam - dodaje troszkę siły!
Pozdrawiam Was ! :D
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
ODPOWIEDZ