Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

6 stycznia 2016, o 21:48

Czyli to wyłapywanie z tłumu osób podobnych do sąsiadki, czy zwracanie większej uwagi na mijających mnie ludzi na ulicy i wkręcanie sobie, że jak kogoś spotkalam 2 razy w ciągu dnia to mnie prześladuje nie jest jakimś początkiem schizy?
Dyds, ja sama trawy nie paliłam, ale wielu moich znajomych paliło dużo i miało potem takie jazdy, grunt że nie masz lęków i nerwicy, także nie cykaj, tylko nie pal więcej i nie przywiązuj zbyt wielkiej wagi do swoich objawów, to same miną :D Ja mam często problemy z koncentracją i "skleroze", nawet bez nerwicy, także to nic nadzwyczajnego, a jak paliłeś trawe to już w ogóle nie powinno Cie to dziwić :D
ptasiemleczko21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 4 listopada 2015, o 16:40

6 stycznia 2016, o 21:53

krypi pisze:Witam
Mam jeszcze jedno pytanko odnośnie DD. Generalnie to już o to pytałem, ale nadal takiej jednoznacznej odpowiedzi nie dostałem.
Dziwnie się czuje jako człowiek, czuje się jakoś nieswojo w swoim ciele, cały czas moje ciało wydaje mi się dziwne,no i takie nie możliwe że to ja tym ciałem tak naprawdę jestem. Czasami wydaje mi się że moje nogi ręce, są jakieś krótsze, dłuższe, jakoś zmienione. Potrafię nawet panikować (jest to naprawdę chore), z powodu posiadania np. Nóg, języka i z faktu że mogę nimi ruszać. No i tu właśnie pierwsze pytanie: czy można się tak w tym wstanie czuć?, chodzi mi głównie o to uczucie że dziwnie się czuje jako człowiek, tak jakbym się nie za dobrze czuł w tym moim ciele, jakbym się nie dobrze czuł jako "ja"( nie wiem nawet jak to opisać dokładniej, no ale chyba chodzi o to że dziwi mnie to kim ja właściwie jestem, albo czym, jak wyglądam, jak jestem zbudowany itd.) oraz o to nawet panikowanie z powodu posiadania jakiejś części ciała, i możliwością poruszania nią. Czytałem już dużo na forum no ale takich objawów raczej nikt nie opisuje. Nawet mój psychiatra mi na te pytania do końca nie odpowiedział. Powiedział tylko że to prawdopodobnie od zbyt dużego lęku i tyle.
Do tego czuje jakby takie przeciążenie w głowie, jakbym miał zaraz wybuchnąć. Zaczęło mnie dziwić że nie widzę twarzy (nie mam pojęcia dlaczego). Jak coś mówię to mam wrażenie że to nie ja mówię, czuje czasami jakbym nie mógł wykrztusić słowa, jakby zaraz moje mięśnie miały być sparaliżowane. Dziwi mnie i w sumie też czasami wywołuje lęk, że za pomocą mózgu możemy ruszać ciałem, wydaje mi się to jakieś takie dziwne, przerażające, nie mam pojęcia dlaczego.
Często czuje się jakiś taki sztywny, moje ruchy wydają mi sie toporne, jakbym za chwilę nie mógł się ruszyć. Czasem czuje jakbym był jakiś taki lekki, jakby nie działała na mnie grawitacja, jakbym był z waty. Często mam wrażenie, że to nie ja oddycham, nie czuje w ogóle tego oddechu w sobie, nie mam pojęcia jak to opisać. Generalnie czuje jakbym był tylko moją świadomością, myślami, no mózgiem generalnie, a moje ciało to w ogóle jakbym nie był ja. Czasem jest odwrotnie, jakbym był tylko ciałem a mózgu w ogóle nie miał i tylko obserwował jak ktoś mną rusza (logicznie zawsze wiem że to ja). Rano bardzo często, jak tylko się obudzę to mam wrażenie że w ogóle nie mam ciała, no po prostu jakbym go nie miał, jakbym w ogóle nie istniał (jakby ani świadomość nie istniała, ani ciało - wiem pewnie dziwnie to brzmi ;p), i wtedy też właśnie potrafię spojrzeć na to ciało i spanikować, zadaję sobie wtedy pytania czym ja właściwie jestem?, jak to możliwe że mogę się ruszać za pomocą mózgu?, jak to możliwe że żyje? no i masa takich właśnie myśli, generalnie potrafię się przestraszyć tego jak wyglądam, kim jestem, tego że w ogóle istnieje. Biorę od 3 tygodni wenlafaksynę. Co o tym myślicie? Z góry dzięki za odpowiedzi :)
Powiem Ci jedno - czuje sie identycznie. Zadna nowosc.

-- 6 stycznia 2016, o 21:53 --
krypi pisze:Witam
Mam jeszcze jedno pytanko odnośnie DD. Generalnie to już o to pytałem, ale nadal takiej jednoznacznej odpowiedzi nie dostałem.
Dziwnie się czuje jako człowiek, czuje się jakoś nieswojo w swoim ciele, cały czas moje ciało wydaje mi się dziwne,no i takie nie możliwe że to ja tym ciałem tak naprawdę jestem. Czasami wydaje mi się że moje nogi ręce, są jakieś krótsze, dłuższe, jakoś zmienione. Potrafię nawet panikować (jest to naprawdę chore), z powodu posiadania np. Nóg, języka i z faktu że mogę nimi ruszać. No i tu właśnie pierwsze pytanie: czy można się tak w tym wstanie czuć?, chodzi mi głównie o to uczucie że dziwnie się czuje jako człowiek, tak jakbym się nie za dobrze czuł w tym moim ciele, jakbym się nie dobrze czuł jako "ja"( nie wiem nawet jak to opisać dokładniej, no ale chyba chodzi o to że dziwi mnie to kim ja właściwie jestem, albo czym, jak wyglądam, jak jestem zbudowany itd.) oraz o to nawet panikowanie z powodu posiadania jakiejś części ciała, i możliwością poruszania nią. Czytałem już dużo na forum no ale takich objawów raczej nikt nie opisuje. Nawet mój psychiatra mi na te pytania do końca nie odpowiedział. Powiedział tylko że to prawdopodobnie od zbyt dużego lęku i tyle.
Do tego czuje jakby takie przeciążenie w głowie, jakbym miał zaraz wybuchnąć. Zaczęło mnie dziwić że nie widzę twarzy (nie mam pojęcia dlaczego). Jak coś mówię to mam wrażenie że to nie ja mówię, czuje czasami jakbym nie mógł wykrztusić słowa, jakby zaraz moje mięśnie miały być sparaliżowane. Dziwi mnie i w sumie też czasami wywołuje lęk, że za pomocą mózgu możemy ruszać ciałem, wydaje mi się to jakieś takie dziwne, przerażające, nie mam pojęcia dlaczego.
Często czuje się jakiś taki sztywny, moje ruchy wydają mi sie toporne, jakbym za chwilę nie mógł się ruszyć. Czasem czuje jakbym był jakiś taki lekki, jakby nie działała na mnie grawitacja, jakbym był z waty. Często mam wrażenie, że to nie ja oddycham, nie czuje w ogóle tego oddechu w sobie, nie mam pojęcia jak to opisać. Generalnie czuje jakbym był tylko moją świadomością, myślami, no mózgiem generalnie, a moje ciało to w ogóle jakbym nie był ja. Czasem jest odwrotnie, jakbym był tylko ciałem a mózgu w ogóle nie miał i tylko obserwował jak ktoś mną rusza (logicznie zawsze wiem że to ja). Rano bardzo często, jak tylko się obudzę to mam wrażenie że w ogóle nie mam ciała, no po prostu jakbym go nie miał, jakbym w ogóle nie istniał (jakby ani świadomość nie istniała, ani ciało - wiem pewnie dziwnie to brzmi ;p), i wtedy też właśnie potrafię spojrzeć na to ciało i spanikować, zadaję sobie wtedy pytania czym ja właściwie jestem?, jak to możliwe że mogę się ruszać za pomocą mózgu?, jak to możliwe że żyje? no i masa takich właśnie myśli, generalnie potrafię się przestraszyć tego jak wyglądam, kim jestem, tego że w ogóle istnieje. Biorę od 3 tygodni wenlafaksynę. Co o tym myślicie? Z góry dzięki za odpowiedzi :)
Powiem Ci jedno - czuje sie identycznie. Zadna nowosc.
Dyds
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 01:33

6 stycznia 2016, o 22:07

Rude najbardziej denerwuje mnie to zamroczenie przed oczami, tak jakbym czasami widział świat w slow-motion, często znów dostaje przyspieszenia i realny świat w pełni wraca, tyle ze wtedy czuje straszny ścisk w głowie. No i mysli - pogorszy Ci sie, nie dasz rady itp, mimo ze zaraz mowię sobie : to tylko głupie irracjonalne mysli, ale od tych dwóch miesięcy żyje z nimi 24/7, mimo iz staram sie je akceptować i mieć w dupie. Co jak co dla mnie destruktywna rzeczą stał sie i internet, mimo iz wielu to pomaga, u mnie jest odwrotnie - obiecałem sobie, jeden post, zobaczę odpowiedzi i jutro koniec na długi czas. Przez 3 tygodnie olałem jakiekolwiek przeglądanie/sprawdzanie i mi sie duzo polepszyło. Wróciłem i znów powrót do leków itp, a jak widze posty typu mam to tyle lat nie schodzi, dostaje odrealnienia i lekkiej paniki
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

6 stycznia 2016, o 22:07

Też przy DD nie lubiłem zostawać sam w domu itd. Czy twój stan to DD? hm.
"- czasami kołotania serca, ale mocno sporadyczne. Raz miałem taką sytuację, ale nawet nie wiem czy podciągnąć to pod atak paniki - po miesiącu od tego stanu, wszedłem raz do galerii zjeść w kfc, stałem w kolejce, było bardzo mocne światło, dziwnie się zestresowałem i przypomniałem sobie, jak ta osoba, o której pisałem wcześniej miała problem z galeriami i światłem - wtedy serce zaczęło mi walić, odrealnienie było ogromne, ale trwało to może 3 minuty i wróciłem do tego stanu, który mam ostatnio dość szybko
- żadnych większych problemów nerwicowych itp. "

Już czytałem na forum, że podczas DD światło gra również wazna role i jezeli wydawało się Tobie za ostre i miałeś walenie serca (mały atak paniki?) to raczej można to podciągnąć pod DD. Aczkolwiek napisz wszystkie swoje objawy, żeby łatwiej nam je zdiagnoznować :) Co i kiedy miałeś i masz obecnie, jak ze stresem i powiedz nam czemu zdecydowałeś się tutaj przyjść jak wnioskuje jedyny ciezki objaw to wzrok jak po 2 piwach :)? Czekamy :)
Dyds
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 01:33

6 stycznia 2016, o 23:35

Czytałem duzo o DD, na tym forum i po angielsku. Jestem niemalże przekonany ze mam to, aczkolwiek moze w mniejszej 'formie'. Czemu wiem ze mam DD ? Bo nie czuje sie normalnie tak jak przed początkiem stanu 2 listopada, bo zrobiłem błędy na samym początku mocnym panikowanie, bo nakręciłem w sobie lek przed lekiem, ze mi to e. sie ze wpadłem na to po 2 miesiącach i w sumie pomogło mi to ciutkę o tyle, o ile nie szukam sobie juz wiecej chorób. Moje objawy (w sumie wszystkie opisalem w obszerniejszej wczesniej) :
- zamglony wzrok (jak po dwóch piwach) mimo iz postrzegam świat obok w miarę normalnie, to znaczy ze jest on dla mnie rzeczywisty, wiem tylko ze psychika kształtuje go na jakis taki inny
- zawieszenie i tak jakby spowolnienie mozgu
- problem z pamięcią i koncentracja - co moze wydać sie korbieniem jak juz wspomniałem, bo podczas tego stanu kolokwia poszły mi nad wymiar dobrze, jednak pozostaje korbienie sie ze to nie to samo
- ścisk w głowie, kiedy sie nasila odrealnienie bardzo maleje
- problemy z błędnikiem - wstaje z łóżka i często jakbym miał sie przewrócić
- ścisk w głowie najbardziej rano po wstaniu, pierwsze 30 minut kiedy wstanę to najbardziej 'trzezwy' okres dnia
- często rozmowy z automatu - ale chyba mnie sie tak tylko wydaje, nikt nigdy czegoś takiego u mnie nie zaobserwował
- poczucie strachu, który staram sie akceptować
- kiedy zrozumiałem ze raczej na pewno mam DD, lek tak jakby ze stanu tylko mysli i mechanizmu obronnego zaczął przechodzić na ciało - często podczas stresu, mam wrażenie jakby nadchodził, takie zimne uczucie - lecz radzę sobie z tym, kiedy nadchodzi nie boje sie go - mowię no dawaj, to jest takie przyjemne, chce to poczuć (staram sie oszukać mózg) i pomaga
- brak depersonalizacji
- brak stanów depresyjnych, humor taki jak zawsze, a zwsze byłem i jestem optymista
- ataki paniki mogłem mieć 3, jeden opisany, drugi mniejszy na wykładzie - ale wtedy jeszcze nie wiedziałem co to moze byc oraz 2 dni temu kiedy przeglądałem forum, zestresowałem sie jakimś postem, starałem sie zasnąć - boom, dostałem zimnego paraliżu, serce waliło jak opętane, miałem take jakby maniaki - to tez pewnie ze zmęczenia, spałem dzien wczesniej mało bo sie uczyłem, poszedłem do kina, wróciłem i siedziałem do 6 rano. Jakos zasnąłem, ale obudziłem sie rano ze strasznym waleniem serca i ogromnym strachem - przeszła myśl, zostaje dzis w domu, potem dwa razy zwymiotowałem, pomyslalem dzwonię po karetkę jade do szpitala, moze dadzą mi cos na uspokojenie. Po czym stwierdziłem - o nie, to tylko lek. Wyszedłem sie przejść i mimo ataku miliona mysli ze mi sie pogorsza, zapaliłem papierosa, lek znów zaatakował lecz zastosowałem metodę - ten lek jest przyjemny, chce go zaznać (masochizm straszny) i polepszyło mi sie. Co dziwne podczas tego stanu paniki i turbo leku, odrelnienie zniknęło - aczkolwiek wróciło potem
- większe odrelnienie w sytuacjach stresowych, w supermarketach, przy sztucznym świetle - możliwe ze mam tez stany nerwicowe lekowe, aczkolwiek chyba umiem sobie z nimi radzić
- żyje jak wczesniej, mimo iz ten stan za wszelka cenę próbuje mi pokazać ze tak sie nie da, to robię wszystko by sie dało
- zwiększone stany odrealnienia po alkoholu, mimo iz na kacu nie czuje odrealnienia wcale - czuje po prostu kaca
- no i cały czas masa wewnętrznych mysli, non stop, nawet jak jest dobrze, wiem ze jeżeli pokonam te mysli DD pójdzie w zapomnienie

Wlasnie dlatego myśle ze mam DD, aczkolwiek wydaje mi sie ze stosunkowo 'lekka' :D

-- 6 stycznia 2016, o 23:05 --
Tam w poście miało byc - bo nakręciłem w sobie lek przed lek ze to mi nie przejdzie.

-- 6 stycznia 2016, o 23:35 --
I dodam jeszcze jedno - stres i lek u mnie związany był od początku ze studiami prawniczymi, sa one moja pasja i celem - najbardziej przejmowałem sie koncentracja i pamięcią, a dopiero pózniej kolotaniami serca, odrealnieniami itp Dodam jeszcze dla tych, którzy nie czytali mojego postu z wczoraj (w tym temacie), ze u mnie ten stan zamroczenia (do dzis bez żadnych depersonalizacji) zaczął sie dzien po jaraniu trawy - ale jak u wielu nie dostałem jej chyba od ataku paniki, to było normalne klasyczne jaranie, przez ostatni rok około 4-5 razy w tygodniu tylko wieczorem. Ale od czasu kiedy dostałem sie na te studia, korbilem sie musze rzucić bo sobie nie poradzę itp. Logicznie sadze ze ten stan był katalizatorem dla tego stresu i włączył sie mechanizm ochronny, który został ponieważ spanikowałem. Od tego czasu zajaralem raz i do dzis (miesiac) nic - kiedy wyjdę z DD, a czuje ze juz sobie z nią po 2 miesiącach dobrze radzę - ale nie nakręcam sie, jeszcze jakis czas temu mówiłem sobie - za tydzien musi zejść, jutro zejdzie itp i dlatego nie zeszło. Wiem juz ze to proces i musze byc cierpliwy, mimo iz to strasznie ciężkie bo czuje ze jestem tak blisko, ale to jeszcze nie to i czasami przez ta ekscytacje znów wraca - błędne koło lekowe, wiem ze musze odpuścić analizowanie, narazie cieżko mi to wychodzi, ale wierze w siebie. W trakcie jak juz wspomniałem miałem 3 ataki paniki - z którymi sobie umiem juz jak sadze radzić, przekonuje umysł ze to przyjemne chwile i chce ich doznać i schodzą. Walczę tez ze zwiekszonym stresem np wchodząc do galerii gdzie jest duzo ludzi, ostatnio robię to nawet celowo - serducho zaczyna bic, zamroczenie sie zwiększa i mowię sobie - to tylko lek, nic sie przecież nie dzieje. Ogółem to raptem 2 miesiące ale czuje sie naprawdę silny psychicznie, mimo iz czasami zdarzają sie podlamania. Plus moze to tez jest jakis trop, jest katalizatorem nie była trawa - dzien przed DD, dostałem zapalenia zatok. Lekarz mowil ze te odrealnienia to od tego, ale nie chciałem w to wierzyć, nakręciłem sie no i wiadomo. Moze byc to jakos powiązane ? Watpię, ale rzucam tezę w ramach dyskusji. Pozdrawiam ciepło :)
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

7 stycznia 2016, o 00:11

Czytam to co napisales i to generalnie taka klasyczna historia xd Poza tym, to prawda, ze lęk, jak juz uspokoisz myśli, przechodzi na cialo, sama tak ostatnio mam, ze jak juz nie mysle o gupotach to czuje jakies takie wewnetrzne zimno zaczyna mnie cos bolec, albo czuje napiecie w glowie. Generalnie to nie wiem co Ci doradzic, bo widze, ze sam bardzo świadomie i dobrze z tym walczysz, na pewno lepiej niz ja z moimi problemami XD nie sadze, by to byla kwestia zatok, a przynajmniej nie tylko, bo przez zatoki np. Mozesz czuc sie troch wotępiały i oczy mogą być wrażliwe na światlo, a przynajmniej ja tak zawsze mialam.
Mam jeszcze pytanie: czy wracaja wam czasem stare objawy, w sensie takie, ktore juz wczesniej pokonaliscie i myśleliscid, ze macie z nimi spokoj? Na poczatku nerwicy mialam mega natretna pareidolie, doslownie wszedzie widzialam twarze, czulam sie jak w jakims horrorze i najchetniej w ogole bym nie otwierala oczu, ale w.koncu wyluzowam, lekarz mnie uspokoil, ze to wyobraznia nakrecona nerwica, a teraz zauwazam, ze znowu coraz czesciej tak mam. Staram sie to ignorowac ale jak na cos patrze, to znowu podswiadomie dopatruje sie tam twarzy. ;_;

-- 7 stycznia 2016, o 00:11 --
Czuje sie troche tak jakbym nie potrafila zyc bez nerwicy i nieustannie wyostrzonych zmyslow wypatrujacych zagrozenia
Awatar użytkownika
koziolek123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 67
Rejestracja: 21 grudnia 2015, o 14:32

7 stycznia 2016, o 04:23

niewiem jak umnie ja niestety mam nawrot calkowity i zupelnie nowe straszne objawy doszly ale wychodzilem wtedy z nich z pomoca lekow i nieswiadomie tego Poprostu wmowilem sobie ze musze przetrwac i przeszlo.

U ciebie niewiem jak bylo czy wtedy je pokonalas poprzez prace nad soba akceptacje itp czy poprostu przeszly?
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

7 stycznia 2016, o 08:16

Rude, myślę że tak, gdyż ja dzisiaj podczas jazdy metrem miałem "stare" objawy tzn. Ludzie mają dwie nogi, (brzydko mowiac tez robia kupe), mają dwoje oczu (a co gdyby ich nie mieli, zostałby mózg sam sobie), takie dziwne myśli, nie traktuje ich jako ludzi ale co najlepsze czuje emocje :P. Mam takie śmieszne wybiórcze rzeczy, co ostatnio to jeszcze dochodzi mi taki naprawde lekki niepokoj, co do postępu techniki i niewolnictwa telefonu. Wazne jest aby podkreslic to, że nie mam przy tym żadnego już lęku, są mysli i tyle. Oprócz tego ta dp... utrata tozsamosci, brak poznawania siebie w lustrze i w ogóle utrata "siebie". Ale szajs :D

Wszystko będzie dobrze. Przyjdzie to z czasem, wystarczy mniej sie bać i być mniej reaktywnym na te rzeczy. Wiecej spać i luzu... oczywiscie mniej prowokacji i mniej doszukiwania się problemu żeby potwierdziec o, fakt to jeszcze jest złe dla mnie.
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

7 stycznia 2016, o 08:28

Hej. Przepraszam, że się tak wtrącę w dyskusję ale stało się coś okropnego. Może zacznę od początku. Nie jeden z was pewnie pamięta kiedy żaliłam się odnośnie problemów ze snem. Było tak przez jakiś czas, strasznie mnie to męczyło. Wreszcie poszłam do lekarza, dostałam lek i sprawa się unromowała. Dzisiaj znowu nie spałam, serce tak mi waliło, że totalnie nie byłam go w stanie opanować. Nie poszłam do szkoły choć powinnam bo miałam się dzisiaj zgłosić do odpowiedzi aby poprawić oceny. Jestem zalamana, nie wiem dlaczego tak się stało, bardzo się boję że mój problem ze spaniem znowu powrócił. A przecież było już tak dobrze. Pomocy :(
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

7 stycznia 2016, o 08:33

Wrociło to od tak sobie? Zdarza się :). Postaraj się być zawsze zmeczona przed snem, może bierz wspomagacze jakieś typu melatonina przed snem. Jezeli masz chłopaka i możecie spać razem - zróbcie to. Bedzie ktoś przy tobie :) (a jesteś na tyle słodka ze masz napewno :P)
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

7 stycznia 2016, o 08:37

Nie mam chłopaka. Zmęczenie nic tu nie da, mogę być ledwo żywa a i tak nie zasne. Nie kumam dlaczego tak wyszło, może trochę się wczoraj bałam tego, że mogę nie zasnąć i dlatego ale wątpię. :(
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

7 stycznia 2016, o 08:41

Moze się nakrecasz tym i oczekujesz tego uslinie zeby być pewna że to DD? Kup sobie melatonine 5 mg. Reguluje ona zegar bilogiczny. Jak nie mozesz spac to mozemy porozmawiac wieczorem. Radziłbym Tobie znaleźć sobie chłopaka ze względu na to, że skupisz uwagę na nim, dostaniesz troche dopaminy a i wesprze Ciebie w tym wszystkim. :)
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

7 stycznia 2016, o 08:43

Ja się boję tego, że nie zasne i następnego dnia będę zdychac w szkole. Nie chcę żadnego chłopaka, zbyt dużo nerwów mnie to ostatnio kosztowało, wolę sobie nie dokładać.
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

7 stycznia 2016, o 08:46

To jaki to jest problem ze snem, dokladniej opisz. Narazie rozumiem, że nie chce się Tobie spać? Nie rozumiem sedna problemu.
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

7 stycznia 2016, o 08:49

Mam lęk przed tym, że nie zasne. No i nie śpię, serce mi wali, trzęse się, jest mi niedobrze, poce się.
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
ODPOWIEDZ