Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
paprys na poczatku to bylo cos co mnie zabijalo, wszystko zreszta na poczatku takie bylo ale mentlik o ktorym mowisz i pamiec i koncentracja zeszly do takiego stopnia ze naprawde bylem pewnien ze moj mozg zzera jakas choroba, myslalem nawet o chorobie wscieklych krow, parkionsonie i calej masie chorob mozgu.
Dni mylily mi si eokropnie tak jak ty piszesz, zreszta ja przez dd odczuwalem calkowite zagubienie w czasie i miejscu, czulem sie jakbym nie wiedzial gdzie jestem i w ogole jakbym nie odczuwal czasu, zapominalem jaki jest dzien dzis, zapomionalem co mowilem przed chwila, zapominalem co ktos mi mowil, czasem pytalem sie po kilka razy nawet o to samo a jak ktos mi zwracal uwage ze juz go pytalem o to to czulem tak wielki strach ze mialem lzy w oczach. To byl straszny okres i naprawde wiem co mowisz. Trudno mi nawet to dokladnie opisac tyle tego bylo. To bylo w sumie na kazdym kroku i cale dnie zupelnie tak jakby stal sie taki niepelnosprawny umyslowo. tez mialem plany zaczalem studia zreszta juz wtedy, ale po tym jak przyszlo dd w ogole jakbym stracil siebie i swoje cele, nie wiedzialem co robic i po co. Taka troche wegetacja sie zaczela a nie zycie. Nic mi nie dawalo frajdy, bylem tylko ja i depersonalizacja.
Stary ale to mija, przechodzi calkiem, to ci moge zapewnic na 100 %%%%%%
Dni mylily mi si eokropnie tak jak ty piszesz, zreszta ja przez dd odczuwalem calkowite zagubienie w czasie i miejscu, czulem sie jakbym nie wiedzial gdzie jestem i w ogole jakbym nie odczuwal czasu, zapominalem jaki jest dzien dzis, zapomionalem co mowilem przed chwila, zapominalem co ktos mi mowil, czasem pytalem sie po kilka razy nawet o to samo a jak ktos mi zwracal uwage ze juz go pytalem o to to czulem tak wielki strach ze mialem lzy w oczach. To byl straszny okres i naprawde wiem co mowisz. Trudno mi nawet to dokladnie opisac tyle tego bylo. To bylo w sumie na kazdym kroku i cale dnie zupelnie tak jakby stal sie taki niepelnosprawny umyslowo. tez mialem plany zaczalem studia zreszta juz wtedy, ale po tym jak przyszlo dd w ogole jakbym stracil siebie i swoje cele, nie wiedzialem co robic i po co. Taka troche wegetacja sie zaczela a nie zycie. Nic mi nie dawalo frajdy, bylem tylko ja i depersonalizacja.
Stary ale to mija, przechodzi calkiem, to ci moge zapewnic na 100 %%%%%%
- paprys91
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50
jeszcze inne takie glupie uczucie dotyczace czasu mam. Kazdy z nas chyba ma jakies wyobrazenia zwiazane z porami roku, miesiacami i dniami tygodnia (przynajmniej ja)... styczen i luty zawsze kojarza mi sie z poczatkiem nowego roku - oczywista oczywistosc, marzec kwiecien i maj z wiosna i wracaniem do zycia, czerwiec, lipiec, sierpien i wrzesien z ciepelkiem, imprezkami, jeziorkiem i ogolnie z latem. Pazdziernik listopad i grudzien z szaroscia, ponuroscia, koncem roku, czyli calym syfem jaki sie nazbieral przez te kilka miesiecy. Teraz wszystkie wyobrazenia zanikly, nie czuje jakos lutego, nie czulem stycznia. Poza tym czas zdaje sie leciec jakos powoli, zyje z dnia na dzien, bez planow, bez sensu, ale jak sie chwile zastanowie, to kurde, minelo juz prawie 4 miechy od pierwszego ataku! Jak ten czas zapieprza! totalny metlik jest.
-- 11 lutego 2012, o 19:55 --
no wlasnie, tez mi ostatnio sie wydaje ze cos jakby mi mozgownice niszczylo, jakby pamiec stawala sie coraz gorsza, inteligencja gdzis spieprzyla, ze to juz nie jest ten sam paprys co kiedys
kurde, super wiedziec ze to jednak tez minie
dzieki wielkie Wojciech!
-- 11 lutego 2012, o 19:55 --
no wlasnie, tez mi ostatnio sie wydaje ze cos jakby mi mozgownice niszczylo, jakby pamiec stawala sie coraz gorsza, inteligencja gdzis spieprzyla, ze to juz nie jest ten sam paprys co kiedys


F41.1
F41.2
F48.1
F41.2
F48.1
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
paprys z tym zagubieniem w porach roku a nawet dniach miesiaca mialem identyko jak ty. to jest wlasnie to zagubienie sie w czasie o jakim pisalem. nie czulem tych miesiecy jakos ani tych dni. zupelnie sie zlaly ze soba. wogole czas zaczalem odczuwac inaczej dziwnie i tak zlowrogo podczas depersonalizacji. bardzo mnie to przerazalo ale pocieszalo mnie ze inne osoby na forum mieli cos takiego. w koncu korba z czasem tez mi minela.
oscarone no wesoly z dd na pewno nie chodzilem
ja bylem przybity i zalamany a nie smutny, potrafilem lezec i plakac w poduszke bo nie wiedzialem co robic. tak naprawde gdyby nie gg i wiktor z forum to nie wiem jakby to sie dla mnie na poczatku skonczylo bo nie moglem sobie znalezc miejsca.
oscarone no wesoly z dd na pewno nie chodzilem

- paprys91
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50
no mi to jakby leciutko przeszlo, ale naprawde jeszcze tego duzo we mnie siedzi, a raczej ucieklo, bo wypompowanie jest ostre, nic sie niechce, dzis jak poszedlem z kumplem "na miasto" to az sie zmeczylem po 4h lazenia. Sodoma!
Ostatnio jeszcze doszly mysli ze ja od dziecka mam "nawalone" w glowie, ze chyba z moja genetyka cos nie tak jest. Dowiedzialem sie, ze do 10 roku zycia bylem tak zywy i nadpobudliwy, ze prawie graniczylo to z ADHD, ale ostatecznie jednak tego nie mialem (uff). W okresie dojrzewania (10-12 lat) nagle zwolnilem, na przestrzeni kilku miesiecy zmienilem sie w powolnego, flegmatycznego lenia w porownaniu do poprzedniego stanu. Bylem nadal radosny, usmiechniety, szczesliwy, lekkoduch taki, ale juz duzo spokojniejszy, opanowany, powolny nawet czasem, leniwy. Psychiatra kazal mi dokladnie dowiedziec sie jak to z tym bylo. Byc moze to zmiany w rodzinie to spowodowaly, bo wtedy moj tata wyjechal do UK pierwszy raz, pamietam ze to przezywalem mocno. Pozniej jeszcze mama do niego pojechala na tydzien, ja bylem u babci, mialem ospe wtedy, nie moglem spac, tesknilem za rodzicami, babcia mnie "utuczyla" mozna powiedziec
przytylem, pozniej problemy w szkole z tego powodu wlasnie, ale pozniej o wszystkim zapomnialem totalnie i zylo mi sie naprawde super. Po przyjezdzie do UK zobaczylem ze z roku na rok jestem coraz mniej aktywny spolecznie, niechce mi sie wychodzic z domu, wole po szkole isc na chate niz popaletac sie gdzies. Teraz jak pomysle o przyszlosci, to zygac mi sie chce. Skoro z roku na rok bylo coraz gorzej, mam 20 lat czyli moja osobowosc jest juz prawie uksztaltowana, to co tu mozna jeszcze zmienic? Jak obrocic sie w strone optymizmu? Zbieralo sie to latami, nieswiadomie, jak to teraz wygrzebac z siebie i zaczac zyc na nowo? ehhh....
Ostatnio jeszcze doszly mysli ze ja od dziecka mam "nawalone" w glowie, ze chyba z moja genetyka cos nie tak jest. Dowiedzialem sie, ze do 10 roku zycia bylem tak zywy i nadpobudliwy, ze prawie graniczylo to z ADHD, ale ostatecznie jednak tego nie mialem (uff). W okresie dojrzewania (10-12 lat) nagle zwolnilem, na przestrzeni kilku miesiecy zmienilem sie w powolnego, flegmatycznego lenia w porownaniu do poprzedniego stanu. Bylem nadal radosny, usmiechniety, szczesliwy, lekkoduch taki, ale juz duzo spokojniejszy, opanowany, powolny nawet czasem, leniwy. Psychiatra kazal mi dokladnie dowiedziec sie jak to z tym bylo. Byc moze to zmiany w rodzinie to spowodowaly, bo wtedy moj tata wyjechal do UK pierwszy raz, pamietam ze to przezywalem mocno. Pozniej jeszcze mama do niego pojechala na tydzien, ja bylem u babci, mialem ospe wtedy, nie moglem spac, tesknilem za rodzicami, babcia mnie "utuczyla" mozna powiedziec

F41.1
F41.2
F48.1
F41.2
F48.1
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07
a macie taki hmm brak emocji ? bo ja czasem mam ochotę plakać ale jakoś nie mogę ... A macie tak że hmm"boicie się" pić alkoholu bo boicie sie pogorszenia?A macie tak,że zmieniliscie się na gorsze ,tzn wydaje wam się ze zachowujecie sie inaczej ale tak naprawde zachowujecie sie tak samo ? mam problem z opisaniem tych stanów ;D
I sorry za te masę pytań naraz , poprostu jestem ciekaw
kobieta luźna w udach ciągle coś zapominam
jeszcze jedno , macie moze tak ze nie chcecie zostawać samemu ze swoimi myslami ? ze wolicie np lezec z dziewczyną itp ?
I sorry za te masę pytań naraz , poprostu jestem ciekaw

kobieta luźna w udach ciągle coś zapominam

- paprys91
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50
powiem ci oskarone, ze na poczatku nerwicy, tak z 3 miechy temu, jak jeszcze nie czytywalem forum zadnego, to z kumplem walilismy w tube, a ja specjalnie jeszcze pilem wiecej zeby chociaz na chwile zapomniec. Dopiero pozniej jak poczytalem ze alkohol moze zaszkodzic, to zaczelem sie obawiac, ale zdarzalo mi sie i tak popic troszke, szczegolnie jak bylem na Kanarach, to tam drink za drinem lecial (a ja caly dzien czulem sie jak w filmie i nie czulem sie pijany). Pomimo ze pilem wiecej, bylem mniej pijany niz kiedys to bywalo - prosty wniosek, ze przy D/D czujesz sie pijany caly dzien, to po prawdziwym upiciu nie ma prawie wogole efektu
Czasem mialem nawet wrazenie, ze D/D mi sie poglebia, ze jak sie napije, to na drugi dzien zostaje tak jak bylo poprzedniego wieczora, ale to byl tylko mylne wrazenie spowodowane lekiem przed wszystkim.

F41.1
F41.2
F48.1
F41.2
F48.1
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
paprys szczerze mowiac nie wiem jak masz sie pchnac w optymizm ale mysle ze teraz najwazniejsze to pozbyc sie dd i tych stanow lęku. bez tego to nawet zycie leniwca malo aktywne jest zajebiscie wspaniale, moze po prostu takie zycie komus odpowiada, nie kazdy musi byc bardzo aktywny. A to ze czlowiek sie zmienia porpzez lata to chyba kazdy tak ma, ja tez dorastajac bylem raz szatanem raz smetnym gosciem. przed dd bylem wyluzowany ale tez len. To mysle nic nie znaczy.
Oscarone tak brak emocji tez mi towarzyszyl, nie czulem ze kocham nie czulem nawet smutku ja bylem przybity jakby do krzyza a alkoholu pic nie moglem zle mi po nim bylo i nie pilem dlatego. A to ze ci sie wydaje ze sie zachowujesz itd to wszystko twoje wlasne wymysly bo za bardzo analizujesz
Oscarone tak brak emocji tez mi towarzyszyl, nie czulem ze kocham nie czulem nawet smutku ja bylem przybity jakby do krzyza a alkoholu pic nie moglem zle mi po nim bylo i nie pilem dlatego. A to ze ci sie wydaje ze sie zachowujesz itd to wszystko twoje wlasne wymysly bo za bardzo analizujesz
- paprys91
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50
zebym mial dziwczyne, napewno wolalbym byc z nia niz siedziec samemu
na poczatku calymi dniami siedzialem w salonie, aby tylko nie isc do siebie do pokoju, ale jakos przeszlo, teraz nawet wole sobie posiedziec sam, odgrodzic sie od wszystkich i pomyslec jak z tego wyjsc 


F41.1
F41.2
F48.1
F41.2
F48.1
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
oscarone jeszcze raz ci mowie ze za bardzo analizujesz takie drobnostki bo za bardzo sie naczytales na forach o schizie
takimi dyrdymalami sie nie przejmuj ze nagle myslisz o czyms cos ci przerwie i po chwili wracasz, to przeciez normalne jest. nie wczuwaj sie tak w swoj stan umyslu i wyjdz gdzies z dziewczyna sie rozerwac i na pewno zapomnisz o takich analizach doglebnych. ja wolalem byc sam jak dostalem dd chociaz to byl blad bo jak jestes sam to nie mozna opedzic sie od mysli

- paprys91
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50
co jeszcze zauwazylem, to przez te cholerstwo lubie sie nad soba pouzalac, poddac sie na jakis czas (moze to i dobrze, nabiera sie sily na kolejne odbicie), pomyslec troche o zyciu, powyobrazac sobie jak to przewalone bedzie, a jak zaj****cie bylo do niedawna... mysle ze to czasem jest potrzebne, przypominasz sobie jak bylo super i nagle nabiera cie chec do powrotu do takiego stanu, nabierasz energii na kolejne kilka dni walki i jedziesz z tym koksem.
-- 11 lutego 2012, o 20:30 --
oskarone - zarzuc fajna muze i zapros swoja panne do tanca
ci sie lepiej zrobi a i twoja dziewczyna bedzie milo zaskoczona, bedziesz mial satysfakcje ze dzieki tobie ktos jest szczesliwszy 
-- 11 lutego 2012, o 20:30 --
oskarone - zarzuc fajna muze i zapros swoja panne do tanca


F41.1
F41.2
F48.1
F41.2
F48.1
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07
moze dlatego ze baardzo pragne wykluczyć te schizo na wszystkie sposoby ... I dlatego pytam o byle błachostki by sprawdzić czy macie tak samo i czy nie odbiega to u mnie od normy
Ostatnio zmieniony 11 lutego 2012, o 21:35 przez oskarone4, łącznie zmieniany 1 raz.