Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 11:57

moje podejscie chyba bierze sie stad ze przez 6 miesiecy mnie kazdy olewal na badania czekałem po misiace czasu zeby stwierdzic ze jestm fizycznie zdrowy dalej teraz jakbym chcial terapie to prywatnie po 90 zlotych wizyta przynajmniej 3 razy w miesiacu a mnie na to nie stac po prostu i trak szczerze mowiac to nie widze sensu w terapii przy derealizacji gdzie nie mam lęków juz duzych została mi tylo moja derealizacja i leki do tego ale jakby byla panstwowa albo mialbym kase to chetnie bym poszedl ale tak to nie mam gdzie i to jest problem
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 12:16

frezio pisze:moje podejscie chyba bierze sie stad ze przez 6 miesiecy mnie kazdy olewal na badania czekałem po misiace czasu zeby stwierdzic ze jestm fizycznie zdrowy dalej teraz jakbym chcial terapie to prywatnie po 90 zlotych wizyta przynajmniej 3 razy w miesiacu a mnie na to nie stac po prostu i trak szczerze mowiac to nie widze sensu w terapii przy derealizacji gdzie nie mam lęków juz duzych została mi tylo moja derealizacja i leki do tego ale jakby byla panstwowa albo mialbym kase to chetnie bym poszedl ale tak to nie mam gdzie i to jest problem

Zapisz się państwowo jeśli nie masz innej możliwości... Ja prywatnie płacę 60-70 zł.
Derealizacja chyba bierze się z lęków, nie? Ja też teraz ich nie mam. Zostałam z d/d. :P
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 12:21

no z leków...wiem ze masz racje tylko mnie to drazni ze na terapie panstwowa bede czekal 4 miesiace! toz to mozna samoboja walnac do tego czasu..... tak to chetnie bym skorzystal z terapii a w zasadzie z kazdej drogi zeby wyzdrowiec a Katie zanim dostalas derealizacji to mialas jakies juz lęki nerwice czy cos? bo ja zanim to mialem to mialem male problemy z objawami ale nie myslalem ze to moze byc nerwica depresja itp
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 12:29

Ale nie zaszkodzi się zapisać, prawda? Jeśli Ci minie do tego czasu to zrezygnujesz. Szukaj pomocy. Jakie bierzesz leki? O żadnym samobóju nawet nie myśl! To minie!
Zanim dostałam derealizacji i depersonalizacji miałam objawy psychosomatyczne (szybkie bicie serca, ściskanie w żołądku itd). Później ataki paniki. Na koniec pojawiło się D/D i mam nadzieję, że nic gorszego już nie będzie. :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 12:33

ja nie mysle o samoboju tak tylko napisalem ze czekajc na leczenie mozna sobie cos zrobic w ostrym stanie :) wiem ze to minie nie moze trwac wiecznie chociaz wiadomo jak sie gorzej czuje mam watpliwosci jak lepiej mniejsze itak dalej
ja tez mialem z zoladkiem problemy i zawroty glowy a potem doszly leki i derealizacja no wiem musze sie zapisac jak dzwonilem i powiedziala mi termin to ze zlosci zucilem sluchawka :)
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 12:38

A na kiedy Ci wyznaczyli termin? Jeśli to może być jakieś rozwiązanie to na serio warto poczekać.
Co do zrobienia sobie czegoś to też miewam takie myśli, prawie codziennie, ale tłumaczę sobie że to przejdzie...
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 12:46

ja ogolnie wierze ze to minie tylko trudno jest jak sama wiesz trwac w tym stanie szczegolnie ze jestem ciagle otumaniony i skretynialy i musze powtarzac sobie zadane mi pytanie 3 razy w glowie zanim dotre do sensu i uloze odpowiedz :p termin mialem prawie za 5 miesiecy zadzwoni dzisiaj raz jeszcze i sie zapisze ale mysle ze do tego czasu to juz wyzdrowieje ;p i ty pewnie tez taki dziwny stan nie moze trwac dlugo moze to zmeczenie umyslu i w koncu minie
prawda? ;p
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 13:21

Też czułam się tak... Nie wiem czy jest już lepiej, czy to po Memotropilu ale nie mam już tak problemów z koncentracją.
Wczoraj miałam kryzys, dzisiaj mam pozytywne myśli... ciekawe jak będzie jutro ;)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 13:24

ten memotropil jest jakby na lepszą pracę głowy a dostalas go od psychiatry? ja wlasnie ta koncentracje mam na bakier nie martw sie jutro tez bedzie lepiej ;p
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 13:32

frezio pisze:ten memotropil jest jakby na lepszą pracę głowy a dostalas go od psychiatry? ja wlasnie ta koncentracje mam na bakier nie martw sie jutro tez bedzie lepiej ;p
Tak, przepisał mi go psychiatra.
Widzę, że powiało optymizmem :) U Ciebie też będzie lepiej!
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 13:37

no powialo bo tak czytam i widze ile ludzi ma z tym problemy i zyja i wlacza a niektorzy sa juz zdrowi to my tez musimy nie lubie sie poddawac chociaz mam na to ochote i czasem to nawet robie ale calkiem poddac sie nie chce ;p
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 13:41

frezio pisze:no powialo bo tak czytam i widze ile ludzi ma z tym problemy i zyja i wlacza a niektorzy sa juz zdrowi to my tez musimy nie lubie sie poddawac chociaz mam na to ochote i czasem to nawet robie ale calkiem poddac sie nie chce ;p
Ja tylko chciałabym spotkać tych ludzi i porozmawiać. Jakby tak każdy mówił, że ma derealizację widząc się nawzajem to pewnie byśmy się uśmiali jakie mamy odpały :D
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 13:44

na pewno ja czytajac niektore posty sie w duchu usmiecham widzac jakie to glupie a zarazem jakie straszne trzeba by zorganizowac zlot zderealizowanych ;p
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 13:48

To by było fajne doświadczenie :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 13:50

oj tak i pewnie humory by nam dopisywaly bardzo i zapomnielibysmy o tej calej derealizacji depersonalizacji i innych palpitacjach ;p
ODPOWIEDZ