Aleksandra ja wydalam na badania swego czasu majatek, robilam wszystko co tylko wyczytalam w necie, lacznie z markerami nowotworowymi, niektore badania byly tak dziwaczne, ze mialam wrazenie, ze babki w przychodni patrza na mnie jak na wariata, slusznie zreszta

Doszlam juz do takiego etapu, ze chodzilam od jednej przychodni do drugiej, zeby ciagle nie badac sie w tej samej, a to bylo trudne, bo mieszkalam w malym miescie i moglam te badania prywatnie robic tylko w 2 czy 3 miejscach

Oczywiscie zadne nic nie wykazalo

Wiem co czujesz, ale dopoki nie nabierzesz dystansu to bedziesz sie wkrecac bardziej i bardziej, masz nerwice od niedawna wiec dobrze byloby tutaj zadzialac od razu i nie pozwolic jej sie rozwinac, bo to Ci tylko przysporzy nie potrzebnego cierpienia. Zrob te badania jesli uwazasz, ze jest taka potrzeba, ale zapewniam Cie, ze uspokoisz sie tylko na chwile, a po paru dniach wszystko zacznie sie od nowa, bo niestety nie tedy droga. Musisz zaakceptowac, ze to co sie z Toba dzieje to nerwica i tylko nerwica, dopoki w to nie uwierzysz bedziesz stala w miejscu, albo wkrecala sie coraz bardziej. I jeszcze jedno, zadna choroba fizyczna nie potrafi dawac az tylu i az tak roznych objawow, nie mozesz dostac jednoczesnie zawalu, udaru, miec raka zoladka, schozofrenii i stracic wzroku

Aleksandro zyjesz objawami, a dopoki tak bedzie nie zaczniesz zdrowiec.