Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

13 grudnia 2010, o 19:11

Nie bój się tego... to najgorsze co możesz zrobić. Mi dzisiaj troszkę lepiej. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będziemy zdrowieć. Trzymaj się Toni i się nie poddawaj! :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

13 grudnia 2010, o 20:57

jak po piwie ? to ja bym kochal taka dd ;D ja nie odczuwam swiata,jakby mnie tu nie bylo , jakby to zycie bylo zupelnie inne do tego dochodzi ciagly niepokoj a im dluzej analizuje swoj stan tym jest gorzej wiec staram sie tego nie robic... widze ze najgorzej czuje sie u siebie w domu i to nie jest fajne...

p.s - ja sie czuje bardziej jakbym byl ciagle totalnie nacpany wiedzac ze nic nie bralem a to niefajne uczucie...
add
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 września 2010, o 20:49

13 grudnia 2010, o 22:41

Chyba Katie chodziło o percepcję jak po piwie, a nie jego wpływ na samopoczucie. Dla mnie derealizacja przypomina bardziej stan jak po marihuanie albo DXM (narkotyk wywołujący bardzo silną depersonalizację, nie polecam :P).
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

14 grudnia 2010, o 12:45

jak wytlumaczyc to co czujemy choc poczesci rodzinie skoro nawet zakochany w mamie psychiatra (przynajmniej moj ) traktuje dd jak katar ? i mowi zebym wrocil na studia albo szedl do pracy ? nawet jak mowie mu ze wiem ze nie jestem aktualnie w stanie ? ech... ;(
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

14 grudnia 2010, o 13:02

to prawda bardzo lekko ta derealizacja jest traktowana kiedy wychodzi ze jestes fizycznie zdrowy to juz olewaja cie po calosci a to nie znaczy przeciez ze nie cierpimy
ja o swoim stanie opowiadam tylko lekarzom bo chce wyzdrowiec rodzinie i znajomym sobie darowalem bo to nie ma sensu i jestes traktowany jak odmieniec jak sie przyznasz ze masz takie problemy
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

14 grudnia 2010, o 14:13

frezio jak długo już to masz?
Dzisiaj mam kryzys... Nie wiem czy żyję.
Niech to się skończy... Ciekawe jak długo będę w stanie to wytrzymać.

-- 14 grudnia 2010, o 14:18 --
Kazik666 pisze:jak wytlumaczyc to co czujemy choc poczesci rodzinie skoro nawet zakochany w mamie psychiatra (przynajmniej moj ) traktuje dd jak katar ? i mowi zebym wrocil na studia albo szedl do pracy ? nawet jak mowie mu ze wiem ze nie jestem aktualnie w stanie ? ech... ;(
Mój psychiatra powiedział to samo...
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

14 grudnia 2010, o 14:23

oni chyba musza tak mowic bo w koncu to objawy psychiczne nic do zbadania nic do zobaczenia i chca zebysmy swoja swiadomoscia to pokonali - to tylko moja teoria ;p
mam to pol roku czasu katie kryzysy sa najgorsze....
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

14 grudnia 2010, o 15:22

Ja mam od miesiąca... Chodzisz na terapię? Bierzesz leki?
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

14 grudnia 2010, o 20:45

terapie nie na razie w zasadzie bylem badany wiesz tomograf eeg głowy itak dalej ale juz mialem 2 wizyty u psychiatry i dostalem leki ale jeszcze nie bralem
a ty jak to leczysz?
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

14 grudnia 2010, o 20:58

Biorę Fluanxol i Memotropil. A u psychologa byłam raz.

Właśnie biorę się za czytanie książki "Wykorzystaj swój potencjał przez potęgę podświadomości-pokonaj lęk i obawy" Josepha Murrphy'ego. Może choć troszkę ulży w cierpieniu ;) Pozdrawiam!
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

14 grudnia 2010, o 22:00

i co po lekach czujesz juz jakas poprawę? Do psychologa nie wiem czy isc czy nie jakos nie czuje zebym mial o czym z nim rozmawiac....
czytaj jak bedzie warta to i ja sie za nia wezme :)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

14 grudnia 2010, o 23:54

Katie a ja mam pytanie czy miałas jakies objawy uboczne przy memotropilu? bo mam ten lek i mam go brac ale tak mi sie stan wurównał na tyle że nie chce go sobie zepsuc objawami ubocznymi :) masz po nim zamuła jakiegoś czy coś?
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 08:19

frezio pisze:i co po lekach czujesz juz jakas poprawę? Do psychologa nie wiem czy isc czy nie jakos nie czuje zebym mial o czym z nim rozmawiac....
czytaj jak bedzie warta to i ja sie za nia wezme :)
Hmm, jakąś na pewno. Bez leków cały czas się nakręcałam.
Ja polecam iść do psychologa. Przecież nie zaszkodzi ;)

-- 15 grudnia 2010, o 08:23 --
Wojciech pisze:Katie a ja mam pytanie czy miałas jakies objawy uboczne przy memotropilu? bo mam ten lek i mam go brac ale tak mi sie stan wurównał na tyle że nie chce go sobie zepsuc objawami ubocznymi :) masz po nim zamuła jakiegoś czy coś?
Memotropil biorę dopiero od tygodnia. Nie odczuwam żadnych skutków ubocznych. Jak lekarz zalecił go brać to bierz.:)

-- 15 grudnia 2010, o 08:37 --
Co do książki to polecam! Czytam ją drugi raz. Kiedyś ją przeczytałam jak nie miałam jeszcze D/D, tylko zaburzenia psychosomatyczne i dawała mi troszkę siły, żeby nie brać uspokajaczy ;)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

15 grudnia 2010, o 11:35

jakoś trudno mi zaufać tym psychologom i psychiatrom nie wiem czemu ale mam jakis negatyw co do nich jeden daje leki (wiadomo jakie) a drugi gada i to jeszcze za kase bo panstwowo u mnie to bym czekał z rok tak naprawde z tym problemem to nie wiadomo gdzie isc :(
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

15 grudnia 2010, o 11:52

frezio pisze:jakoś trudno mi zaufać tym psychologom i psychiatrom nie wiem czemu ale mam jakis negatyw co do nich jeden daje leki (wiadomo jakie) a drugi gada i to jeszcze za kase bo panstwowo u mnie to bym czekał z rok tak naprawde z tym problemem to nie wiadomo gdzie isc :(
No z takim podejściem trudno Ci będzie z tego wyjść. Ja idę do psychologa z myślą, że mi pomoże. Jak będę chodzić na terapię i ufać psychologowi, a Ty nic nie będziesz z tym robić bo masz uprzedzenie to kto pierwszy wyzdrowieje? Idź na terapię bo podejrzewam, że jesteś w błędnym kole. Pozdrawiam cieplutko :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
ODPOWIEDZ