Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Totalnie się już pogubiłem.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

20 stycznia 2024, o 23:48

Hej od ostatniego postu który zamieściłem w Październiku, mój stan unormował się na początku Listopada, postanowiłem założyć nowy temat bo ja już się
pogubiłem w tym co mi jest. Po wyjściu ze szpitala brałem takie leki jak Oriven(Wenla) i Pregabaline, nie było ze mną dobrze z tego co pamiętam i pisałem w
zeszłym poście to, nie wiem nawet jak to opisać było u mnie coś takiego w głowie, że jak wyobrażałem sobie tłumy ludzi, i byłem gdzieś w jakimś wielkim
mieście na rynku, to czułem depresje, lęk?, tak jak by ci ludzie mi przeszkadzali. Później po wizycie u psychiatry, lekarka kazała mi odstawiać powoli
Wenlafaksynę i zamiast tego brać Rispolept w niskiej dawce, wszystko się normowało brałem w sumie 4 leki, Oriven który odstawiałem, Rispolept, Pregabaline i Depakine,
wydaje mi się nawet, że wtedy gdy stan mój był idealny to ja nie potrzebnie odstawiłem tą Wenlafaksynę, niestety już nie jest. Odstawiłem całkowicie
Wenlafaksynę. Bardzo zaczęły mi przeszkadzać koszmary senne, kiedy zamykałem oczy i próbowałem zasnąć miałem i mam chyba teraz już mniej do czego dojdę później, taki
dziwny natłok pokitranych myśli przykłady (krowa spada z nieba, kałamarnice, igrzyska olimpijskie, podjąłem jakiś wątek myślowy w głowie to za chwile się urywał ), tony
myśli bezsensowych nad którymi nie panowałem, tak samo sny bardzo wyraziste i różne, nie mogłem się na drugi dzień doprowadzić do ładu po tych snach. Było git do tego
Poniedziałku, pojechałem do psychiatry i gdy siedziałem na korytarzu z ludźmi to, uderz tą panią i takie silne natręctwa no i ok normalne natręctwa ale po wyjściu z gabinetu
różne obsesyjne myśli nawet nie pamiętam już jakie i nie chce pamiętać, coś się pojawiało w mojej głowie jakaś myśl i zaraz ginęła, i to nie były normalne
myśli tylko jakieś dziwne o nie wiadomo czym. Lekarka zapisała mi zamiast Rispoleptu, Kwetiapinę w tabletkach o przedłużonym uwalnianiu, dawkę którą miałem brać to 100 mg,
brałem tak przez 3 dni i naprawdę nie wiem co się ze mną działo, byłem strasznie wkurzony na wszystko, agresywny, stan lękowy się pogorszył, wczoraj już tego nie brałem bo
myślałem, że oszaleje ja już szukałem sklepu z mocnymi linkami. Najgorsze co zostało to te odwiecznie wrogię myśli do ludzi o zabijaniu, ale też ten stan dziwny, tak jak pisałem
na początku gdy pomyślę o ludziach i świecie to taka depresja, ludzie jak by mi przeszkadzali i lęk, i nie mogę tego z głowy wydostać, znikły u mnie kompulsje a wbił się ten stan.
Na karcie ze szpitala napisali, że ja nie tylko mam OCD ale też zaburzenia osobowości i zaburzenia nastroju afektywne. Zero postępów w odburzaniu :D.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

23 stycznia 2024, o 13:52

Już Ci kiedyś odpisywałam, nie zrobisz postępów, bo nie rozumiesz jak działa nerwica. Nie wiesz nawet, że te dziwne myśli i odczucia wynikają a) z nerwicy oraz b) stanu depersonalizacji/derealizacji, którego nabawiłeś się od nerwicy lub ogólnie od przeciążenia układu nerwowego. Przesłuchanie jakichś materiałów, czytanie nic nie da, jeśli Ty nie zaczniesz olewać tych myśli, dziwnych odczuć. Słowem- jeśli nie zaczniesz działać na kazdy objaw tak samo. Ignorować i nie nadawać mu uwagi. Druga sprawa, że musisz też przestać czytać o chorobach psychicznych i innych guzach i zająć się życiem, chociaż jest to trudne.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
Awatar użytkownika
takemylootbro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 15 grudnia 2023, o 23:15

23 stycznia 2024, o 19:30

DeeDee273 pisze:
20 stycznia 2024, o 23:48
Na karcie ze szpitala napisali, że ja nie tylko mam OCD ale też zaburzenia osobowości i zaburzenia nastroju afektywne. Zero postępów w odburzaniu
Zaburzenia osobowości - jakie? W twoim przypadku to już dawno nie jest zwykła nerwica. Przyjmujesz leki przeciwpsychotyczne (Rispolept, Kwetiapinę) masz stwierdzone zaburzenia osobowości (wśród nich pewnie schizotypowe) i zaburzenia schizoafektywne (psychoza maniakalno-depresyjna). Zdecydowanie potrzebujesz dalszej pomocy, bo mam wrażenie, że dalej nie jesteś świadomy ogromu problemu. Twoje problemy są natury czysto egzystencjalnej, "normalny" człowiek ignoruje wiele doświadczeń i bodźców, są one dla niego rzeczami niewielkiej wagi, czynnościami błahymi, po prostu czymś najzwyklejszym, w twoim przypadku każda taka błaha sprawa jest sprawą ogromnej wagi, zwykłe czynności życia codziennego stanowią ciągłe i śmiertelne zagrożenie stąd ta lawina różnych dziwnych mechanizmów obronnych, które na przełomie życia nie stoją w miejscu, a ewoluują. Jest to problem osobowościowy, problem ego, człowiek się starzeje, ale nie dorasta, zostaje nadal w tym samym miejscu co kiedyś. Nie rezygnuje jednak z życia, nie zabija się, ale postanawia przybrać maskę, stworzyć dla siebie pseudo-dorosłe ja. Innymi słowy rozwój osobowości został zahamowany, podczas pierwszego odwrotu od życia w dzieciństwie tzn. ucieczki od życia i schronienia się wewnątrz siebie i znalezienia tam bezpieczeństwa. Oczywiście jest to patologiczny mechanizm, gdyż nie da się żyć bez innych innych ludzi, człowiek rozwija swoją osobowość dzięki relacjom z innymi ludźmi, jeżeli pierwsza relacja już zawodzi (rodzic, najczęściej matka) to wtedy problemy osobowościowe są najgłębsze.
DeeDee273 pisze:
20 stycznia 2024, o 23:48
było u mnie coś takiego w głowie, że jak wyobrażałem sobie tłumy ludzi, i byłem gdzieś w jakimś wielkim mieście na rynku, to czułem depresje, lęk?, tak jak by ci ludzie mi przeszkadzali
Agorafobia. Wynik braku wewnętrznego bezpieczeństwa, człowiek czuje się przytłoczony żywotnością innych, bo sam się taki nie czuje i najchętniej chciałby uciec, schronić się głęboko w sobie, a najlepiej to opuścić ciało, stąd lęk.
DeeDee273 pisze:
20 stycznia 2024, o 23:48
Bardzo zaczęły mi przeszkadzać koszmary senne, kiedy zamykałem oczy i próbowałem zasnąć miałem i mam chyba teraz już mniej do czego dojdę później, taki
dziwny natłok pokitranych myśli przykłady (krowa spada z nieba, kałamarnice, igrzyska olimpijskie, podjąłem jakiś wątek myślowy w głowie to za chwile się urywał ), tony
myśli bezsensowych nad którymi nie panowałem, tak samo sny bardzo wyraziste i różne, nie mogłem się na drugi dzień doprowadzić do ładu po tych snach.
DeeDee273 pisze:
20 stycznia 2024, o 23:48
coś się pojawiało w mojej głowie jakaś myśl i zaraz ginęła, i to nie były normalne
myśli tylko jakieś dziwne o nie wiadomo czym.
Zakłócenie myśli, często dziwacznych, to typowy objaw w psychozie jak i w przypadku osobowości schizotypowej. Takie rozpraszające wewnętrzne dźwięki, zmniejszają zdolności poznawcze. Postrzeganie rzeczywistości może być wtedy znacznie upośledzone pod wpływem stresu. Jeżeli chodzi o twoje wyraziste sny, to odpowiedzialny jest za to stan maniakalny. Jest to mechanizm obronny, aby nie polec, nie poddać się, pracować umysłowo bez przerwy, czy to w dzień czy to w nocy. Czasami występuje bezsenność (aby nie polec w tej walce,) a czasami właśnie intensywne sny.
DeeDee273 pisze:
20 stycznia 2024, o 23:48
Było git do tego
Poniedziałku, pojechałem do psychiatry i gdy siedziałem na korytarzu z ludźmi to, uderz tą panią i takie silne natręctwa no i ok normalne natręctwa ale po wyjściu z gabinetu
różne obsesyjne myśli nawet nie pamiętam już jakie i nie chce pamiętać,
Zachowania maniakalne lub dziwaczne myśli, o ile występują epizodycznie, są czymś na wzór zrekompensowania sobie depersonalizacji czy ogólnej życiowej martwoty (objawów negatywnych).
DeeDee273 pisze:
20 stycznia 2024, o 23:48
nie wiem co się ze mną działo, byłem strasznie wkurzony na wszystko, agresywny, stan lękowy się pogorszył, wczoraj już tego nie brałem bo
myślałem, że oszaleje ja już szukałem sklepu z mocnymi linkami.
DeeDee273 pisze:
20 stycznia 2024, o 23:48
Najgorsze co zostało to te odwiecznie wrogię myśli do ludzi o zabijaniu, ale też ten stan dziwny, tak jak pisałem
na początku gdy pomyślę o ludziach i świecie to taka depresja, ludzie jak by mi przeszkadzali i lęk, i nie mogę tego z głowy wydostać, znikły u mnie kompulsje a wbił się ten stan.
Takie agresywne zachowanie może mieć różne przyczyny jak i formy. Może być gniewną potrzebą, a może bardziej odpowiedzią dla świata zewnętrznego (środowiska), które przyczyniło się do odwrotu (zahamowania rozwoju ego), stąd ta wszechobecna złość czy nienawiść do innych, gdyż wszyscy inni nie dość, że przyczynili się do aktualnego stanu to do tej pory zagrażają istnieniu bezpiecznego własnego ja.
Może być też typową kolejną sztuczką obronną. Człowiek czuje się słaby wewnątrz samego siebie, a to czego wszyscy ludzie (niezależnie od zaburzeń) boją się najbardziej to fakt wydawania się słabym, więc taka osoba wyolbrzymia swoją agresję albo ją zapożycza, aby poczuć się silnym. Ogólnie rzecz biorąc to "taka agresja" jest jedynie obroną i i znakiem rozpoznawczym słabości ego. Człowiek w oparciu o swoje mechanizmy obronne zamiast zracjonalizować sobie sytuację, idzie na skróty znajduje sobie taką subtelną ochronę przed alarmującą prawdą, że prawdziwym problemem jest wszechobecny strach (lęk) i ucieczka od życia ze względu na niepowodzenie silnej formacji ego, skutkujące nieadekwatnością, zarówno wyobrażoną, jak i faktyczną, w radzeniu sobie z życiem.
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

23 stycznia 2024, o 20:48

Znaczy wiem zxz25, że już mi wtedy objaśniłaś te rzeczy, tylko właśnie zawsze analizuje żeby być bezpiecznym i żeby się upewnić, że to tylko nerwica bo jeżeli jest tak jak napisał/a tutaj takemylootbro, to mam większy problem i wtedy to nie wiem co robić, mam nadzieje, że nie rozwija się u mnie jakaś schizofrenia i, że nie będę musiał do końca życia po jakiś korytarzach chodzić przyjmując jakieś dropsy i będą mną rzucać jak mięsem bo wtedy naprawdę już wolę unicestwienie, dawkę neuroleptyku który biorę jest mała 0,5 mg Rispoleptu, właściwie to próbuje go nie brać bo to po Rispolepcie takich dziwnych snów dostałem.
Ja ogólnie przepraszam, że jestem taki młot do którego nic nie dociera.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

24 stycznia 2024, o 09:59

Ja nie jestem lekarzem ani psychologiem, ale slyszałam i czytałam historie niektórych osób tutaj z błędnymi diagnozami. Wg mnie też nie da się ocenić człowieka po kilku postach na forum i stawiać mu diagnozy. Byłeś w szpitalu, nie wiemy z jakiego powodu, nie wiemy jakie masz zaburzenia osobowości, bo równie dobrze możesz mieć lekowo-unikajace, jakie zaburzenia afektywne, czy to może tylko i aż depresja czy inne, dlaczego przepisano neuroleptyki, bo są różne powody, bliska mi osoba bierze np. na bezsennosc. Ja też nie chcę się w to zagłębiać, bo się nakręcam na te tematy. :D
Co mogę Ci poradzić, to żeby zasięgnąć różnych opinii, bo mi dużo z Twojego opisu wygląda na stany DD w połączeniu z myślami natrętnymi i stanami depresyjnymi. Nie odstawiałabym także leków na własną rękę, raczej w porozumieniu z lekarzem, jeżeli masz jakieś wątpliwości lub źle się po nich czujesz to poinformowalabym lekarza. I przede wszystkim udaj się proszę w końcu na terapię poznawczo-behawioralną. I to niezależnie od swojej diagnozy. Jeżeli Cię nie stać, może zasięgnij opinii i rady Victora, który założył to forum i jest psychologiem, on chyba nawet udziela pojedynczych konsultacji e-mail albo wideo- strona www.emocjobranie.pl, to może Ci pomóc rozjaśnić parę spraw.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
SmiskiZLaska
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 9 października 2023, o 18:49

24 stycznia 2024, o 14:03

zxz25 pisze:
23 stycznia 2024, o 13:52
Już Ci kiedyś odpisywałam, nie zrobisz postępów, bo nie rozumiesz jak działa nerwica. Nie wiesz nawet, że te dziwne myśli i odczucia wynikają a) z nerwicy oraz b) stanu depersonalizacji/derealizacji, którego nabawiłeś się od nerwicy lub ogólnie od przeciążenia układu nerwowego. Przesłuchanie jakichś materiałów, czytanie nic nie da, jeśli Ty nie zaczniesz olewać tych myśli, dziwnych odczuć. Słowem- jeśli nie zaczniesz działać na kazdy objaw tak samo. Ignorować i nie nadawać mu uwagi. Druga sprawa, że musisz też przestać czytać o chorobach psychicznych i innych guzach i zająć się życiem, chociaż jest to trudne.
Znam autora tematu prywatnie od wielu wielu lat i powiem ci, że tłumaczę mu to samo od 15 lat i nic do niego nie trafia. Niestety, ale to jak mówienie do ściany - on wie lepiej, dlatego od ponad 15 lat analizuje w kółko swoje myśli szukając sposobu na ich rozwiązanie. Tłumaczę mu, że to bezcelowe, ale on i tak dalej analizuje i nie ważne co się powie - dalej to będzie robił. To ciężki przypadek i nie piszę tu tego, by mówić o autorze coś źle, ale by też nakierunkować wszystkich, którzy chcą mu pomóc na pewien problem i dopowiedzieć kilka rzeczy, bo wydaje mi się, że znając go tyle lat - znam go lepiej niż każdy psycholog i psychiatra, z którym miał styczność, a mimo to nic na niego nie działa.
Do psychologa nie pójdzie - bo on nie będzie na złodziei pieniędzy wydawał. "No to idź na NFZ", "Nooo... nooo". Pójdzie 2x i tyle z terapii. On nie będzie żądnych pitu-pitu i gadał te "blybry". Z kolei w kółko słyszę "Leki rozwaliły mi mózg, leki mnie zniszczyły, lekarze mnie zniszczyli". Problem w tym, że bez leków go zaczęło już walić tak, że jeść nie mógł i nawet kiedy długo ich nie bierze i odstawia to i tak znowu go radośnie!, ale to oczywiście "leki są winne" jako najgorsze zło tego świata. Paradoksalnie - w kółko lata do lekarzy psychiatrów w kółko nowych i płaci 200-250zł za wizyte i nowe tableteczki, które z radością połyka garściami. Jakoś na to mu kasy nie żal, by do psychiatrów latać w kółko (mimo, że na psychologa mu żal pieniędzy) i brać leki, które potem oskarża o to, że niszczą mu mózg.

Dodatkowo w kółko codziennie dzień w dzień od 15 lat pisze mi swoje stany i lęki i schizy i uczucia, no i że leki go zniszczyły i tak dalej i jakiekolwiek tłumaczenia odcinania myśli nie działają. "Masz ze mną rozmawiać na temat moich nerwic i to analizować". Tłumaczenie, że analizowanie nie pomoże tak jak i codzienne zapisywanie ile mg leków brał nic nie da i to zbędne myśli, które zaprzątają głowę - bo do czego niby chce dojść i co wyjaśnić? A nawet jeżeli wyjaśni to co to zmieni? - nie działają. Będzie analizował w kółko i myślał bez przerwy non stop i czytał o chorobach w internecie i rakach mózgu i innych rzeczach, a na terapie nie pójdzie bo szkoda kasy i czasu, ale po tableteczki (które go niszczą) będzie biegał w kółko.

I powtarzam - napisałem to wszystko, by rozjaśnić wam jeden z problemów, który tu ma miejsce, bo ja osobiście już nie wiem co z nim robić. Na ten temat można by pisać o wiele obszerniejszą rozprawkę, a może i całą książkę.
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

24 stycznia 2024, o 14:48

Wiedziałem, że to ty Wojtek ja cię uduszę. Ogólnie no ja od czasów szkolnych miałem ze sobą różne problemy z początku wyglądało to właśnie na normalną nerwice natręctw, zresztą to stwierdził mój pierwszy lekarz psychiatra, kiedyś po prostu ostro bałem się chorób, Salmonelli, raka, robiłem wszystko żeby nie zachorować i mózg mnie męczył bardzo z tego powodu, później przeszło to na natręctwa religijne, ponieważ ksiądz na religii puścił egzorcyzmy Annelise Miachel, i bałem się opętania, w głowię już miałem całe obrazy piekła, śniły mi się jakieś diabły, teraz inaczej podchodzę do tematu religii i tych spraw. Później dopiero zaczął mi się rozwijać ten stan, stan w którym miałem agresywne myśli o zabijaniu ludzi, teraz to, na dodatek obejrzałem te całe materiały Mroczna Strona Antydepresantów i inne, najgorszy moment mojego życia nastąpił w 2016/17 roku, wtedy na mnie przyszło coś strasznego, i to tak właściwie no leki w pewien sposób korygują ten stan którego nie umiem określić, a potem jak te leki odstawiam to po pewnym czasie wraca i dlatego obwiniam leki o ten stan, to nie jest tak, że ja jestem w jakimś amoku, że siedzę i o nie wiem co mi jest, ale bym chciał znaleźć w końcu rozwiązanie tego, bo chce normalnie żyć, bo już zaczęło mnie to męczyć.
ODPOWIEDZ