Okej, no to zobacz co jedynie masz z tych słów, tego pseudo specjalisty, gdzie Sam wykluczył na dodatek schizofrenie, a dojrzał elementów, tylko jakich elementów? Na upartego u każdego coś znajdziesz, mi Pani psycholog powiedziała żebym poczytał Sobie o borderline, że wykrywa u Mnie też takie schematy, i po spotkaniu zacząłem czytać o borderze, o zachowaniach, faktycznie, część z tego może i bym mógł do Siebie dopasować, część zachowań tak samo psychopatycznych. Niby jestem taki że się dziele, rozumiem, ale jak ktoś nastąpi mi na odcisk to potrafi doznać ogromnej zemsty nawet mimo wolnie to się dzieje, nie chcę tego, ale czasami to się samo dzieję (nie wierze w horoskop, ale mój charakter pasuje mi w 90% w mój znak zodiaku = skorpion ) a mimo to mam to gdzieś, no bo co mam do stracenia? siedzenie i wikłanie się we wszystkie zaburzenia, choroby, co to da? sprawdzanie objawów, to czy jakiś szmer, dźwięk, wyobrażenie, cokolwiek, co to mi da? Mogę pożyć miesiąc, rok, dwa, dwadzieścia, trzydzieści lat, a mogę dożyć i 150 lat, mam siedzieć i ograniczać się myślami i wyobrażeniami, i lękać że coś się wydarzy? Bać się o cokolwiek i zamiast cieszyć się życiem i korzystać to siedzieć zesrany w kącie? Czym jest warte życie i radość z Niego względem lęku i przeżywaniu filmu w głowie, zamiast faktycznie porzucić tą kontrolę, te myśli, analizę, ten cały syf i rozgrywać życia w głowie, zamiast faktycznie zarzucić wędkę i zobaczyć co się złapie na haczyk?katarzynka pisze: ↑12 stycznia 2019, o 10:45Ja się tak zapętliłam w tym, że nie umiem tego olać. Nie jestem w stanie zapomnieć tych słów psychiatry, w końcu to specjalistakaroolpl pisze: ↑10 stycznia 2019, o 22:20Co do słów które pisałaś że wykrywa elementy schizofreni ale ją wyklucza, to już za coś takiego powinien zająć się hodowlą jedwabników a Twój wkręt w analize słów i objawów, to jest typowo w 100% nerwicowe, a nie schizofreniczne Non stop analizujesz, czytasz, izolacja od innych to też objaw nerwicy, brak pamięci to samo. Jak Ja się mocno wkręciłem to z pamięcia było tragicznie, wręcz nawet naczytałem się gdzieś że to może początki alzhaimera i tak samo biłem się kilka dni. Niestety w nerwicy tak jest że jak nawet wiesz że to nerwicowe i natrętna myśl np. choroba, jakiś tematy który nas mocno dotyka, dosknale zadajesz Sobie sprawę że to od nerwicy i masz już od początku do tego takie nastawienie, a jednak wgryza się w głowę i potrzebujesz kilka dni nawet na olanie danej myśli, to na celu ma też terapia, żeby właśnie oswajać te myśli.
Cała nerwica to wg. Mnie w ogóle utarte sechamty myślowe, połączone z lękiem, gdzieś Divin o tym wspominał, i chodzi o zmiane tych schematów, ale czasami zmiana schematu trwa kilka/kilkadziesiąt dni i potrzeba ogromnego uporu i dyscypliny, a z kolei myśl lękowa mocno wgryza się w głowę i trzyma jak rzep psiego ogona, póki jej nie odkotwiczymy.
Także nie masz schizofreni, tylko nerwice i potrzebujesz ten czas który poświęcasz na analize skierować na walkę z lękowymi schematami. Pamiętaj o tym sposobie na myśli, niech wchodzą, siedzą ile chcesz, nie bijesz się z nimi, nie gryziesz, nie kłócisz, same odejdą. Wtedy będzie dobrze
Po wczorajszym teście mmpi, po niektórych pytaniach jeszcze się gorzej zafiksowałam. Wszędzie, dosłownie w każdym swoim zachowaniu doszukuję się objawów schizofrenii. Nie mogę przestać o tym myśleć. Nie mogę spać, straciłam apetyt, nie chce mi się spotykać z ludźmi. Czuję, że za chwilę tej całej schizofrenii dostanę z samego lęku przed nią i przez to, co wyprawiam
Po co masz się wikłać w tym syfie i analizować myśli, odczucia, jak zaczniesz słyszeć głosy i doszukiwać się podsłuchów w ścianie, to daj znać, to pewnie część osób z forum przyjedzie i pomoże Ci kuć ściany a do tego czasu, czym się przejmować? Czy myślisz że gdybyś miała schizofrenie, to siedziałabyś na forum, siedziała zesrana myślami i czuła lęk względem tego? analizowała cokolwiek? siedziałabyś i kuła ściany, bo Ty wiedzialabyś że tam siedzi ojciec Tadeusz i podsłuchuje a Ty nie chcesz żebyś tam siedział bez lęku. A tak Pan X, który kto Wie kim jest i jakie ma osiągnięcia, zarzuca Ci ziarnko niepewności, i wikłasz się w mechanizmie lękowym. Ty nie masz tego olać, Ty musisz te myśli zaakceptować, bo to tylko myśli i gówno mogą Ci zróbić i wywrzeć cokolwiek na Tobie, akceptuj to jak to że widelec to widelec, i tyle niech Sobie trwają, a Ty wiesz Swoje, jesteś zdrowa, normalan, tyle że rozchwiały Ci się emocje i musisz je skleić z powrotem i tyle, end of story