A wiecie, że jeszcze kilka dni temu myślałam, że jestem z tym stanem sama?
Że to jakaś mega poważna choroba, że kończę swój żywot...
Masakra jakaś.
Najbardziej smuci mnie w tym wszystkim to, że przez to odrealnienie nie mam ochoty na nic. Nie chcę mi się ćwiczyć, biegać, bo po co? skoro ja nie odczuwam żadnych emocji, uczuć, i tak nic mi to nie da..
A gdybym była normalna- taka jak zawsze to nigdy bym sie nie zastanawiała nad tym czym coś będę czuć... Po prostu idę biegać i koniec - choć nie lubię biegać, ale jak się ma ten stan ( nie wiem czy wy też tak macie) , to po prostu się docenia wszystko, czego się nie robiło, bądź docenia się rzeczy proste... naturalne...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jestem załamana.
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 917
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
niestety w tym stanie czesto jest tak ,ze trzeba sie po prostu ,,ZMUSZAĆ,, do wielu rzeczy nawet tych najprostrzych....oj pamietam jak dzis ledwo sie obudziłam wstałam i już nie miałam ani siły ,ani ochoty rozpoczynać tego dnia ale tylko dzięki swojej mozolnej pracy zaczełam stawać na nogi.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
- koziolek123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 67
- Rejestracja: 21 grudnia 2015, o 14:32
Witaj
Oczywiscie że tak zadziorka .
W zasadzie wszyscy podobnie przechodzimy to . Podobnie wspominam czasy w ktorych byłem wolny od zaburzen lekowych
i oddał bym wszystko żeby wrócić do nich .Pocieszające dla ciebie może być to że ten stan przemija.
Ja też przechodziłem odrealnienie ,czasem się jeszcze zdaża podczas stresu.
Niestety mam mase innych objawów ,pocieszajace jest jednak to że jest z nimi łatwiej walczyc gdy minie odrealnienie.
Taka rada że jesli biegałaś wcześniej mimo tego że niechcesz rób to dalej to nie jest codowny lek ,ale jest to ważne w ten sposób trenujesz nie tylko ciało ale własną wole ,własne ja !!! ktore własnie w tej chwili zeszlo na dalszy plan a zastapił je jakis stary krokodyl Pozatym sport to wiadomo endorfinki czyli szczescia odrobinke
pozdrawiam i łacze się w walce z nerwiczką
Oczywiscie że tak zadziorka .
W zasadzie wszyscy podobnie przechodzimy to . Podobnie wspominam czasy w ktorych byłem wolny od zaburzen lekowych
i oddał bym wszystko żeby wrócić do nich .Pocieszające dla ciebie może być to że ten stan przemija.
Ja też przechodziłem odrealnienie ,czasem się jeszcze zdaża podczas stresu.
Niestety mam mase innych objawów ,pocieszajace jest jednak to że jest z nimi łatwiej walczyc gdy minie odrealnienie.
Taka rada że jesli biegałaś wcześniej mimo tego że niechcesz rób to dalej to nie jest codowny lek ,ale jest to ważne w ten sposób trenujesz nie tylko ciało ale własną wole ,własne ja !!! ktore własnie w tej chwili zeszlo na dalszy plan a zastapił je jakis stary krokodyl Pozatym sport to wiadomo endorfinki czyli szczescia odrobinke
pozdrawiam i łacze się w walce z nerwiczką
-
- Gość
Kilka lat temu byłem na głodówkach(cięzko to nazwać dietą), z tym, że trochę inny cel niż u Ciebie. Mój wniosek, że niejedzenie miesa bardzo uwrażliwia. Trzeba mieć silny charakter i wolę, aby zachowac zimną krew i odpornosc na stres. Ale tylko na poczatku. To jak odwyk i warto przetrwac, moim zdaniem ok 0,5 roczny okres "kwarantanny". Nie przepadam za mięsem bardzo, nie smakuje, z tym, że podchodzą mi zawsze steki i wątróbka. Ale! od zawsze mam niedobór żelaza (widocznie jestem jakiś oporny na wchłanianie tego pierwiastka) i organizm manifestuje potrzebe uzupełnienia go ochotą na takie rzeczy.
Więc - nie do końca, że trzeba żywić się "normalnie". Chodzi o to, że jak już zmieniłaś sposób odżywiania, potrzeba jakoś zbilansować proporcje, ponieważ to ma znaczy wpływ na zdrowie i samopoczucie. Warto jeść co smakuje. Być może zbyt szybko zjechałaś z węgli? Zdecydowanie nie istnieje jedna, uniwersalna dieta dla wszystkich.
Przede wszystkim jednak - dobre myśli. https://www.youtube.com/watch?v=l-3f-cN_nW4
Więc - nie do końca, że trzeba żywić się "normalnie". Chodzi o to, że jak już zmieniłaś sposób odżywiania, potrzeba jakoś zbilansować proporcje, ponieważ to ma znaczy wpływ na zdrowie i samopoczucie. Warto jeść co smakuje. Być może zbyt szybko zjechałaś z węgli? Zdecydowanie nie istnieje jedna, uniwersalna dieta dla wszystkich.
Przede wszystkim jednak - dobre myśli. https://www.youtube.com/watch?v=l-3f-cN_nW4
- zadziorka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24
A budziliście w nocy nagle z atakiem paniki ?
Bo ja dziś pierwszy raz aż z takim atakiem się obudziłam.. Serce biło, zaczął boleć brzuch i nie mogłam kompletnie zasnąć. Normalnie płakać mi się chciało...
To było straszne...
Co do jedzenia.. jestem teraz czasowo u mamy i dziś jadłam wszystko ja człowiek i czuję się lepiej. Nie jest jakoś mega super, bo odrealnienie nie minęło, ale czuję się tak ciut lepiej.
Co wam najbardziej pomogło w odrealnieniu? Najskuteczniej. Muszę wiedzieć jak sie za to zabrać.
-- 9 maja 2016, o 17:18 --
I dziwi mnie to, że ciśnienie albo w mam w normie, albo trochę niższe, a puls tylko wysoki...
Przecież to jest konkretny powód dla którego to nie może być nerwica...
Bo ja dziś pierwszy raz aż z takim atakiem się obudziłam.. Serce biło, zaczął boleć brzuch i nie mogłam kompletnie zasnąć. Normalnie płakać mi się chciało...
To było straszne...
Co do jedzenia.. jestem teraz czasowo u mamy i dziś jadłam wszystko ja człowiek i czuję się lepiej. Nie jest jakoś mega super, bo odrealnienie nie minęło, ale czuję się tak ciut lepiej.
Co wam najbardziej pomogło w odrealnieniu? Najskuteczniej. Muszę wiedzieć jak sie za to zabrać.
-- 9 maja 2016, o 17:18 --
I dziwi mnie to, że ciśnienie albo w mam w normie, albo trochę niższe, a puls tylko wysoki...
Przecież to jest konkretny powód dla którego to nie może być nerwica...
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Puls masz wysoki ponieważ Twój organizm jest w stanie zagrożenia. Gdy widzisz napastnika to skacze Ci adrenalina by móc walczyć lub dawać susa. W typ wypadku Twój organizm utrzymuje ten stan non stop. Nasze serce jest przygotowane na taką ewentualność więc nie bój się, nic Ci się złego stać nie może. Jak się wybudzisz w nocy to nie kładź sie spać, bo będziesz się skupiać na lęku. Zrób sobie meliskę, włącz artykuł z forum, poczekaj aż Cię zmuli i lulaj. Przynajmniej mi to pomagało.
Mi w odrealnieniu pomogło ignorowanie myśli lękowych, dlugie rozmowy z przyjacielem i nerdzenie przy konsoli, bo jak po tych kilku godzinach w końcu udało mi się skupić na czymś i wyrwać z analizy to mialem w baniaku taki chill. Oczywiście jak tylko się zorientowalem, że wyrwalem się z analizy to bałem sie że stracę kontrolę nad sobą Tak źle i tak nie dobrze, ale w tym stanie to faktycznie, człowiek w byle czym widzi wroga. Ogólnie staraj się zająć czymś tak by się "wciagnąć" i dużo śpij. Wiem, że podczas wybudzania się jest ciężko, ale tyle ile możesz to śpij.
Mi w odrealnieniu pomogło ignorowanie myśli lękowych, dlugie rozmowy z przyjacielem i nerdzenie przy konsoli, bo jak po tych kilku godzinach w końcu udało mi się skupić na czymś i wyrwać z analizy to mialem w baniaku taki chill. Oczywiście jak tylko się zorientowalem, że wyrwalem się z analizy to bałem sie że stracę kontrolę nad sobą Tak źle i tak nie dobrze, ale w tym stanie to faktycznie, człowiek w byle czym widzi wroga. Ogólnie staraj się zająć czymś tak by się "wciagnąć" i dużo śpij. Wiem, że podczas wybudzania się jest ciężko, ale tyle ile możesz to śpij.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- PannaKota
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 19:19
Mi pomagało czytanie. Ale wiem, że wiele osób ma z czytanie problem przy derealce. Czytałam lekkie książki i starałam się wczuć w to co czytam. Przeczytałam wtedy chyba wszystkie książki Jodi Picould i Jo Nesbo.
Nie do końca zgadzam się z subzero z tym spaniem, owszem kładź się wcześniej, ale nie wiem czy nagminne spanie w dzień jest krokiem do odrealnienia. Wydaje mi się, że dobrze sobie wypracować jakiś rytm dobowy. Generalnie nerwicy nie prześpisz, ani nie przesuplementujesz. Musisz się z tym zmierzyć.
Co do derealki jeszcze jak już pisałam w innych postach, z tym się trzeba pogodzić, że tak teraz będzie, kiedy to w pełni zaakceptujesz zacznie przechodzić. Nie ma metody, która z dnia na dzień pozbawi Cię derealizacji. To jest jedna z muz nerwicowych i jak inne jej muzy trzeba ją zwyczajnie olać.
Nie do końca zgadzam się z subzero z tym spaniem, owszem kładź się wcześniej, ale nie wiem czy nagminne spanie w dzień jest krokiem do odrealnienia. Wydaje mi się, że dobrze sobie wypracować jakiś rytm dobowy. Generalnie nerwicy nie prześpisz, ani nie przesuplementujesz. Musisz się z tym zmierzyć.
Co do derealki jeszcze jak już pisałam w innych postach, z tym się trzeba pogodzić, że tak teraz będzie, kiedy to w pełni zaakceptujesz zacznie przechodzić. Nie ma metody, która z dnia na dzień pozbawi Cię derealizacji. To jest jedna z muz nerwicowych i jak inne jej muzy trzeba ją zwyczajnie olać.
Spokojnie, to tylko panika.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
PannaKota ja też uwielbiam Jodi Picould i też przeczytałam chyba wszystkie jej książki ale to było przed nerwicą , pózniej nie mogłam się skupić na czytaniu a teraz znów czytam
W nerwicy sen jest bardzo ważny wtedy mózg się uspokaja i wypoczywa lepiej spać dużo .
W nerwicy sen jest bardzo ważny wtedy mózg się uspokaja i wypoczywa lepiej spać dużo .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
No i super Teraz możesz zacząć odburzanie pełną parą bez wkręcania się w jakieś choroby.zadziorka pisze:Słuchajcie... badania są w normie....
Z tego się wychodzi )))
-- 9 maja 2016, o 19:00 --
Jasne, sen ogólnie jest bardzo ważny ale jak wiadomo w nerwicy (a czasem też i bez) z tym spaniem bywa różnie.schanis22 pisze:PannaKota ja też uwielbiam Jodi Picould i też przeczytałam chyba wszystkie jej książki ale to było przed nerwicą , pózniej nie mogłam się skupić na czytaniu a teraz znów czytam
W nerwicy sen jest bardzo ważny wtedy mózg się uspokaja i wypoczywa lepiej spać dużo .
Nie chciałbym żeby ktoś odebrał to pisanie o spaniu jako warunek konieczny - np. "O nie! Piszą, że muszę dużo spać żeby się odburzyć a ja przecież nie mogę spać! Nigdy się nie pozbędę tej nerwicy!"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Podczas snu regeneruje się czły organizm, a że podczas samej nerwicy jesteśmy skrajnie przemęczeni to moim zdaniem dużo snu jest dobrą metodą. Przynajmniej w moim wypadku pomogło, bo ja się co chwile wybudzałem, miałem koszmary, omamy hipnagogiczne i hipnopompiczne i spałem na raty po 3-4 h jak dobrze poszło, dlatego piłem znowu melisę gdy się o tej 3:00 w nocy wybudziłem i staralem znowu zmulić by chociaż do tej 7:00 dociągnąć, ale oczywiście szanuje Twoje zdanie. Po prostu opisuję co mi pomogło wyjść z DD
Przypomniałem sobie też, że przed snem stosowałem trening autogenny. Trochę śmiesznie kobitka mówi, ale pozwalało mi to choć trochę poczuć swoje ciało. Przed snem możesz wziąć sobie słuchawki, położyć się, zamknąć oczy i się relaksować. W moim przypadku też się to spisywało.
https://youtu.be/sP7Ylue5NRM
Do tego wygrzebałem artykuł Ciasteczka, który może Ci pomóc, ale przyznam, że ja go nie stosowałem.
urealnianie-sie-t4165.html
Jak badania są w normie to bardzo dobrze. Przecież fizycznie nic Ci nie jest, tylko Twoje emocje są zaburzone.
Przypomniałem sobie też, że przed snem stosowałem trening autogenny. Trochę śmiesznie kobitka mówi, ale pozwalało mi to choć trochę poczuć swoje ciało. Przed snem możesz wziąć sobie słuchawki, położyć się, zamknąć oczy i się relaksować. W moim przypadku też się to spisywało.
https://youtu.be/sP7Ylue5NRM
Do tego wygrzebałem artykuł Ciasteczka, który może Ci pomóc, ale przyznam, że ja go nie stosowałem.
urealnianie-sie-t4165.html
Jak badania są w normie to bardzo dobrze. Przecież fizycznie nic Ci nie jest, tylko Twoje emocje są zaburzone.
Ostatnio zmieniony 9 maja 2016, o 20:03 przez subzero1993, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- zadziorka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24
żelazo 50 norma 50-170
B12 781 norma 189-883
-- 9 maja 2016, o 20:20 --
Ogólnie przed tym całym odrealnieniem spałam po 9-10 h, więc dla mnie długie spanie to norma, dlatego pytam. Ogólnie kocham spać, a w nocy ostatnimi czasy budzę się, bo właśnie boję się, że jak rano wstanę to będzie od nowa Polska Ludowa.
B12 781 norma 189-883
-- 9 maja 2016, o 20:20 --
subzero1993 pisze:Podczas snu regeneruje się czły organizm, a że podczas samej nerwicy jesteśmy skrajnie przemęczeni to moim zdaniem dużo snu jest dobrą metodą. Przynajmniej w moim wypadku pomogło, bo ja się co chwile wybudzałem, miałem koszmary, omamy hipnagogiczne i hipnopompiczne i spałem na raty po 3-4 h jak dobrze poszło, dlatego piłem znowu melisę gdy się o tej 3:00 w nocy wybudziłem i staralem znowu zmulić by chociaż do tej 7:00 dociągnąć, ale oczywiście szanuje Twoje zdanie. Po prostu opisuję co mi pomogło wyjść z DD
Przypomniałem sobie też, że przed snem stosowałem trening autogenny. Trochę śmiesznie kobitka mówi, ale pozwalało mi to choć trochę poczuć swoje ciało. Przed snem możesz wziąć sobie słuchawki, położyć się, zamknąć oczy i się relaksować. W moim przypadku też się to spisywało.
https://youtu.be/sP7Ylue5NRM
Do tego wygrzebałem artykuł Ciasteczka, który może Ci pomóc, ale przyznam, że ja go nie stosowałem.
urealnianie-sie-t4165.html
Jak badania są w normie to bardzo dobrze. Przecież fizycznie nic Ci nie jest, tylko Twoje emocje są zaburzone.
Ogólnie przed tym całym odrealnieniem spałam po 9-10 h, więc dla mnie długie spanie to norma, dlatego pytam. Ogólnie kocham spać, a w nocy ostatnimi czasy budzę się, bo właśnie boję się, że jak rano wstanę to będzie od nowa Polska Ludowa.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Takie wybudzenia to była dla mnie norma, zatem nie przejmuj się. Po odburzeniu znowu będziesz mogła spać do 13:00 rano
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Subzero ja się jeszcze nie odburzyłam a już mogę tak spać do 13:00 rano
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .