Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
A co jeśli nie uwolnie się od DD...
- anita
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 115
- Rejestracja: 15 maja 2015, o 14:44
Tu masz temat tez dobry wazne-pytania-i-odpowiedzi-derealizacja ... t3397.html tez jest wyjasnione czemu koncentracji nie ma i pamieci dobrej podczas tego.
I tu tez drugi dobry
kompendium-mechanizmow-objawow-derealiz ... t5356.html
Ja nie pamietam w sumie co robilam godzine temu. To mozliwe przy tym.
I tu tez drugi dobry
kompendium-mechanizmow-objawow-derealiz ... t5356.html
Ja nie pamietam w sumie co robilam godzine temu. To mozliwe przy tym.
- smutna123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28
Pierwszy dzień po zapoznaniu się z niektórymi treściami Na forum.
Otóz, wczoraj bojowo się nastawiłam na dzisiejszy poranek. W nocy obudziłam się z DD. Już czułam panikę, duszności itp, ale zaraz mówię w myślach "to tylko moja psychika..." no i zasnelam. Kolejna pobudka moje maleństwo chce jeśc. Wstaje jest wszystko ok. Zasypiam. No i teraz. Wstałam bo synka do przedszkola trzeba zaprowadzic. No i jest tak: moja głowa z mnóstwem myśli i to jest samo centrum a reszta czyli sprawy codzienne, życie jest gdzieś obok. Jest inaczej bo nie mam paniki, nie ściska mi żołądka, nie mam myśli zwariuje, zemdleje. Robię wszystko jak robo, automat. Czytałam o tym więc już wiem, że to norma. Jest jakaś zmiana zmiana, ale non stop milion myśli w glowie co mnie irytuje i chce to wyciszyć. Myśli typu czy wczoraj to co się wydarzyło miało naprawdę miejsce, czy ją nie śnie? Mam jakby zatkane uszy i jestem jakby na lekkim kacu i czekam aż włączy się ta hmmm klarowna rzeczywistość. No, ale to nie następuje. Ogólnie każdy poranek jest taki sam. Analiza, analiza. Dziś olewam te objawy, przynajmniej większość. Nie boję się tak jak np wczoraj, ale myśli są i ciężko je wyłączyć. Serio życie jak Matrix. Wzięłam kolejna tabletkę, czekam na to aż zacznie działać. A kolejna lorafen...hmmm...Wcześniej brałam bo była Panika. No i to mnie wyciszalo i dało się funkcjonować. Tak jakby DD przechodziło. Wieczorami jest już naprawdę normalnie. Tylko nie byłabym sobą, gdybym wieczorem nie zadowala sobie pytania, czy teraz jest normalnie, czy mi się wydaje? Mam Wrażenie że lorafen odblokowuje ta rzeczywistość, a może to tylko moja podświadomość wkręcilam sobie ze ta tabletka tak.właśnie działa? Czy spróbować dzisiaj bez niej? A jak DD będzie cały dzień? Boję się jednego jednego, że to początek schizofremii, że ta myśli wreszcie mnie pochłoną i będzie gorzej. Boję si, że to wszystko mi się naprawdę śni. To że piszę to może też się wydaje.
Nie boje się wyjść, ale raczej myślę czy ktoś jak na mnie patrzy widzi, że jestem taka śnięta. I typowo pytanie dlaczego ja? Czy jestem inna. Jak ja zazdroszczę innym, że tego nie mają. No i.typowo spieprzylam sobie życie...
Otóz, wczoraj bojowo się nastawiłam na dzisiejszy poranek. W nocy obudziłam się z DD. Już czułam panikę, duszności itp, ale zaraz mówię w myślach "to tylko moja psychika..." no i zasnelam. Kolejna pobudka moje maleństwo chce jeśc. Wstaje jest wszystko ok. Zasypiam. No i teraz. Wstałam bo synka do przedszkola trzeba zaprowadzic. No i jest tak: moja głowa z mnóstwem myśli i to jest samo centrum a reszta czyli sprawy codzienne, życie jest gdzieś obok. Jest inaczej bo nie mam paniki, nie ściska mi żołądka, nie mam myśli zwariuje, zemdleje. Robię wszystko jak robo, automat. Czytałam o tym więc już wiem, że to norma. Jest jakaś zmiana zmiana, ale non stop milion myśli w glowie co mnie irytuje i chce to wyciszyć. Myśli typu czy wczoraj to co się wydarzyło miało naprawdę miejsce, czy ją nie śnie? Mam jakby zatkane uszy i jestem jakby na lekkim kacu i czekam aż włączy się ta hmmm klarowna rzeczywistość. No, ale to nie następuje. Ogólnie każdy poranek jest taki sam. Analiza, analiza. Dziś olewam te objawy, przynajmniej większość. Nie boję się tak jak np wczoraj, ale myśli są i ciężko je wyłączyć. Serio życie jak Matrix. Wzięłam kolejna tabletkę, czekam na to aż zacznie działać. A kolejna lorafen...hmmm...Wcześniej brałam bo była Panika. No i to mnie wyciszalo i dało się funkcjonować. Tak jakby DD przechodziło. Wieczorami jest już naprawdę normalnie. Tylko nie byłabym sobą, gdybym wieczorem nie zadowala sobie pytania, czy teraz jest normalnie, czy mi się wydaje? Mam Wrażenie że lorafen odblokowuje ta rzeczywistość, a może to tylko moja podświadomość wkręcilam sobie ze ta tabletka tak.właśnie działa? Czy spróbować dzisiaj bez niej? A jak DD będzie cały dzień? Boję się jednego jednego, że to początek schizofremii, że ta myśli wreszcie mnie pochłoną i będzie gorzej. Boję si, że to wszystko mi się naprawdę śni. To że piszę to może też się wydaje.
Nie boje się wyjść, ale raczej myślę czy ktoś jak na mnie patrzy widzi, że jestem taka śnięta. I typowo pytanie dlaczego ja? Czy jestem inna. Jak ja zazdroszczę innym, że tego nie mają. No i.typowo spieprzylam sobie życie...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Schizofrenii się nie bój to nie to. Uwierz. Wiem, sam miałem mega lęk że to to, przez kawał czasu. Ale jakoś sie unormowało Nie zatsanaiwaj się czy jest lepiej, czy mineło wieczorem itd. Jak piszą tu ludzie na forum: to się wie i już. Jak CI przejdzie to przejdzie na 24h. Więc szkoda marnowac czas na analize a teraz lepiej.. a rano gorzej itd.
Leki odkładać? Nie wiem nie znam się na lekach. Ja działam bez leków, jedynie przez 2 tyg. brałem hydroxizine. Ale każdy organizm jest inny, psychiatra chciała mi dać leki ale nie chciałem
Dzień jak Matrix, zachowania jak robot, to straszne Pamiętam to, jak się zastanaiwałem, dlaczego jak mówie coś chociaż nie wiem czy chce mówić czy nie, że regauje jak robot itp.
Każdy z nas chyba się bał że te myśli nas gdzies wchłoną... nikt nie wie gdzie, ale w jakąś schize, ale mówię Ci na 100% nikogo jeszcze te myśli nie pochłonęły
Dobrze, że zapoznałas się z forum, bo jak sama mówisz nic Ciebie aż tak nie zaskakuje. Pozwalaj sobie na trwania objawów, to nie bedzie tak ze dzis olewasz i jutro, a pojutrze minie. Z tym trzeba sie troszke pomeczyc Ale jestes na dobrej drodze. Pozwol trwanie wszytskich objawow.
I przysiegam Ci na wszytsko! Zaden z Twoich objawow nie jest dziwny, nie jest schizofreniczy Jest typowo DD Wiem ze i tak to Ci nie da spokoju czy aby napewno DD, bo to tez normalne w neriwcy. Ale spokojnie, potrwasz w tym stanie, w tych myslach i za jakis czas zobaczysz progres.
Leki odkładać? Nie wiem nie znam się na lekach. Ja działam bez leków, jedynie przez 2 tyg. brałem hydroxizine. Ale każdy organizm jest inny, psychiatra chciała mi dać leki ale nie chciałem
Dzień jak Matrix, zachowania jak robot, to straszne Pamiętam to, jak się zastanaiwałem, dlaczego jak mówie coś chociaż nie wiem czy chce mówić czy nie, że regauje jak robot itp.
Każdy z nas chyba się bał że te myśli nas gdzies wchłoną... nikt nie wie gdzie, ale w jakąś schize, ale mówię Ci na 100% nikogo jeszcze te myśli nie pochłonęły
Dobrze, że zapoznałas się z forum, bo jak sama mówisz nic Ciebie aż tak nie zaskakuje. Pozwalaj sobie na trwania objawów, to nie bedzie tak ze dzis olewasz i jutro, a pojutrze minie. Z tym trzeba sie troszke pomeczyc Ale jestes na dobrej drodze. Pozwol trwanie wszytskich objawow.
I przysiegam Ci na wszytsko! Zaden z Twoich objawow nie jest dziwny, nie jest schizofreniczy Jest typowo DD Wiem ze i tak to Ci nie da spokoju czy aby napewno DD, bo to tez normalne w neriwcy. Ale spokojnie, potrwasz w tym stanie, w tych myslach i za jakis czas zobaczysz progres.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
- smutna123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28
Dziękuję kanik za odpowiedź.Skoro to DD i typowe objawy,bo sam znasz z autopsji to dobrze. Ja się tylko boję boję,że to długo potrwa. Nie chce codziennie czuć tego samego. Mam wrażenie,że tabletki ten seronil powoduje głębsze leki. Tak jakby nakręca. Póki co. Czy to minie? Ktoś brał ten lęk? Boję się, że stracę wszystko, tak bardzo się boję :'(
-
- Gość
Hej Smutna, taki natłok myśli i sieczka w głowie to jest normalne. To nie zniknie Ci od tak po samym zrozumieniu jak to działa, potrzeba czasu i przede wszystkim CAŁY czas dobrego podejścia do zaburzenia, nie ulegania obawom, myślom natrętnym itd. Każdy twój byle jaki strach, Twoja obawa podtrzymuje twoje zaburzenie, ja sie Tobie nie dziwie że masz dalej takie dziwne myśli bo po prostu każdy nerwicowiec potrzebuje czasu i obycia ze swoim zaburzeniem, poznaniem go dokładniej. Gorzej jak ten czas się ciągnie miesiącami a osoba dalej zadaje pytania "Czy to to jest to, czy to jednak nie to". Działaj działaj i jeszcze raz działaj, rób to co robisz nie przejmuj się natłokiem myśli on w końcu zniknie jeżeli będziesz akceptować i ignorować. Co do myśli ala schizofrenia, nie masz jej.. schizofrenie nie diagnozuje się po myślach osoby tylko po jej czynach taką osobe widać na kilometr i gdybyś to miała to zauważył bym to w Twoich postach, na prawde to jest taka choroba którą widać po 10 minutach pisania z kimś, zauważyli by to wszyscy Twoi bliscy a nawet Pani Stasia z mięsnego, gdzie kupujesz kurczaka na obiad. Również miałem myśli czy to forum istnieje, czy ja istnieje, z kim ja pisze itd.. to są czysto lękowe zagrywki tylko po to byś skupiała się na analizie i karmiła ten lęk. Musisz zacząć podchodzić do zaburzenia w taki sposób "Ok, mam nerwice jestem zaburzona.. moje emocje są przestawione.. organizm ciągle szuka sposobu, myśli, objawu by się bać, by mieć ten powód bym się bała dla tego mam ciągle mase tych myśli, tyle wątpliwości.. jeżeli chce się odburzyć to musze zaakceptować te myśli bo wiem skąd one płyną i dla czego tak się dzieje"
- smutna123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28
Dziękuję Kretu20, uśmiechnęłam się po tym "Pani Stasi z mięsnego...." dziękuję potrzebuje dobrego.słowa, uśmiechu. Najgorsze jest to, że osoba która nie zmaga się z tym, myśli że wyolbrzymialam problem. Po prostu,że mam już słaba psychikę i płacze o.byle bzdure. Muszę kryć się z tymi odczuciami, udawać że już jest lepiej bo narzeczony ma dość tego gadania na okrągło o moim strachu. A ja bym chciała przytulenia i słów "będzie dobrze". Przepraszam za może zbyt osobiste wyznanie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Ja mam tak samo nie martw sie probowalem porozmawic z partnerka kilka razy ale pozniej sluchalem ze wariat jestem . Nie ma sensu z tego i tak nikt ci nie pomoze wyjsc to jest praca indiwidualna niestety . Ja azczerze to nawet nie cce juz nawet wspominac swojej kobiecie consie dzieje a jak pomysle ze.mial bym jej powiedziec chodz jednego natreta jaki.mnie czasem zaatakuje . To pewnie rano bym sie obudzil sam jak palec . Dlatego nie biez do siebie tego ze ktos kto tego nie ma cie nie rozumie bo to normalne . Dzialaj swiadomie sama .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Gość
Nie ma sprawy, ja Ciebie rozumie.. wiesz, ja całe moje zaburzenie, wszystkie objawy przeszedłem sam, nigdy nie miałem w nikim oparcia. Więc da sie, tylko troche zrozumienia dla siebie, dla Tych objawów. Na prawde nerwica to jest "śmieszna" sprawa po wyjściu z tego.. ale w trakcie zaburzenia bycia w nim no to jest po prostu coś okropnego, dla tego tak ważne i ciągle to powtarzam jest zrozumienie DLA CZEGO tak się dzieje, skąd te poryte myśli, skąd ten nawał myśli w głowie, skąd te odrealnienia, skąd te wszystkie objawy nerwicowe.. jeżeli to poznasz i zaakceptujesz tak na prawde to będzie Ci dużo lepiej, zostanie Ci tylko wtedy ryzykowanie,porzucanie kontroli i ignorowanie objawów i obaw nerwicy. Na to wszystko potrzeba czasu, ale dasz rade!! Zawsze tutaj znajdziesz wsparcie, zawsze możesz napisać do kogoś prywatną wiadomość jeżeli nie chcesz się dzielić z czymś na forum a masz pytanie czy cokolwiek, tutaj zawsze ktoś Ci odpisze i pomoże Ci. I ufaj tym osobom które z tego wyszły, uwierz w to co piszą bo nerwica od nerwicy się nie różni to nie ważne czy ktoś miał 5 objawów takich samych jak Ty a 15 innych. To ciągle jest to samo zaburzenie emocjonalne i tak samo się z niego wychodzi, zjedz na dół na forum gdzie pisze "Legenda": "Administratorzy, Moderatorzy, Dyżurni forum, Odburzeni, Życiowi Wojownicy, Zaufani, Psycholodzy. Wcisnij na odburzeni i zobacz ile ich z tego wyszło, na dole masz możliwość przejścia do następnej strony gdzie są następne osoby odburzone, są ich aż 3 strony. Dużo ludzi gnębi się z tym długi czas i nie potrafią wyjść wiesz dla czego? bo brak im akceptacji do zaburzenia, nie ryzykują, nie znają tych mechanizmów tak jak znać powinni. Piszą że wiedzą na czym to polega a za 2 dni/ tydzień/ jakiś okres wpadają na forum pytając czy objaw X to nerwica czy nie. Dla tego tak ważne jest dogłębne słuchanie nagrań i czytania artykułów stworzonych przez Divina,Victora i Ciasteczko.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Potrwa ile trwac będzie miało, nie ma się tym co zamartwiać. Ale minąć miniesmutna123 pisze:Ja się tylko boję boję,że to długo potrwa. Nie chce codziennie czuć tego samego.(
Wiesz, też często zwracałem uwagę na objawy, każdego dnia, na odrealienie, objawy itd. Aż w końcu zauważyłem: kurde, martwie się nie czuciem ręki, za pare godzin zajme się czymś i objaw minie... jaki sens jest się nad nim skupiac w takim razie? Tak samo do DD teraz podchodzę i do wszystkich objawów. Staram się nie skupiac tka na nich, mam dd, ale jutro może będzie lepiej. Nie... to trudno
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
- smutna123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28
Bardzo się staram,ale wystarczy szarzyzna za oknem i już pogłębia się wszystko. Jestem słaba emocjonalnie, dlatego boję się, że nie wyjdę z tego. Pesymistka oj na pewno. Liczyłam, że to zatrucie po thc i że uwydatnia t nią moje problemy na zewnatrz no i że przejdzie
Jednak jest DD i tak bardzo chce się obudzić świadoma. Najgorsze jest to, że nie mam ochoty na spotkania, na zabawę. Stresuje się każdym porankiem.
-- 1 czerwca 2015, o 21:33 --
Mam jeszcze pytanie o Odczucia. W sensie...jestem spokojna, nie myślę o lęku o DD, ale za to czuję się inaczej, inna osobą. Czy już tak będzie? Niby dawna ja a jednak inna.
Jednak jest DD i tak bardzo chce się obudzić świadoma. Najgorsze jest to, że nie mam ochoty na spotkania, na zabawę. Stresuje się każdym porankiem.
-- 1 czerwca 2015, o 21:33 --
Mam jeszcze pytanie o Odczucia. W sensie...jestem spokojna, nie myślę o lęku o DD, ale za to czuję się inaczej, inna osobą. Czy już tak będzie? Niby dawna ja a jednak inna.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
But IT Cant Rain forever!!!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
DD nie zejdzie hop siup Zaakceptuj że prze jakiś czas, miesiąc, dwa trzy, będziesz się czuła nie soba Ale to minie, tak jak mówią odburzeni, zejdzie wszystko i wróci do normy. Więc bez strachu itp. Daj sobie czas
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
- Grześ
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 313
- Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12
Hejo Widze że podobny przypadek do mnie! Witam kurde w klubie
Ja nie dość że dobrze urżnąłem się alko na imprezie , to potem wziąłem dobrego bucha MOCNEGO TOWARU i już potem całkiem nieświadomy zażyłem tabletke środka na spanie i takiego uspokajającego - efekt ? Na następny dzień pełna zamuła, a następnego dnia się zaczęło piekiełko Panika! Napięte mięśnie nóg, łydek tak jakby były ze skały! A potem nadeszła ta franca... DD/DP jak zwał tak zwał. Dostałem totalnej zamuły przemieszanej z atakami paniki (że uszkodziłem sobie mózg ... tja wałkowałem to tutaj na forum ). Po paru dniach wizyta u psychiatry - leki uspokajające i antydepresyjne (już wcześniej miałem nerwice , ale tu dostałem eskalacji lęku masakrycznej ). Po jakimś czasie minęło. Dużo mi pomógł dystans do tego świństwa, zajmowanie się tym co lubie POMIMO dolegliwości. No i przredewszystkim wsparcie zajebistej grupy z tego forum + artykułu i nagrania . Głowa do góry Ja przeżyłem Ty też przeżyjesz!
Ja nie dość że dobrze urżnąłem się alko na imprezie , to potem wziąłem dobrego bucha MOCNEGO TOWARU i już potem całkiem nieświadomy zażyłem tabletke środka na spanie i takiego uspokajającego - efekt ? Na następny dzień pełna zamuła, a następnego dnia się zaczęło piekiełko Panika! Napięte mięśnie nóg, łydek tak jakby były ze skały! A potem nadeszła ta franca... DD/DP jak zwał tak zwał. Dostałem totalnej zamuły przemieszanej z atakami paniki (że uszkodziłem sobie mózg ... tja wałkowałem to tutaj na forum ). Po paru dniach wizyta u psychiatry - leki uspokajające i antydepresyjne (już wcześniej miałem nerwice , ale tu dostałem eskalacji lęku masakrycznej ). Po jakimś czasie minęło. Dużo mi pomógł dystans do tego świństwa, zajmowanie się tym co lubie POMIMO dolegliwości. No i przredewszystkim wsparcie zajebistej grupy z tego forum + artykułu i nagrania . Głowa do góry Ja przeżyłem Ty też przeżyjesz!
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
- smutna123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28
Oj Grześ bardzo pozytywny Twój wpis mimo tak niemiłego Zaburzenia. Mam nadzieję, że będę twarda i dam radę. Najgorsze są poranki...Codziennie. Trzymaj kciuki
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
But IT Cant Rain forever!!!