Jesteś na forum dwa lata i ciągle pytasz o to samo!? Pytając w kółko nie da się wyjść z nerwy. Sama sobie napisz odpowiedź.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 577
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Normalnie! Przeszło tak właściwie samo, jak przestałam się nakręcać
Nerwica chyta najbardziej wrażliwe tematy. Dla Agi są to samobóje, dla Ciebie dzidzi. Gdyby to nie miało znaczenia,nie byłoby nerwicy.zrezygnowana pisze: ↑12 października 2017, o 13:18Z chęcią zamienilabym się z Tobą myślami,bo ja mam w dupie czy sobie coś zrobię czy nie!!!
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 20 września 2017, o 13:02
Chciałam się Was zapytać czy rozmawialiście z bliskimi, że macie nerwicę natręctw? Jeśli zdecydowaliście się z nimi o tym podzielić, to po jakim czasie?
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Od razu Bliscy byli dla mnie w nerwicy ogromnym wsparciem.Szklanka22 pisze: ↑15 października 2017, o 16:47Chciałam się Was zapytać czy rozmawialiście z bliskimi, że macie nerwicę natręctw? Jeśli zdecydowaliście się z nimi o tym podzielić, to po jakim czasie?
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Myśli po co, po co żyć, po co być szczęśliwym... W najważniejszych dla mnie momentach kompletnie psują mi klimat tej sytuacji. Były ze mną kiedy wracałam na magisterkę, kiedy się bronilam, kiedy narzeczony mi się oswiadczal a teraz kiedy wychodzę za niego za mąż, dlaczego za każdym razem daje się w to nabierać? I zaczynam dumac?
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Kurde, wiesz co, ja tez przy wiekszych stresach typu "slub, rozstanie" etc daje sie nabierac. Nie nabieram sie juz z dnia na dzien,a le wlasnie podczas takich wielkich stresow. Ciekawe, co na ten temat powiedzialby wiktornierealna pisze: ↑16 października 2017, o 09:34Myśli po co, po co żyć, po co być szczęśliwym... W najważniejszych dla mnie momentach kompletnie psują mi klimat tej sytuacji. Były ze mną kiedy wracałam na magisterkę, kiedy się bronilam, kiedy narzeczony mi się oswiadczal a teraz kiedy wychodzę za niego za mąż, dlaczego za każdym razem daje się w to nabierać? I zaczynam dumac?
tez tak mam
u mnie kryzys dwa miechy, zaczelo sie od mysli, ze mam sie zabic z samotnosci (po rozstaniu), wydawalo sie tak bardzo realne, ze sie wciagnelam na dwa miechy
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Mam dokładnie tak jak Ty Przeczuwałam, że nadchodzą zaręczyny i byłam okropnie szczęśliwa. Podczas nich i kilka dni po zaręczynach, dopadły mnie okropne myśli, że po co to wszystko, a może to nie jest to, czego tak naprawdę chce.. i tak dalej. Ze ślubem jest to samo. Ale wiem, że to przechodzi. Ja nastawiam się do tego tak, że te wszystkie wydarzenia, zaręczyny, ślub, to tylko przejście do 'nowego wymiaru' I najważniejsze jest jak będzie ten 'wymiar' wyglądać, a nie samo przejście Pozdrawiam!nierealna pisze: ↑16 października 2017, o 09:34Myśli po co, po co żyć, po co być szczęśliwym... W najważniejszych dla mnie momentach kompletnie psują mi klimat tej sytuacji. Były ze mną kiedy wracałam na magisterkę, kiedy się bronilam, kiedy narzeczony mi się oswiadczal a teraz kiedy wychodzę za niego za mąż, dlaczego za każdym razem daje się w to nabierać? I zaczynam dumac?
„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 196
- Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17
Hej dziewczyny niestety dziś dołączam do was z przykrymi myślami otóż z rana mam lēk przed depresja samobójstwem i się nakrecilam że jestem spięte do tego wszystkiego odczuwam straszny ból w ciele cały kręgosłup boli wsumie każda część mojego ciała fatalnie się czuje:/
- jestemjakajestem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 169
- Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35
helołłl u mnie dzis spiacy dzien, byłam na weekendzie na weselu i nie odespałam jeszcze a wczoraj mnie męczyły tzw moralniak jak to bywa po alkoholu o i poczucie winy ze se obciachu narobiła po pijaku, i znów mnie te głupie mysli atakuja ale ja poprostu nie mam dzis sił do nich, siedze w pracy do 18 i powoli zasypiam nad biurkiem o loboga cięzko a jak u was ?????
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 3 lutego 2017, o 05:50
Kurde, chyba połowa forum ma gorsze dni . Widać że jesień nadeszła.
Ja się lękam o zmianę pracy. Oferują mi ciekawą i dobrze płatną pracę ale na zasadzie B2B. Boję się z niej skorzystać bo formalnie będę odpowiadał całym moim majątkiem i boję się że popełnię jakiś błąd i stracę wszystko co mam.
Ja się lękam o zmianę pracy. Oferują mi ciekawą i dobrze płatną pracę ale na zasadzie B2B. Boję się z niej skorzystać bo formalnie będę odpowiadał całym moim majątkiem i boję się że popełnię jakiś błąd i stracę wszystko co mam.
- mata119
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52
Rozumiem Cie....
Ja tez mam straszny problem...
Nie wrociłam po terapii do pracy,choc było lepiej to z lęku,ze w pracy wroci,nie poszłam.Mam bardzo stresujacą pracę.jestem na zwolnieniu juz prawie pil roku i 3 mce terapii wiec nie pracuje kupe mcy,objawy sie nasiliły a tu trzeba bedzie do pracy wrocic,boje sie strasznie,nie wiem jak ten lęk opanowac.Czuje,sie gorsza...mało zaradna przez ten lęk....jak to przezwyciezycz...? Wiem,ze siedzenie w domu nie pomaga wrecz odwrotnie ale jak teraz sie przemoc,pizbyc lęku? Jak na samą mysl się cała trzęsę....myslałam,ze w domu dojde do siebie,wzmocnie sie a to tak nie działa niestety....nie wyobrazam sobie usiąsc 8 godz w pracy jak ja teraz nie potrafie skupic sie na rozmowie z kims dłuzej niz 3 min.Czy to minie? Jestem załamana
Ja tez mam straszny problem...
Nie wrociłam po terapii do pracy,choc było lepiej to z lęku,ze w pracy wroci,nie poszłam.Mam bardzo stresujacą pracę.jestem na zwolnieniu juz prawie pil roku i 3 mce terapii wiec nie pracuje kupe mcy,objawy sie nasiliły a tu trzeba bedzie do pracy wrocic,boje sie strasznie,nie wiem jak ten lęk opanowac.Czuje,sie gorsza...mało zaradna przez ten lęk....jak to przezwyciezycz...? Wiem,ze siedzenie w domu nie pomaga wrecz odwrotnie ale jak teraz sie przemoc,pizbyc lęku? Jak na samą mysl się cała trzęsę....myslałam,ze w domu dojde do siebie,wzmocnie sie a to tak nie działa niestety....nie wyobrazam sobie usiąsc 8 godz w pracy jak ja teraz nie potrafie skupic sie na rozmowie z kims dłuzej niz 3 min.Czy to minie? Jestem załamana
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Hej...noi juz widzę w czym robisz błąd
Próbujesz se wyobrazic jak to bedzie w pracy
A mając zlekniony umysł logiczne jest to ze Twoja wyobraznia bedzie przepelniona lękiem...
Ty masz se nic nie wyobrażać tylko pojsc do pracy
Normalnie zwyczajnie pojsc do pracy...
Im bardziej se wyobrazasz tym gorzej se robisz
Ja chodziłam do pracy z atakami paniki tak silnymi że głowa mała ale wiedzialam ze jak odpuszcze i bie pójdę to tylko przybije piątkę nerwicy
Wszystko przechodzilo jak wpadalam w wir pracy
Oczywoscie mysli natretne lęki były ale nie dawałam za wygranom
Nie rób tego błędu ze zastanawiasz sie czy bedziesz sie zle czuc w pracy czy nie bo takim mysleniem teraz czujesz sie zle i w pracy pewnie tez tak będzie.zajmnij sie czymś czymkolwiek
I zancz wyobrazanie na jakikolwiek temat.Powodzenia
Próbujesz se wyobrazic jak to bedzie w pracy
A mając zlekniony umysł logiczne jest to ze Twoja wyobraznia bedzie przepelniona lękiem...
Ty masz se nic nie wyobrażać tylko pojsc do pracy
Normalnie zwyczajnie pojsc do pracy...
Im bardziej se wyobrazasz tym gorzej se robisz
Ja chodziłam do pracy z atakami paniki tak silnymi że głowa mała ale wiedzialam ze jak odpuszcze i bie pójdę to tylko przybije piątkę nerwicy
Wszystko przechodzilo jak wpadalam w wir pracy
Oczywoscie mysli natretne lęki były ale nie dawałam za wygranom
Nie rób tego błędu ze zastanawiasz sie czy bedziesz sie zle czuc w pracy czy nie bo takim mysleniem teraz czujesz sie zle i w pracy pewnie tez tak będzie.zajmnij sie czymś czymkolwiek
I zancz wyobrazanie na jakikolwiek temat.Powodzenia
- mata119
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 11:52
Dziękuję bardzo...
To prawda....wyobrazam sobie...
Tysiące mysli i czarnych scenariuszy....
A wiem doskonale,ze na to jest jedno wyjscie...po prostu wyjsc i pojsc
Ale dzis własnie...byłam u lekarza,bo mnie przeziebienie nie puszcza od tygodnia a tu zapalenie oskrzeli
A co najlepsze jechałam do lekarza i juz dostałam atak paniki,wrociłam do domu..
Odrazu przeszło...
Wiec morał z tego taki....za duzo w domu...
Za mało wsród ludzi....i jestem jak dzikus...
Dziekuje za radę ..
Pozdrawiam....
To prawda....wyobrazam sobie...
Tysiące mysli i czarnych scenariuszy....
A wiem doskonale,ze na to jest jedno wyjscie...po prostu wyjsc i pojsc
Ale dzis własnie...byłam u lekarza,bo mnie przeziebienie nie puszcza od tygodnia a tu zapalenie oskrzeli
A co najlepsze jechałam do lekarza i juz dostałam atak paniki,wrociłam do domu..
Odrazu przeszło...
Wiec morał z tego taki....za duzo w domu...
Za mało wsród ludzi....i jestem jak dzikus...
Dziekuje za radę ..
Pozdrawiam....
"Odwaga jest najpiękniejszym rodzajem szaleństwa"
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
<boks>
Zawsze może byc gorzej... Ale może też byc lepiej...
Nerwica to jedna wielka ściema,przestajesz jej wierzyc=stajesz się wolny/a
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 20 września 2017, o 13:02
Gdybym z kimś pogadała od razu.. Puki ogarnęłam, że ze mną coś nie tak i to zachowania kompulsywne i raczej to nerwica, to mi wstydeyeswithoutaface pisze: ↑15 października 2017, o 21:58Od razu Bliscy byli dla mnie w nerwicy ogromnym wsparciem.Szklanka22 pisze: ↑15 października 2017, o 16:47Chciałam się Was zapytać czy rozmawialiście z bliskimi, że macie nerwicę natręctw? Jeśli zdecydowaliście się z nimi o tym podzielić, to po jakim czasie?