Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Potrzebuje pomocy czy to OCD czy coś innego ?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

8 września 2023, o 09:52

Witam choruje na OCD od dawna, miałem w głowie różne stany z początku były to problemy dotyczące czystości, mycia rąk, później miałem natręctwa religijne, a teraz mój stan jest katastrofalny i nie wiem jak sobie pomóc, brałem wiele leków, i zawsze przerywałem leczenie bo nie chciałem żyć na lekach, pooglądałem materiały w internecie na temat tych leków i się bardzo mocno przeraziłem. Przez ostatnie dwa lata przyjmowałem Pregabaline i Depakine, Depakine odstawiłem we Wrześniu, natomiast Pregabaline odstawiłem 12 Maja?, stopniowo zmniejszałem dawkę. Może opiszę jakie mam teraz objawy, bo rozpisywanie się na temat tego jak się czułem kiedyś a jak teraz chyba nie ma sensu. Na dzień dzisiejszy w mojej głowie dzieje się coś czego ja nie potrafię sobie wytłumaczyć, do tego dochodzi brak apetytu, śpię bo śpię, najbardziej niepokoją mnie agresywne myśli do ludzi, dotyczące zabijania i w ogóle taki wrogi stan do ludzi, patrzę na jakąś osobę na filmie i mam takie myśli, do tego dochodzi stan bez nadziei, ja sobie zdaję sprawę, że to moje wszystkie objawy mogą być spowodowane tym, że mam to OCD, ale ja po obejrzeniu materiałów w internecie dotyczących tego co leki robią ludziom z umysłem to wmówiłem sobie, że to jakieś uszkodzenie mózgu wywołane przez leki. Byłem wczoraj u lekarza i dostałem Pregabaline na noc i Wenlafaksyne, ale jak zobaczyłem tę ulotkę to mówię no nie, znowu mam się tym truć, ogólnie jak sobie pomóc będąc w takim stanie, kolega mi mówi, że mam iść na terapię ale mnie nie stać na to, jak chodziłem na terapię na NFZ, to on mi mówił, weź się w garść, idź do pracy, spoko człowiek, ale on nie zajmował się natręctwami.


Moje obecne objawy:

1. Taka jak by wrogość do ludzi, myśli o zabijaniu stan którego nie umiem wytłumaczyć.
2. Lekki brak apetytu.
3. Brak uczuć, lub są bardzo spłycone.
4. Stan lekkiej beznadziejności.
5. Lęk przed ludźmi ?

Ja tak opisałem te objawy jak potrafię, tak naprawdę to nie wiem co mi jest i nie potrafię tego stanu opisać, mimo to, że choruje na OCD, chyba na OCD bo tylko to mam stwierdzone, to pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej, jak przez ostatnie dwa lata brałem Pregabaline, to mój stan był w miarę ok, miałem uczucia do ludzi, i tak nie było normalnie bo ja nigdy nie byłem normalny ale dało się żyć, ogólnie jak sobie pomóc brać tą Wenlafaksyne z Pregabaliną, boje się tego co może mnie czekać przez pierwsze dwa tygodnie brania Wenli. Ja już miałem w głowie tylko obsesji i tyle psychoz, że ja sam nie wiem jak ja to robię, że jeszcze się w tym odnajduje, czasami to już nie wiem które myślenie jest właściwe i boje się, że popadnę w odmęty szaleństwa, znaczy ja wiem jak powinno być ale głowa zawsze rządzi się swoimi prawami.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

8 września 2023, o 13:49

DeeDee273 pisze:
8 września 2023, o 09:52
Witam choruje na OCD od dawna, miałem w głowie różne stany z początku były to problemy dotyczące czystości, mycia rąk, później miałem natręctwa religijne, a teraz mój stan jest katastrofalny i nie wiem jak sobie pomóc, brałem wiele leków, i zawsze przerywałem leczenie bo nie chciałem żyć na lekach, pooglądałem materiały w internecie na temat tych leków i się bardzo mocno przeraziłem. Przez ostatnie dwa lata przyjmowałem Pregabaline i Depakine, Depakine odstawiłem we Wrześniu, natomiast Pregabaline odstawiłem 12 Maja?, stopniowo zmniejszałem dawkę. Może opiszę jakie mam teraz objawy, bo rozpisywanie się na temat tego jak się czułem kiedyś a jak teraz chyba nie ma sensu. Na dzień dzisiejszy w mojej głowie dzieje się coś czego ja nie potrafię sobie wytłumaczyć, do tego dochodzi brak apetytu, śpię bo śpię, najbardziej niepokoją mnie agresywne myśli do ludzi, dotyczące zabijania i w ogóle taki wrogi stan do ludzi, patrzę na jakąś osobę na filmie i mam takie myśli, do tego dochodzi stan bez nadziei, ja sobie zdaję sprawę, że to moje wszystkie objawy mogą być spowodowane tym, że mam to OCD, ale ja po obejrzeniu materiałów w internecie dotyczących tego co leki robią ludziom z umysłem to wmówiłem sobie, że to jakieś uszkodzenie mózgu wywołane przez leki. Byłem wczoraj u lekarza i dostałem Pregabaline na noc i Wenlafaksyne, ale jak zobaczyłem tę ulotkę to mówię no nie, znowu mam się tym truć, ogólnie jak sobie pomóc będąc w takim stanie, kolega mi mówi, że mam iść na terapię ale mnie nie stać na to, jak chodziłem na terapię na NFZ, to on mi mówił, weź się w garść, idź do pracy, spoko człowiek, ale on nie zajmował się natręctwami.


Moje obecne objawy:

1. Taka jak by wrogość do ludzi, myśli o zabijaniu stan którego nie umiem wytłumaczyć.
2. Lekki brak apetytu.
3. Brak uczuć, lub są bardzo spłycone.
4. Stan lekkiej beznadziejności.
5. Lęk przed ludźmi ?

Ja tak opisałem te objawy jak potrafię, tak naprawdę to nie wiem co mi jest i nie potrafię tego stanu opisać, mimo to, że choruje na OCD, chyba na OCD bo tylko to mam stwierdzone, to pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej, jak przez ostatnie dwa lata brałem Pregabaline, to mój stan był w miarę ok, miałem uczucia do ludzi, i tak nie było normalnie bo ja nigdy nie byłem normalny ale dało się żyć, ogólnie jak sobie pomóc brać tą Wenlafaksyne z Pregabaliną, boje się tego co może mnie czekać przez pierwsze dwa tygodnie brania Wenli. Ja już miałem w głowie tylko obsesji i tyle psychoz, że ja sam nie wiem jak ja to robię, że jeszcze się w tym odnajduje, czasami to już nie wiem które myślenie jest właściwe i boje się, że popadnę w odmęty szaleństwa, znaczy ja wiem jak powinno być ale głowa zawsze rządzi się swoimi prawami.
Nie popadłeś do tej pory w odmęty szaleństwa, to i teraz nie popadniesz. Czytałam Twoje stare posty. A Ty zamiast czytać ulotki lekarstw poczytaj posty z forum Victora, np. lękowy chochlik myślowy, posłuchaj na YT Divovica. Bo OCD to nie jest wyrok, nawet jeśli Twoje natręctwa są bardzo rozbudowane. Moje takie były jak Twoje w starych postach. Przede wszystkim tkwisz w mechanizmie lękowym, o nim też powinieneś poczytać (tutaj na forum!). Dzieci z rodzin dysfunkcyjnych często mówią, że nigdy nie były normalne. Jesteś normalny, dopadło Cię zaburzenie lękowe, bo Twój mózg będąc w ciągłym zagrożeniu przez alkoholizm matki itd. i to że jako dziecko nie miałeś się na kim oprzeć, wpadł w tryb walki lub ucieczki i wykształcił tematy zastępcze, żeby nie mierzyć się z problemami dnia codziennego. Więc od tylu lat wałkujesz natrety, zamiast powiedzieć im, że pozwalam wam tu być, ale idę się zająć czymś innym.
Te wypunktowane objawy to w ogóle nie skomentuje nawet tego, klasyczna nerwica xd, a inne uczucia wrócą, jak przestanie dominować lęk. Kolega ma rację na temat terapii- w przypadku OCD najlepsza by była w nurcie poznawczo-behawioralnym, ale wielu na tym forum wyszło z OCD bazując na materiałach z forum, nagraniach na YT Divovic, nagrań Victora (zwłaszcza to o jego OCD na stronie emocjobranie.pl). Myślę, że samo zrozumienie mechanizmu lękowego, przesłuchania Victora może Ci dać już dużego kopa, żeby odkopać się z tej sieci natrętów.
Materiały są podlinkowane w mojej stopce na dole posta.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

8 września 2023, o 14:01

Dzięki z pewnością obejrzę, ja już tyle materiałów zamieściłem na różnych forach, że ja już po prostu nie pamiętam gdzie i co pisałem bo obsesja goni obsesje.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

8 września 2023, o 14:16

U mnie nawet pierdnięcie mogło zamienić się w obsesję, więc rozumiem. Xd Ja jeszcze nie wyszłam z nerwicy całkowicie, ale mogę powiedzieć, że OCD to już raczej wspomnienie, a pamiętam okres, kiedy byłam już na dnie załamania przez to. Nie widziałam żadnego wyjścia. I tak jak u Ciebie te obsesje były bardzo złożone. Czasem jeszcze próbują mnie atakować natrety, ale nie udało się im zyskać mojej uwagi na dłużej niż 5 minut i sobie mijają, umiem się z nich śmiać, a kiedyś o niektórych nawet nie mogłam rozmawiać, bo się bałam, że coś mi się stanie.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

8 września 2023, o 14:53

No ja dokładnie tak się czuje, ja z tego co pamiętam to ja miałem pewne etapy, od błahych rzeczy takich jak strach przed chorobami, potem tematyka religijna, teraz zabijanie, i to mnie przerosło bo zawisłem w próżni, jak człowiek całe życie żyje tym co mu mózg narzuca no to ciężko się odnaleźć w prawdziwe i żyć jak normalny człowiek bo zawsze coś się przywali. Dziękuje za te materiały wieczorem obejrzę na spokojnie.
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

9 września 2023, o 00:02

Przeczytałem na razie wątek walcz bądź uciekaj oraz obejrzałem filmik " Czym są NATRĘTNE MYŚLI W NERWICY? " , i doszedłem do pewnej refleksji bo myśli to, obrazy, słowa itp, ostatnio będąc nad wodą zobaczyłem jakieś starsze małżeństwo i pojawiła się u mnie myśl typu zabij ich, i jakieś irracjonalne uczucia do tych ludzi, i ja cały czas sobie wkręcam na głowę, że przez branie tylu różnych leków psychotropowych dostałem jakiś impuls morderczy który już został na stałe w głowie, bo SSRI zmieniły mózg :DD, a to wszystko przez to, że obejrzałem te filmy Mroczna Strona Antydepresantów i Śmierć Na
Receptę i stale, analizuje leki jakie brałem w przeszłości i ich wpływ na mózg, jak brałem Pregabaline przez dwa lata to ten stan się wyciszył, no bo widocznie zmniejszało to napięcie w głowie a nie, że SSRI czy Pregabalina to leki które wywołują mordercze impulsy jak się zakończy je brać. Ale z drugiej strony skoro ja szukam rozwiązania jak zmienić ten stan to chyba raczej są natręctwa, no bo tak to bym wziął piłę motorową i tych ludzi zabił, zresztą Bogu ducha winnych, cały ten mój problem opiera się na tym: Czy ja się tego naprawdę boje?, Czy leki zmieniły mi coś w mózgu i dały mordercze impulsy tak jak to jest omówione w filmach?, ciężko jest mi przerwać te moje myślenie bo jak tak nad tym myślę to, to no dalej idź to zrób nie bądź słaby i zlękniony. A prawda jest taka, że po prostu nie chciał bym mieć tych myśli i po prostu normalnie żyć i zajmować się życiem jak normalny człowiek, i w sumie tak analizując to co napisałem, to można dojść do wniosku, że chłopaki z filmu mają racje, a co jak by, a co gdyby, tylko jak przerwać ten stan umysłowy, bo ja mogę o tym nie myśleć itp, ale to wraca, przykład gram sobie w grę strategiczną i zajmuje mocno umysł czymś innym, po czym wyłączam grę i mózg wraca do szarej rzeczywistości.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

9 września 2023, o 09:08

DeeDee273 pisze:
9 września 2023, o 00:02
Przeczytałem na razie wątek walcz bądź uciekaj oraz obejrzałem filmik " Czym są NATRĘTNE MYŚLI W NERWICY? " , i doszedłem do pewnej refleksji bo myśli to, obrazy, słowa itp, ostatnio będąc nad wodą zobaczyłem jakieś starsze małżeństwo i pojawiła się u mnie myśl typu zabij ich, i jakieś irracjonalne uczucia do tych ludzi, i ja cały czas sobie wkręcam na głowę, że przez branie tylu różnych leków psychotropowych dostałem jakiś impuls morderczy który już został na stałe w głowie, bo SSRI zmieniły mózg :DD, a to wszystko przez to, że obejrzałem te filmy Mroczna Strona Antydepresantów i Śmierć Na
Receptę i stale, analizuje leki jakie brałem w przeszłości i ich wpływ na mózg, jak brałem Pregabaline przez dwa lata to ten stan się wyciszył, no bo widocznie zmniejszało to napięcie w głowie a nie, że SSRI czy Pregabalina to leki które wywołują mordercze impulsy jak się zakończy je brać. Ale z drugiej strony skoro ja szukam rozwiązania jak zmienić ten stan to chyba raczej są natręctwa, no bo tak to bym wziął piłę motorową i tych ludzi zabił, zresztą Bogu ducha winnych, cały ten mój problem opiera się na tym: Czy ja się tego naprawdę boje?, Czy leki zmieniły mi coś w mózgu i dały mordercze impulsy tak jak to jest omówione w filmach?, ciężko jest mi przerwać te moje myślenie bo jak tak nad tym myślę to, to no dalej idź to zrób nie bądź słaby i zlękniony. A prawda jest taka, że po prostu nie chciał bym mieć tych myśli i po prostu normalnie żyć i zajmować się życiem jak normalny człowiek, i w sumie tak analizując to co napisałem, to można dojść do wniosku, że chłopaki z filmu mają racje, a co jak by, a co gdyby, tylko jak przerwać ten stan umysłowy, bo ja mogę o tym nie myśleć itp, ale to wraca, przykład gram sobie w grę strategiczną i zajmuje mocno umysł czymś innym, po czym wyłączam grę i mózg wraca do szarej rzeczywistości.
Takie myśli pojawiają się każdemu człowiekowi. Zaburzenie lękowe sprawia, że nadajemy im uwagę, bo jesteśmy w stanie zagrożenia i nie możemy ignorować żadnej myśli. A mózg ma używanie wtedy. Im bardziej się boimy, tym więcej dziwnych myśli podsuwa, czasem całe kaskady. Ale to wciąż są tylko myśli... Jeśli chcesz wyjść z tego, to stopowanie analizowania myśli powinno być Twoim głównym zajęciem, mówisz do myśli "radośnie!" i zajmujesz się czymś. Analizowanie będzie próbowało Cię wciągać już po sekundzie pyskowania. :D Na początku tak jest, z czasem ta przerwa się wydłuża jak jesteś stanowczy i cierpliwy, aż w końcu myśli odpuszczają, bo masz na nie wyrąbane. Wyrąbanie=akceptacja, że je masz i nic z nimi nie robisz, bo to produkt wystraszonego umysłu.
Nic nie przechodzi od razu. Jeśli myślisz, że po dwóch dniach pracy z olewaniem myśli Ci przejdzie, to się mylisz. Ten proces to sinusoida. Raz Ci się będzie udawało cały tydzień olewać natrety, innym razem będziesz mieć gorszy dzień, bo każdy je miewa i znów wciągną Cię w swoją sieć. Na tym polega odburzanie.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

9 września 2023, o 09:11

kowy-chochlik-lowy-t5055.html to też warto przeczytać :) Oczywiście od samego czytania nic się nie zadzieje, ale to Twoja pierwsza tarcza do walki z zaburzeniem. Xd
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

9 września 2023, o 13:38

No hej poczytam, ja na razie obejrzałem filmik o tym czym są natręctwa i fajnie to tam jest umówione i zacząłem myśleć tą swoją zamuloną głową. Ja tylko mam jeden problem natrętny i jak by ktoś mi to wytłumaczył to by było mi lżej na sercu. Mam te myśli o zabijaniu które za pewne sobie wkręciłem i pojawiły się u mnie przez złą percepcje świata i jakąś podświadomość, i główny mój problem jest taki jak w przeszłości brałem te leki SSRI, i w materiałach wideo na You Tube te Mroczne Strony Antydepresantów i inne, jest omówione zagadnienie, że te leki powodują mordercze impulsy, i ja sobie wkręciłem bo jedna dziewczyna z tego filmu musiała odczekać dwa lata, żeby minęły jej te objawy i chęć mordu, a na drugim jakimś tam filmie, zdaje się na kanale Dysharmonia Dopaminy, jakaś babka mówiła, że 10 lat się wychodzi z leków SSRI, obniżając dawkę o 10%, i ja sobie wkręcam, że biorąc dwa lata Pregabaline która nie jest SSRI, odczekałem stan który powodował mordercze impulsy i odstawiłem Pregabaline, czyli te moje myśli krążą w około tego, że boje się, że ten mój stan który mam obecnie jest spowodowany zmianą struktury mózgowej przez leki SSRI i zrobiły ze mnie terminatora czy to po prostu natręty bo te myśli które mam są dziwne ta agresja do drugiego człowieka jest dziwna, ja po prostu myślę, że to są natręty i Pregabalina brana przez dwa lata, obniżała próg lęku i temu się dobrze czułem, a teraz bez żadnych leków dostałem full objawy i ciężej jest mi z tym wygrać, przecież miliony ludzi bierze leki SSRI i nikt się nie zabija, mnie tylko nie pokoi to, że dużo leków brałem i je zmieniałem, jak by mi ktoś to wytłumaczył to bym się cieszył bo to by mi ten cholerny lęk obniżyło.

Ja teraz byłem z kolegą w mieście i wszedłem gdzieś do marketu to jak sparaliżowany tylko jeden temat w głowie uciec przed niedźwiadkiem nic innego nie interesuje, może temu ta agresja z lęku i przerażenia.
Ja mam dokładnie tak jak oni mówią na tym filmie, SSRI zrobiły z ciebie mordercę, chcesz kogoś zabić, pójdziesz do więzienia, zamkną cię w kaftany, oszalejesz, nie ma dla ciebie ratunku, nie będziesz mógł iść do pracy itp. Ile ja bym oddał żeby bać się Salmonelli i jajek na nowo, ale to wtedy to by był problem bez wyjścia.
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

9 września 2023, o 14:09

Ja zawsze sobie wyobrażam, że to demony w mojej głowie, a bo to człowiek posłuchał muzyki metalowej, pograł w szatańską grę :D , i jak pójdę do spowiedzi to Bóg zabiera te myśli i człowiek miłuje, głowa zlasowana, ja już mam obawy, że jestem schizofrenikiem, ale na szczęście cały czas myślę, jak byś mogła mi na ten górny post odpowiedzieć, tylko i tak pewnie będzie a co jeśli, a może zrobić badania na obecność SSRI w mózgu. U mnie te myśli są psychopatyczne bo boje się napisu na miniaturce na filmie z You Tube napisane Marek je Hot - Doga to taki przykład i lęk przed tym bo to jest dobro a ty chcesz zło ?, a co ma robić być orkiem i jeść pająki w lesie, u mnie to są nieraz już myśli na pograniczu natręctw i stanu psychozy, to znaczy nie rozumiem ich bo są nienormalne. Ogólnie dziękuje za zainteresowanie tematem i pomoc z twojej strony, bo ja naprawdę bym chciał stanąć na nogi i żyć bez nerwicy i najlepiej bez żadnych prochów.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

9 września 2023, o 15:20

Odpowiedziałam Ci, ale Twój mózg jest w stanie zagrożenia i uspokajanie nic nie pomoże. Tzn pomoże na 5 min, za chwilę i tak zaleje Cię fala wątpliwości. Nie, SSRI nie wyzwoliły u Ciebie morderczych skłonności. Brałam leki SSRI trzykrotnie, jak również wiele innych osób. Xd W stanie zagrożenia nie powinieneś na razie oglądać i czytać takich ryjących rzeczy, a przynajmniej zmniejszyć ich częstotliwość, bo teraz Twój umysł potrafi zrobić z muchy słonia. Nie, Twoje myśli nie są na pograniczu psychozy. To zwykle myśli, tylko Ty nadajesz im wartość. Podaję przykład myśli jakie ja miałam: patrzę na męża i myśl z dupy "on jest szatanem"->silny lęk->"dlaczego to pomyślałam"->jeszcze silniejszy lęk->"chcesz uprawiać seks z szatanem" xD i już wiadomo co po tym było, wielkie przerażenie, jeszcze więcej myśli, płacz i dramat. Analizowanie na okrągło swoich myśli. Tematyka w OCD może się zmieniać na okrągło, ja zaczęłam od religii, lęku przed schizofrenią, miałam natrety pedofilskie, mordercze, homoseksualne, o zmianie płci, o byle głupocie, hipochondryczne, moralne. Temat nie jest ważny, bo będzie się zmieniał jak w kalejdoskopie, ważne jest Twoje podejście do myśli. Czyli nie takie histeryczne jak teraz masz.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

9 września 2023, o 21:15

Bardzo dziękuje, że mi pomagasz, chodzi o to, że ja nie mam w nikim oparcia, bo jak by rodziny nie mam, mieszkam z ojcem który pije alkohol i nie jest on jakimś chodzącym zombie, ale on nie rozumie moich problemów, i nie dość, że mam ten stan psychiczny to jeszcze dochodzą problemy egzystencjonalne, bo tak na dobrą sprawę jestem sam ze swoimi problemami, opuszczony przez rodzinę, nie czuje się bezpiecznie bo nie mam poczucia bezpieczeństwa, wsparcia i miłości, mam spoko kolegów ale każdy ma swoje życie i nie będzie się opiekował 30 letnim dorosłym dzieckiem, ja żyłem w miarę pod taką kopułą bezpieczeństwa, bo ojciec był jeszcze w miarę rozumny, ale alkohol niszczy człowieka i zabija szare komórki, i zostałem sam ze swoimi problemami i nie stać mnie na psychoterapie za 200 zł za sesje, więc te materiały mogą okazać się bardzo pomocne. A to z tym SSRI to na pewno firmy farmaceutyczne, żeby sprzedaż była to zakodowały w tabletkach takie coś, że jak pacjent ich nie bierze to ma mordercze myśli :D, Never Ending Story tak zażartowałem ale to też natręt.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

10 września 2023, o 10:37

Też pochodzę z dysfunkcyjnej, ubogiej rodziny. U mnie alkoholu nie było, tylko przemoc fizyczna i psychiczna i wykorzystywanie dzieci do pracy. Bardzo długo nie mogłam się z tym pogodzić, tak naprawdę nawet jeśli ma się w kimś oparcie, jak ja w mężu, to ta osoba i tak nie zrozumie na 100% tego co przeżywałeś, tego co przeżywasz. Tak naprawdę to w zaburzeniu i tak czuję się całkowicie samotna, to jest moja walka. Często jedyną osobą na której powinieneś się wesprzeć jesteś Ty sam. :) I dopiero później inni. Dobrze, że masz kolegów, oni nie zastąpią Ci rodziny, ale to też są wartościowe znajomości. :) W wyjściu zaburzenia pomaga też zajęcie się czymś, nie na zasadzie uciekania od lęku i myśli, ale po prostu znalezienia hobby, jakiegoś zajęcia. Lęk już zabrał Ci kawał życia, nie warto czekać aż te uczucia miną tylko żyć cały czas.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

10 września 2023, o 11:06

Jak brałem Pregabaline to miałem uczucia, widocznie ona odprężyła mi mózg, i wszystkie te symptomy takie jak lęk itp, bo jak pojawiała się u mnie myśl, zabij ojca, no bo nie oszukujmy się mój ojciec mnie wkurza i nieraz z nim walczyłem, ale spojrzałem nieraz na jego twarz i się uspakajałem i mówię sobie ej stary ty go nie zabijesz, kochasz go, itp, ja w ogóle mam jakieś dysfunkcje, że wszystkich muszę kochać, bo tak mówi Biblia xD, i wiecznie muszę z kimś walczyć, ja sobie utworzyłem coś takiego w głowie jak stan był jeszcze w miarę ok, że nie wiem jestem z jednostki Airborne i walczę z nazistami, ja zawsze muszę z kimś walczyć i nienawidzić, robić sobie stronę dobrą i stronę z którą mam konflikt ( wychowywała mnie babcia która tak mnie uczyła ), tak samo myślę nad tymi moim myślami agresywnymi i tak doszedłem do pewnej refleksji, ja zawsze miałem dusze wojownika, chodź się praktycznie wszystkiego boje i nie chce się pozbyć tych morderczych myśli bo wtedy będę słaby?, to już są takie jak by gdybania i dociekania których no nie powinno być, tak samo z tymi lekami SSRI, nawet jak bym poszedł do firmy farmaceutycznej Eli Lilly i przeczytał, że wszystko jest ok, to by się utworzyło coś w stylu a nie te tabletki są robione z Yeti a Yeti są mordercze, mnie nie pokoi ta chęć wyrządzenia komuś czegoś, i taka jak by derealizacja?, ludzie którzy mnie otaczają dokoła stracili wartość, nic się nie liczy, brak uczuć ( tylko ucieczka przed niedźwiedziem xD ), ciężko mi to zawsze ogarnąć bez leków, bo leki zagłuszają ale problem zostaje dalej, a efekty ubczone Wenli są takie, że ja naprawdę wolał bym żyć bez prochów, ja już nawet rozmyślam jak każdy lek jaki brałem miał na mnie wpływ, bo ja doszedłem do takiego absurdu, że wszystko cokolwiek biorę do ust zapisuje, pamiętam, że jak wziąłem pierwszy raz Fevarin w roku 2009 r, to spowodował on to, że miałem gdzieś w głowie wszystko ( będziesz chory na Salmonelle ach jakoś tam to będzie, i miałem taki tumiwisizm ), mi się wydaje, że ten stan co mam teraz to jest dokładnie to samo co czułem w czasach szkolnych, jak ksiądz puścił na religii egzorcyzmy Annelise Michel gdzie był temat opętania, to zacząłem szukać, ( nie graj w to bo demon, nie słuchaj tego bo to demon, o nie pentagram trzeba znaleźć egzorcystę ), a to z tym zabijaniem to pewnie tak samo mi się wkręciło po obejrzeniu tych materiałów na You Tube. Czy jest ktoś kto przerwał stosowanie leków SSRI i np, po 5 latach nic mu nie jest no na pewno są takie osoby, ale to zaraz a to oni mają inne mózgi ja mam inny xD, ogólnie jak czytałem tego chochlika to mi się śmiać chciało, ale wyjść z tego jest trudno, bo problem który jest obecnie to jest interpretowane przez głowę jako coś nie do przeskoczenia. Zresztą jak firmy farmaceutyczne miały by wyprodukować leki, po których wszyscy się nawzajem wytłuką to nie mieli by korzyści finansowych, pozostaje kwestia tego zespołu dyskontynuacji jak oni to tak śmiesznie nazwali. Przepraszam, że ja non stop wałkuje to samo ale szukam wyjścia.
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

11 września 2023, o 18:38

Jak mi ktoś powie co się ze mną dzieje to dostanie nobla, właśnie uzmysłowiłem sobie w głowie, że schemat myślowy który miałem, to było jakieś nieporozumienie, żyłem w jakiś urojeniach, że mam ten stan umysłu taki a nie inny bo leki to sprawiły i, że muszę brać Pregabaline przez 10 lat, żeby wyłączyć mordercze działanie leków SSRI, czy to jest normalne myślenie, przykład schematu myślowego w jakim żyłem w 2016 roku. ( Ksiądz na religii puścił egzorcyzmy na lekcji, potem bałem się, że będę opętany i robiłem wszystko żeby nie być, ubzdurałem sobie, że kolega który przyszedł do mnie w pracy i widział, że jestem osobą religijną obrażał osoby święte, powiedział, że Bóg to ........, utożsamiłem go z szatanem i przeniosłem się na inną zmianę do innego człowieka który ma syna księdza i on jest aniołem a on nie jest żadnym aniołem tylko człowiekiem chyba xD a co jak jest ), teraz z tego się śmieje a wtedy uważałem to za 100 % prawdę, teraz jak poczytałem forum i uzmysłowiłem sobie, że leki SSRI nie mają takiego wpływu, to ja sobie zdałem sprawę, że tyle czasu żyłem w jakiś urojeniach, typ myślenia SSRI - mordercze myśli - musisz odczekać 2 lub 10 lat żeby minął zespół dyskontynuacji - Pregabalina 2 lata i wróci normalna nerwica i uczucia do ludzi. Ja czasami biorę hydroksyzynę, żeby się uspokoić 20 mg, i zawsze po 7 dniach jak odstawię pojawiają się u mnie migreny, tak samo wczoraj znowu wystąpiło coś czego ja nie rozumiem, jakaś zaburzona percepcja myślenia, urojenia dlatego boję się schizofrenii, pojechałem do kolegi naprawiać rower, w poniedziałek wziąłem 10 mg hydroksyzyny i wczoraj pojawiły się u mnie migreny czyli 5 dni bo niższa dawka :D , to zaraz tamten problem z zabijaniem nie był już istotny tylko bałem się, że zaraz umrę, że to rak mózgu, moja mama też jak miała raka to miała przerzuty do mózgu i też była chora psychicznie, ona spożywała duże ilości alkoholu, i tak ogólnie przeraziło mnie to moje myślenie bo patrzę na kolegę i myślę czy on jest inteligentny czy udaje takiego wariata, jakieś takie urojenia, ludzie których spotykam na swojej drodze są od Boga i chcą mi pomóc, chyba za dużo Gwiezdnych Wojen się naoglądałem, ja się naprawdę boje, że mam schizofrenie bo mam jakieś zaburzone myślenie, źle odbieram świat i otocznie, jestem tak pogubiony już w myśleniu, że przestałem się orientować co jest prawdą i moja głowa głupieje, czuje się jak bym dostał młotkiem w głowę. ogólnie nie wiem co się ze mną dzieje, pogubiłem się w próżni, czytałem, że jest coś takiego jaki nerwica natręctw w schizofrenii, pogubiłem się i nie wiem co jest prawdą, czuje się jak owieczka na środku łąki a w około wilki. Ja wiem, że nie powinienem o tym myśleć i odganiać te myśli, ale ja nie wierze, że ten stan w głowie co mam to nerwica zwykła, najbardziej stresuje mnie to że mam brak uczuć do ludzi, to co ja mam w głowie to nie są myśli tylko jakiś dziwny stan. Dzisiaj rozmawiałem z kolegą o moich problemach no powiedzmy, że on lubi nieraz coś przyjąć i on dał mi soku, jak wyszedłem od niego to zaraz o nie on mi coś tam dosypał bo moje problemy znikły. Ja już niczego nie jestem pewny, czy nerwica różni się od schizofrenii tym, że człowiek zdaję sobie sprawę, że jego myślenie może być fałszywe?, bo ja już nieraz sam nie wiem ciężko mi nieraz coś wytłumaczyć i żyje dalej w tych swoich przekonaniach dziwnych, urojeniach. Tak samo jak z tymi lekami SSRI, nigdy nie będę do końca pewny, ale nie słyszę głosów czy innych tego typu rzeczy, nie uważam, że ktoś mnie obserwuje, albo chce mi zrobić krzywdę, czasami tylko podejrzewam, że jakaś osoba coś knuje przeciw mnie, ale nie wierze temu w 100 %. Ja pamiętam kiedyś takie coś, że miałem jakieś halucynacje, że moi koledzy beze mnie jeżdżą na rowerach hah i nie pamiętam czy to wtedy był sen, bo wstałem od komputera spojrzałem w okno i widziałem kolegów na rowerach potem pytam się kolegów byliście na rowerach beze mnie a oni, że nie xD.
ODPOWIEDZ