Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

To ja

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
weronikano
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 4 sierpnia 2016, o 23:44

5 sierpnia 2016, o 15:10

Hej, mam 18 i moja "przygoda" z nerwica zaczęła się kilka miesięcy temu. Przyszła do mnie bez ostrzeżenia, kiedy wchodziłam w pierwszą poważna relacje z moim chłopakiem. Często czytam, że nerwica pojawia się na skutek silnego stresu, i owszem tamten okres był dla mnie stresujący, nowy chłopak (pierwszy powazny), pierwsze zbliżenia, na dodatek koniec roku szkolnego i stres ocenami. Jednak mimo to byłam wtedy bardzo szczęśliwa. I nagle w ułamku sekundy wszystko mi się zawaliło, nagle przestalam wiedzieć co się ze mną dzieje. Miałam w głowie uporczywa myśl, że jednak nie kocham mojego chłopaka, że sobie wszystko wymyślilam, że się zmuszam do tego żeby z nim być. Okres od maja do czerwca był najgorszym w całym moim życiu. Ciągle przychodzące lęki, duszności, olbrzymie problemy ze snem (a z tym akurat Nigdy nie miałam najmniejszych problemów, mogłam spać po 10 godzin, a zasypialalam w 5 minut), ciągle okropne koszmary senne- głównie dotyczące lęków- przez to chodziłam niewyspana, zmęczona, byłam w rakiem człowieka. Potem moje leki z nie pewnością przerodzić się w lek przed tym że mogę być homoseksualna, co oczywiście jest bzdura, ponieważ nigdy nie odczytałem pociągu do kobiet. Z czasem dzięki forum zaczęłam sobie radzić z lękami. (dziękuję Bogu za twórców forum, bo nie byłam w stanie wytrzymać tego co się dzieje, strasznie schudłam, nie mogłam jeść, bałam się zamkniętych przestrzeni, oraz wszystkiego co kojarzyło mi się z lekiem, chwilami myślałam o samobójstwie) Jednak kiedy już myślałam że nerwica dała sobie spokoj, wszystko znów wróciło, tym razem czytałam książkę gdzie był temat wykorzystywania seksualnego dzieci, potem kiedy widziałam na internecie jakiś filmik, poprostu były tam dzoecie, przekazałam się że mogło by mnie to podniecic i dostałam ataku, wszystko jak kiedyś duszność, zawroty głowy, mdłości, placzliwosc, na szczęście jakoś dałam sb z tym radę. Jednak potem postanowiłam sb poczytać o tym trochę i przeczytałam o podobnyxh przodkach jak mój. Mam do was doświadczonych kilka pytań: 1 czy waszym zdaniem dam radę wyjść sama z nerwicy, bez pomocy specjalistów? 2. Czy słyszeloscie kiedyś o takiej rakcji mózgu na atak jak tkz. sztuczne podniecenie 3. Czy byliście kiedyś w podobnych, takich samych sytuacjach? 4. Czy ktoś z was brał PROMOLAN? 5. Co sądzicie na temat mojego wpisu i historii 6. Czy z nerwica da się normalnie żyć 7. Czy wstydzicie się swojego zaburzenia i czy wasi bliscy o nim wiedza? 8. Czy bliscy was wspierali (czy tam jak w moim przypadku przy próbach rozmowy z mamą powiedziała mi że mam za mało zajęć i to efekt nudy [a jest to wykształcona i inteligentna kobieta, wydaje mi się że kiedy byłam mała sama miała epizody nerwicowe i depresyjne, spowodowane brakiem stabilności finansowej, były prez to też ciągle kłótnie w domu, pamiętam dobrze, na szczęście sytuacja od dawna jest dobra i stabilna])? Co sądzicie o tym wszystkim, jestem nowa na forum, niedawno założylam konto, liczę na nowe znajomości i wzajemne wsparcie :) PS co dla was w nerwicy jest najgorsze? Dla mnie świadomość irracjolnosci swoich myśli, a jednak bezsilność. Pozdrawiam serdecznie :)
olga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 23 maja 2015, o 08:42

5 sierpnia 2016, o 16:11

Witaj Weroniko,
Wszystko co opisujesz to typowe objawy nerwicy lekowej.
1. Jasne, że dasz radę z tego wyjść.
Wszyscy obecni na forum są właśnie po to żeby z tego wyjść, a że da się z tego wyjść świadczą o tym przykłady samych administratorów. Dodatkowo, posty "odburzeniowe" wielu użytkowników forum.
Należy jednak pamiętać , że potrzeba dużo siły i samozaparcia, kryzysy będą się zdarzały, ważne żeby wychodzić z nich silniejszym.
2. Ludzki mózg jest taką zagadką, że wszystko może być możliwe. Zwłaszcza jak chemia w mózgu jest zaburzona przez nerwice.
3. Użytkownicy tego forum, to osoby zaburzone z całą gamą objawów, dolegliwości, lęków, natrętnych myśli, stanów depresyjnych...z tym, że na różnym etapie drogi do odburzenia.
4. Promolanu nigdy nie brałam, ale masz tu dział z lekami może coś znajdziesz na ten temat.
5. Twoja historia wygląda jak setki innych osób, organizm nie wytrzymał, zbuntował się, przegrzały się kabelki i w wyniku stresu pojawiła się nerwica.
6. Oczywiście, że da się żyć, raz jest lepiej raz gorzej, ale się da.
7. Nie wiem czy się wstydzę, ale nie chcę żeby ktoś wiedział. U mnie wie mama, brat i siostra, a mam większą rodzinę :)
8. Właśnie to pytanie wiąże się ściśle z poprzednim.
U mnie nerwica trwa dwa lata i na początku kiedy się pojawia, to trudno zidentyfikować ją, co to w ogóle jest. Kiedy poszperałam w necie, wszystko było jasne. Powiedziałam mamie, ale tak naprawdę, nie zrozumie tego osoba, która sama czegoś takiego nie doświadczyła. Dlatego później powiedziałam bratu i siostrze, oni też mieli (mają) nerwicę, liczyłam na zrozumienie, ale jeżeli dana osoba nie czuję się w danym momencie tak samo to ciężko jej to zrozumieć. Do dziś pamiętam te wielkie oczy i niedowierzanie siostry kiedy jej mówiłam o swoich myślach. Oczywiście na początku też były teksty typu, Ty sobie to wszystko wmawiasz, wyolbrzymiasz.Postanowiłam więc więcej nie poruszać z nikim tego tematu nawet z nimi, bo nerwica mimo swych podobieństw, jest indywidualna. Jeden będzie miał większe natręty, drugi somatykę, trzeci jeszcze coś tam innego. Dlatego ja z nerwicą jestem sam na sam, nie wpuszczam nikogo do tego duetu. Z resztą tu na forum można czerpać wiedzę, wyżalić się itd.
Ciebie jednak namawiam do rozmowy z kimś bliskim, masz 18 lat, ja 10 więcej i trochę na innym etapie swojego życia. Być może rozmowa z psychologiem rozjaśniła by Ci sytuację, w której obecnie się znajdujesz. Ponadto rozejrzyj się po forum masz attykuły, nagrania, wpisy innych użytkowników, korzystaj z wiedzy i doświadczenia innych.
weronikano
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 4 sierpnia 2016, o 23:44

5 sierpnia 2016, o 16:21

Dziękuję bardzo za wsparcie i zrozumienie :)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

5 sierpnia 2016, o 20:26

Olga na całość wpisu udziełiła już pełnej odpowiedzi, ja tylko Ci dodam jeszcze co do punktu drugiego:

2. Czy słyszeloscie kiedyś o takiej rakcji mózgu na atak jak tkz. sztuczne podniecenie?

Tak wielokrotnie spotykałem osoby z takim problemem, wkręcili się w pedofilie i odczuwali podniecenie na myśl o dzieciach, jednocześnie czując lęk i strach.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

5 sierpnia 2016, o 20:32

ddd pisze:Olga na całość wpisu udziełiła już pełnej odpowiedzi, ja tylko Ci dodam jeszcze co do punktu drugiego:

2. Czy słyszeloscie kiedyś o takiej rakcji mózgu na atak jak tkz. sztuczne podniecenie?

Tak wielokrotnie spotykałem osoby z takim problemem, wkręcili się w pedofilie i odczuwali podniecenie na myśl o dzieciach, jednocześnie czując lęk i strach.

Potwierdzam ja również to słyszałem. Takie sztuczne odczucia występują w wyniku wielkiego lęku. Czytałem również kiedyś badania, że pewna kobieta bała się idąc przez park, że ktoś stoi za drzewem. Nikogo tam fizycznie nie było, a jednak wydawało się jej, że ktoś tam stoi za tym drzewem. Lęk potrafi nieźle namieszać (dotyczy to różnych tematów podsyłanych przez natrętne myśli). Ja miałem chwilowe natręty myślowe, że jestem homo i miałem takie odczucia chcenia i podniecenia na myśl spółkowania z facetem....łeee.... aż mi się niedobrze robi na samą myśl bo nigdy bym tego nie zrobił i NIE zrobiłem. A jednak coś takiego występowało przy lęku i natrętach myślowych.
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

5 sierpnia 2016, o 21:30

Dorzucę coś od siebie.
1. Dobrze jest nabywać wiedzę na temat zaburzenia, tego co się właściwie dzieje. Dlatego czytaj przede wszystkim artykuły z forum. Jednak nie musisz od razu się zamykać na pomoc innych, DOBRZY specjaliści także mogą pomóc, jednak to sobie musisz zaufać.
2. Żadne podniecenie, to tylko lęk. Wiem, ciężko uwierzyć. Jedna wielka iluzja. (Łatwo mi mówić, bo mam inny wkręt) ;)
3. Wszyscy mają to samo, tylko inaczej się uformowało.
4. Nie, nie brałam tego leku.
5,6 - Co sądzić o Twojej historii ? Powtórzę to, co ktoś wyżej napisał. Typowe wkręty nerwicowe. Po prostu Twój układ nerwowy nie wytrzymał w pewnym momencie. Nerwica atakuje jak widać to ,co najważniejsze. Chłopak, związek, przyszłość... dużo tego może być. Musisz być swiadoma, że nic Ci nie grozi.
7,8- Nie rozpowiadam o tym wokół, jednak jest grupa osób które wiedzą. Czy mnie wspierają ? Bardzo chcą, jednak na przykładzie Twojej mamy widzisz, ze jeśli ktoś nie czuje lęku nerwicowego, to ciężko mu zrozumieć co to właściwie jest. Ja też spotkałam się z radami typu "nie wyolbrzymiaj, uśmiechnij się i weź się w garść". Mnie to osobiście bolało,ale staram się dystansować. Jednocześnie ciesząc się, że moi bliscy nie mają tego samego, bo nikomu nie życzę żyć w klatce lęku.

Trzymaj się, będzie dobrze
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
weronikano
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 4 sierpnia 2016, o 23:44

6 sierpnia 2016, o 02:43

Dziękuję bardzo, ludzie często sobie nie zdają sprawy z tego jak bardzo są w stanie pomóc innym chociaż dobrym słowem i wsparciem. Jestem wierząca osoba i jestem głęboko przekonana, że Bóg wam to wszytko wynagrodzi, każde cierpienie i każda zła chwilę :) wiem że to brzmi bardzo patetycznie, ale nie wynika to z mojego zaufania, ale ze zwykłej ludzkiej wiary :)! Dziękuję wam jeszcze raz bardzo serdecznie, naprawdę! Mam nadzieję że wspólnie razem damy sobie radę z naszą dobra znajoma N. :) Dobranoc! PS. SKOPIEMY JEJ DUPE! :D
ODPOWIEDZ