Witaj Weroniko,
Wszystko co opisujesz to typowe objawy nerwicy lekowej.
1. Jasne, że dasz radę z tego wyjść.
Wszyscy obecni na forum są właśnie po to żeby z tego wyjść, a że da się z tego wyjść świadczą o tym przykłady samych administratorów. Dodatkowo, posty "odburzeniowe" wielu użytkowników forum.
Należy jednak pamiętać , że potrzeba dużo siły i samozaparcia, kryzysy będą się zdarzały, ważne żeby wychodzić z nich silniejszym.
2. Ludzki mózg jest taką zagadką, że wszystko może być możliwe. Zwłaszcza jak chemia w mózgu jest zaburzona przez nerwice.
3. Użytkownicy tego forum, to osoby zaburzone z całą gamą objawów, dolegliwości, lęków, natrętnych myśli, stanów depresyjnych...z tym, że na różnym etapie drogi do odburzenia.
4. Promolanu nigdy nie brałam, ale masz tu dział z lekami może coś znajdziesz na ten temat.
5. Twoja historia wygląda jak setki innych osób, organizm nie wytrzymał, zbuntował się, przegrzały się kabelki i w wyniku stresu pojawiła się nerwica.
6. Oczywiście, że da się żyć, raz jest lepiej raz gorzej, ale się da.
7. Nie wiem czy się wstydzę, ale nie chcę żeby ktoś wiedział. U mnie wie mama, brat i siostra, a mam większą rodzinę
8. Właśnie to pytanie wiąże się ściśle z poprzednim.
U mnie nerwica trwa dwa lata i na początku kiedy się pojawia, to trudno zidentyfikować ją, co to w ogóle jest. Kiedy poszperałam w necie, wszystko było jasne. Powiedziałam mamie, ale tak naprawdę, nie zrozumie tego osoba, która sama czegoś takiego nie doświadczyła. Dlatego później powiedziałam bratu i siostrze, oni też mieli (mają) nerwicę, liczyłam na zrozumienie, ale jeżeli dana osoba nie czuję się w danym momencie tak samo to ciężko jej to zrozumieć. Do dziś pamiętam te wielkie oczy i niedowierzanie siostry kiedy jej mówiłam o swoich myślach. Oczywiście na początku też były teksty typu, Ty sobie to wszystko wmawiasz, wyolbrzymiasz.Postanowiłam więc więcej nie poruszać z nikim tego tematu nawet z nimi, bo nerwica mimo swych podobieństw, jest indywidualna. Jeden będzie miał większe natręty, drugi somatykę, trzeci jeszcze coś tam innego. Dlatego ja z nerwicą jestem sam na sam, nie wpuszczam nikogo do tego duetu. Z resztą tu na forum można czerpać wiedzę, wyżalić się itd.
Ciebie jednak namawiam do rozmowy z kimś bliskim, masz 18 lat, ja 10 więcej i trochę na innym etapie swojego życia. Być może rozmowa z psychologiem rozjaśniła by Ci sytuację, w której obecnie się znajdujesz. Ponadto rozejrzyj się po forum masz attykuły, nagrania, wpisy innych użytkowników, korzystaj z wiedzy i doświadczenia innych.