
obserwuje te forum od stycznia tego roku bo wlasnie wtedy zaczela sie przygoda z choroba
chcialbym wam opowiedziec troche o tym i posluchac waszej opini jako ze niektorzy z was to weteranii tej choroby.
A wiec zaczelo sie tak:
miewalem dusznosci ktore pierwszy raz objawily sie po powrocie z pracy a pracowalem wtedy jako kierowca, ale byly to sporadyczne epizody ale jak by co kazdy to mocniejszy pamietam balem sie wtedy ze umre nawet kladlem sie i w nocy wybudzaly mnie dusznosci, po jakims czasie to samo lecz jak by cos we mnie sie stalo obudzilem sie jak by inny mialem silnne zawroty glowy podczas napadu leku i wtedy zaczolem strasznie sie bac ze jestem ciezko chory ze cos z glowa bylem caly czas slaby, zaczela sie moja histeria latanie po lekarzach setki badan i kazde jak w ksiazce, gdy dotarlo do mnie ze to nerwica udalem sie do psychiatry ktora stwierdzila ze nerwica, dostalem lekarstwa i zaczolem zazywac objawy fizyczne minely calkowicie ale cos zostalo...? i wtedy zaczelo sie najgorsze, mysli o chorobie psychicznej rozmyslanie skad wziol sie ten swiat napady paniki budzenie sie w srodku nocy w lęku ze ten swiat jest tylko moim wymyslem, nie odczuwalem plynacego zycia tak jak by czas byl niczym nic mnie nie cieszylo mam dziwne uczucie jak by zycie stalo sie takie dziwne poprostu plaskie i mysli takie jak ci ludzie tak moga zyc pogon za pieniadzem po co im auta i co to zycie a sam tak kiedys przeciez zylem i nie zastanawialem sie sie co to zycie tylko staralem sie dotrzec do celu teraz to jakies dziwne dla mnie to wszystko ? czy moze to byc DD ?
zazywam dalej lekarstwa zgodnie z zaleceniami doktor. ktora mowi ze trzeba czasu i jeszcze terapia do zaliczenia.
ogolnie czuje sie napewno lepiej niz 2 miesiace temu
