Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Toksyczni przyjaciele

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
aluna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 10 marca 2016, o 18:55

10 marca 2016, o 20:50

Ja mam pytanko co do takich ludzi, którzy są Wam bliscy ale zdajecie sobie mimo wszystko sprawę z tego, że są dla Was ogromnie toksyczni i nie wpływają dobrze na Wasze odburzanie.
Jak takie sytuacje rozwiązać?
Osobiście mam dwóch takich przyjaciół i zdecydowanie są to wampiry energetyczne. Pomimo tego, że przeszliśmy ze sobą bardzo dużo wiem, że przy nich czuję się gorzej. Jeden przyjaciel w ogóle nie rozumie mojego zaburzenia, miał dość ciężkie życie i twierdzi, że moje problemy są śmieszne i wymyślone, natomiast druga przyjaciółka to ogromny egocentryk i skupia uwagę tylko i wyłącznie na swoich problemach, a kiedy ja wspomnę coś o swoich to zaraz zmienia temat i wraca do swoich rzeczy. Mam takie odczucie, że podczas odburzania powinnam się trochę od nich odsunąć i nawet próbowałam to zrobić, ale skończyło się to ogromnymi pretensjami do mnie niestety.
Wiem, że to jest mega egoistyczne takie zachowanie, ale co innego zrobić kiedy oni po prostu nie potrafią pojąć tego, że dla mnie nerwica jest naprawdę trudnym doświadczeniem i wybrnięcie z tego to nie jest łatwa sprawa? Wieczna krytyka i porady co powinnam robić a czego nie wcale mi nie pomagają, wręcz po każdej rozmowie z nimi mam jeszcze większego doła.
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

10 marca 2016, o 23:03

Sama chciałabym wiedzieć, więc podpinam się pod temat, bo mam podobny problem. Moja przyjaciółka nie rozumie, że można się źle czuć psychicznie i nie mieć ochoty na 2 godzinna podróż pociągiem na popijawę, w dodatku często jeszcze bardziej dołuje mnie wytykając błędy w moim związku i mówiąc, że chce dobrze, przez co czasem mam w głowie straszny mętlik, jak z jakiegoś powodu odwołam spotkanie to zaczynają się wyrzuty, że jestem złą przyjaciółką i ona teraz cierpi, przez co czuję się jeszcze bardziej psiakostkowo. Może nie nazwałabym jej wampirem energetycznym, bo często spędza mi się z nią naprawdę fajnie czas i w pewnych kwestiach dobrze się dogadujemy, ale są takie sytuacje, że po prostu męczy mnie to, że ona kompletnie nie potrafi zrozumieć co sie dzieje w głowie nerwicowca "wypij melise i bedzie ok", po czym zaczyna nawijac jak fajnie u niej, albo i niefajnie, zależy. No i właśnie też często po rozmowie z nią dostaje doła, kiedy ona uświadamia mi, jak bardzo coś zjebałam, albo że mój chłopak jest beznadziejny, bo cośtamcośtam. Może i czasem ma rację, ale to w żaden sposób nie pomaga.
A może ja to jakoś źle widzę, nie wiem
No i Aluna, witaj na forum! ;witajka
Awatar użytkownika
empatycznySocjopata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 20 września 2015, o 02:45

10 marca 2016, o 23:05

Musisz się odciąć od nich malutka - bo zjedzą Twoją nerwicę swoim bełkotem, taka prawda.
Po prostu ustal plan, jednego dnia spotykasz się z nimi, nie rozmawiasz o nerwicy skoro i tak zlewają to, a innego spotykasz się z ludźmi, którzy Cię wysłuchają.
'' Jakim prawem oceniasz mnie? Stul ryj.
Mam już po prostu taki charakter - trudny.
Gadaj sobie i podbijaj mi fame
I tak nie wiesz kim jestem. ''

'' 24 godziny na dobę czuje się skrajnie.
Więc powiedz: jak mam Ci to wytłumaczyć werbalnie? ''

'' Zawsze kiedy potrzebuję Was
Wy nie chcecie mnie znać; i jak tu być normalny?
Ja - to ten przysłowiowy clown.
Czuję się ciągle tak jak bym budził w Was strach.
Nawet kiedy nie chce. To jest Wasza wina.
Bo sami nie wiecie czego chcecie...
Ja staram się...
Nie umiem już więcej... ''
Awatar użytkownika
Mich95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 22:35

10 marca 2016, o 23:07

Aluna ja sądzę że powinnaś na jakiś czas przestać z nimi gadać jak się zmienią to dopiero wtedy możesz wrócić do rozmowy z nimi bo trzeba dać
drugą szanse ale jak ktoś się naprawdę zmieni i wtedy radziłbym być bardzo ostrożnym i zachować dystans bo inaczej się nie da.
To nie życie zmienia nas to my wprowadzamy zmianę,
nikt nie da lepszych kart, mamy jedno rozdanie.
Paluch - To Nie Życie Zmienia Nas

strona na wattpad: https://www.wattpad.com/user/Michhhh95
profil na Youtube:
https://m.youtube.com/channel/UCpaHbqQXZUb0GDRCDtXNhFQ
Konto na Soundcloud:
https://soundcloud.com/user-248304313?utm_source=clipboard&utm_medium=text&utm_campaign=social_sharing
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

10 marca 2016, o 23:21

Egoizmem nie jest chęć bycia szczęśliwym robiąc to nawet czasem w mało taktowny czy odpowiedzialny sposób. Egoizmem jest natomiast oczekiwanie od kogoś, że nas uszczęśliwi i pokładanie na kimś odpowiedzialności... Ja to tak rozumiem... To są moje nieliczne poglądy, których nerwica nie dopadła xd Ja mam dość skrajne poglądy ,ale nie mam problemu ze zrywaniem znajomości od osób, które mi nie pasują... Każdy człowiek natomiast jest egoistą, ale nie każdy o tym wie. W tym wypadku to pozytywny egoizm, nie negatywny... A ja nawet tego egoizmem w sumie raczej nie nazwę, tylko chęcią uzyskania ulgi, Nawet chęć jedzenia to można by powiedzieć skrajnie, że to egoizm haha, bo to chęć przeżycia, czasem za wszelką cenę... :) Głowa do góry.
Pozdrawiam.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

12 marca 2016, o 17:15

aluna pisze:Ja mam pytanko co do takich ludzi, którzy są Wam bliscy ale zdajecie sobie mimo wszystko sprawę z tego, że są dla Was ogromnie toksyczni i nie wpływają dobrze na Wasze odburzanie.
Jak takie sytuacje rozwiązać?
Osobiście mam dwóch takich przyjaciół i zdecydowanie są to wampiry energetyczne. Pomimo tego, że przeszliśmy ze sobą bardzo dużo wiem, że przy nich czuję się gorzej. Jeden przyjaciel w ogóle nie rozumie mojego zaburzenia, miał dość ciężkie życie i twierdzi, że moje problemy są śmieszne i wymyślone, natomiast druga przyjaciółka to ogromny egocentryk i skupia uwagę tylko i wyłącznie na swoich problemach, a kiedy ja wspomnę coś o swoich to zaraz zmienia temat i wraca do swoich rzeczy. Mam takie odczucie, że podczas odburzania powinnam się trochę od nich odsunąć i nawet próbowałam to zrobić, ale skończyło się to ogromnymi pretensjami do mnie niestety.
Wiem, że to jest mega egoistyczne takie zachowanie, ale co innego zrobić kiedy oni po prostu nie potrafią pojąć tego, że dla mnie nerwica jest naprawdę trudnym doświadczeniem i wybrnięcie z tego to nie jest łatwa sprawa? Wieczna krytyka i porady co powinnam robić a czego nie wcale mi nie pomagają, wręcz po każdej rozmowie z nimi mam jeszcze większego doła.
My way or the highway. Skoro tak czujesz to tak robisz. Powstrzymują Cie tylko wyrzuty. Bez sensu. Bez krytykanctwa żyje się duuużo lepiej. Potrzeba dużo czasu żeby dojść do wniosków że to my sami kreujemy naszą rzeczywistość i trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, albo zostać ofiarą losu. Wiadomo że najtrudniej jest odciąć się z dnia na dzień jeśli chodzi o rodzinę czy bliskich znajomych bo dzielili oni część naszego życia i jesteśmy związani z nimi emocjonalnie. Ale prawda jest taka że ludzie przychodzą i odchodzą. Pojawiają się nowi znajomi którzy wnoszą więcej do naszego życia, a starzy idą swoimi ścieżkami. Normalna kolej rzeczy. Pytanie kogo sobie wybierzesz kto Ci najbardziej odpowiada, a kto nie. Zdrowy egoizm. Musisz szczerze powiedzieć znajomemu czy znajomej że nie odpowiada Ci krytykanctwo, albo brak zrozumienia itp itd. Jeśli nie zrozumie to Cie powinno upewnić w tym żeby darować sobie takie kontakty, przynajmniej na razie. Może kiedyś zrozumie :] Na tą chwilę najważniejsze jest twoje zdrowie. Pierdo..ć określenie egocentryzm. Nie myśl o tym czy ktoś pomyśli że jesteś egoistką. Jak ktoś jest ogarnięty to zrozumie. Ja tak trułem tyłek kiedyś mojej siostrze po czym odcięła się ode mnie na jakiś czas. Byłem wsciekły, ale po czasie doszedłem do wniosku że wcale jej nie pomagałem tylko wciągałem do swojego bagna i dobrze zrobiła. Byłem pajacem :] Sam bym tak zrobił. Także zdrowie jest teraz na pierwszym miejscu i segregujesz wszystko dosłownie wszystko co Ci jest potrzebne i pomocne do przepłynięcia na drugi brzeg, a co jest kulą u nogi. Pieprzyć opinie, krytykę, ocenę, wyrzuty i tak dalej bla bla. Bez tego żyje się dużo lżej. Pozdr.
Awatar użytkownika
aluna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 10 marca 2016, o 18:55

12 marca 2016, o 17:39

Zgadzam się teraz z Wami wszystkimi i na pewno tak zrobię. Po prostu najlepiej być z ludźmi szczerym, bo jak się coś dusi w sobie to jest tylko gorzej. To chyba też będzie okazja do tego, żeby sprawdzić na ile te przyjaźnie są prawdziwe ale tak jak 1987 powiedział zdrowie jest najważniejsze i na tym muszę się skupić:>

-- 12 marca 2016, o 17:39 --
+dziękuję za odpowiedzi!
kucyki46
Gość

12 marca 2016, o 17:56

''Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały.''
ODPOWIEDZ