Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

No to teraz ja....

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
włóczykij
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 5 października 2011, o 19:27

5 października 2011, o 19:58

Siemano. Jestem tu nowy, pytacie o co mi chodzi? Otóż...

Mam 20 lat, od jakiegoś czasu(rok już będzie) zauważyłem u siebie dziwne zmiany, dzień jak co dzień, wstawałem wcześnie rano i szedłem do pracy. Nic szczególnego, dopóki coś nie zaczęło mi szwankować z oczami. Mój wzrok potrafił się skupić tylko na jednej rzeczy, w trakcie tego patrzenia obraz się rozmazywał, miałem wrażenie patrzenia przez szybę/mgłę. Do tego doszły różne włoski, plamki, błysk w kącie oka i okropna wrażliwość na światło, a konkretnie na słońce. Udałem się do okulisty, okulista mnie zbadał, zrobił mi wszystkie potrzebne badania i stwierdził iż nie widzi żadnego problemu, że mógłbym być snajperem, dodał, że mam lekką wadę wzroku, ale wada jest na tyle mała, że nie powinienem w ogóle tego zauważać. No cóż, może tak ma być. Dni mijały, miesiące, moje oczy dalej były takie w mgle, zawsze rano gdy wstawałem nie chciałem oczu otwierać, bo najbardziej się to nasilało, miałem wrażenie, że to co mnie otacza jest sztuczne, nie w tym za grosz nic ciekawego i ładnego. Zwykła rzecz, zwykłe głupie drzewko, nie mogłem w ogóle tego ogarnąć, jestem taki młody, a rano boję się oczu otwierać? Wtedy zaczął się jeden wielki miks z chorobami, ciągle odnoszę wrażenie, że coś mi dolega, każde ukucie, jakiś ból zaprowadzał mnie w kozi róg, że to coś poważnego, że umrę. Chodziłem po lekarzach, a oni nic nie znajdywali, ciągle chodziłem przewrażliwiony i panikowałem gdy coś mi dolegało, jestem w kwiecie wieku, zawsze mnie irytowało, że starsi ode mnie są zdrowsi, a ja ciągle coś znajduję, że ciągle będę na coś chorował i wieku 20 lat będę w formie 50 latka. Zaczęło mi się to nie podobać, dostaję huśtawki nastrojów, było mi smutno chociaż nie było ku temu powodu, tak jakby brakowało mi czegoś, że inni ludzie się bawią, cieszą.... Miałem też wyrzuty sumienia, też nie wiedziałem czemu, brak chęci, mam tyle pomysłów w głowie, rzeczy do zrobienia, ale nie widzę sensu robienia tego. Zrobiłem się strasznie leniwy, mogłem robić wszystko, ale tylko w głowie, w praktyce leżałem w łóżku i ciągle myślę, myślę przez to zasypanie zajmuje mi dużo czasu. Oddaliłem się troszkę od rzeczywistości, nie potrafię się cieszyć z małych rzeczach, zrobiłem się mało mówny, ciąglę chodzę gdzieś z głową w chmurach, zacząłem się krępować ludzi, jakbym się ich bał, że nie dogadam się z nimi, że oni patrzą na mnie, krytykują, oceniają, że cała uwaga skupi się tylko na mnie. Nic mnie tak nie cieszy, żyję tak z dnia na dzień, tak bez sensu, żeby przetrwać i iść spać. I ciągłe te widzenie tej mgły, że to wszystko takie sztuczne... Oczywiście nadszedł też dzień w którym zaczęło mi piszczeć w głowie/uszach. Staram się do tego przyzwyczaić, ale ja nie mogę z takim czymś funkcjonować, drażni mnie to, nie mogę odbierać barw. Ciągle mnie to trapi, że co jutro będzie? Z dragami nie mam problemów, alkohol rzadko, przyznam się szczerze, że trawę swego czasu dosyć obficie palę. Dzięki niej jakoś te problemy przygasały, ale teraz już sam nie wiem co jest dobre dla mnie...
Nie liczę od was na jakieś złote pokłady rad czy coś, chciałem się tylko z wami tym podzielić, nie mam gdzie indziej. Strzała :papa
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

6 października 2011, o 08:25

Witaj wloczykiju ;). Jak dobrze wiesz derealiazcja jest zwiana z psychika. Pewno chcialbys srtasznie z tego wyjsc. Posluchaj. Po pierwsze przeczytaj od A do Z moja-nerwica.republika.pl . Jest to stronka ktora zawsze mi pomaga ! Po drugie zmien styl zycia. Musisz robic to co dawniej, wychodzic do przyjaciol, relaksowac sie itd. Wiem ze to trudne gdy wszystko wokol Ciebie wydaje sie nei realne, ale po czasie gdy sobie postanowisz " Ok mam to, jest to derealizacja, ma to wiele osob, minie jak kazdemu, nie wiadomo kiedy, ale niedlugo gdyz jestem dobrej mysli", zobazcysz ze te mysli ktore do Ciebie przychodza sa owiele mniejsze i natretne. Zauwaz jak to jest: Napewno miales nie raz takie momenty gdy cos robiles i o tym zapomniales prawda? Np ogaladales film. Musisz zrozumiec ze derealizacja to obsesia myslowa. Wystarczy ze wyzucisz z twojego mózgu ten zapis ktory sam sobie zrobil, tzn : MYSL -> UCZUCIE NIE REALNOSCI -> ZALAMANIE -> WIECEJ MYSLI. Musisz to przelamac. Wiem ze to trudne ale naprawde z biegem czasu zobaczysz jak takie dobre nastawienie daje. Gdy uda ci sie zapomneic o derealizacji chociaz na pol dnia zobaczysz jaki bedziesz szczesliwy. Wiadomo mysl znow przyjdzie, ale bedzie ich co raz to mniej. Poprostu bezdie Cie to walilo powiesz sobie " psiakostka mam derealizacje, ale jestem mlody i chce zyc i lapac chwile jak dawniej". I pierdol to z góru na dól! To przejdzie jak bedziesz mial to daleko w dupie. Jezeli chodzi o psychotropy to ja Ci proponuje bez, gdyz z lekami owszem przechodzi szybciej ale jest wieksze prawdopodobienstwo ze to wroci, zas gdy sam to zwalczysz NIGDY NIE POWROCI!. Ja proponuje zapisac sie na psychoterapie. On pomoze ci opanowac te mysli. Jezeeli masz budzet zawow sobie uspokajacz jakim jest L - TEANINA. Nie ma zadych skutow ubocznych, mozna kupic bez recepty. Własciwosci:
- większe skupienie uwagi
- głęboki, spokojny sen
- lepsza kontrola stresu
- skuteczna w walce z depresją
- wspomaga leczenie raka
- redukuje ciśnienie krwi
- pomaga w osiągnieciu równowagi emocjonalnej
- zapobiega lekom, atakom paniki, zaburzeniom psychicznym
Chybe tyle. Pamietaj jak masz jakis problem zawsze pisz tutaj czy na gg zawsze sloze pomoca :) Trzymaj sie bracie !
włóczykij
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 5 października 2011, o 19:27

6 października 2011, o 09:21

Wiesz, z tymi natrętnymi myślami, brakiem realnośćI jakoś dam radę, przynajmniej spróbuję...
Ale co z tymi oczami i piskiem w uszach/głowie? Mam wrażenie, że z dnia na dzień się to nasila, nie mogę z tym funkcjonować, doprowadza mnie to do szału!
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

6 października 2011, o 17:21

Wes sobie l -teanine. Naprawde pomaga
kazik777
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 22 września 2011, o 22:48

6 października 2011, o 22:37

da sie z tego w pelni wyjsc ? mi sie udalo miec wyje*** i jakos z tym zyc po czasie sie pogorszylo ze musialem skorzystac z lekow i psychoterapii ktore mi nic nie daly i sam jakos dalem rade z tym zyc na dzien dziesiejszy to juz 7 lat i nie mam pojecia czy do konca da sie z tym uporac.
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

6 października 2011, o 23:51

7 lat? Pisales w temacie ze to rok
kazik777
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 22 września 2011, o 22:48

7 października 2011, o 15:15

patrz na nicki ;o
Derealizacja
Gość

7 października 2011, o 18:07

Jak najbardziej da się z tego w pełni, w 100 % wyjść.
7 lat ???

To zmarnowałeś ogrom czasu, bo już dawno mogłeś tego nie mieć.
Możesz mieć to 10 lat, albo parę miesięcy - wszystko zależy tylko od Ciebie.
kazik777
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 22 września 2011, o 22:48

7 października 2011, o 20:04

nie wiem czy wszyscy moga i "nic" nie pozostaje po tym, powiedz mi co moglem zrobic skoro byl okres ze zylem pelnia zycia,wszystko bylo ok,zylem jak kazdy inny a niektore "efekty uboczne" z dd pozostaly jak widzenie 2d,snieg optyczny,pisk w uszach,mety i jeszcze takie tam. ale uczucie normalnosci jak najbardziej posiadalem.

p.s - ten okres trwal okolo 5 lat :) a i jak mi bylo gorzej to chodzilem to psychiatry,bralem leki, lazilem na psychoterapie ok 7 mcy , zylem normalnie i gowno :) wiec co mialem robic ?:) bardziej pomagalem sobie sam niz ci wielcy specjalisci i leki.
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

7 października 2011, o 20:06

Kazik jak pozbyles sie tego uczucia odrealnienia? Zebys poczul sie w stuprocenatach realnie?
kazik777
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 22 września 2011, o 22:48

7 października 2011, o 21:56

hmm... przeslo samo z czasem. bez lekow,lekarzy itp. tylko czas to nie tydzien czy dwa tylko kolo roku ? cos takiego. nie iwem moze u kazdego to jest inaczej u mnie odrealnienia nie bylo ale mialem odrealniony wzrok, tak to ujme.
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

8 października 2011, o 09:17

Tzn odrealniony wzrok chodzilo ci o to ze patrzyles na wszystko i twoj wzrok to dbieral tak inaczej niz wczesniej? Ze w glowie wiedziales ze to jest realne tak? Bo ja tez tak mam. A iile to trwalo?
ODPOWIEDZ