Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Teraz czuje ze żyje

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Atena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 października 2015, o 15:51

2 grudnia 2015, o 00:16

Mam 30 lat i od 5 lat cierpiałam na nerwicę . Powodem były w większości traumatyczne przeżycia z dzieciństwa które miały swoje konsekwencje również później w momencie dorastania jak i w wieku dorosłym . Natomiast wielkie znaczenie miał również stres i cierpienie jakiego doznałam w danym okresie, utrata upragnionej ciąży jak się później okazało pierwszej z trzech , nieszczęśliwy kolejny związek z alkoholikiem i ogromny obowiązek utrzymania rodziny , który wisiał tylko i wyłącznie na mnie ..... Był piękny dzień , który postanowiłam spędzić w kinie z bliskimi , delektując się zimną Colą i pysznym popcornem nagle poczułam jakby moje ciało zrobiło się z waty i w ułamku sekundy zabrakło mi tlenu , starając się ratować swoje życie wybiegłam , taranując przy tym wszystkich ludzi po drodze . Po kilku minutach wróciłam do kina ze strachem przed tym co się właśnie wydarzyło, usiadłam w pierwszym rzędzie ... Koszmar tak naprawdę dopiero się rozpoczął ...... Od tego momentu w każdą noc wzywałam do domu pogotowie z argumentem iż będę miała zawał , objawy były bardzo silne A ja bardzo przekonana o pogarszającym się własnym stanie zdrowia . Z dnia na dzień dochodziło mi coraz więcej objawów somatycznych , drętwienie kończyn , wymioty , silne bóle w klatce piersiowej , bóle głowy , ręki , nogi i wszystko co tylko możliwe , poza objawami fizycznymi doświadczyłam również bólu i cierpienia psychicznego , mianowicie natrętne myśli , stan derrealizacji , strach przed zwariowaniem i chorobą psychiczną , przed śmiercią i nieulaczalnymi chorobami oraz uduszeniem . Na codzień zmagałam się z ciągłymi atakami paniki , które nie opuszczały mnie praktycznie wogóle Jednym słowem objawów było całe mnóstwo od A-Z . Codzienne wizyty u lekarzy , nieustanne badania wykluczały kolejne choroby których tak bardzo byłam pewna .Diagnoza NERWICA LĘKOWA !!!!<br>
<br>
<br>
Nie będę opowiadać co działo się w ciągu tych pięciu lat bo musiała bym napisać książkę .Natomiast przejdę odrazu do tego , aby podzielić się z Wami tym jak udało mi się wygrać z nerwicą i jak udało mi się odburzyć
Przede wszystkim takim pierwszym bardzo ważnym krokiem było zrozumienie iż wszystkie objawy i te fizyczne i psychiczne nie są powodem żadnej choroby ! Są tylko i wyłącznie moim stanem emocjonalnym i zaburzeniem lękowym i pomimo tego ze gdy jeden objaw mijał ,a pojawiał się kolejny nie zapominałam o tym i powtarzałam to sobie nieustannie , w efekcie przestałam dopisywać sobie choroby , których oczywiście od samego początku tak naprawdę nie było . Niestety pojawiło się kolejne zmartwienie , co zrobić aby te ataki minęły , starałam się na siłę z tym walczyć co powodowało jeszcze silniejsze stany lękowe i tak naprawdę błędne koło się zamykało . Wielkim plusem było to iż nigdy nie rezygnowałam z niczego , brałam zawsze udział w życiu towarzyskim , nie ważne było gdzie czy urodziny czy koncert czy stadion ,autobus , restauracja czy też praca zawsze Ale to zawsze szłam i również bardzo często z konkretnym atakiem paniki w zasadzie to ciągłym Oczywiście omijając tutaj te okresy w których przechodziłam depresję i załamanie nerwowe Ale wiedziałam o tym ze jak tylko raz zrezygnuje to nerwica mnie przezwycięży i wtedy się poddam . Często też nakręcona już kilka dni przed jakimś wydarzeniem, z myślami ze nie przeżyje i z ogromnym lękiem ,że stanie się coś przed innymi ludźmi i nabawie się wstydu potegowałam w ten sposób tylko swój lęk . W pewnym momencie stwierdziłam że jeżeli tyle razy przeżyłam i nic mi się nie stało to dlaczego miało by się coś stać teraz , przypominałam sobie najgorsze sytuacje w jakich się znajdowałam w czasie ataku paniki , gdzie wtedy byłam, kto był obok, jak daleko od domu , to pomagało mi uspokoić się w danym momencie. Przedewsztstkim zajmowałam swoje myśli A nie skupiałam się w danym momencie na objawach ponieważ coś takiego jeszcze bardziej je wznacniało . Ataki zaczęły słabnąć , były zdecydowanie delikatniejsze i krótsze , a ja nabrałam jakby większej mocy i zaczęłam wychodzić lękowi na przeciw . Z czasem okazało się ze ataki są Ale już nie boję się tego tak bardzo i napewno nie nakręcam ich kilka dni wcześniej np w przypadku jakiegoś wielkiego wydarzenia .No i z czasem zaczęły pojawiać się dni bez lęków , dni w których mogłam spokojnie odpocząć nabrać powietrza i po prostu żyć . Niestety lęki nie znikły na zawsze i były ciągle obecne w moim życiu Ale z czasem już naprawdę były bardzo rzadko A w momencie gdy przychodził atak powtarzalam sobie ze to tylko nerwica , zaraz przejdzie i kompletnie nie skupialam się na nich . Ważne jest żeby sobie pozwolić na atak , jeżeli już przyszed to i pójdzie a taki olewczy stosunek tylko osłabia nerwicę <br>
<br>
<br>
OD dłuższego czasu nie mam ataków paniki , jeżeli chodzi o stany samopoczucia bywa różnie mam dni gdzie jestem szczęśliwa Ale również takie gdzie płacze i mam dość wsztstkiego Ale czy to coś złego ? Myślę ze każdy ma takie dni nawet Ci którzy nie są zaburzeni , przeżywają różne sytuacje w swoim życiu . Ogólnie czuje się innym człowiekiem , lepszym , bo jak to się mówi co Cię nie zabije to Cię wzmocni . Dzięki nerwicy zatrzymałam się i poznałam siebie bliżej , swoje potrzeby i marzenia . I oczywiście pokochałam siebie . Wybaczylam wszystkim przez których wylałam tak wiele łez począwszy od mojej matki ..... Jestem dumna z tego jakim jestem człowiekiem pomimo że czasami czuje się beznadziejnie w duszy wiem ze jestem dobrym człowiekiem . Bardzo ważne jest by wybaczyć innym swoje krzywdy ponieważ nienawiść i żal powoduje negatywne emocje które się kumulują i wychodzą w postaci ataków paniki Bardzo ważne jest również pozwolenie sobie na emocje , masz ochotę płakać to płacz nie ważne gdzie i ile , masz ochotę być zła to bądź jesteś tylko człowiekiem . A najlepiej to zostać swoim najlepszym przyjacielem ! Życzę Wam wszystkim siły , wytrwałości i determinacji . Nie trać ani minuty na coś co nie wnosi nic pozytywnego w twoje życie Pozdrwmawiam A.
NIE TRAĆ ANI MINUTY NA COŚ CO NIE WNOSI NIC POZYTYWNEGO W TWOJE ŻYCIE
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

2 grudnia 2015, o 07:31

Swietnie Atena....otworzylas mi oczy na to wybaczanie.Chyba czas zebym tym sie zajela...od dawna wiedzialam, ze po kazdym roztrzasaniu przeszlosci I uczuciu zalu przychodzily kolejne ataki nerwicy.Mam kolejny klucz.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

2 grudnia 2015, o 08:06

Cześć Atena gratuluję, ja też nie mam objawów nerwicy ale jeszcze nie mogę nazwać się odburzona, ponieważ jeszcze odstawiam leki, myślę że nie długo tez napisze post odburzeniowy, co do wybaczenia nie sety jestem oporna bo wiele zlego doświadczyłam w dzieciństwie i w dorosłym życiu i niewiem czy wybacze, pozdrawiam Cię mocno i życzę szczęścia
COCO JUMBO I DO PRZODU
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

2 grudnia 2015, o 08:12

Joanna z wybaczaniem tez mam ogromny problem...ale czuje w glebi duszy ze musze to zrobic mimo wszystko. ...coz, , moze terapeutka mi w tym pomoze.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

2 grudnia 2015, o 08:48

No właśnie Adela i to jest ten problem ze ciężko jest wybaczyć, chciałabym bardzo ale nie potrafię .
COCO JUMBO I DO PRZODU
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

2 grudnia 2015, o 09:01

Superowo Anetka kolejny blekit w grupie odburzonych . Czy to miejsce nie jest rajem dla zaburzonych :DD . Nic tylko stac i brac przyklad powodzenia .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
ka-sia
Gość

2 grudnia 2015, o 10:57

Dodałaś mi siły i nadziei tym postem za co Ci dziękuję. Czuję,że też jestem na dobrej drodze. Pozdrawiam!!
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

2 grudnia 2015, o 11:39

Gratuluje, jak się bardzo czegoś pragnie to się to osiągnie. Dałaś radę :)
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

2 grudnia 2015, o 14:13

Ale piękny post, gratuluję Ci z całego serca :)
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

2 grudnia 2015, o 17:13

Joanna w kwestii wybaczania poprosimy o pomoc
Atene.Co wy na to;-)
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
elam
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 21 maja 2015, o 18:11

2 grudnia 2015, o 17:47

Poprosimy o radę w sprawie wybaczania,czy można sobie poradzić samemu czy trzeba temat przepracować na terapii
Atena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 października 2015, o 15:51

2 grudnia 2015, o 17:48

Chętnie napiszę jeszcze dzisiaj kilka słów na ten temat , wieczorem umieszczę post
NIE TRAĆ ANI MINUTY NA COŚ CO NIE WNOSI NIC POZYTYWNEGO W TWOJE ŻYCIE
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

2 grudnia 2015, o 17:54

Gratulacje !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Atena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 4 października 2015, o 15:51

2 grudnia 2015, o 20:08

Czy wybaczyłam dzięki terapi ? Nie, terapia tylko uświadomiła mi to jak ważne jest to w odburzeniu i co powoduje nieustanne uczucie żalu , gniewu i nienawiści . Jaki wpływ mają na nas te negatywne emocje i co się z nami przez to dzieje . Natomiast reszta należała już tylko do mnie i nie było to kwestią dnia czy dwóch do tego potrzebowałam odpowiedniego czasu , przemyśleń i analizy Ale myślę ze poznanie tych tajników pomoże Wam w tym, a już sama wiedza o tym ze wybaczenie ma wielkie znaczenie , zmieni wasze samopoczucie i zmusi do przemyśleń , ja też nie zdawałam sobie z tego kiedyś sprawy , ze to moze miec tak pozytywny wplyw na moje samopoczucie . Największy żal w życiu miałam do mojej matki  i przez 29 lat mojego życia nie pomyślała bym ze kiedyś jej wybacze te okrucienstwo i koszmar który przeżyłam . Dzięki czemu również przez wiele lat żyłam w poczuciu   winy i wstydu A już kiedyś w innym poście poruszyłam ten temat , również powinniśmy się uwolnić od tych emocji bo wpływają niekorzystnie na nas . <br>
<br>
A więc zastanawiałam się cały czas jak można wybaczyć , przypominałam sobie ciągle te koszmarne lata i horror który przeżyłam i nagle pomyślałam sobie kurde jak można komuś coś takiego zrobić trzeba być naprawdę chorym żeby taką krzywdę wyrządzić własnemu dziecku , zaczęłam wtedy rozumieć ze moją matka jest osobą chorą , prawdopodobnie nie jest świadoma tego co robiła albo też jest tak słaba ze nie potrafiła tego opanować i pracować nad sobą A może jest taka ponieważ sama była ofiarą w dzieciństwie i przeżyła może jeszcze gorsze dzieciństwo nizeli ja . Wychowała się na wsi w biedzie od dzieciństwa zaganiana do roboty do pola bez możliwości edukacji A już napewno bez jakichkolwiek wzorców rodzinnych . Kiedyś nie było psychologów czy też psychiatrów A jeśli nawet to wstyd było iść . W pewnym momencie zrobiło mi się jej szkoda i to było dziwne uczucie , w środku duszy wiem doskonale ze ona cierpi bo teraz czuje się samotnie i możliwe ze ma poczucie winny w sobie , a jeżeli nie to musi być naprawdę chora psychicznie a to przecież nie jej winna choroby psychicznej się nie wybiera . Na dzień dzisiejszy wiemy już ze nasza mama ma pewnego rodzaju psychoze i do dzisiaj nic z tym nie robi , nie kocham mojej mamy chyba tak mocno jak powinnam Ale jej wybaczam <br>
<br>
Nie ważne komu i co musicie wybaczyć jedni przemoc w rodzinie ,drudzy alkoholizm, inni molestowanie seksualne ważne jest żebyście popatrzyli na tych ludzi jacy są samotni , nieszczesliwi i słabi ze muszą posunać się do takich czynów i nie potrafią sobie dac rady w życiu , a może tak jak i moja matka są chorzy A może ktoś skrzywdził ich ! <br>
<br>
 Nie musicie odrazu do nich biegnąc i rzucać się im w ramiona i wołać wybaczam Ci wystarczy tylko mentalnie w duchu wybaczyć tak jak i ja mojej mamie
NIE TRAĆ ANI MINUTY NA COŚ CO NIE WNOSI NIC POZYTYWNEGO W TWOJE ŻYCIE
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

2 grudnia 2015, o 22:23

Atena dziekuje ze poswiecilas swoj czas.Ja pomalu zaczne wybaczac ale robie to przede wszystkim dla siebie.U mnie nie sa to straszne do wybaczenia rzeczy...ale sa i przez nie mam ciagly zal,ciagle pytania dlaczego, ciagla zlosc i smutek.A po co mi to...odpuszcze sobie I osobom do ktorych mam zal, bo wiem ze to wyjdzie mi tylko na dobre.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
ODPOWIEDZ