Jak mówiłam, możliwe że trafiłam na złą terapeutke. Nigdzie nie napisałam że ta terapia jest zła, raczej nieodpowiednia do nerwic.SCF pisze: ↑25 września 2018, o 23:20Nie wiem u kogo ty byłaś ale na pewno nie u terapeuty psychodynamicznego. To nawet szary psycholog takich glupot nie gada...
Skad tu tyle glupot w sieci się bierze o psychodynamicznej ?...
To co wy opowiadacie w ogóle nie ma pokrycia z prawdą o tym nurcie!
Wg nurtu psychodynamicznego nerwica JEST uleczalna w kazdym przypadku z tą różnicą ze w przeciwienstwie do nurtu poznawczo-behawioralnego szuka się jej przyczyny w swojej osobowości i to podłoże się zmienia.
Ale to ja w sumie moge powiedziec ze nurt poznawczo-behaeioralny jest zly bo nic mi przez 2 lata nie pomógł a psycholog ktora go prowadziła powiedziala na odchodne ze ona nie wie czy cokolwiek mi pomoże ze wg niej powinienem z psychiatra i neurologiem się skontaktować?... tylko pytanie czy faktycznie tak jest czy też ja tez trafilem na idiotke a nie terapeutke ?
Co do watku o dorastaniu to niestety tak jest ze najczęściej niewystsrczajacy rozwój w jakiejs płaszczyźnie psychiki powoduje zaburzenia psychiczne. Takie nakrecanie się może świadczyć o ppstrzeganiu swiata w sposób jak małe przestraszone dziecko. Wiec z tym wydorosleniem wcale nie jest to glupie.
Aha no i zmiana siebie to jest dlugotrwaly proces. Nie da sie tego zrobic w miesiac jesli np 20 lat zylo się jakimis schematami.
Co do nurtu poz-beh na pewno jest dobry żeby urwać bledne koło. Ale gdy nie sa zlikwidowane przyczyny nerwicy to objawy beda powracaly z ta różnica że bedzie się dalo je skrócić i złagodzić.
Podoba mi się podejscie z tego forum ze nalezy ignorowac objawy - nie bać się ich. To jest trudne ale na prawde pomaga przy czym nie wiem czy nhrt poz-beh tez o tym mowi czy raczej podaje jakies wyrobione metody relaksacyjne ktorych ja nie kupuje ?
Bo tutaj nie tylko trzeba zlikwidować przyczyny.
Nie ma żadnej zasady : zlikwiduj przyczyny a nerwice zniknie. Bo w większosci przypadków to tak nie działa. Owszem przyczyna często jak np trauma, źle podejście do życia, ale nie każdy musi mieć "problemowe" życie by mieć nerwice.
Wiadomo, że jak ktoś np dostał nerwicy przez traume, to rzecz jasna że z tą trauma trzeba się uporać. Ale powiedzmy ta osoba już rozumie i pogodziła się z trauma i przerobiła wszystko co mogła, a nerwica nadal jest i co wtedy?
Otóż nerwica to osobny nawyk, z którym również trzeba się rozprawić. A gdy już się to zrobić można wrócić do przyczyny nerwicy. Według mnie tak to działa.
Także ja nie neguje tego że terapia psychodynsmiczna jest zła. Bo owszem jest dobrą terapią, ale wielu terapeutów w tym nurcie ma przekonanie, że trzeba zlikwidować przyczynę a nerwica zniknie. A to tylko połowa sukcesu, co Ci wyżej napisałam.
A jeśli chodzi o terapie poznw beh, to rzeczywiście trafiłeś na kiepskiego terapeute, który się po prostu do tego nie nadawał. Ale pamiętaj też że sama terapia nie daje nic, jeżeli nie włączy się przede wszystkim własnego działania