Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Terapia niesprecyzowana

W tym dziale rozmawiamy o tym jak nam idzie terapia u naszych psychologów, terapeutów.
A także osoby, które nie chodzą na terapię ale mają związane z nią jakieś pytania, mogą tutaj się rozpisać.
Dział ten służy również wyjaśnianiu wspólnie różnych pojęć i zagadnień terapeutycznych.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pokręcony_22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 24 listopada 2014, o 13:51

19 marca 2015, o 12:47

Witam, chodzę już 6 miesiąc do psychologa. Uczyłem się oddychania, pozytywnego myślenia, ale wg mnie to było to nijakie. Chodząc tam odbierałem wrażenie bardziej rozmowy dwóch sąsiadek przy kawie a nie relacji pacjent-chory. Owszem porady tam zawarte były w porządku, że muszę robić tak i tak. Tylko druga sprawa, jak się do tego zabrać? To czego się dowiedziałem na tych poradach to nie było nic ponadto co przeczytałem w książkach pt.,, pokonałem nerwicę'' G. Szaffera, oraz ,,Kompletna samopomoc dla twoich nerwów" C. Weekes. Myślałem, że jak pójdę do lekarza to przejdę jakąś serię testów, jakiś profil osobowościowy itp. a tu nic. Nie wiem czy jest sens dalej chodzić bo czuję, że nie wniesie mi to nic ponadto, że poczuję się na wizycie odrobinę lepiej. Na chwilę. Powiedzcie mi jak u was wygląda terapia, czy chodzicie prywatnie czy na nfz? Ja chodzę na nfz do psychologa klinicznego. Od razu wam mówią pr pana/pani przeprowadzę z wami terapię taką i taką, będziecie się uczyć zadań które was wyciągną jeśli się przyłożycie.??? Co robić podpowiedzcie coś kochani
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

19 marca 2015, o 18:35

Ja Ci nie odpowiem na pytania, które zadałeś, ale chętnie spytam czy oczekujesz, że terapeuta cię wyleczy, czy wiesz że będziesz musiał sam wykonać pracę na podstawie tego, czego się dowiesz będąc pilotowanym? Nie wiem oczywiście dokładnie czy Twój terapeuta jest dobry, ale chodzi mi o to, że dużo ludzi oczekuje, że chodzenie na psychoterapię jest jak chodzenie do lekarza, by wyleczyć zapalenie płuc, że wszystko leży po stronie lekarza, a tu jest odwrotnie, przychodzi się po wskazówki, informacje, ale praca z tym leży po Twojej stronie, bo Ty jesteś jedyną osobą zdolną do transformacji wewnętrznej.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
pokręcony_22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 24 listopada 2014, o 13:51

2 kwietnia 2015, o 22:14

Dzięki za odpowiedź :) Tzn. ja chodzę do lekarza i wiem że to ja muszę tutaj włożyć 120% ale mój terapeuta chyba źle się do tego zabiera. Techniki relaksacyjne okej, tylko że nt. samej terapii na razie słowa nie usłyszałem, chodzi mi o to żeby coś już zacząć właśnie z samą terapią podjąć jakieś kroki, ćwiczenia od czegoś zacząć, żeby pomalutku się kręciło. Sama rozmowa z psychologiem że to ja się wygadam a on mi przytakuje będzie bezowocna
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

4 kwietnia 2015, o 09:26

Chyba wszystko jest ok, na terapii nie dowiesz sie wiecej niz z forum lub kompendium Szaffera. Ja mialem zlego terapeute akurat, ale tez przezylem lekki szok jak uswiadomilem sobie ze nic nowego sie w zasadzie nie dowiem, tez liczylem na cud,ale to tak nie dziala to nie lekarz ktory da antybiotyk i grypa minie. Mysle ze rola psychologa bedzie mobilizowanie cie, gdyz bardziej moze to do Ciebie dotrze , bedziesz wiecej sie starac bo samemu walczac bardzo latwo wrzucic na luz, powiedziec sobie, jutro cos zrobie, jutro,jutro...
Awatar użytkownika
pokręcony_22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 24 listopada 2014, o 13:51

5 kwietnia 2015, o 21:43

niby tak, troche sie w tym wszystkim pogubilem, wiem jak dzialac, ze akceptowac, nie walczyc z lękiem, zezwolic na uplyw czasu. Tylko jak przychodzi do zastosowania technik w praktyce, kiedy to sie dzieje, to jest tak ze zapominam jak dzialac i chyba poddaje sie jeszcze lękowi ciężko mi jak cholera się za to zabrać odpowiednio ech..
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

5 kwietnia 2015, o 22:15

Moze wes kartke i dlugopis napisz sobie gdy bedziesz w stanie normalnosci jak bys sie w tym momencie zachowal i jak dopadnie cie atak paniki przeczytaj kilka razy te swoje bazgroly ktore napisales swiadomie i z determinacja i moze jakos bedzie ci latwiej
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
ODPOWIEDZ