Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

taka moja historia z DD :)

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
mood_sarenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 listopada 2013, o 18:57

3 lutego 2014, o 20:44

Czytam to forum od czasu do czasu i żałuję, że nie pojawiłam się tutaj wcześniej, kiedy miałam objawy DD.
Napiszę trochę o sobie. Może ktoś się poczuje dzięki temu lepiej.
Mam nadzieję, że zamieszczam to we właściwym dziale...
U mnie derealizacja/depersonalizacja zaczęły się dość wcześnie, bo już w podstawówce. Niestety, nie pomyślałam, że to ma związek z jakimś zaburzeniem. O depresji też niewiele wiedziałam. Świat jakby utracił głębię. A i ze mnie ulotniło się wszystko, co ciekawe. To było strasznie frustrujące. Jakbym miała jakąś skazę, wieczną za czymś tęsknotę. W liceum same nieszczęścia, nie będę wdawać się w szczegóły, bo to dość traumatyczne jest... znów nerwica i depresja, tym razem w całej okazałości. Ciągle czułam lęk, a teraźniejszość była wstrętną szarością, wymieszaniem mnie, świata i gorzkich rozczarowań. Ten czas jest dla mnie jak ciemny tunel donikąd. Wtedy też objawy DD męczyły mnie straszliwie, zwłaszcza depersonalizacja. Miałam wrażenie, że rozpadłam się na kawałki z własnej winy (choć nic konkretnego sobie nie przypominałam, co by miało to spowodować) i z własnej winy utraciłam siebie. Prowadziłam nieustanny wewnętrzny dialog między różnymi częściami swojej psychiki... aż trudno czytać pamiętnik z tego okresu...

Później był moment zwrotny - w jednej chwili wyszłam z depresji. Od ilości uświadomionych sobie wspomnień dostawałam zawrotu głowy... Byłam obecna tu i teraz, i nie mogłam uwierzyć, jakie to proste. Obiecałam sobie, że już nigdy nie utracę ze sobą kontaktu. Dlatego zainteresowałam się medytacją. Wkrótce jednak duchowość sama stała się ucieczką. A objawy DD wróciły. Kiedy byłam na studiach, towarzyszyły mi stale. Niezależne od depresji i zaburzeń lękowych, a jednak podczas ich trwania bardzo się nasilały. Mogłam się świetnie bawić, ale jakby mnie w tym wszystkim nie było. Zazdrościłam każdemu, kto wydawał się zaangażowany w rzeczywistość. Między moimi wspomnieniami i percepcjami nie było spójności. Jakbym się rozleciała na kawałki. Wydawało mi się, że jestem poza czasem, poza przeżywaniem życia, a jednak się starzeję! To mnie doprowadzało do paniki. Żadne doświadczenie nie tworzyło mnie i mojego życia. Było obojętne.

Później było tylko coraz gorzej. Miałam coraz więcej stresu i zaczęłam zapadać na lękową depresję. Już nie tylko nie czułam się sobą i nie rozpoznawałam siebie w lustrze, ale miałam potworne ataki lęku przed przemijaniem. Nie mogłam z tym sobie poradzić. Świat był papierowy, pozbawiony fundamentów. Miałam wrażenie, że jestem bohaterem filmu, najpewniej horroru, a rzeczywistość jest przepełniona cierpieniem. Nie mogłam uwierzyć, że TO jest prawdziwa rzeczywistość. Jednak po paru miesiącach wszystko się skończyło, dosłownie z dnia na dzień.
Eh... długo mogłabym pisać. Po 15 latach DD przestało być problemem, może dlatego, że zaczęły się te natury bardziej prozaicznej.
Tak w duużym skrócie wygląda moja historia. Trochę chaotycznie, trudno to jednak ująć w jednym poście. Pomimo dość niespodziewanego zakończenia DD, jest jedna rzecz, która jak uważam, pomaga w pozbyciu się tego:

Czytając książkę o terapii osób z zaburzeniami lękowymi, natknęłam się na termin "Nietolerancja niepewności". Być może już gdzieś o tym słyszeliście, ale nie mogłam tego znaleźć na forum, więc postanowiłam wspomnieć.
Z początku naukowcy mieli hipotezę, że nietolerancja niepewności występuje głównie przy GAD i OCD, ale po badaniach okazało się, iż spotyka się ją przy bardzo różnych zaburzeniach lękowych. Na terapii poznawczo-behawioralnej jest kilka składowych w osobowości związanych z nadmiernym reagowaniem lękiem, którymi należy się zająć, natomiast praca nad IU (Intolerance of Uncertainty) ma adresować je wszystkie.
Nie chcę się już jednak na ten temat rozpisywać, mój post i tak wydaje się nie mieć końca ;) Jeśli ktoś będzie zainteresowany, zamieszczę co nieco na ten temat.
Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali moją wiadomość :)
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

6 lutego 2014, o 11:44

Tzn im wiecej infromacji tym lepiej :) Zamiesc co nie co o tej nietolerancji byc moze ludzie z dd i nie tylko odnajda cos dla siebie. :)

Czesto jest tak ze nawet nie zdajemy sobie sprawe z danego zaburzenia. Teraz gdy mnie dopadla nerwica mam wrazenie ze u mnie zaczela sie ona o wiele szybciej, ale ja nie mialam o tym pojecia.
Uwazam ze DD nie bedzie juz problemem bo po prostu przestalas sie tego bac. i o to wlasnie chodzi. 3mam kciuki za Ciebie :) I oby bylo lepiej POzdrawiam!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

6 lutego 2014, o 17:06

Chętnie poczytam o tej nietolerancji niepewności. A jeśli chodzi o rozpisywanie się, to wszystkie info na temat technik radzenia sobie z nerwicą są bardzo mile widziane na forum, jasna sprawa! :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

6 lutego 2014, o 17:13

no takze czekamy :)
mood_sarenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 listopada 2013, o 18:57

6 lutego 2014, o 20:48

dziękuję Wam za odpowiedzi :)
Chętnie zamieszczę coś na temat tej nietolerancji. Trochę tego jest do przeczytania i tłumaczenia, więc pewnie trochę to zajmie...
Możecie pliz podpowiedzieć, w jakim dziale to zamieścić?
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

6 lutego 2014, o 21:18

Jeśli temat będzie dotyczył w gruncie rzeczy derealizacji to ten dział będzie najbardziej odpowiedni: post26678.html#p26678 ;)

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

6 lutego 2014, o 21:22

Spoko Mood_sarenka. Wrazie ''w'' Moderator albo administratorzy go przeniosa :) No streesss :D
mood_sarenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 18 listopada 2013, o 18:57

6 lutego 2014, o 21:27

Lipski, ok, to tam trafi :)

dzięki lenka89 :D

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ