Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Tak wyszedłem z nerwicy - Metoda intencji paradoksalnej

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Bantos99
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 18 grudnia 2022, o 22:00

18 grudnia 2022, o 22:53

Witam wszystkich,

Z nerwicą mierzyłem się przez około 1,5 roku. Wiem, że ta choroba jest dla pacjenta niewyobrażalnym dla zdrowej osoby cierpieniem. Jako, że na szczęście wyszedłem z tego g*wna i wiem z jak wielkim syfem muszą mierzyć się chore osoby chciałem podzielić się z Wami tym jak ja z tego wyszedłem z nadzieją, że znajdziecie w tym coś na własny użytek i również wyzdrowiejecie.

U mnie nerwica objawiała się w nieustannych wątpliwościach, przez które wkręcałem się w np. różne choroby, albo inne dziwne rzeczy. Wszystko było na poziomie myślowym, nie było obsesyjnych czynności ( nie licząc poobdrapywanych paznokciami dłoni). Polegało to na wkręcaniu się w różne odjechane rozkminy, których celem było pozbycie się wątpliwości ( co oczywiście nic nie dawało bo potem przychodziły kolejne wątpliwości i żyłem w błędnym kole ). Przez chorobę stałem się wrakiem człowieka, żyłem w piekle, przez które odizolowałem się od znajomych, zrezygnowałem ze studiów...


Metodą dzięki, której wyszedłem z nerwicy jest metoda intencji paradoksalnej. Co ciekawe o tym jak się nazywa dowiedziałem się niedawno, a od czasu gdy jestem zdrowy już troche minęło. Wyszło tak, ponieważ na zastosowanie tej metody wpadłem w sumie sam, dopiero niedawno przypadkowo dowiedziałem się o jej istnieniu, poszperałem w necie i okazało się, że ktoś to już przede mną wymyślił :P Ale do rzeczy, w praktyce metoda ta u mnie polegała na tym, że tak wcześniej w tych swoich rozkminach dążyłem do tego, aby wyszło na to, że wszystko jest w porządku, że np. nie jestem chory na boleriozę, schizofremie ( myślałem nad argumentami i starałem się przekonać nad tym, że tak jest ) to teraz zamiast spierać się z moimi myślami mówiłem sobie prosto z mostu: ,, na 100% mam bolerioze, schizofremie, wszystkie choroby świata itp". Przy każdym ataku wątpliwości myślałem sobie: na pewno jest ten najgorszy scenariusz . I to pomogło. Wiem, że może wydawać się to głupie, dziwne itd. ale dzięki temu wyzdrowiałem. Dodam jeszcze, że metodę tą zastosowałem już po roku od rozpoczęcia nerwicy w czasie gdy lęk był już mniejszy. Nie wiem czy poradziłbym sobie tak w okresie gdy ten lęk był na bardzo dużym poziomie, gdzie np. 2 noce zrzędu nie zasnąłem ani na 1 minutę. Dlatego zachęcam też do brania leków, które ten lęk minimalizują. Sam miałem duże opory przed ich braniem , w końcu zacząłem je brać ale dopiero po upływie około 0,5 roku i żałuję, że tak późno z perspektywy czasu.


Artykuły o metodzie:
https://pieknoumyslu.com/technika-inten ... to-polega/
https://pieknoumyslu.com/sprzeczna-inte ... a-terapia/
https://www.kobietaxl.pl/psychologia/n, ... rapia.html

Mogę jeszcze powiedzieć, że przed ,, wynalezieniem" metody intencji paradoksalnej pomogła mi też metoda ,,przeczekaj". Gdy lęk przy pojawianiu się wątpliwości się nasilał ignorowałem go, przeczekiwałem pare godzin. Wtedy lęk mijał i ewentualnie wtedy wracałem do moich wątpliwości już z bardziej spokojnymi emocjami.

Życzę wam oczywiście wyjścia z nerwicy. I jeszcze jedno : mi też wydawało się, że z tego już nie wyjdę :D
ODPOWIEDZ