Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

4 maja 2016, o 21:50

Templarious pisze:kurcze, ostatni wpis w encyklopedii objawów dziwny123 napawają mnie strachem, czy nagle ja takich objawów nie dostane. Wrrr....... i skanowanie włącze yeah.
Nie dostaniesz, ja od dzieciństwa mam jakiś "IT Crowd" w psychice.
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

4 maja 2016, o 23:38

Niby objawów nie mam takich które by na to wskazywały ale mam glista ludzka która może spowodować schizofrenię. W ten poniedziałek idę do szpitala zakaźnego żeby się wyleczyć z tego. Dzisiaj miałem jakieś jazdy na bani, wycxekuje momentu kiedy dostane urojen itp. Przeraża mnie to wewnętrznie ale mam też dystans do tego. Boje się po prostu ze ominie mnie jak zrobię dziecko itp te całe przeżywanie tego i niemożność cieszenia się z życiem. Mam 26 lat jak coś. Po 1 wizycie i opisaniu naprawdę odrobiny objawów chyba 3 to psycholog powiedziała ze to początek derealizacji bo w sumie wtedy nie miałem dp jeszcze. Ze 2 miesiące temu miałem wręcz jak dyfuzja mieszanie się depresji z radościa itp. Mam myśli żeby sobie coś zrobić odciąć rece i nogi ze zaraz dostane właśnie psychozy itp... na początku widziałem ludźmi mózg lub układ nerwowy na początku zaburzenia dd. Eh. Co za życie.
koki12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 29 marca 2016, o 22:13

8 maja 2016, o 09:34

Ja chyba naprawde wariuje.Obecnie jestem w stanie nie doopinania.Czuje sie jakby kompletnie odłączyło mnie od rzeczywistości,nie wiem czym jestem gdzie jestem rozglądam sie dookoła pokoju i wszystko jest dla mnie obce.Nawet nie uczucia...nie mogę określić co w tym momecie czuje,czy to jeszcze DD.Nie potrafie pojąć najproatrzych spraw.Najgorezze w tym wszystkim jest to ze kompletnie sie tego nie boje...DD mi sie pogarsza,obecnie czuje ze została moze odrobina logiki,czuje jakby moja świadomość sie rozpłynęła a obecnie nawet nie mam do tego strachu.Nie wiem co sie dzieje...czy to nadal jest DD...jest coraz gorzej stoję koło znajomych i doalownie czuje sie jakbym pierwszy raz ich widziała,stoję koło mojej mamy i nawet nie czuje kim ona jest.Kiedy mysle o tym zeby iść do psychiatry to nawet nwm co mu powiedzieć bo sama nie potrafie określić co teraz czuje.Jestem zdezorientowana bo nwm o co moze chodzić.Czuje jakbym całkowicie straciła świadomośc ale jakimś cudem nada lkontaltowala.jezeli chodzi o mysli to nawet nie wiem jak mogę opisać ich odbieranie...niby w głowie potrafie sobie powiedzieć ze to DD ale jakby straciło to jakies znaczenie...ehh moze ktos miał taka sytuacje jak ja i pomógłby mi określić co moze sie ze mną dziać w obecnej chwili z góry dziękuje
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

8 maja 2016, o 09:41

Jest to klasyczne zaburzenie lekowe z derealizacja i depersonalizacja. Sam tak mialem i dziwi mnie troche ze tych wszystkich opisow z forum nie wynioskujesz w koncu ze to rnie moze byc w sumie nic innego. Wolisz ciagle mowic o zwariowaniu i do tego dziwic sie ze si cie pogorszylo.
Idz do psychiatry, juz po samym fakcie jak to opisujesz widac ze to zaburzeniowe, dostaniesz jakies prochy.

Jakbym zwariowala, jakbym tracila swiadomosc a tak naprawde logiczne nadal myslisz i bedziesz myslec. Zrozum to zes w koncu :) Ale i tak nie zrozumiesz teraz, dopiero za jakis czas.
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

8 maja 2016, o 10:29

Juz raz o tym pisalem ale to znowu wrocilo. Jak mialem egzystenty na temat kuli ziemskiej i kosmu i mega lęk przez to wyobrazania siebie gdzies zawieszonym w kosmosie to po jakims czasie jakos tak czulem groznosc w tym co widze, opisywalem to "tak jakbym bal sie otoczenia", miałem to wtedy może z tydzień ale jakoś puściło, w zeszłym tygodniu miałem dwie potwornie stresujące sytuacje i znowu to wróciło. Czuje po prostu lęk jak sie rozgladam, tak jakby to co widze budzilo jakąś groze, bylo jakims zagrozeniem dla mnie, takie wszystko jakies takie straszne mi sie wydaje, czuje niepokoj nie wiem o co chodzi. Proboje sb to jakos wytlumaczyc ale nie potrafie, bo nie rozumiem dlaczego ja ten lęk czuje, bo to jest jakies nienormalne. Staram sie sobie mowic ze przeciez mam nerwice i byle czym potrafie widziec zagrozenie, no ale nie wiem ne dociera to do mnie :( miał ktoś tak? Takie poczucie jakby świat zewnętrzny wydawał się zagrożeniem? Znowu mam stracha przed wiadomo czym.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 maja 2016, o 10:34

Tak, miałem to. Na tym polega zagrożenie. Gdy nie mamy go fizycznie to nasz stan emocjonalny chcąc podtrzymać stan zagrożenia to wyszukuje je gdziekolwiek. Odziel się od swojego zaburzenia. Boi się Twój stan emocjonalny, ale Ty nie powinieneś, bo by go ogarnąć musisz być nad nim górą. Ty musisz udawadniać mu, że zagrożenie nie istnieje wytrzymując każde lęki. U mnie to mija, ale niekiedy jakieś dźwięki działają na mnie lękowo, lub jak coś mi przeleci kątem oka to też mnie to wybija z rytmu, ale os razu przestaje się tym przejmować i jakoś leci.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

8 maja 2016, o 10:40

Tak zreszta - mysli egzystencjalne, dziwaczne, rozne i przerozne to podstawa, sam tak mialem a masz tu o tym nagrania - mysli-egzystencjalne-2-nagrania-wyjasni ... t8034.html
Poczucie zagrozenia to standard, przeciez na tym sie opiera po czesci zaburzenie.
Patexg
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 15 lutego 2016, o 21:24

10 maja 2016, o 22:39

Dzisiaj rozmawałam ze znajomym przez telefon,był dosłwnie w opłakanym stanie a ja podczas rozmowy zaczełam sie uśmiechać,jakby mnie ta sytuacja śmieszyła.Cały czas nie wiem czemu takie coś wgl miało miejsce,jakbym nie czuła powagi sytuacji.Odrazu przypomniało mi się że to może być objaw schizy,może ktoś was zna wtyłumaczenie na takie zachowanie. bo mnie to lekko przeraziło.

-- 10 maja 2016, o 21:39 --
Dodam że byłam sama domu,nigdy będąc pośród ludzi nie miałam takiego czegoś.Pomimo dd jakoś zawsze potrafiłam zachować powage sytuacji pomimo że jej nie czułam emocjonalnie,i teraz nie wiem czy powinnam sie martwić czy nie
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

10 maja 2016, o 22:42

Jak się naczytalas to teraz masz. Mysle ze jakby to byl prawdziwy objaw choroby psychicznej to twoje zachowanie nie wydawaloby ci sie dziwne, zle,nieadekwatne do sytuacji tylko zupełnie normalne. I teraz byś o to tu nie pytala.
strzelec
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 13 marca 2016, o 15:01

10 maja 2016, o 23:10

Podobne sytuacje miałem w DD
Nie umiałem zachować się w niektórych sytuacjach gdy miałem odcięte emocje. Dokładnie tak jak piszesz poprostu nie potrafiłem się wczuć nawed na siłę. Czułem obojętność, bezsensowność i oczywiście natłok myśli
Uwierz mi to normalne;-)
Nieważne jak mocno udezasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu!!! :hercio:
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

12 maja 2016, o 13:23

Z tym usmiechaniem sie tez mialem i to juz dawno temu, tutaj o tym pisalem: post92768.html#p92768
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

12 maja 2016, o 16:56

Naczytałam się o halucynacjach https://pl.wikipedia.org/wiki/Halucynacje
I zastanawiają mnie halucynacje somatyczne. Przecież nieraz my, nerwicowcy, mamy jakieś mrowienie pod skórą, czy ja mam na przykład wrażenie guli w gardle. I dotąd myślałam że to nerwicowe. Ale jak to odróżnić od halucynacji somatycznych? Czy halucynacje somatyczne oznaczają psychoze?
Awatar użytkownika
Nana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27

12 maja 2016, o 17:16

Moim zdaniem to co my nerwicowcy czujemy, nie ma nic związanego ze stanem psychozy. Wydaje mi się, że w stanie psychozy to jest tak nasilone, że człowiek czuje np. mrowienie i wyobraża sobie że pod skórą mu coś chodzi. To jest dla niego bardzo realne i jest o tym święcie przekonany. Niektórzy w stanie psychozy, nie dopuszczają do siebie myśli, że jest inaczej i że niczego tam nie ma. Są nawet chyba przypadki, że ktoś sobie wycina coś, bo jest święcie przekonany, że pod skórą mu coś łazi. Tu już jest zaburzona świadomość. W nerwicy czujemy gulę, mrowienie - ale wiemy, że to jest "tylko" objaw nadmiernych emocji/ nerwów itd. W pełni jesteśmy świadomi swojego stanu.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 maja 2016, o 17:27

Ja mrowienie też mam w głowie. Szczególnie jak lęk się nasila to jakby po prawej stronie czuje, ale nie mam na to wpływu więc to olewam.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
Nana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27

12 maja 2016, o 17:31

Ja z kolei mialam te uczucie guli w gardle.
ODPOWIEDZ