Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
PannaKota
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 19:19

28 kwietnia 2016, o 17:48

Nie wiem czy to dobrze, czy nie, ale na pewno bardzo dobre jest to, że zdajesz sobie z tego sprawę. Skoro wiesz, że masz bujną wyobraźnie to trzymaj się tej świadomości i nie poddawaj jej pod wątpliwości ;)
Spokojnie, to tylko panika.
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

28 kwietnia 2016, o 18:02

Tyle, że nawet teraz po przyjściu z pracy słyszę w głowie od czasu do czasu takie "zabij" i już nie wiem, czy wariuję, czy po prostu się nakręciłam za bardzo ;puk
A panikuję tym bardziej, że w sumie chyba nie spotkałam się na forum z tym, by ktoś miał podobny problem ;_;
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

28 kwietnia 2016, o 18:07

Czy mial ktos z was:
1. Wrazenie zapadania sie, wrazenie tracenia rownowagi? Ale nie wsense zawrotow glowy. Bo mialem cos takiego pare razy ze idac mialem wrazenie ze grunt mi sie usuwa spod nog, jakbym chodzil po piasku a szedlem np. po betonie. Albo czasami mam takie uczucie jak ide jakby mnie sciągało na jedną strone. Ale wczoraj to sie mega wystraszylem bo jak siedzialem to nagle twk jakby z czuciem pionu mi sie walnelo, albo nie wiem, ale siedzac prosto na krzesle, nalge poczulem ze mnie razem znim jakby sciaga do tylu, jakbym sie przewrqcal do tylu, jakby mi juz cale cialo sie przewrqcalo a ja siedzialem tak nalrawde nieruchomo, oczywscie sie wystrwszylem ze to cos z mogiem sie dzieje :/ . Niby w najczestrzych objawac ubocxnych leku ktory teraz biore sa zawroty glowy i zaburzenia rownowagi. Mozliwe ze to wlasnie ze to te zaburzenia rownowagi, ale nie wiem bje czytalem bo nie chcialem sie nakrecic, wolalem tu zapytac.
2. Wrazenie "podrozy w czasie" ? Jak jechalem ze sklepu ekspresowka autem jako pasażer i dostslem niezlego odrealnienia to zamknalem oczy zeby teoche sie uspokoic. Zamknalem oczy na poczatku tej ekspresowki no i nie wiem mialem poczucie jakbym z minute moze mial te oczy zamkniete, otwieram je a ja jestem juz prawie w domu, gdzie ta ekspresowka sie jedzie minimum 15 minut, jakbym mial jakis urywek pamieci. Albo stoje w kolejce do bankomatu zeby pieniadze wyplacic, a nagle "budze sie" zdezorientowany i stoje juz przy bankomacie i wgl nie pamietam kiedy ja do niego podszedlem i kiedy ludzie przedemna poodchodzili, potem jak sie mega wysilem to jakos sobie przypomnialem, ale to w tym aucie to nwm co to bylo.
3. Ehh... Prosze nie wezcie mnie za nienormalnego. Od wczoraj mam uczucie takiego pieczenia po prawej stronie glowy przy uchu, takie pieczenie polaczane z lekkim bolem, jakby kluciem i dretwienie skory w obrebie tego miejsca no i oczywiscie dziwne odbieranie dotyku na tej skorze ale to wiem ze od dd. No wiec wczoraj to twm zlalem, myslalem ze moze jakis stan zapalny cos, ze stresu moze mne cos mrowi. No ale dzisiaj a dokladnej jakos godzine temu znowu mne tam zaczela ta skora piec ale tak jakby jeszcze to pieczenie w glab glowy czulem i pomyslalem "piecze mnie tez pod skora" i teraz to nie wiem czy dostalem jakiegos porabanego skojarzenia czy co ale tak zupelnie z dupy dostalem takiej mysli a moze ja mam cos pod ta skora? Mysle ze to przez to ze ogladalem kiedys housa i byl odcinek gdzie jakis dzieciak twierdzil ze mu czipa wszczepili i odrazu lancuch mysli "a czy ja czasem tak nie twierdze?" ; "czy moze na prawde tak mam?" I odrazu po tym: "no nie zwariowalem, jak mozna tak wgl pomyslec, juz napewno w takim razie zwariowalem jak tak pomyslalem" i zaraz znowu "a moze jednak na prawde tak mysle?, co jesli moje ostatnie "dziwne uczucia" mogly oznaczac jakis poczatek schizy?" (Dziwne uczucia - mam od jakiegos czasu takie uczucia ze ne potrafie opisac co czuje, wiem jedynie ze czuje przez to dyskomfort, ze czuje sie dziwnie i ze cos jest nie tak, ale nie potrafie tgo opisac. Bardzo mnie to niepokoilo samo to uczucie i fakt ze nie wiem co wsumie czuje). No i tak sie bije z tymi myslami od godziny i tak sie wkrecilem w temat ze juz sobie wyobrazam jak sie nadzieram do wszystkich ze mam czipa w mozgu. Nie wiem co o mnie teraz myslicie xd. Ja oczywiscie wiem ze tak przeciez nie jest bo przeciez ehh jak to wogole wszystko brzmi, ale mam poczucie jakbym mial zaraz wgl krytycyzm stracic i w to uwierzyc. Mialem juz jazdy ze patrzac na jedzenie tez z duly dostawalem mysli ze "a moze to jedzebie jest zatrute?" Ale to odrazu wysmiewalem, tez sie tego balem ale odrazu tlumaczylem sobie ze to przez to ze sie naczytalem o schizo i teraz mam ale to odrazu puszczalo i wgl nie analizowalem czy tak mysle czy nie. A teraz to nie wiem czemu ale w temat sie wkrecilem niesamowicie. Czy takie mysli tez moga zamieniac sie w natretne? Mial ktos moze takie chore mysli? Tlumacze sobie ze to przeciez tylko nerwica i schemat myslenia wyglada tak samo jak przy innych natretach ale jakos sie wystraszylem mega i wolalem napisac. A tak co do tego pieczenia to mial ktos tak? To moze tez byc od stresu?/nerwicy?/dd?
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 kwietnia 2016, o 00:25

Ja też niestety mam bujną wyobraźnię i czasami no jak był telewizor włączony w jednym pokoju, a ja brałem prysznic to szum z słuchawki prysznicowej połączony z z dźwiękami TV mieszał się w jakiś dziwny dźwięk. Wydaje mi się, że nasz mózg doszukuje sie tego czego oczekujemy. Podobnie jak osoba przewrażliwiona na swoim punkcie pójdzie na zakupy to zacznie w dialogach dookoła wyłapywać słowa, które ją obrażają i będzie myślała, że cały świat ją nie lubi. Kolejnym przykładem na to jest fakt, że jak bałem się samego słowa "schizofrenia" to czasami jak robiłem rzut okiem na jakiś tekst to miałem przez sekundę wrażenie, że gdzieś mi mignęło tam to słowo, którego oczywiście nie było. Po prostu nasz mózg jest tak wyczulony na DANYM zagrożeniu, że będzie szukał go wszędzie. Ja już się ogarnąlem, tylko właśnie niekiedy jakiś dźwięk mnie wystraszy i muszę zmieniać pampersa, ale i to jest do ogarnięcia. Najlepiej właśnie przestać się przejmować, dopuścić strach i zająć się czymś innym, aż nie minie, tak by nasza podświadomość zrozumiała, że nie to jest zagrożeniem.

-- 30 kwietnia 2016, o 00:25 --
Krypi, co do Twoich objawów to wcześniej pisałem na forum właśnie, że też byłem w szoku jak coś robiłem odruchowo i potem bylo pytanie "jak to się stało?" :D Sytuacja polega na tym, że stojąc przy bankomacie nigdy nie zwracałeś uwagi na kolejki i podchodzenie odbywa się samoczynnie bo jest to nawyk. Mam takie wrażenie, że podczas odruchowych sytuacji nasz mózg nie analizuje tego co robi bo dzieje sie to z automatu. Zwróciłeś kiedyś uwagę na to jak nakładasz pastę na szczoteczkę? To jest tak intuicyjne, że robiąc to myślami prawdopodobnie jesteśmy w innym miejscu :D Podobnie było tutaj było tak samo tyle, że myślałeś pewnie o jakiś tam swoich lękach nerwicowych, a do bankomatu podchodziłeś samoczynnie, a że boisz się utraty świadomości nagle wyrwało Cię z myśli bo nie zauważyłeś kiedy tam podszedłeś co zaskutkowało lękiem.
Jeśli chodzi o zawroty głowy to jest to ze zmęczenia. Weź śpij np z 2 godziny, potem idź do szkoły/pracy i staraj się być skupionym w 100%, potem pojedź na mecz koszykówki na hali sportowej oddalonej o pół godziny jazdy rowerem od Twojego i wróć z niego. Po powrocie do domu jak nie wcześniej będziesz chodził pół przytomny jak zombie z zawrotami głowy, a nogi będą się plątały. Przy ciągłym stresie, ciągłym pompowaniu adrenaliny przez nasz organizm i nieustannej analizie, organizm jest tak wykończony, że musi odreagować stąd tak się czujesz. Zaakceptuj to i nie nakręcaj się.
Co do punktu trzeciego to jest to nasza kontrola w nerwicy. Staraj się ją porzucić i olewać te myśli (poczytaj materiały na forum o odburzaniu, poczytaj książkę o terapii poznawczo-behawioralnej, pomedytuj itp). Ja u siebie szukałem wszystkiego o czym wyczytałem. Żeby mieć jak najmniej skojarzeń to może na okres zaburzenia nie oglądaj takich seriali i przedewszystkim nie zagłębiaj się w tematy filozoficzne, egzystencjonalne i inne pierdoły, bo potrafi to zrobić z głowy niezły meksyk, dlatego zaufaj mi - mówię to z własnego doświadczenia :D
Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2016, o 00:26 przez subzero1993, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
fleuri
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 15 sierpnia 2014, o 16:53

30 kwietnia 2016, o 00:26

Witajcie!

Trochę mnie tu nie było, ostatnie miesiące były intensywne, wiele również dały wizyty u psychologa, które wznowiłam po dłuższej przerwie. Ogólnie, miałam naprawdę spokój przez ostatnie ponad 3 miesiące. Do przedwczoraj. Naprawdę nie chciałam tutaj pisać i zawracać głowy, bo wiem, że naprawdę już wiele się nauczyłam przez 4 lata od początku nerwicy. Ale niestety niedawna sytuacja nie daje mi spokoju. Nie wiem, naprawdę nie wiem, co mnie podkusiło, żeby obejrzeć filmik na YouTube o dziwnych filmikach znalezionych na wspomnianym serwisie. I to było zestawienie wszystkiego, co najgorsze dla nerwicowca: wzmianki o satanizmie; jakiś inny filmik, który niby hipnotyzuje i ludzie chcą nawet popełnić samobójstwo po nim, itp. Wszystko to mało wiarygodne i w sumie raczej dobrane po to, żeby zainteresować właśnie takich żądnych przygód, jak ja. Obejrzałam praktycznie wszystko na wyciszonym dźwięku i "chowając się" w komentarzach, ale nie zmienia to faktu, że teraz trzęsę się ze strachu, że jednak to, co usłyszałam/zobaczyłam, mogło na mnie wpłynąć i serio jakieś demony będą mnie prześladować. Ogólnie, to tylko dostarczyłam pożywki dla mojej nerwicy, która upodobała sobie w szczególności strach przed wszystkim co niewyjaśnione, paranormalne oraz dotyczące chorób psychicznych. Teraz aż mi głupio to pisać, bo to brzmi tak infantylnie. ;puk Ale męczy mnie to bez przerwy, a ja naprawdę potrzebuję się skupić na czymś innym, bo sesja nadchodzi :/

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam Was serdecznie :)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 kwietnia 2016, o 00:38

Fleuri, nerwicą to Ty się tutaj nie zakrywaj, bo to żaden powrót a zwykły strach osób z sporą wyobraźnią. Ja jak wyczekiwalem jakiś objawów chorób psychicznych to od razu mialem skojarzenie z okresu gimnazjum jak się na necie o duchach naczytałem i peniałem :D Zracjonalizuj te myśli i żyj dalej, przecież nie może Ci filmik na YT nic zrobić i sama o tym wiesz. Nawet jesteś świadoma tego, że zbyt poważnie podeszłaś do tematu a mimo to się boisz, ale spokojnie, bo lęk minie i będziesz się z tego śmiać :D Może jak nie masz dystansu to nie oglądaj takich rzeczy i tyle :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
fleuri
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 15 sierpnia 2014, o 16:53

30 kwietnia 2016, o 01:04

Bardzo Ci dziękuję za błyskawiczną odpowiedź! :D
Masz rację, sporą wyobraźnię to ja na pewno mam. Nigdy tak nie myślałam, dopóki nerwica mnie nie przekonała, że jestem w stanie wieeele rzeczy sobie wymyślić :(( Ale widzę, że nie jestem jedyna, która lubi/ła takie tematy ;) Nie raz czytało się, oglądało coś o duchach itp., jak się było młodszym, owszem, przestraszyło się, ale potem zapominało. A teraz człowiek siedzi i myśli, ech.
To jest niesamowite i jednocześnie strasznie irytujące, jak jedna błahostka i zła reakcja na nią mogą niekiedy pogrzebać budowaną przez dłuższy czas pewność siebie, że już się miało sposób na swoją nerwicę. Muszę sobie chyba założyć jakąś ochronę rodzicielską czy coś w tym stylu, żeby nie wyszukiwać takich rzeczy. ;puk
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 kwietnia 2016, o 01:30

Spokojnie, przecież nic nie zostało zburzone. Poradziłaś sobie, masz teraz sposób, a to że się nakręciłaś to nic takiego. Naturalna reakcja na tego typu rzeczy. Nie jest może tak, że Ty masz lęk przed lękiem, a jak już tylko się wystraszysz to boisz się, że wróciła nerwica? Bo ja osobiście (choć mogę się mylić) tak to odbieram. Ośmiesz ten lęk, nie nakręcaj się, daj mu minąć i postaraj się pogodzić z tym, że w życiu jeszcze nie raz się czegoś wystraszysz, ale to wcale nie będzie musiało być zaburzenie lękowe, tylko normalna reakcja, bo w tym wypadku ja tak to widzę. Była przyczyna, którą był filmik na YT i przez to, że zbyt poważnie podeszłaś do tematu i szukasz objawów. Może postaraj się podejść do tego jak do reakcji po obejrzeniu horroru, BO NIC CI NIE GROZI :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
fleuri
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 15 sierpnia 2014, o 16:53

30 kwietnia 2016, o 02:04

Bardzo słuszna uwaga, faktycznie ten lęk przed lękiem mi towarzyszy. Ale boję się raczej nie tyle samej nerwicy, co raczej tego, że a nuż nagle na tyle ten lęk będzie silny, że przerodzi się w chorobę psychiczną. Ten temat uparcie wałkuję od samego początku zmagań z nerwicą i przyznam, że myślałam, że udało mi się go przezwyciężyć po prostu zdrowym rozsądkiem, zapewnieniami psychiatrów/psychologów oraz pomocnymi spostrzeżeniami osób tutaj z forum. I bez wątpienia podchodzę to tematu z dużo większym dystansem i mniejszym lękiem, niż wcześniej. Dlatego też ta "przygoda" z tym filmikiem wybiła mnie nieco z rytmu, choć już teraz widzę, że zdecydowanie szybciej się uspokajam :)
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy i trafne spostrzeżenia! ;)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 kwietnia 2016, o 06:23

Nie ma sprawy. Pamiętaj, źe choroby psychicznej już nie załapiesz, bo jak to było na forum pisane nasze umysły już i tak nie wyrobiły, dlatego dostaliśmy nerwicy. Przyznam, że mnie samego czasami o tej chorobie też przelatują myśli i choć dla mnie jest zrozumiałe, bo wszyscy na forum tak piszą to nie wiem, dlaczego jakby dla podświadomości nie jest to pewne w 100%. Jakby jeszcze takie powiązanie lękowe w tej głowie tkwiło i nie za bardzo wiem jak ten lęk wykopać, by było to tak oczywiste jak to kolor czarny to czarny a biały jest biały.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
fleuri
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 15 sierpnia 2014, o 16:53

30 kwietnia 2016, o 11:02

Dokładnie! Ile by się nie mówiło o tym, nie pisało, i tak te myśli mogą się pojawić. Ale zawsze powołuję się w takich chwilach na słowa lekarzy, jak i osób z forum: "To tylko myśli, a po myślach się nie diagnozuje". Jeden z psychiatrów, z którymi się konsultowałam, powiedział też, że trzeba zwrócić uwagę, kiedy takie myśli się pojawiają. Na samym początku zaburzenia, miałam je non stop, bo przez brak wiedzy u mnie, nerwica mogła sobie szaleć. Ale z czasem zaczęłam poznawać i uczyć się, jak to wszystko działa i zauważyłam, że mogę i przez długie miesiące nie mieć ani jednej myśli związanej z chorobami psychicznymi, ale i zdarzało się, że wracały zadomowić się na dłuższy okres - a miało to miejsce w stresujących momentach, w których poziom stresu podnosił też poziom lęku i z racji tego, że myśli o chorobie psychicznej to mój "konik", więc one były pierwszymi, po które sięgał lęk.
Ja też chciałabym wykopać na dobre takie myśli, nawet w stresujących okresach. Myślę, że to, czego mi brakuje, to 100% akceptacja zaburzenia i ryzykowanie. Co nie próbuję, to mam pietra i ta akceptacja zatrzymuje się na jakichś 90%.
Tak, jak mówisz, nasza podświadomość nadal jeszcze nie daje się przekonać :/
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 kwietnia 2016, o 11:13

JESZCZE nie daje. Ja już ją przyszpiluje by nauczyła się, że to ja wiem jak się czuje i że jej zdanie w tych sprawach mnie mało obchodzi. (Jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak to ogarnąć byłbym wdzięczny :D) Dzisiaj miałem sencepcję, bo podczas zasypiania wchodziłem w stan płytkiego snu i się wybudzałem przez to, że sen byl dla mnie straszny, a śniło mi się, że zasypiam i miałem omamy hipnagogiczne :D Mój umysł to cholerny śmieszek. :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
fleuri
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 15 sierpnia 2014, o 16:53

30 kwietnia 2016, o 21:03

Życzę z całego serca Tobie, sobie, jak i wszystkim innym tego, aby nam udało się właśnie "przyszpilić" tę cholerę i nauczyć ją, że to my tutaj rządzimy :D
Zdarzało mi się mieć taką "sencepcję". I ja też tego nie lubię :/
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 kwietnia 2016, o 21:06

Dziękuję. Pewnie, że damy radę. Przecież to tylko myśli, a jak wiadomo myśli nie mogą nas skrzywdzić :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

1 maja 2016, o 21:15

Z tego, co mi wiadomo, tylko w przypadku psychozy o łagodnym nasileniu osoba może zdawać sobie sprawę z problemu i mieć zdolność identyfikacji, które z jej cech są objawem psychotycznym (powiedział mi to psycholog, który podejrzewa u mnie psychozę), ale taka osoba nie ma żadnego lęku przed psychozą ani zwariowaniem i nie czuje się źle ze swoimi objawami.
ODPOWIEDZ