Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

23 lutego 2011, o 18:06

Naomi,bardzo sie cieszę z Twojego sukcesu :) Oby tak dalej.Długo juz bierzesz tabletki i jakie?
Olinka,właśnie,to są nasze myśli.Im bardziej nad tym się skupiamy tym ich więcej.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

24 lutego 2011, o 08:02

Naomi gratuluję!!! Pierwsze koty za płoty :-) Z tym psychiatrą to u nas ciężko. Póki co pójdę do rodzinnej. Wikatoria odwczoraj wieczora jest trochę lepiej, ale wiem, ze są gorsze i lepsze momenty. A jak Ty po wizycie?
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

24 lutego 2011, o 09:38

Zależy jaką wizytę masz na myśli :) Dentystę czy psychologa :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

24 lutego 2011, o 09:53

W sumie to jedno i drugie :-)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

24 lutego 2011, o 09:57

No więc u dentysty nie było tak zle :) Siedziałam tylko i czułam jak wali mi serce.Teraz w środę jestem umówiona na usunięcie.Powiem szczerze,ze sie boję :shock: Zaczynają sie myśli typu,a jak mi sie coś stanie?
Z psychoterapii nie jestem zadowolona.W sumie nie wniosła nic nowego a spodziewałam się dużo więcej.Poczekam i zobaczę jak będzie na następnej :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

24 lutego 2011, o 10:20

Wikuś nic Ci sie nie stanie:) Pamietaj,ze jestes u lekarza:P
Ja mam ostatnio lepsze dni...Tzn nie mialam dawno ataku tetna takiego wysokiego jak kiedys,czyli (140-160 u/min) Czasem podskoczy mi do 96-100 u/min ale wiecej nie...Lek jeszcze pozostal,ze moze znowu mnie zlapac silny ataka,ale jak narazie zyje dniem dzisiejszym i bedzie co ma byc...W poniedzialek tez mam kolejna psychoterapie (mam miec jakis trening relaksacyjny) zobaczymy co z tego wyjdzie:) Wikus przykro mi,ze twoja terapia byla nieudana...ale moze na kolejnych bedzie lepiej...Trzymam kciuki :friend: :)
Narazie ciesze sie,ze nie miewam tego duzego tetna bo to bylo moja najwieksza ZMORA...
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

24 lutego 2011, o 10:59

Aguś,fajnie,że masz teraz takie dobre dni.Życzę Ci,żeby trwały jak najdłużej :) Widzisz sama,jak jest lepiej to nie myślisz juz tak obsesyjnie o swoim pulsie i jest ok :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

24 lutego 2011, o 11:14

A ja wczoraj miałam atak, ale jeszzce nie wiem czego. Przez cały dzień byłam tak dziwnie senna, to znaczy ledwo mogłam zapanować nad powiekami, ale pracowałam. Przy okazji odczuwałam trochę lęk, że coś się stanie. Ciśnienie miałam w normie, ale nie za niskie (115/85). Wieczorem pojechałam do jednej firmy i zaczęło się. Czułam jak mi się zrobiło gorąco, a z drugiej strony senność i wrażenie, że zaraz stracę przytomność, nie mogłam złapać tchu, myślałam, że się uduszę, miałam przed oczami zawał, wylew, choroby serca :buu: :buu: :buu: Obraz zaczął mi drgać i nie wytrzymałam. Powiedziałam, że nie wyrabiam, że mi gorąco, bo bałam się, że zemdleję, albo umrę i nie zobaczę moich dzieci i męża :buu: :buu: :buu: Uczeń zawiózł mnie do domu moim samochodem, trzęsło mną z zimna a z drugiej strony nie mogłam złapać tchu i było mi gorąco. Koszmar :(: :(: I to ssanie w żołądku, niby głód, niby uczucie pełności, rozpierania, ale przy próbie zjedzenia czegoś jadłowstręt i sucho w ustach, jakbym śliny nie wydzielała. W domu zmierzyłam ciśnienie, bo oni myśleli, że mi spadło i puls skoczył, a tutaj 150/102 i puls 84. Trzęsło mną koszmarnie, nie łyknęłam dodatkowych leków na obniżenie ciśnienia, bo po chwili było 140/89 czyli w normie. Łyknęłam nervosol i próbowałam się uspokoić: trochę pochodziłam po domu, położyłam się pod kocem i dalej mną trzęsło ze strachu :(: Nie umiem tego inaczej opisać: przy tych objawach gorąca, drgawkach, tej senności, przez podwyższone ciśnienie naprawdę czułam, że umieram, że to już koniec :buu: :buu: :buu:
Ciśnienie się unormowało bez leków: 115/75, puls 67, a ja się dalej bałam, czułam ucisk w głowie i mną trzęsło ze strachu przed śmiercią..
Zasnęłam jak dziecko, obudziłam się o północy, poszłam się umyć, wróciłam i znowu zasnęłam i spałam jak dziecko. Rano obudziłam się spokojna, ale zaraz dał o sobie znać głód, bo poprzedniego dnia nie mogłam nic wieczorem przełknąć. I znowu mną zaczęło trząść. Zjadłam śniadanie, ale dalej się boję, czuję jakby ucisk w głowie, jakby problemy z oddychaniem, trzęsie mną i czuję głód, ale nie mogę nic przełknąć. Mam wrażenie, że się uduszę, że nie nabiorę powietrza z jakiegoś powodu (jest to możliwe???) Ciśnienie mam prawidłowe (110/75, puls 75), ale ciągle mną trzęsie, że umrę i słucham swojego serca jak bija albo nie bije ;pyk

Dzisiaj umawiam się do internisty na przyszły tydzień, muszę zrobić ekg, echo serca, żeby wykluczyć choroby serca (już widzę, jak mi po ekg dają skierowanie do szpitala :(: ) i wszystkie możliwe badania. Na samą myśl mną trzęsie..

Ja chyba nie mam nerwicy, tylko coś z sercem, skoro takie objawy mnie męczą.. :(: :(: :(: :(: :(:
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

24 lutego 2011, o 11:23

Czapla,masz nerwicę :) To nie jest żadna choroba serca.Ja dzisiaj też czuję się niespecjalnie.Właśnie tak jak piszesz,jest mi strasznie zimno i mnie trzęsie.Nawet nie pomaga leżenie pod kołdrą :roll: Oddycham jak normalnie ryba wyrzucona na brzeg.Te myśli o uduszeniu miałam bardzo często :) Też miałam wrażenie,że nie mogę głęboko oddychać i sie uduszę.Najczęściej mnie łapało gdzieś w zamkniętych pomieszczeniach.W dodatku boli mnie żołądek.Staram sobie tłumaczyć,że to tylko kolejne objawy nerwicy,bo przecież miałam tak nie raz :)
Z Toba jest tak samo.To tylko objawy nerwicowe :friend: Niedługo przejdzie ;)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

24 lutego 2011, o 11:33

Dziękuję Wikatoria za wsparcie.. Ja się jednak zastanawiam dlaczego wczoraj tak gorąco mi się zrobiło, oblał mnie pot, skoczyło ciśnienie, zrobiło mi się słabo i nie mogłam nad tym zapanować.. Miałam objawy cielesne, a potem przyszedł ten lęk, strach przed śmiercią... Boże! Taki atak ostatnim razem miałam w lipcu zeszłego roku nad polskim morzem na wakacjach.. W każdym razie idę do lekarza: najpierw do internisty, potem kardiolog, ginekolog, a potem chyba psychiatra, chociaż mam jakieś wewnętrzne przekonanie, że ten ostatni jest zbędny, bo wyląduję w szpitalu na jakąś chorobę serca, albo raka :buu:
Ale już mi lepiej po Twoim poście.. Strasznie Ci dziękuję :friend:
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

24 lutego 2011, o 11:41

Czapla- Nie jestem lekarzem,ale smialo moge stwierdzic,ze nie masz chorego serca...Cisnienie spadlo Ci bez lekow,a ludzie,ktorzy choruja na serce czasem lekami nie moga zbic cisnienia...Pomysl a jak ja mam ataki przy ktorych tetno siega do 160 u/min??? A mimo to ekg,echo ok...Po prostu NERWY nam szaleja...Jesli chcesz sie uspokoic to oczywiscie ,ze zrob sobie te badania,ale z gory mowie Ci ,ze jest to nerwica...
Poniewaz tak jak mowie cisnienie samo by nie spadlo jesli to bylo by serce...Moja babcia od lat leczy sie na nadcisnienie...i kiedy nie wezmie tabletki jest horror , nigdy samo jej nie spadnie(to taki przyklad-moze Ciebie uspokoi) Tak samo jest u mnie,mam np tetno 160 a pomaga mi zykla butelka zimnej wody na to-Pomyslmy racjonalnie-Czy chorej osobie na serce pomogla by woda??-JESLI TAK to po co nam lekarze,kardiolodzy?? PIJMY WODE po prostu...(TO OCZYWISCIE ZART)...Ja pamietam taka sytuacje gdy w domu dostalam tetna 140 i juz bieglam na pogotowie...Przej wyjsciem zmierzylam i spadlo do 98 (bo zajelam sie ubieraniem itp) i wiedzialam,ze musze sie opanowac aby bezpiecznie dojechac...A w szpitalu kiedy zobaczylam kolejke ludzi i pomyslalam,ze mam tyle czekac znow mi podskoczylo do 140...Wiec sama widzisz..sa to NERWY!!!! Jak porobisz te badania radze Ci abys skorzystala z pomocy psychologa lub psychiatry-to zaden wstyd...Ja obecnie jakis czas nie mam tych atakow po 140-160u/min jak wzrasta to tylko do 100 badz 90,ale lek pozostal nadal i jego musze wyeliminowac ...bo wysokie tetno to nie jest problem,gdy mam tetno 60 wydaje mi sie,ze za chwile umre i serce przestanie mi bic...Wiec i tak zle i tak nie dobrze...Teraz musze wyeliminowac lek i jego podloze...I Tobie zycze tego zebys zdecydowala sie skorzystac z formy pomocy,o ktroej Ci pisalam...Trzymaj sie:)
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

24 lutego 2011, o 11:42

Wiesz,właśnie ten lęk odróżnia naszą chorobę od innych :) To jest taki straszny lęk o swoje życie,lęk przed śmiercią.Ja właśnie mam tak,że jak mnie coś zaboli czy mam zawroty głowy to od razu pojawia sie lęk,który tylko potęguje moje objawy.Z tym gorącem to też miałam nie raz :) Ostatnio weszłam do sklepu i zrobiło mi sie strasznie gorąco.Pierwsza myśl jaka się pojawiła to taka,że zaraz zemdleje,umrę.Badanie nie zaszkodzą,trochę się uspokoisz :) Tylko ja bym zmieniła trochę kolejność tych specjalistów :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

24 lutego 2011, o 11:46

Agniechann, dziękuję... Nie uwierzycie, ale odkąd napisałam na forum co przeszłam wczoraj i przeczytałam post Wikatorii i Twój, to czuję się dobrze fizycznie :? To jakiś obłęd... Dobrze się czuję..
Zaraz wychodzę do pracy, więc będę tu wieczorem.. Dziekuję Wam jeszcze raz.. Badania zrobię, bo w czasie ataków boję się, że umrę a ten strach jest nie do zniesienia i do tego cisnienie skacze i ten ucisk w głowie.. :(
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

24 lutego 2011, o 11:47

Czapla pisze:Agniechann, dziękuję... Nie uwierzycie, ale odkąd napisałam na forum co przeszłam wczoraj i przeczytałam post Wikatorii i Twój, to czuję się dobrze fizycznie :? To jakiś obłęd... Dobrze się czuję..
Zaraz wychodzę do pracy, więc będę tu wieczorem.. Dziekuję Wam jeszcze raz.. Badania zrobię, bo w czasie ataków boję się, że umrę a ten strach jest nie do zniesienia i do tego cisnienie skacze i ten ucisk w głowie.. :(
CIŚNIENIE to na 100% sprawka nerwow:)
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

24 lutego 2011, o 13:17

Mi przy ataku zawsze jest zimno..... trzęsę się, serce wali jak szalone, nogi jak z waty...... Masakra. Ale nie mam w domu ciśnieniomierza więc jestem trochę urtowana :-) Boję się śmierci jak cholera. Nie ogarniam tego, że pstryk i Cię nie ma. I co dalej? A co ze wspomnieniami? Matko znów się wkręciłam.....
ODPOWIEDZ