Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 7 lutego 2011, o 10:38
mozliwe ze w tej szkole nie bedzie ci tak zle, moze zapomnisz o tej calej nerwicy...ja kiedys jak studiowalam to na uczelni czulam sie dobrze bo byla fajna grupa smiech wiec bylo fajnie i nie myslalam o tych wariactwach. Wiem ja tez tesknie za tym jak bylo kiedys mimo ze bylo to dawno dawno....
Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale największym jest mniemanie, że się go nie ma wcale.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51
No wlasnie...tylko,ze ja mam wrazenie ze moje dawne zycie juz nigdy nie wroci:(
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 7 lutego 2011, o 10:38
tez tak myslalam a jednak bywaly okresy cudowne bez tego wszystkiego bez tej nerwicy....i nigdy tego specjalnie jakos nie leczylam tylko mozna powiedziec szlam mimo wszystko...lekow nie bralam nigdy ani terapi. Sama walcze 

Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale największym jest mniemanie, że się go nie ma wcale.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51
To gratuluje ja juz nie mam sil:( 

"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 7 lutego 2011, o 10:38
Mysle ze kazdego z nas spotyka taki brak sil ale i tak mamy wiare ze wyzdrowiejemy i dlatego bedziemy sami ta sile w sobie wzniecac...ile razy ja juz bylam tak zalamana ze myslalam ze koniec a za 2, 3 godziny albo za 1 dzien mowilam nie dam sie, wygram. I kazdy tak mysli podobnie...
Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale największym jest mniemanie, że się go nie ma wcale.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51
FATALNIE sie czuje...Tetno mi skacze...raz 100 raz 80 raz 110...glowa mi peka,beczec mi sie chce
Straszny dzien! WYPIŁAM JUZ HEKTOLITRY MELISY;/

"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 7 lutego 2011, o 10:38
heh Hektolitry
tez tyle wypilam ja wiecej tej melisy wypilam niz uzylam wody do kapieli
a dodam ze lubie sie kapac
a pomaga ci cos ta meliska??



Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale największym jest mniemanie, że się go nie ma wcale.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
Agnieszko ja wczoraj od rana mialam non stop 110 tetna, serce mi bilo bardzo szybko przez dlugi, dlugi czas, wymiotowalam, bolala mnie glowa, ale nie balam sie -wiedzialam, ze to jeszcze bardziej pogorszy moj stan, a przeciez mi to niepotrzebne tak jak i Tobie hmm? Dobijasz sie jeszcze bardziej i stad bierze sie coraz gorszy humor. Od wczoraj u mnie silne wiatry, w nocy kiepsko spalam w zasadzie to bezsennosc mnie meczyla, a wiatr byl tak silny, ze myslalam, ze okna wkoncu wybije
Co troche mnie to denerwowalo...
Dzis przeszlo i znowu mam sie dobrze dlatego juz przestalam tak sie martwic i nerwica daje mi coraz czesciej spokoj. Wiem, ze trudno nie reagowac na te skoki bo jednak nie da sie ich nie czuc i bardzo doskwieraja, ale mysle, ze takie ciagle obserwowanie sie przez te zmiany tetna pogorszaja wszystko bo tak jak widzisz masz sie coraz gorzej. Ja Kochaniutka w Ciebie bardzo wierze, jestes sliczna dziewczyne, masz w sobie wiele wiary i napewno sie nie poddasz!
Natka piszac:
"Kazdego z Nas spotyka taki brak sil ale i tak mamy wiare, ze wyzdrowiejemy i dlatego bedziemy sami ta sile w sobie wzniecac"
Ma BARDZO DUZO RACJI i zobaczysz, ze to zapewne chwilowy stan tak jak zawsze i niebawem przejdzie i nabierzesz sily

Dzis przeszlo i znowu mam sie dobrze dlatego juz przestalam tak sie martwic i nerwica daje mi coraz czesciej spokoj. Wiem, ze trudno nie reagowac na te skoki bo jednak nie da sie ich nie czuc i bardzo doskwieraja, ale mysle, ze takie ciagle obserwowanie sie przez te zmiany tetna pogorszaja wszystko bo tak jak widzisz masz sie coraz gorzej. Ja Kochaniutka w Ciebie bardzo wierze, jestes sliczna dziewczyne, masz w sobie wiele wiary i napewno sie nie poddasz!
Natka piszac:
"Kazdego z Nas spotyka taki brak sil ale i tak mamy wiare, ze wyzdrowiejemy i dlatego bedziemy sami ta sile w sobie wzniecac"
Ma BARDZO DUZO RACJI i zobaczysz, ze to zapewne chwilowy stan tak jak zawsze i niebawem przejdzie i nabierzesz sily

Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51
Natka pisze:heh Hektolitrytez tyle wypilam ja wiecej tej melisy wypilam niz uzylam wody do kapieli
a dodam ze lubie sie kapac
a pomaga ci cos ta meliska??
No kiedys moze pomagala...teraz moze...moze troszeczke:)
-- 7 lutego 2011, o 18:09 --
Inemko,dzieki za te słowa otuchy..Zawsze jakos jak TY mi cos napiszesz to widze zycie w innych barwach...Fajnie,ze ktos jeszcze we mnie wierzy...inema23 pisze:Agnieszko ja wczoraj od rana mialam non stop 110 tetna, serce mi bilo bardzo szybko przez dlugi, dlugi czas, wymiotowalam, bolala mnie glowa, ale nie balam sie -wiedzialam, ze to jeszcze bardziej pogorszy moj stan, a przeciez mi to niepotrzebne tak jak i Tobie hmm? Dobijasz sie jeszcze bardziej i stad bierze sie coraz gorszy humor. Od wczoraj u mnie silne wiatry, w nocy kiepsko spalam w zasadzie to bezsennosc mnie meczyla, a wiatr byl tak silny, ze myslalam, ze okna wkoncu wybijeCo troche mnie to denerwowalo...
Dzis przeszlo i znowu mam sie dobrze dlatego juz przestalam tak sie martwic i nerwica daje mi coraz czesciej spokoj. Wiem, ze trudno nie reagowac na te skoki bo jednak nie da sie ich nie czuc i bardzo doskwieraja, ale mysle, ze takie ciagle obserwowanie sie przez te zmiany tetna pogorszaja wszystko bo tak jak widzisz masz sie coraz gorzej. Ja Kochaniutka w Ciebie bardzo wierze, jestes sliczna dziewczyne, masz w sobie wiele wiary i napewno sie nie poddasz!
Natka piszac:
"Kazdego z Nas spotyka taki brak sil ale i tak mamy wiare, ze wyzdrowiejemy i dlatego bedziemy sami ta sile w sobie wzniecac"
Ma BARDZO DUZO RACJI i zobaczysz, ze to zapewne chwilowy stan tak jak zawsze i niebawem przejdzie i nabierzesz sily

"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
Wszyscy w Ciebie wierzymy Agnieszko Kochana
:***
A i jeszcze w pewnym temacie Victor napisal:
(wklejam fragment dla Ciebie
)
"...Warto dodać, bowiem sam na początku się obawiałem, że po diagnozie zaburzenia lękowego z napadami paniki, myślałem, że jest coś nie tak, bowiem miałem wrażenie, że powinienem mieć tylko ataki, więc czemu codziennie czuje się tak koszmarnie. Ale w tym zaburzeniu, pomiędzy atakami paniki, występują nagminne obawy, lęk przed lękiem, obawiamy się napadu, i ciągle aktywujemy reakcję walcz bądź uciekaj, ciągle o tym myślimy, nakręcamy strach..."
A wiec Agnieszko glowka do gory bo sama widzisz, ze czesto takie stany Nas atakuja
Szczegolnie to bezsensowne i daremne samopoczucie ktore tylko ciagnie Nas w dol ... 

A i jeszcze w pewnym temacie Victor napisal:
(wklejam fragment dla Ciebie

"...Warto dodać, bowiem sam na początku się obawiałem, że po diagnozie zaburzenia lękowego z napadami paniki, myślałem, że jest coś nie tak, bowiem miałem wrażenie, że powinienem mieć tylko ataki, więc czemu codziennie czuje się tak koszmarnie. Ale w tym zaburzeniu, pomiędzy atakami paniki, występują nagminne obawy, lęk przed lękiem, obawiamy się napadu, i ciągle aktywujemy reakcję walcz bądź uciekaj, ciągle o tym myślimy, nakręcamy strach..."
A wiec Agnieszko glowka do gory bo sama widzisz, ze czesto takie stany Nas atakuja


Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51
Dzieki naprawde kochana jestes i masz takie wielkie serce i tyle dobra w sobie,ze tylko pozazdroscic:)
Dziekuje jeszcze raz za wsparcie...Naprawde nie wiesz...,ale to dla mnie bardzo wazne:) Dziekuje:*
Dziekuje jeszcze raz za wsparcie...Naprawde nie wiesz...,ale to dla mnie bardzo wazne:) Dziekuje:*
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 406
- Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36
Ja rowniez Ci dziekuje Kochaniutka za te mile slowa
:***
Trzymaj sie i duuuuzo zdrowka zycze
-- 7 lutego 2011, o 22:40 --
Tak przy okazji chcialam zapytac sie jak to jest...
Dzis sprawdzalam puls (z czystej ciekawosci) zrobilam to ze spokojem i nie denerwowalam sie. Po zmierzeniu pulsu rowniez bylam opanowala i nic sie nie zmienily tyle, ze nie wiem dlaczego (moze jest jakas roznica?) miedzy mierzeniem pulsu na nadgarstku, skroni a szyi?
Mierzac na nadgarstku i w miejscu skroni puls wynosil 56! (czyli 14 uderzen przez 15 sek. pomnozylam razy 4) a juz zas przy szyi wynosil on ok: 68,72 (liczylam tak samo) i nie rozumiem dlaczego jest taka roznica?
Gdzies kiedys slyszalam, ze podobno puls mierzony przy szyi zawsze jest wiekszy??

Trzymaj sie i duuuuzo zdrowka zycze

-- 7 lutego 2011, o 22:40 --
Tak przy okazji chcialam zapytac sie jak to jest...
Dzis sprawdzalam puls (z czystej ciekawosci) zrobilam to ze spokojem i nie denerwowalam sie. Po zmierzeniu pulsu rowniez bylam opanowala i nic sie nie zmienily tyle, ze nie wiem dlaczego (moze jest jakas roznica?) miedzy mierzeniem pulsu na nadgarstku, skroni a szyi?
Mierzac na nadgarstku i w miejscu skroni puls wynosil 56! (czyli 14 uderzen przez 15 sek. pomnozylam razy 4) a juz zas przy szyi wynosil on ok: 68,72 (liczylam tak samo) i nie rozumiem dlaczego jest taka roznica?
Gdzies kiedys slyszalam, ze podobno puls mierzony przy szyi zawsze jest wiekszy??
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51
Oj ciężka to była noc dla mnie,ale na własne życzenie
Otóż miałam wczoraj lekką załamkę i nie wiedzieć czemu... po prostu zaczęłam "skakać" sobie po stronach typu arytmia.pl i takie tam....
No i oczywiście oczytałam się różnych postów...Natrafiłam na kobietę,która napisała,że miała duże tętno (skoki do 180 nawet,ale myślała,że jest to od nerwicy) i leczyła się na nerwicę...A co się okazało miała częstoskurcze nadkomorowe...I mimo wcześniejszych badań nic o tym nie wiedziała...Zaproponowano jej ablację(to jakiś zabieg,który niby ma pomóc "wypalić" ognisko arytmiczne) i oczywiście zaczęłam sobie wmawiać,że pewnie ja też to mam;/
I już dzisiaj mam głupie myśli żeby holtera sobie założyć czy coś...Tylko z drugiej strony rozum podpowiada mi PO CO?? Skoro "atak 140/min" mam zapisany w EKG i lekarze mówią,że częstoskurcz to nie jest....I to jest odwieczna bitwa między sercem,a rozumem...JEDNO mówi inaczej i drugie inaczej....Mam nadzieję,że pozbieram się w sobie i nie zrobię znów głupoty i nie polecę do lekarza...Bo wiem,że nic mi to nie da...Boże chciałabym mieć tyle siły...

Otóż miałam wczoraj lekką załamkę i nie wiedzieć czemu... po prostu zaczęłam "skakać" sobie po stronach typu arytmia.pl i takie tam....
No i oczywiście oczytałam się różnych postów...Natrafiłam na kobietę,która napisała,że miała duże tętno (skoki do 180 nawet,ale myślała,że jest to od nerwicy) i leczyła się na nerwicę...A co się okazało miała częstoskurcze nadkomorowe...I mimo wcześniejszych badań nic o tym nie wiedziała...Zaproponowano jej ablację(to jakiś zabieg,który niby ma pomóc "wypalić" ognisko arytmiczne) i oczywiście zaczęłam sobie wmawiać,że pewnie ja też to mam;/
I już dzisiaj mam głupie myśli żeby holtera sobie założyć czy coś...Tylko z drugiej strony rozum podpowiada mi PO CO?? Skoro "atak 140/min" mam zapisany w EKG i lekarze mówią,że częstoskurcz to nie jest....I to jest odwieczna bitwa między sercem,a rozumem...JEDNO mówi inaczej i drugie inaczej....Mam nadzieję,że pozbieram się w sobie i nie zrobię znów głupoty i nie polecę do lekarza...Bo wiem,że nic mi to nie da...Boże chciałabym mieć tyle siły...
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Ja ci radze wylacz google
Ja tez tak robilem i skakalem po stronach o chorobach psychicznych i latalem co tydzien do psychiatry. Ale do kardiologa tez mi sie zdarzylo pare razy zajrzec i chyba tylko po to zeby wydac pieniadze
A chyba najgorzej znalezc historie ze ktos myslam ze ma nerwice a mial schiza potem albo chore serce albo zoladek. Jak ja znajdowalem takie opowiesci to myslalem ze zejde z tego swiata. NIE CZYTAC. BADANIA SA DOBRE. ZAUFAC SPECJALISTA.


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51
Tak,wiem i jestem tego świadoma. Tylko czasem jest to silniejsze,ale nie poddam się.Wojciech pisze:Ja ci radze wylacz googleJa tez tak robilem i skakalem po stronach o chorobach psychicznych i latalem co tydzien do psychiatry. Ale do kardiologa tez mi sie zdarzylo pare razy zajrzec i chyba tylko po to zeby wydac pieniadze
A chyba najgorzej znalezc historie ze ktos myslam ze ma nerwice a mial schiza potem albo chore serce albo zoladek. Jak ja znajdowalem takie opowiesci to myslalem ze zejde z tego swiata. NIE CZYTAC. BADANIA SA DOBRE. ZAUFAC SPECJALISTA.
W piątek mam kolejną wizytę u psychologa...Więc mam nadzieję,że będzie lepiej:) Masz racje,wyniki badań są ,więc nie ma sensu aby wydawać kolejne 100 lub 200zł na to samo....Bo holter nic mi nie pomoze...Bo akurat w dzien kiedy bede miala holtera to moge nie miec ataku...A zapis EKG mam podczas ataku i skoro jest wszystko dobrze to znaczy,ze tak jest:)
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"