Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
marksus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 15 marca 2022, o 10:52

15 marca 2022, o 12:47

Ja już w swoich lękach zaczynam się gubić...co raz to co innego :? A po śmierci mamy to chyba brak poczucia bezpieczeństwa i brak wsparcia ze strony rodziny budzi we mnie największe lęki.
Od śmierci mamy mieszkam sam...do tego nerwica i depresja razem przeplatane...czasem zwariować można i to z braniem leków na owe przypadłości.
nika95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 16 marca 2022, o 09:25

28 marca 2022, o 15:59

Strach przed chorobami śmiertelnymi - aktualnie strach przed stwardnieniem bocznym zanikowym (ALS) - somatyzacja objawów. :( :( :(
Awatar użytkownika
Claudia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 20 maja 2020, o 21:38

12 lipca 2022, o 16:01

Przed zawałem, przed rakiem.
”Daj każdemu dniowi szansę bycia najpiękniejszym w twoim życiu.”

Mark Twain
Effinka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 1 stycznia 2023, o 23:52

1 stycznia 2023, o 23:54

Ja się boje pracy, pracuje już 6 lat a ciagle jest strach ze czegos nie będę wiedziała jak zrobić, ze zostanę sama z problemem, ze ktoś pomysli ze jestem głupia itp itd… do tego lęk przed podjęciem decyzji nawet jakiejś prostej, czy zrobić coś tak czy tak, ciagle szukam u innych potwierdzenia.. ktoś ma podobnie?:)
Sematarel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 grudnia 2022, o 21:33

2 stycznia 2023, o 07:13

Ja mam w sumie podobnie Effinka , w pracy mój poziom stresu osiąga apogeum, nie jestem w stanie sam podjąć jakiś decyzji , mimo że nie jestem jakimś pracownikiem że tak powiem intelektualnym , a zwykły pracownik w firmie na jakimś tam stanowisku. Po pracy cały poziom stresu i lęku spada, a na weekendy zawsze czekam jak na zbawienie. Zawsze chciałem odejść z tej pracy i w sumie problem się sam rozwiązał bo zakład się rozwiązuje i zwolnili prawie wszystkich pracowników w tym mnie, oczywiście nie zostawili bez niczego bo wyplacili jakies tam odprawy, ale teraz pojawił się nowy problem ;d , w sumie nie wiem czy nie gorszy a bynajmniej na początku gorszy, bo trzeba znaleźć nową pracę , i ponowna aklimatyzacja, nauka wszystkiego, brrr to bedzie dopiero koszmar, ale no co zrobic jakoś trzeba zyć i iść dalej ;)
Effinka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 1 stycznia 2023, o 23:52

2 stycznia 2023, o 20:28

Sematarel pisze:
2 stycznia 2023, o 07:13
Ja mam w sumie podobnie Effinka , w pracy mój poziom stresu osiąga apogeum, nie jestem w stanie sam podjąć jakiś decyzji , mimo że nie jestem jakimś pracownikiem że tak powiem intelektualnym , a zwykły pracownik w firmie na jakimś tam stanowisku. Po pracy cały poziom stresu i lęku spada, a na weekendy zawsze czekam jak na zbawienie. Zawsze chciałem odejść z tej pracy i w sumie problem się sam rozwiązał bo zakład się rozwiązuje i zwolnili prawie wszystkich pracowników w tym mnie, oczywiście nie zostawili bez niczego bo wyplacili jakies tam odprawy, ale teraz pojawił się nowy problem ;d , w sumie nie wiem czy nie gorszy a bynajmniej na początku gorszy, bo trzeba znaleźć nową pracę , i ponowna aklimatyzacja, nauka wszystkiego, brrr to bedzie dopiero koszmar, ale no co zrobic jakoś trzeba zyć i iść dalej ;)
U mnie jeszcze niedawno był lęk przez 8h w pracy, bezustannie, po pracy i w weekendy się lekko obniżał, ale w sumie cały czas się bałam.
A we wcześniejszej pracy tez tak miałeś, czy to Twoja pierwsza praca?
U mnie zmiana była okropna. Szlam na rozmowy o prace z płaczem, z takim lękiem jakbym szła na stracenie, na gilotynę. Byłam jakoś na 30 rozmowach i teraz mogą mi naskoczyć :D także wierze ze z sama praca tez to kiedyś minie.
Trzymam za Ciebie kciuki, Tobie tez na pewno się uda :)
Sematarel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 grudnia 2022, o 21:33

2 stycznia 2023, o 21:15

Wcześniej już pracowałem , ale na stanowiskach z zerową odpowiedzialnością, wykonywałem sobie po prostu kilka stałych czynności i tyle :D , jedyne co mnie wkurzało to ludzie , a bardziej kontakt z nimi :P. Właściwie to już w tym tygodniu mam rozmowę, samej rozmowy się nie boję bo w przeszłości takowych już przeszedłem tez niezliczoną ilość haha i wiem czego mogę się spodziewać :D, jedynie już ewentualnej samej pracy i tego wdrążania się , wszyscy się patrzą obserwują cię , a idzta wy mnie :D
Effinka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 1 stycznia 2023, o 23:52

2 stycznia 2023, o 21:42

Sematarel pisze:
2 stycznia 2023, o 21:15
Wcześniej już pracowałem , ale na stanowiskach z zerową odpowiedzialnością, wykonywałem sobie po prostu kilka stałych czynności i tyle :D , jedyne co mnie wkurzało to ludzie , a bardziej kontakt z nimi :P. Właściwie to już w tym tygodniu mam rozmowę, samej rozmowy się nie boję bo w przeszłości takowych już przeszedłem tez niezliczoną ilość haha i wiem czego mogę się spodziewać :D, jedynie już ewentualnej samej pracy i tego wdrążania się , wszyscy się patrzą obserwują cię , a idzta wy mnie :D

A takie lęki to chyba ma każdy, lękowiec czy nie. Także na pewno sobie poradzisz! Daj znać jak poszła rozmowa.
Sematarel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 grudnia 2022, o 21:33

2 stycznia 2023, o 22:20

ok ;)
jadzia96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29

19 lutego 2023, o 20:26

Standardowo - zawału. Kuło mnie w lewej piersi, kardiolog powiedział, że z sercem wszystko w porządku. Płucka mam czyste, w piersiach też nic nie ma. ;puk
Jak zbyt szybko biło mi serce, spanikowana pobiegłam do przychodni ekg w normie, ciśnienie też. Dostałam hydroksyzyne.
Teraz już jest lepiej. Dalej kłuje mnie w piersi i zamierzam się ponownie wybrać do fizjoterapeuty, bo gdzieś w głowie już wiem, że to największy mięsień w klatce daje mi takie objawy.
Notorycznie sprawdzam palcami tętno, sprawdzam czy wgl żyje :pp jakkolwiek to nie brzmi.
Paluchami też macam pierś, przez co nabawiłam się już podrażnienia skóry, bo oczywiście za każdym razem pierwszy w głowie mam zawał.
Trzymam za nas wszystkich kciuki! Kiedyś i dla nas zaświeci słońce! super>
bei
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 29 grudnia 2022, o 19:58

20 lutego 2023, o 19:07

Bakterii, wirusów, grzybów, czyli wszystkiego wokół.
kasiarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 2 marca 2023, o 08:53

20 marca 2023, o 13:52

Strach przed chorobami, śmiercią, jazdą autobusem, brakiem toalety w miejscu publicznym, przed zostawieniem mojego psa samego w domu, przed zamknięciem domu (nerwica natręctw i sprawdzanie po milion razy wszystkich pomieszczeń i zamkniętych drzwi doprowadza mnie do szału).

O dziwo nie stresują mnie wystąpienia publiczne, konfrontacje z ludźmi, z szefem, rozmowy, egzaminy. To jest taki naturalny stres i niepokój, a to co mnie paraliżuje to często najprostsze czynności…
ODPOWIEDZ