Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

18 marca 2012, o 21:27

Po prostu nie umiem. Dziś wyszłam sama, cały czas myślałam,że znikam, że mnie nie ma, więc jak właściwie wrócę do domu? Potworny strach, w końcu trochę przeszło. Jakoś wróciłam.
szymon117
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 7 marca 2012, o 00:22

18 marca 2012, o 21:57

Mam tak samo też zanikam, takie dziwne uczucie jak by mi się mózg wyłanczał. Najgorsze w tym wszystkim jest to że nawet nie umiem tego opisać
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

18 marca 2012, o 22:08

to jest dla mnie okropne...przerażające strasznie.

-- 19 marca 2012, o 12:24 --
Wzięłam tabletkę.
Teraz czekam, co będzie - czy jeszcze gorzej (da się?), czy może trafię do tego psychiatryka, czy wcale nie pomoże i będzie tak samo. Każda opcja straszna.
tara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 12 marca 2012, o 17:42

19 marca 2012, o 16:49

cocco pisze:Akurat wizyta u psychiatry to naprawdę nic nieprzyjemnego. Przed swoją pierwszą bałam się tak strasznie, że do dziś pamiętam, ale paradoksalnie od razu po niej poczułam, że wszystko minęło! Wróciłam do domu, zero lęków, zero strachu, cały dzień czułam się zdrowa ;). Oczywiście następnego dnia wszystko wróciło, ale praktycznie od razu wzięłam przepisaną dawkę leku, nie czytając ulotki (nie pozwolił mi na to) i sukcesywnie zaczęło przechodzić, aż w końcu minęło całkiem.
Oczywiście, zależy na jakiego psychiatrę trafisz, ja się kierowałam opiniami z jakiegoś forum-też poczytaj sobie może jakieś opinie i się nie bój! Wiem, łatwo powiedzieć, ale rozmowa z psychiatrą NAPRAWDĘ pomaga.
Mam nadzieje ze pomaga, ide w ten piatek juz sie zapisalam. tez mam nadzieje ze po wizycie samej mi wszystko minie :) choc watpie w to bardzo ale wiele osob tak pisze wiec pewnie cos nam sie uspokaja jak specjalista nam tlumaczy ze to tylko nerwica..
I jak Ci coco po tej tabletce? Mysle ze za bardzo patrzysz na wszystko w czarnych kolorach i widzisz tylko same zle opcje zaraz zaraz...i kto to mowi? taka sama pesymistka jak Ty ;) ale widze ze radzic komus zaburzonemu jest o wiele wiele latwiej niz przekonywac do tego sama siebie ;)
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

19 marca 2012, o 19:19

chyba tak ;). widzę wszystko w czarnych barwach, to fakt, jestem zdeklarowaną pesymistką odkąd pamiętam;)
ale wierz mi, wizyta u psychiatry to nic takiego, to tylko pomaga, tylko idź do kogoś, kto jest polecany. Dobrze, że prywatnie idziesz; ja 1 raz poszłam na NFZ i nie było za fajnie (ale trudno tamtą panią nazwać psychiatrą). W każdym razie NFZ też odsunął ode mnie lęki-moja irytacja była tak duża, że przez chwilę przestałam myśleć o tym, że się boję! ;) Będzie dobrze, zapewniam.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

21 marca 2012, o 11:46

Ja z nfz tez zle wspominam psychiatre mojego :) cocco i jak bierzesz juz prawidlowa dawke? Tara psychiatra nawet z nfz nie ugryzie :) idz i nie boj sie nic. ja nie wyobrazam sobie leczyc zaburzenia bez wsparcia specjalistow no chyba ze to jakas slabsza nerwica to wtedy mozna samemu sie bujac
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

21 marca 2012, o 13:18

dziś wzięłam 3.
jakiejś wielkiej poprawy nie zauważyłam... :( co się trochę uspokoję, to zaraz przychodzą myśli, że zaraz mnie nie będzie już wcale i na nowo strach.
czy kiedyś się jeszcze poczuję normalnie?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

21 marca 2012, o 14:18

na pewno poczujesz sie jeszcze normalnie. sprobuj sie czyms zajac, nie mysl ciagle o tym. powinnas juz wiedziec ze 3 tabletka wiekszej dawki od razu nie zadziala. to musi troche potrwac zanim ta wieksza dawka zacznie dawac efekty.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

21 marca 2012, o 15:21

Wiem, ale chciałabym już nie czekać. Faktycznie, jak się czymś zajmuję, nawet na siłę, to odsuwa myśli na jakiś czas. Ale dziś np. obudziłam się wcześnie, od razu atak paniki, próbowałam spać dalej, ale co zasypiałam, znowu jakaś chora myśl i lęk... i takie nakręcanie trochę trwało i już mnie całkiem zdołowało:/

-- 22 marca 2012, o 14:31 --
czy to normalne, że jak się zaczyna brać te leki, większą dawkę, jest gorzej? nie mogę się uspokoić... chwile uspokojenia są naprawdę krótkie... w dodatku nie mogłam zasnąć w nocy, jak w końcu zasnęłam nad ranem to na niecałe 3 godziny i znowu cały czas napięcie, które nie pozwoliło spać dalej... i parę godzin leżenia i męczenia się, żeby zasnąć, i nic :( eh:(
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

22 marca 2012, o 15:58

niestety to normalne :( i ty zreszta jestes tak nakrecona ze trudno ci sie bedzie tak po prostu uspokoic (wiem po sobie). probujesz sie czyms zajmowac? bo jesli siedzisz i czekasz i analizujesz swoj stan to to si ebedzie tylko nakrecac :( (to tez wiem po sobie) ale tez wiem ze wtedy ciezko jest sie czyms zajac ale lepsze to niz to obrzydliwe czekanie na "lepsze."
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

22 marca 2012, o 18:46

zajmuję się, bardzo na siłę, ale zajmuję. udzielam lekcji z angielskiego i muszę na nie wyjść, dojechać itd., nie zwariować podczas nich;) i wrócić. chwilami się udaje oderwać, no ale tylko chwilami. najgorsze, że dziś jeszcze był problem z tym spaniem i potem lęki ciągle, i ciągle...
qweasdzxc
Gość

22 marca 2012, o 18:59

Jakie leki Wojtek brałeś? Jak możesz napisz, z ciekawości pytam.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

24 marca 2012, o 10:30

ja bralem kilka lekow. tak ogolnie podsumowujac to bralem effectin, paroksetyne, citalompram, ale dopiero anagfranil dal mi kopa i podzialal. choc mysle ze tylko dlatego ze polaczylem sposoby leczenia. jak bralem leki i nie robilem nic to nie pomagaly bo zbyt sie wkrecalem.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
cocco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 27 lutego 2012, o 14:55

26 marca 2012, o 14:11

biorę dawkę 75 już tydzień.
zmniejszyły mi się trochę ataki lęku-już nie mam paniki 24 h na dobę, choć i tak się pojawia, głównie od rana. ciągle czuję się źle-ciągle jest ta okropna depersonalizacja, myśli, co ja właściwie tu robię, czy w ogóle jestem itd., czy trafię do domu i nadal nie czuję się sobą. nadal nie jest dobrze. mam nadzieję, że jeszcze będzie...:(
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 marca 2012, o 14:15

bedzie kochana na pewno jeszcze dobrze:* moja panika tez trwala calymi dniami, bylam taka wystraszona zwierzyna a jest juz naprawde dobrze. a jak od razna wstajesz to masz jakies zajecie? szykujesz sie gdzies? do szkoly pracy? bo widzisz ja kiedy dawniej mialam wolne przez nerwice to od rana kiedy nigdzie nie szlam to juz dostawalam maskarycznych objawow i bylma nie do zycia. A kiedy wiedzialam ze musze wyjsc to objawy tez byly i panika ale do przezycia a czesto nawet zanikaly bo zajmowalam umysl czyms innym. Juz gdzies to pisalam ale nerwica to jest tylko natrectwo myslowe ona jest bo myslisz o niej.
ODPOWIEDZ