Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)
-
wikatoria1708
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 575
- Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55
Nie będę czytać
Chociaż tego nawyku się pozbyłam 
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
- Olinka_2007
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 189
- Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13
Dzięki dziewczyny
Byliśmy mamy skierowanie do kardiologa, ale kolejka taka, że szok.Termin maj i to nic, ze ma napisane pilne. W poniedziałek będe go rejestrować prywatnie. Szkoda, ze kardiolog mojego synka wyjechał
Rafal po tych lekach czuje się dziwnie, zawsze miał takie silne uderzenia serca, a te leki uspokoiły serce i biedak nie może się przyzwyczaić. Zamówiłam ciśnieniomierz, wczoraj byłam u sąsiadki mu mierzyć i miał ok. U lekarza też miał ok. A ja w alkoholizm popadnę wczoraj i przedwczoraj po butelce wina...
Jakoś tak mnie myśli nie nachodzą na szczęście. Tzn nachodzą ale jakoś się w nie nie wgłebiam.
Jakoś tak mnie myśli nie nachodzą na szczęście. Tzn nachodzą ale jakoś się w nie nie wgłebiam.
-
wikatoria1708
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 575
- Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55
Z tymi wizytami u kardiolologa jest masakra.Ja jak się dowiadywałam u mnie,to musiałabym czekać ponad pół roku
Olinka,nie zagłębiasz się,bo Twoje myśli są skierowane na inny tor
Wiem co to znaczy strach o ukochanego człowieka.
Olinka,nie zagłębiasz się,bo Twoje myśli są skierowane na inny tor
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
-
Aneta
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Do wszystkich lekarzy sa takie zapisy...strach pomsylec jak by sie bylo naprawde ciezko chorym 
Dokladnie tak Olinko teraz intensywnie sklupiasz sie na myslach o swoim mezu i tamte mysli olewasz. Czyli zobacz sama ze mozna, szkoda tylko ze akurat taka sytuacja ciebie odwraca od tych mysli. Ja ostatnio coraz bardziej obserwuje te mysli swoje bo moze uda mi sie cos z tym zrobic i nie bede miala biegunki jak bede gdzies wychodzila
Dokladnie tak Olinko teraz intensywnie sklupiasz sie na myslach o swoim mezu i tamte mysli olewasz. Czyli zobacz sama ze mozna, szkoda tylko ze akurat taka sytuacja ciebie odwraca od tych mysli. Ja ostatnio coraz bardziej obserwuje te mysli swoje bo moze uda mi sie cos z tym zrobic i nie bede miala biegunki jak bede gdzies wychodzila
- Olinka_2007
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 189
- Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13
Myśli są ale gdzieś z tyłu głowy i niestety czasem mnie nachodzą. Np. podczas dzisiejszego mycia okien... Ale staram się je doganiać jak tylko umiem....Buziaki dla wszystkich!!!
-
Czapla
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47
wikatoria1708 pisze:Wstałam rano i już się źle czułam.Przyduszało mnie,nie mogłam nabrać oddechu a potem dołączyły się zawroty i spanikowałamZnowu trzęsące ręce i ten cholerny lęk.Do tego jeszcze straszna senność.Próbowałam to zgonić na pogodę ale nie wyszło.Normalnie ryczeć mi się chce.Mam nadzieję,że jutro będzie lepiej
Wkatoria, to na pewno pogoda. Jesteś meteopatą? Ja jestem i reaguję na każdą zmianę pogody, a w naszym klimacie to oznacza prawie codziennie
Ja dziś rano wstałam w kiepskiej formie z jakims lękiem, ciężko mi się oddychało i od razu ciśnieniomierz: 100/65 i puls 63.. Od razu mała panika, że umrę
Od wczoraj męczy mnie też taki ból z lewej strony pod żebrami. Nie jest to w miejscu serca, ale zdecydowanie bardziej w lewo. Mam nadzieję, że to jakiś nerwoból, ale sprawdzać nie będę
Mąż pojechał na małe zakupy, zaraz wróci i zrobi obiad, a jutro fru wylatuje i znowu go nie będzie przez jakieś dwanaście dni
-- 12 marca 2011, o 14:28 --
Olinko, bo to jest prawidłowa reakcja organizmu: jak się pozornie nic nie dzieje, to żyjemy swoimi lękami, paniką, albo depresją, a w chwili tzw. zagrożenia realnego, tragedii, wypadków, mózg skupia się właśnie na tym i okazuje się, że potrafimy jednak w miarę normalnie funkcjonować..Olinka_2007 pisze:Dzięki dziewczynyByliśmy mamy skierowanie do kardiologa, ale kolejka taka, że szok.Termin maj i to nic, ze ma napisane pilne. W poniedziałek będe go rejestrować prywatnie. Szkoda, ze kardiolog mojego synka wyjechał
Rafal po tych lekach czuje się dziwnie, zawsze miał takie silne uderzenia serca, a te leki uspokoiły serce i biedak nie może się przyzwyczaić. Zamówiłam ciśnieniomierz, wczoraj byłam u sąsiadki mu mierzyć i miał ok. U lekarza też miał ok. A ja w alkoholizm popadnę wczoraj i przedwczoraj po butelce wina...
Jakoś tak mnie myśli nie nachodzą na szczęście. Tzn nachodzą ale jakoś się w nie nie wgłebiam.
Ja z Agnieszką na tym forum mamy obsesję mierzenia sobie ciągle ciśnienia
Pozdrawiam Cię i mam nadzieję, że unormują się sprawy zdrowotne Twojego Rafała. Jak przeczytałam co się stało, to ogarnął mnie dziki wstyd, że tu człowiek chory na serce i stwierdzono to poprzez badanie, a ja sobie coś ciągle wymyślam
-
wikatoria1708
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 575
- Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55
Czapelko,jestem niestety meteopatą i w dodatku niskociśnieniowcem
Mnie też męczy to oddychanie.Dawno tego nie miałam.Ja dzisiaj też wysprzątałam wszystkie zakamarki,żeby tylko nie myśleć
Śmiać mi się zachciało,jak napisałaś o swojej córce.Mam dokładnie identyczne myśli
Myślisz cały czas o wyjeździe męża i dlatego się boisz
Przy nim czujesz się bezpiecznie więc jak go nie ma to naturalne,że się boisz.Ja też przechodziłam lęk przed zostaniem samej w domu
Myślałam sobie,że jakbym się źle czuła to wyjdę na klatkę schodową i zawsze ktoś mi pomoże
Latem miałam cały czas otwarty balkon,w razie czego
Tak więc widzisz,że wszyscy boimy się tego samego.
Ja wczoraj się wydepilowałam,w razie czego
Śmiać mi się zachciało,jak napisałaś o swojej córce.Mam dokładnie identyczne myśli
Myślisz cały czas o wyjeździe męża i dlatego się boisz
Ja wczoraj się wydepilowałam,w razie czego
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
-
Agnieszka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 29 czerwca 2010, o 19:59
Ja do dzisiaj jak zostaje sama w domu to mam od razu mieszane uczucia. Czesto tego jakby nie zauwazam ale kiedy dojdzie do mni enagla mysl ze jestem sama i cos sie stanie to od razu dostaje wizji o tym co to bedzie i jak to bedzie. Jakis czas temu czytalam w gazecie ze lekarze z pogotowia nie beda ratowali osob ktore smierdza jak np bezdomnych itp. Od tamtej pory nawet jak nie mam sily po pracy i zajeciach to i tak wieczorem robie porzadna kapiel
Zeby w razie co nie odmowili ratowania mnie. Wydaje sie to wszystko takie zabawne
ale tak naprawde to plakac mi sie chce 
- Olinka_2007
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 189
- Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13
Czaplo, jak ja pytam wśród swoich znajomych to każdy ma takie problemy, że hoho.... A ja ze swoimi myślami to pikuś!!! Jak cos komuś mówię to patrzą na mnie jak na wariatkę.....
A co do dzieci, to mój Oli ma 3,5 i babcia, która jest chora, wpoiła mu zasadę bardzo prostą: w razie kiedy babcia zasłabnie (tu mu wytłumaczyła co to znaczy) idziesz do sąsiadki i mówisz co się stało.
Halo ja muszę się wydepilować!!!!!! Co dwa, trzy dni proszę o przypomnienie!!!
A co do dzieci, to mój Oli ma 3,5 i babcia, która jest chora, wpoiła mu zasadę bardzo prostą: w razie kiedy babcia zasłabnie (tu mu wytłumaczyła co to znaczy) idziesz do sąsiadki i mówisz co się stało.
Halo ja muszę się wydepilować!!!!!! Co dwa, trzy dni proszę o przypomnienie!!!
-
wikatoria1708
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 575
- Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55
Olinka to na co czekasz? Biegiem do wanny 
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
-
Czapla
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47
Wikatoria, a jakie masz normalnie cisnienie? Nie masz lęków jak dopada Cię takie niskie? Bo ja dostaję dosłownie ataku paniki..
Ja miałam na dodatek nieprzespaną noc, bo moją niespełna trzyletnią dopadł wirus i obrzygała w nocy pół pokoju
Biedna była, bo nie wiedziała o co chodzi, mój mąż w środku nocy musiał ją całą wykąpać włącznie z obrzyganymi włosami, a ja szorowałam wszystko, żeby nie śmierdziało kwasem.. Dzisiaj lepiej, ale już miałam wizję szpitala
Koło 18.00 miałam mały kryzysik, bo po obiedzie, zamiast czuć sytość, zaczęłam czuć to dziwne ściskanie i rozpieranie w żołądku.. I od razu zagotowało mi się w mózgu i dostałam dreszczy. Aparat poszedł w ruch. Myślałam, że ciśnienie poszło w górę, a tu... Jak aparat pokazał mi dwa razy 92/55 i puls 65, to oznajmiłam mężowi, że mogę umrzeć
i zaczęłam już wykonywać ostry "taniec dygotaniec" na łóżku pod ciężkim pledem
Mąż zapytał, czy ma mnie opierdolić żeby mi podnieść ciśnienie
Ale nie pomogło.. Dopiero jak uspokoiło sie to rozpieranie w żołądku, to przestałam czuć tak dziwnie to cisnienie. Nie wiem czy poszło odrobinę w górę bo nie sprawdzałam.
Najgorsze jest to, że w czasie ataku, nawet jeśli mam puls i ciśnienie prawidłowe, to czuję w głowie jakby mi się coś przesuwało, przelewało i boję się. I odczuwam dziwne bicie serca, a puls mam normalny.. Leżę często skulona i trzymam sie jak zawałowiec
.. Skąd to się bierze do cholery?
A w ramach "rozrywki" mój mąż mi właśnie oznajmił, że przed podróżą obetnie sobie ładnie paznokcie u nóg, bo jak rozwali się samolot i nie spłonie jego ciało, to jak mu w kostnicy powieszą na sznurku numerek na dużym palcu u nogi, to długi krzywy paznokieć będzie nieładnie wyglądał..
No bardzo śmieszne

Ja miałam na dodatek nieprzespaną noc, bo moją niespełna trzyletnią dopadł wirus i obrzygała w nocy pół pokoju
Koło 18.00 miałam mały kryzysik, bo po obiedzie, zamiast czuć sytość, zaczęłam czuć to dziwne ściskanie i rozpieranie w żołądku.. I od razu zagotowało mi się w mózgu i dostałam dreszczy. Aparat poszedł w ruch. Myślałam, że ciśnienie poszło w górę, a tu... Jak aparat pokazał mi dwa razy 92/55 i puls 65, to oznajmiłam mężowi, że mogę umrzeć
Najgorsze jest to, że w czasie ataku, nawet jeśli mam puls i ciśnienie prawidłowe, to czuję w głowie jakby mi się coś przesuwało, przelewało i boję się. I odczuwam dziwne bicie serca, a puls mam normalny.. Leżę często skulona i trzymam sie jak zawałowiec
A w ramach "rozrywki" mój mąż mi właśnie oznajmił, że przed podróżą obetnie sobie ładnie paznokcie u nóg, bo jak rozwali się samolot i nie spłonie jego ciało, to jak mu w kostnicy powieszą na sznurku numerek na dużym palcu u nogi, to długi krzywy paznokieć będzie nieładnie wyglądał..
No bardzo śmieszne
-
wikatoria1708
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 575
- Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55
Czapla,normalnie zazdroszcze Ci takiego męża
Takie podejście nam by sie przydało
Teraz dostałam ataku śmiechu
Moje ciśnienie to 90/60 zazwyczaj.Nie mierzę wcale,tylko jak jestem u lekarza
Lubie swoje ciśnienie,bo jak sie źle czuję to mam na co zgonić
Mąż podniósł Ci w końcu to ciśnienie czy sama sobie podniosłaś na myśl o tej kostnicy
Moje ciśnienie to 90/60 zazwyczaj.Nie mierzę wcale,tylko jak jestem u lekarza
Mąż podniósł Ci w końcu to ciśnienie czy sama sobie podniosłaś na myśl o tej kostnicy
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
-
Aneta
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Predzej maz jej podniosl tym swoim gdybaniem
Ale Czaplo cisnienie jakie podajesz to dobre jest cisnienie ja w sumie jak mam tak 90 na 50 to sie ciesze bo wiem ze to jest dobre cisnienie dla serca. i to wiem od kardiologa ktorych odwiedzalam w swoim zyciu okolo 15
Gozej jest jak mnie lapie lek i mam podwyzszone albo puls mam okolo 100 to jest tragedia i wtedy sie boje ale puls jak mam mniejszy to tez sie ciesze
Wiec mi sie wydaje ze jak masz mniejszy puls i sie zle czujesz to tylko dlatego ze sie nakrecasz ze jest za niskie. Nie wierze ze takie cisnienie moze dawac jakies objawy bo ja prawie zawsze mam takie jak mi nerwica nie podnosi
To zalezy czego sie boimy ja jak mam tak ponad 100 puls to umieram tez mi sie gotuje w glowie przelewa wszystko co mozliwe. Ale jak mam tak 90 nawet na 40 to czuje sie odprezona 
Gozej jest jak mnie lapie lek i mam podwyzszone albo puls mam okolo 100 to jest tragedia i wtedy sie boje ale puls jak mam mniejszy to tez sie ciesze
-
Czapla
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47
Jak czułam, że prawie odpływam i miałam małą paniczkę bo niskie, to opierdolonko męża nie pomogło. Atak minął jak skończyło mi sie to rozpieranie w żołądku. Nawet nie wiem jakie potem miałam, bo nie mierzyłam.wikatoria1708 pisze: [...] Mąż podniósł Ci w końcu to ciśnienie czy sama sobie podniosłaś na myśl o tej kostnicy
Męża mam fajnego. Wyobraźcie sobie, że sam z siebie naładował mi dzisiaj specjalnie akumulatorki do mojego ciśnieniomierza
I w śmiech
-- 12 marca 2011, o 22:54 --
No widzisz, a ja ponieważ ciągle mierzę ciśnienie, to czuję, że coś "jest nie tak", to znaczy jak jest niższe albo wyższe niż zazwyczaj, bo ja się ciągle wsłuchujęAneta pisze:[...] Ale Czaplo cisnienie jakie podajesz to dobre jest cisnienie ja w sumie jak mam tak 90 na 50 to sie ciesze bo wiem ze to jest dobre cisnienie dla serca. i to wiem od kardiologa ktorych odwiedzalam w swoim zyciu okolo 15![]()
Gozej jest jak mnie lapie lek i mam podwyzszone albo puls mam okolo 100 to jest tragedia i wtedy sie boje ale puls jak mam mniejszy to tez sie cieszeWiec mi sie wydaje ze jak masz mniejszy puls i sie zle czujesz to tylko dlatego ze sie nakrecasz ze jest za niskie. Nie wierze ze takie cisnienie moze dawac jakies objawy bo ja prawie zawsze mam takie jak mi nerwica nie podnosi
To zalezy czego sie boimy ja jak mam tak ponad 100 puls to umieram tez mi sie gotuje w glowie przelewa wszystko co mozliwe. Ale jak mam tak 90 nawet na 40 to czuje sie odprezona
-
Aneta
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Ja potrafie miec lek i cisnienie i puls wcale nie duze chyba to zalezy od dnia i objawow. Objawy to sie lubia tak czesto zmieniac ze to jest szok. ja sie boje duzego pulsu i jak dostaje leku to zaraz panikuje ze bede miala 150 i tak sie wlasnie staje...jak sie boje ze cos dziwnie mi sie oddycha to na puls nie zwracam uwagi ale za to jak sie dusze...nie zawsze ten puls mi skacze czy cisnienie.
