Jestem ciekawa co myślicie o częstych infekcjach wirusowych czy bakteryjnych przy nerwicy. Ja co niecałe dwa miesiące od około 6 miesięcy mam jakąś infekcje a co za tym idzie biorę antybiotyk. Czy możliwe jest żeby nerwica tak wycieńczała organizm, że układ odpornościowy jest bardzo słaby. To samo z układem hormonalnym i tu pytanie do pań, czy macie problemy hormonalne typu nieregularne miesiaczki lub inne. Zastanawiam się ogólnie nad szkodliwością nerwicy na nasz organizm i czy jeżeli z tego wyjdziemy to wszystko wróci do normy.

Częste przeziębienia przerabiałam. Owszem stres,napięcia powodują ,ze spadek odporności może znacznie spadać. I ja tak właśnie miałam infekcja 2tyg przerwy i na nowo. Byłam juz na skraju załamania bo musiałam sie faszerować tabletkami. Ale odkąd zmieniałam podejscie do tego i zwiększyłam odporność naturalnymi sposobami to odpukać mam spokój. Co do cyklu to na poczatku troche bylam rozregulowana,ale wszystko wrocilo do normy.

co stozowałaś na poprawe odpornosci ?

No ja akurat leze sobie pod kocykiem i smarkam a niecale 3 tygodnie temu juz bylam wyleczona z poprzedniego przeziebienia. Wczesniej lapalam choroby bardzo sporadycznie. Wlasnie zaczynam budowanie odpornosci regularnym piciem tranu.

Ja mam tak samo. Z okresem to mialam tak ze przez miesiac mialam okres mimo,ze mialam plastry antykoncepcyjne. Juz myslalam ze to rak czyli typowe Top nerwicowe ,poszlam na UsG jajnikow okazalo sie,ze wszystko ok, cukier mialam wysoki ginekolog mi powiedzila ze cukier tez sie moze rozregulowac.
Co do przeziebien, od 3 miesiacy mam nerwice,depresje,czy syndrom odstawienny ( marihuana tutaj ksiezniczka to spodowowala) chorowalam juz 3 razy
Jelitowka,angina , zapalenie oskrzeli.... Ale tez nie dosc ze stres to brak snu mysle.... Ja sypiam czasami p o3 h dziennie takze... Stres i brak snu mysle,ze niesamowicie obnizaja odpornosc. Trzeba o siebie dbac a zima nie pomaga....