Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Stany lękowe/ataki paniki???

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Pozytywny_gość
Nowy Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 13 grudnia 2023, o 23:04

19 stycznia 2024, o 18:22

Cześć,

Nie wiem do końca jak nazwać to co czasami dzieję się w mojej głowie, ale chciałbym się tym z kimś podzielić i prosić o jakąś radę jak z tym żyć. Może najłatwiej będzie jak to opiszę. Często w moim życiu podczas sytuacji stresowych bardzo panikuje, ale nie jest to tylko panikowanie lecz układanie czarnych scenariuszy. Przykładowo jestem studentem nie zaliczyłem przedmiotu o czasie i musiałem iść na warunek, przez cały okres nie mogłem się na niczym skupić, byłem rozdrażniony, spięty i czułem że moje dni na studiach są policzone. Niedawno wystraszyłem się że zaraziłem się chorobą zakaźną i od tego czasu myślę tylko o tym, cały czas sprawdzam czy mam ciepłą głowę, czy to już się zaczęło i nawet momentami czuje jak coś mnie boli (pewnie to mój stres to powoduje), jak pracowałem w miejscu gdzie operowało się na bazach danych ludzi i trzeba było opisywać w systemie po co wchodziłem w te dane, po kilka razy sprawdzałem czy dobrze wszystko napisałem. Po egzaminie potrafię wyjść i sobie wmówić że coś źle zaznaczyłem i cały czas o tym myśleć. Takie sytuację dzieją się często w moim życiu, mimo że wiem że czasami one są naprawdę śmieszne, to jak mam ten etap takiej paniki/lęku nie potrafię tego opanować. Nigdy w życiu nie byłem u psychologa czy też psychiatry, zawsze jak mi przechodziło mówiłem sobie teraz już będzie lepiej, następnym razem bardziej się przyłożę i później nie będę panikować, ale prawda jest taka że nawet jak przykładam się na 100% to uczucie zawsze gdzieś we mnie siedzi. Nie wiem czy napisałem to w dobrym dziale, poza tym dodam że mam też takie objawy jak trzęsienie się nóg ( jak siedzę to muszę nimi potrząsać czy przeskakiwanie z nogi na nogę gdy stoję), może ma to związek z tym że w dzieciństwie dużo chorowałem, nigdy nie miałem przyjaciół, byłem zamknięty, wolałem uciec do bezpiecznego pokoju niż iść na boisko bo inne dzieciaki wyśmieją mnie, że słabo gram w piłkę. Bardzo proszę o jakieś rady, ja chce żyć normalnie, nie chce żeby każdy mój błąd czy nawet nie błąd był powodem do stresu i wyrywania sobie włosów.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

20 stycznia 2024, o 19:10

Wiesz co ewidentnie nie radzisz sobie ze stresem jak większość tu z nas. I musisz zacząć odwracać swoją postawę zachowawczą do zaburzenia. Powiem tak , tu jest bardzo dużo materiałów na ten temat trzeba poszukać. Nie ma złotego środka na to aby ktoś ci napisał jak sobie z tym radzić ty to wdrążysz i będzie zaraz dobrze. Z doświadczenia już wiem ,że to ciężka praca i osobiście doradziłabym ci abyś skorzystał z dobrego psychologa który zajmuje się odpowiednim nurtem terapeutycznym. Samemu jest ciężko to ogarnąć. Może ci to dużo pomóc.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
ODPOWIEDZ