Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Iść na spotkanie ze znajomymi?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

24 marca 2016, o 16:41

Witam. Dziś znajomy mnie zaprosił na spotkanie - Nie spotykałem się już dawno, z nikim. Wpadłem w ten cały "swój świat" i moje poglądy zmieniły się na takie, że wszystko jest iluzją i nie ma sensu rozmawiać z nikim, bo to tylko bełkot o bezsensownych rzeczach itd i nie ma sensu nic oprócz "świata wewnętrznego (Buddyzm" który mi się wydawał prawdziwy i że wszystko inne nie ma sensu, bo cały świat jest tylko materią... Tak się tym światem nakręciłem, że w niczym nie widzę sensu bo nie jest "wzniosłe :hehe: "
Nie wiem, czy się będę wiedział jak zachować, czy czasem nie będę kogoś musiał udawać ( Zresztą teraz nie wiem kim i tak jestem i co jest pięć) Nie mam swoich poglądów (Wszystko straciłem przez właśnie buddyzm i nerwice i DD) Bo mi się ciągle wydaje, że ja wszystko wiem, że zbadałem cąły wszechświat co do materii ( Taką mam iluzję w mózgu)

Jak radzicie iść i gadać o pierdołach itd? Może warto, bo się trochę wycofałem społecznie - Ale niektórzy z nich tylko gadają o "Dupach i kasie" - Też kiedyś o tym gadałem, ale teraz nie widzę jakby sensu( w gadaniu o niczym), takie uczucie jakby to jednak nie było to prawdziwe życie, tylko to iluzja. No wiem, że to pierdoły, ale sam już nie wiem, jakby ktoś miał troszkę czasu odpisać, to byłbym bardzo wdzięczny :D Wiem, że nikt za mnie nie zdecyduje, ale ja sam już nie wiem co lepsze w tym wypadku. Będzie tam też mój dawny "przyjaciel" z którym zawsze wyskakiwałem na dziewczyny, na dyskoteki, piliśmy na umur, zawsze za nim się stawiałem i jak przyszło co do czego, to w jego obronie się zawsze też stawiałem. :dres: ( A teraz to wszystko jakbym utracił, jakbym nie widział sensu tych rywalizacji, picia, siłowni
niczego, jakby wszystko było egoistyczne, a ja dziwnie nie umiem teraz tak patrzeć)
Ostatnio zmieniony 24 marca 2016, o 16:44 przez aleks1723, łącznie zmieniany 1 raz.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

24 marca 2016, o 16:42

Nie widzisz sensu bo jestes w stanie lekowym . Idz czlowieku do ludzi i nasraj buddzie do kieszeni . Ladnie sie nawkrecales z tego co ja czytam tu ostatnio te twoje wypociny .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

24 marca 2016, o 16:44

Idz gadaj o pierdołach o dupie o czym tam chcesz ale idz mimo wszystko , to Cie oderwie chociaż troszkę od nerwicy od Twoich przemyśleń . Musisz zacząć żyć normalnym takim zwykłym życiem .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

24 marca 2016, o 19:19

Dzięki! :) Faktycznie buddyzm + Nerwica i DD, to mieszanka wybuchowa, będę starał się na siłę zapomnieć o tych wszystkich teoriach i analizie De mellego :D Nie wiem czy mieliście też tak może, że wasz umysł podsuwał odpowiedzi na każdy temat, że on wszystko wie? i analizowanie jakie procesy u kogoś zachodzą itd... No Bart nakręciłem się i to ostro niestety, gdybym tyle nie czytał i nie był "filozofem" to by teraz było łatwiej przejść tą nerwicę i DD, no ale trudno - jakoś sobie muszę i tak poradzić z tym g*****.
Dzięki za odpowiedzi tak też raczje zrobię.
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
ODPOWIEDZ