Biroę leki przeciwdepresyjne ( sertagen) od prawie 3 miesięcy. I są ok, bardzo dobrze na mnie działaja, poniewaz nie mam już takich myśli jak wcześniej. Jednak odczuwam spadek libido. Seks może dla mnie nie istnieć. Wieczorem jak kładę sie do łóżka to myśle tylko o tym aby zasnąć i aby mąz mnie nie dotknął. Wymyślałm coraz to inne wymówki; Że jest ciemno, ze jestem zmęczona i takie tam...Ale ilez można. czy są może jakies tabletki na libido, które można byłoby brac z andydepresantami?

Libido therapy. W większości przypadków pomaga.No chyba, że problem jest głębszy i dotyczy psychiki (jeśli na przykład przestałaś kochać męża, przestał Cię pociągać, wtedy i tabletki nie pomogą)

hirme pisze: ↑

14 listopada 2023, o 08:56

Libido therapy. W większości przypadków pomaga.No chyba, że problem jest głębszy i dotyczy psychiki (jeśli na przykład przestałaś kochać męża, przestał Cię pociągać, wtedy i tabletki nie pomogą)

Ale pieprzysz głupoty. Tak, niech najlepiej zwali na męża że jej nie pociąga. Ładnie chcesz im nas"ać do życia...

Do autorki - to że na lekach nie masz pociągu to normalne. To są skutki uboczne i można o nich przeczytać WSZĘDZIE. Niestety - dokąd będziesz brała tak to będzie. To jest chemia dla mózgu.
To tak jak ja z moim porno nałogiem - nic nie czułem. Zwykła kobieta "mnie nie pociągała" a teraz jest kompletnie inaczej na detoksie...

Drogie panie - przestańcie grać ofiary bo nigdy nie wyzdrowiejecie. To jest zrzucanie odpowiedzialności na innych za swoje problemy. Miałem tak samo. Trzeba się ogarnąć i wziąć za problem a nie zwalać winę na innych.
Granie ofiary to wytrącanie sobie całej motywacji. Przerabiam to teraz. Ofiara mówi "nie da się bo inni bo tamo siamto" i robić NIC NIE MUSI. A problem się wtedy nigdy nie rozwiąże jak go nie zauważasz...

Po prostu chemia robi ci chmurę w mózgu. Otumania. To są klasyczne efekty uboczne. Boisz się CZUĆ i chemia ci blokuje CAŁE odczuwanie. Pożądanie to też uczucie.

Tak, czytałam o tym i zastanawiałam sie nad nimi ale martwi mnie jedno. To czy można te tabletki brac razem z antydepresantami. Czy to wszystko nie będzie ze sobą reagowało. Nie chciałabym aby reagowało Z antydepresantów nie zrezygnuję na pewno ponieważ psychicznie czuję się aktualnie o wiele lepiej. Mąż mi się podoba. Po prostu straciłam ochotę na seks po tabletkach na depresję A może z powodu samej depresji.

selverta pisze: ↑

14 listopada 2023, o 10:09

Po prostu straciłam ochotę na seks po tabletkach na depresję A może z powodu samej depresji.

Tak, niestety to tabletki są chyba tutaj głównym powodem coś za coś. Ja sporo czytałem o wykopie bo tam sporo osób się żali (ale i sporo toksyków których czytać nie warto) i tam ludzie o tym pisali - faceci - że libido over po tabsach...
Od ilu lat masz depresję?

Ja podczas wychodzenia z nałogu porno - byłem jak totalny flak - fizycznie i mentalne. Niestety nadal odczuwam skutki tego uzależnienia - mam takie często "meh" na kobiety. W sensie mam takie "porywy" hmm fajnego się czucia jak rozmawiam z dziewczyną co mi się podoba ale hmm nie mam takie "pędu" do kobiet jak kiedyś. Kiedyś bym wychodził z siebie a teraz to często jest taka obojętność... Mam nadzieję ze to minie.

Raczej po tabletkach. Podobnie się dzieje przy tabletkach antykoncepcyjnych. Bardzo wiele kobiet traci ochotę na seks właśnie przy antykoncepcji. Libido therapy spokojnie możesz brać przy swojej kuracji Nie jest to żaden lek, który może w jakikolwiek sposób reagować. Są to tabletki ziołowe. Spróbuj. Jak pomogą to super ( mi osobiście bardo pomogły). Jeśli nie to będziesz szukała dalej. Może trzeba bedzie w takim razie zmienić tabletki antydepresyjne? Seks w związku jest w końcu bardzo ważny.

jak coś jest źle dobrane to nic dziwnego, że się traci chęci. ale lekarzom w tym kraju to nie bardzo się chce przyłożyć, zrobić badania hormonów i dopiero dobierać tabsy antykoncepcyjne. tak samo z antydepresantami, jak po trzech tygodniach nie ma odczuwalnej poprawy to należy zastanowić się nad zmianą na inne. kto u nas tak robi? ani znajomej nie zaproponowano, ani mi jak brałam. a męczyłam się strasznie, mialam takie wahania nastrojów, że nie wiedzialam czy jak już dojdę do siebie to ktokolwiek wokół mnie zostanie i nie zobaczę tylko zgliszczy. libido? zerowe. dlatego trzeba trafić na dobrą klinikę albo dobrego lekarza.