Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Spadek koncentracji

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Dawidoff
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 15 sierpnia 2015, o 11:13

15 czerwca 2016, o 19:15

O ile mój ROCD mój mocno spuścił z tonu (całe szczęście!), o tyle zacząłem się bardziej przejmować swoją pracą. I tutaj pojawia się problem, bowiem dopada mnie straszny spadek koncentracji. Do tego, zapytany o coś czasem nie potrafię wykrztusić słowa. Powoli mnie to zaczyna coraz bardziej smucić, moja praca wymaga wielkiego skupienia, a zdarza mi się popełniać głupie wpadki poprzez nieuważność. Trudniej również przyswaja mi się wiedzę, pamiętam, że na początku studiów przychodziło mi to zdecydowanie łatwiej, teraz jest z roku na rok coraz gorzej i potrzebuję coraz więcej czasu na przyswajanie różnych rzeczy. Dziwnie, to wszystko zaczęło się pogłębiać najbardziej, odkąd uderzyła nerwica. Powiedzcie mi, czy jest jakiś udowodniony związek między nerwicą a spadkiem koncentracji i zdolności zapamiętywania? Jak sobie z tym radzicie?
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

15 czerwca 2016, o 20:08

To normalne w nerwicy. Ja to nazywłem ciepłym ziemniakiem bo czułem się tak jakbym zamiast mózgu miał rozgrzany kartofel. Myślenie było mega problemem, pamięć szwankowała, inteligencja i poczucie humoru były na dnie. I tak dzień w dzień przez wiele tygodni.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

16 czerwca 2016, o 17:38

Dawidoff, a podpowiesz nam jak poradziłeś sobie z ROCD?:)
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

16 czerwca 2016, o 19:09

Haha też chętnie się dowiem.
Z tego co widzę dalej wpadasz na forum więc daj znać ;-)
Dawidoff
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 15 sierpnia 2015, o 11:13

19 czerwca 2016, o 23:36

Tzn. nie wiem, czy sobie poradziłem - na pewno mogę powiedzieć, że mam wielomiesięczną, pełną remisję ROCD. Właściwie od połowy marca. Chyba najdłuższa. Na swoją dziewczynę patrzę ostatnimi czasy jak na największego anioła. Jakoś w październiku oglądałem sporo filmików z tej strony i dosyć mi pomogły (przynajmniej w kontekście dotyczącym działania samych zaburzeń). Od tego czasu, powiedzmy, notowałem względny progres, czasami przerywany krótszymi lub dłuższymi napadami ROCD o różnym stopniu intensywności. Druga rzecz - w mojej ocenie, jak nic się w życiu nie robi, to się głowie też ...doli. Dlatego najlepiej wypełniać sobie luki w ciągu dnia czymś produktywnym. Podjąłem wymarzoną pracę na pełen etat, studiuję dziennie i naprawdę zacząłem doceniać kontakt z dziewczyną, z uwagi na śladowe ilości czasu. Tym niemniej, praca mocno wymagająca (co rodzi stres), a z wrodzoną niepewnością siebie sprawia mi dużą trudność. Najgorsza jest koncentracja, bo jak się już w miarę uspokoję, to coś rozkminię i ma to sens, ale często mam tak, że czytam określony tekst i myśli odpływają mi gdzie indziej, zaczynam gryźć paznokcie, trzepać nogą. Czuję się przez to po prostu głupio, bo zdaję sobie sprawę, że inni mogą mnie obserwować co rodzi dodatkowy stres. Myśli mi potrafią odpłynąć wszędzie, tylko nie w kierunku pracy (czy też nauki, w ostatnich dniach czerwca będę się bronił i jestem obecnie całkowicie bezproduktywny jeśli chodzi o naukę). Na pracy mi cholernie zależy, jednakże im bardziej próbuję dać z siebie wszystko, im bardziej się staram, tym walę większe babole. Ciąży mi nad głową, niczym miecz Damoklesa jakieś wewnętrzne przeświadczenie, że mogę zostać zwolniony z pracy, bo szef stwierdzi, że jestem idiotą. Być może w jakimś stopniu myśli dotyczące dziewczyny zostały zastąpione myślami dotyczącymi mojej przyszłości, kariery zawodowej itd. Aczkolwiek, czuję wewnętrznie również, że teraz bardziej zależy mi na niej niż kiedykolwiek wcześniej.

Teraz, to w ogóle czuję się bardziej depresyjnie, niż nerwicowo. Nie idzie mi w pracy, tak jak sobie życzę. Być może to kwestia też mojego perfekcjonizmu, tradycyjnej przywary każdego nerwicowca (opierdolu jeszcze nie dostałem od swojego szefa, a mimo to przejmuję się tym, co robię w pracy). Przez to ogarnia mnie stan swego rodzaju bezsilności i zniechęcenia.
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

21 czerwca 2016, o 14:49

Witaj, polecam Ci trening Jacobsena, uczy koncentracji i rozluźnienia, tylko wymaga praktyki ☺
ODPOWIEDZ