Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Samotność która zabija

Dział poświęcony depresji, dystymii, stanom depresyjnym.
Zamieszczamy własne przeżycia, objawy depresji i podobnych jej zaburzeń.
Próbujemy razem stawić temu czoła.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

30 sierpnia 2015, o 10:41

Hej. Piszę tego posta bo czuje, że to moja ostatnia deska ratunku. Wczoraj straciłam wszystko, zostałam sama jak palec, nie mam nikogo oprócz was na forum. Ale wy już pewnie macie dość mojego gderania i ciągłego żalenia się. Powróciło coś, czego najbardziej się obawiałam, mianowicie chęć i potrzeba skończenia ze sobą by nie czuć już tego bólu, lęku, smutku, samotności. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, czy naprawdę rzucić się z mostu, zaćpać lekami czy jeszcze coś innego. Nigdy nie sądziłam, że zostanę sama i to jeszcze nie ze swojej winy. Mogę sobie wiele zarzucić ale nigdy nikomu nie zrobiłam krzywdy a tym bardziej osobie która bardzo kocham. Kolejna sprawa która wbila gwóźdź do trumny to szkoła. Ostatni rok liceum, który wiąże się z maturą, wiem że sobie nie poradzę, tym bardziej teraz gdy jestem sama. Dobra, kończę już te żale. Jeśli ktoś będzie chciał jakoś skomentować ten post to będzie miło a jeśli nie to trudno. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

30 sierpnia 2015, o 11:03

Aniu, nie mamy dość, bo od tego jest forum! Dobrze, że napisałaś, przynajmniej nie dusisz tego tylko w sobie.
Wiem, że zawalił Ci się świat, każdy kto kochał na prawdę i został rzucony wie, że potem można wyć z bólu do księżyca. :friend: Ale kochana przeczekaj ten najgorszy moment, ufając, że skoro dziś jest tak tragicznie, to od tego dnia może być tylko lepiej. Jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi, ale wiem, że człowiek zawsze się jakoś regeneruje i uczy jak przemodelować swoje życie, żeby żyć po jakiejś stracie. I nie zakładaj, że zawalisz maturę, nawet nie zaczął się jeszcze wrzesień! Każdy się denerwuje maturą, to naturalne, w końcu nazywa się go egzaminem dojrzałości, ale wierz mi, że nie może być aż tak fatalnie, jak teraz to widzisz w najczarniejszej godzinie życia. Wypłacz się porządnie, daj emocjom wyjść na zewnątrz i daj im do tego prawo. I zrób coś miłego dla siebie- drobiazg nawet.
Często pokładamy całą nadzieję w kimś, kogo kochamy, że zabierze nasze smutki na co dzień, a potem z nami zostanie jak anioł stróż i będzie zawsze dobry- nie zawsze tak jest i kiedy znika z naszego życia to wszystko się wali na głowę. Wtedy rozumiemy, że oparliśmy całe życie na filarze, który nigdy nie będzie miał 100% gwarancji stabilności. Bo nie da się też oczekiwać od kogoś , że spełni taka rolę w każdym przypadku , bo ludzie są różni, życie toczy się różnie, czasem też trafi się na popapranego człowieka. Ale nie jest tak, że sami musimy być nieszczęśliwi- oprócz miłości (która wydaje się tak atrakcyjnym antidotum) jest wiele innych rzeczy, które mogą wpuścić światło do serca, jeśli się nad nimi trochę popracuje- hobby, zwierzaki, własne plany, wszystko co daje Ci wewnętrzną energię.
Trzymaj się cieplutko :friend:
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

30 sierpnia 2015, o 11:27

Dziękuje, Twoja odpowiedź była tym czego w głębi serca oczekiwalam. Aż łzy same popłynely czytając tą odpowiedź. Bardzo bym chciała walczyć ale teraz strach wziął górę, nerwica zaczęła robić swoje i mimo że mam zaplanowany dzisiejszy dzień to boję się zrealizować te plany. Boję się, że jak pojadę do babci to coś mi się stanie, boję się spać, wszystkiego znów się boję i to przez to, że odszedł człowiek dla którego podtrzymywalam się przy życiu. Na dodatek zwala na mnie winę i mówi że nie potrafię zrozumieć ważnych spraw....:(
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

30 sierpnia 2015, o 11:38

Aniu, właśnie to jest ta pułapka (skłamałabym mówiąc, że sama w nią nigdy nie wpadłam), kiedy żyjemy dla kogoś, a nie dla siebie, kiedy ktoś inny staje się sensem życia, a nie jest ono sensem samo w sobie. Musisz, moim zdaniem, znaleźć sposób by zacząć żyć dla siebie, dla jakiejś rzeczy, która nie jest zależna od partnera, czy kogoś innego, kogo byś obrała za ważną osobę. Jeśli np. czyimś sensem życia są podróże, nauka języka, gra na instrumencie, itp, to ten cel i sens nie znika wraz z inną osobą, jest nieuwarunkowany czyimś widzimisię. Jeśli budujemy wszystko na obecności innej osoby w życiu (co jest bardzo kuszące, bo gdy działa daje boskie efekty), to kopiemy pod sobą dół, w który potem z hukiem wpadamy. I to jest coś do przemyślenia na przyszłość, co oczywiście nie stanowi rozwiązania na ten moment, tylko coś do przemyślenia na zaś. Teraz musisz swoje przeboleć, przejść swoistą żałobę po pewnej znajomości.
Zaufaj sobie troszeczkę, idź do babci (dam sobie uciąć rękę, że nie zje Cię wilk :) ). Wiem, że jak wrócisz od babci, to napiszesz, że było ok. Może i czujesz, że świat jest dla Ciebie teraz pełen zagrożeń, ale to nie jest prawda, tylko Twoje przekonanie- lęk, który przez Ciebie przemawia.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

30 sierpnia 2015, o 11:44

Chyba zostanę zakonnicą i tyle :( Nie cierpię być sama, wszystko przez to ze od dzieciństwa aż do teraz nie miałam oparcia w rodzicach, nie okazywali miłości, ciągle się tylko na mnie darli. Dlatego teraz gdy oddałam się w ręce osoby która obdarzyła mnie miloscia i zostawiła po prostu czuje jakby mnie ktoś postrzelił.
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

30 sierpnia 2015, o 11:48

Rozumiem, nie dziwię Ci się, każdy chce być kochany i nie ma w tym nic dziwnego, że komuś zaufałaś. Nie musisz zostawać zakonnicą, wiem, że teraz do Ciebie to nie dociera, bo jesteś załamana, ale na prawdę możesz poczuć się lepiej nawet na razie z nikim nie będąc. Tylko potrzeba na to czasu, żeby odżałować i wziąć się w garść, zawalczyć o siebie dla siebie.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

30 sierpnia 2015, o 12:24

Aniu ja dokładnie jestem w tym żalu co Ty .Oszukł mnie człowiek ,który obiecywał dozgonną miłość ,a okazał się zwykłym draniem.Wiem co czujesz bo ja tez zatraciłam się w tej miłości i jest mi bardzo smutno ,że ostatecznie zostałam oszukana.Trzeba wierzyć ,że damy radę...Pozdr.
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Awatar użytkownika
Ania16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 3 września 2013, o 19:50

30 sierpnia 2015, o 13:05

Współczuję Ci ITI, wiem co czujesz. Miłość w takich sytuacjach przestaje istnieć i kojarzyć się z czymś cudownym
"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra i oblicze zła. Walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię"
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

30 sierpnia 2015, o 13:07

Dokładnie Aniu ...
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
ODPOWIEDZ